Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Do szpitala mam z 30 min bez korków,więc nie jest źle..
Kupiłam ostatnio dresik na olx używany ale jest piękny,wrócę do domku popołudniu to strzelę fotkę.
Dziś po raz czwarty odprowadziłam mojego siostrzeńca do szkoły i po raz pierwszy nie płakał!Jestem z Niego bardzo dumna! Oczywiście musiałam użyć podstępu i jakoś Go zagadać jak już w ławce siedział(muszę wejśc z Nim do klasy bo inaczej kroku nie zrobi),udawałam,że jest mi strasznie gorąco i prosiłam aby mnie powachlował,robiłam przy tym głupie miny a On się chichrał do rozpuku,więc posłałam Mu szybkiego buziaczka i sie zmyłam.. Uffff..Little Frog, Magnosia lubią tę wiadomość
-
Mikejla wrote:Zakocona może i tak
ale nie jestem obeznana w tych tematach jak Ty i wiem, że będę się bać i wolę pojