Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
anaa trzymamy kciukasy
:D
-
Aanaa, ja też mocno trzymam kciuki i czekam na rozwój sytuacji. Oby było tak jak piszesz - szybko i bezproblemowo
Ja dziś też mam wizytę u położnej
Zakocona, ja póki co też byłam na każdym USG z mężem. Chociaż w lipcu jak ta wizyta trwała chyba 40 minut i próbował nagrać jakiś ładny filmik, to mi mąż przebierał nóżkami i ciężko wzdychał, bo zaczęło go to nudzić. Teraz mam USG za tydzień i nie wiem czy ze mną pojedzie, ale chyba tak, bo pewnie będzie się bał, bo to ok 25 km od domu i trzeba jechać drogą szybkiego ruchuWiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2015, 10:17
-
aanaa wrote:Jestem po lewatywie, fajna sprawa
A teraz mnie pod oksytocyne podlaczaja. Także prosze o kciuki, co by poród byl latwy, szybki i bezpieczny
aanaa Ty rodzisz kochana? O MATKOMoooooooooooooooooooooooooooooocno trzymam kciuki
(trochę Ci zazdroszczę, chciałabym już mieć synusia przy sobie)
o rany dziewczyny zaczyna sięJa muszę 2 razy w tygodniu na KTG i mówię gin że mam bardzo napięty brzuch i faktycznie wyszły "górki" na ktg, ale moja gin twierdzi że tak ma być i mam sobie leżeć i spokojnie czekać - ani magnezu, ani luteiny nic mi nie poleciła wrrrrrr
-
Frog, L jak na razie nie był na 3 wizytach u gina tylko. I zawsze żałuję, jak go nie ma. Bo co prawda widzimy go przez 5s, ale go widzimy i jakoś to bardziej "realistyczne" jest, że on tam jest i ma buzię, rączki i w ogóle, tam w brzuchu jest nasz syn! Dla mnie to zawsze jest niesamowite wrażenie
Little Frog, Ursa lubią tę wiadomość
-
Dla mnie to też jakieś takie właśnie bardziej realne się staje
No i sam fakt przeżywania tego wszystkiego we dwoje
Ja w sumie do teraz się podniecam każdym kopniaczkiem
A jak przedwczoraj mała była tak mało ruchliwa, a mój mąż przyłożył głowę, zaczął mówić i ona się rozkręciła, to już później do wieczora chodził dumny jak paw, że córeczka go słucha
zakocona, nat_alia lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry
Jaroszka oj tak! Pewnie ze wyczulam i cieszę się ze u Ciebie juz lepiej :* A zdjęcie kochana dalam dalamchyba parę dni temu
Lexi biedny , dobrze ze juz po wszystkim,
Lojka u Ciebie tez mam nadzieję ze juz dobrze , teraz potrzebujemy jak najmniej smutku :*
Zakręcona no masz ale przygoda ... NO To dalej trzymamy kciukasy :*
No i tak piszecie piszecie o tej kawie ze sama się Ide napić, dobrze ze robicie ochotę na to co mam w domu
Aana!!!!!! Kochana mocne kciuki , dasz rade trzymaj się dzielnie !!! :*lojkalojka lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim
aanaa wrote:Jestem po lewatywie, fajna sprawaA teraz mnie pod oksytocyne podlaczaja. Także prosze o kciuki, co by poród byl latwy, szybki i bezpieczny
Anna cały czas ściskam za Was kciuki! Będzie dobrze! Musi byc!
Zakocona zazdroszczę, tęsknię za tym wypatrywaniem kolejnych USG, podekscytowaniem gdy lekarz pokazuje na poszczególne czesci ciała tłumacząc co to jest i co Kornelek własnie robi. Niestety u nas teraz USG to nie sa miłe chwile. Mam wrażenie, że to klikanie przy pomiarach zaraz rozsadzi mi głowę. Klik, klik, klik, klik. Potem miarowe bicie serca w ECHO. POtem znowu klikanie i znowu echo i tak zawsze przynajmniej 40 minut. Nikt nam nie pokazuje buziuni synka, nie włączają 3d. Nie ma na to czasu.
Ponieważ wczoraj byłam na wizycie w przychodni patologii ciąży, zgodnie z obietnicą, wpadam zdac relację. W końcu wrócił wynik z parwowirusa. IgG dodatnie, IgM ujemne czyli zakażenie w przeszłości. Tym samym wróciliśmy to punktu wyjścia. Byłam i jestem zdrowa jak ryba. A CRP przez prawie 2 miesiące utrzymywało się na poziomie 48-96 bo... nie wiadomo.
Pobrali mi GBS, wynik do odbioru w przyszłym tygodniu.
CIśnienie do luftu. W domu czy leżę czy siedzę czy biegam zawsze graniczne 130/89 do 150/98. Jak zobaczę biały kitel to się zaczyna dziac. W związku z tym dr. Kwiatek namawia mnie na rodzenie w Policach, bo jej zdaniem to jedyna szansa na sn w moim przypadku. Jej zdaniem gdy ciśnienie skoczy mi powyżej 150/100 (a to standardowe ciśnienie przy pomiarach w przychodni i bez bóli porodowych i stresu związanego z porodem) to od razu, w Barlinku, wezmą mnie na blok i cc. W Policach daliby mi zzo, które podobno bardzo obniża ciśnienie i mogłabym sobie spokojnie urodzic sn. Mam mętlik w głowie. Chciałabym urodzic w Barlinku,
Szyjka ma 2 cm, rozwarcie jest na 0,5Wczoraj doznałam szoku
Dziewczyny to serio nastapi już całkiem niedługo. W związku z tym dzisiaj pozwalam sobie na ostatnie szaleństwo. Jedziemy do Schwedt na zakupy. Potem leżakuję, żeby się nie rozpakowac przynajmniej w przyszłym tygodniu bo Przemek jedzie na szkolenie. A potem niech się dzieje co chce.
Życzę Wam Kochane Ciotki miłego dnia!
FreshMm, soraya, agaton, dodinka, ss, Magnosia, Lexie, onka, Muffinka1019, ola.321, paula1 lubią tę wiadomość
-
Ursa jestem z okolic Polic i naprawdę bardzo wiele dobrego słyszałam o tym szpitalu i powodach tam. Podobno są super warunki i bardzo przyjemny personel do tego wszystko odnowione, także może naprawdę lepiej byłoby urodzić w Policach jeśli zależy Ci na porodzie naturalnym ?
-
AANAAAAAA będzie dobrze, trzymam mocno kciuki!!! Napisz coś, jak tylko będziesz mogła i będzie ci sie chciało:)
Dodinka, to fajnie, że wyniki sa raczej ok, a jak Ty się z tym czujesz? Ulgę poczułaś, czy jednak się denerwujesz, że coś nie jest idealnie? Ja nawet nie wiedziałam, że jest takie schorzenie... Ja to jednak duzo nie wiem..
IviQ, to dobrze, ze jesteś pod opieką i że badają wszystko. Na pewno będzie dobrze i tak jak piszesz, nawet jak dzidziuś będzie mały, to później podgoni, a nawet przegoni inne dzieciaczki:)
Z tym myciem okien, to mi sie wydaje, że chodzi o to, żeby nie spaść. Ja miałam i bez ciązy nieraz zawroty głowy, a w ciąży się to nasiliło i np na krzesło staram się nie wchodzić, a bez tego przy oknach się nie obejdzie;) Więc nie myje hehe. Ale niby na rowerze nie można jeździć, chyba tez dlatego, zeby się nie przewrócić, ale ja tam jeździłam bardzo długo i się tym nie przejmowałam, także kazdy robi na tyle, na ile czuje, że może:)
Zakocona, fajny ten Twój facet:) Mój to taki wyrwyny do sprzątania nigdy nie był niestety, ale jak się za coś weźmie, to aż iskry lecąAle moje dwa pokoje to jestem w stanie sama do popołudnia ogarnąć.
Ja kawę czasami piję z ekspresu, jak gdzies fana kawiarnia jest, a w domu to raczej inkę, z mlekiem albo bez, ale teraz to też głównie wodę.
Coli nigdy nie piłam i w ciąży to nawet łyczka;) dla mnie wszystkie napoje sa za słodkie, a po coli mi się strasznie pić chce, chyba od tego cukru.
Aha, jeszcze chciałam napisać, ze dla mnie przekręcanie z boku na bok to też poważna operacja, zawsze się budzę i trwa to chwilę i bez sapania się nie obejdzie
Aanaaa jeszcze raz, kciukasy mocno zaciśnięte!!! Będzie dobrze!!!
P.S. Wiecie z czym można krewetki podać, mam na nie ochotę od jakiegoś czasu, a teraz duży wybór jest w lidlu, ma któras doswiadczenia takie kulinarne?dodinka, soraya lubią tę wiadomość
-
Ursa, mam nadzieję, że uda ci się urodzić naturalnie w takim razie! Już teraz trzymam mocno kciuki! I rozwarcie już! Ale u ciebie to zaraz za momencik donoszona ciąża
U mnie niestety USG tak pięknie "a tu to, a tu tamto, a waży tyle blabla" nie wygląda, nie wiem czy nawet 2 min USG na zwykłej wizycie kiedyś trwało niestety, ale i tak się cieszę, że mogę go zobaczyć. I mam nadzieję, że będzie coś dziś widać też
agaton, kochamy owoce morza i za każdym razem, jak jedziemy do makro kupujemy co najmniej pół kg świeżych krewetekNajprościej (i przy okazji supersmacznie!) to po prostu na patelnię na sporej ilości masła, z czosnkiem + pieprz i sól, posypane potem kolendrą. Do tego bułeczka z masłem. Palce lizać! Dodam tylko, że najlepiej na maśle klarowanym smażyć, bo ono się nie przypala.
My obecnie mamy zrobione risotto z krewetkami i innymi owocami morza, bakłażanem, papryką i marynowanym kurczakiem. Pychota. Oczywiście gotował L.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2015, 10:54
agaton, Ursa lubią tę wiadomość
-
Hej mamuśki, witam sie po cudownie przespanej nocce(no moze poza wstawaniem obowiazkowo na siku ale to na autopilocie;))
Az humor lepszy jak sie czlowiek wyspi;)
Mi brzuch nie przeszkadza w przekrecaniu,ale faktycznie jak maly noge wypcha bokiem to trseba sie na druga strone przekrecic bo sie nie da tak lezec.zmierzylam moj brzucho i nadal 89cm,ja nie wiem cxy on wkoncu wystrzeli,byleby do wizyty ze z malym ok.
Nie wiecie jak wygladaja te przepowiadajace skurcze?bo cos podobno takiego jest.cala ciaze mialam skurcze ale nie byly one bolesne tylko raczej niekomfortowe,a od ndz miewam bolesne...
Zakocona cudne rzeczy kupilas,musze wejsc na ich strone poogladac;)
Za dziewczyny w szpitalach trzymam ciagle zacisniete kciuki;*Lexie lubi tę wiadomość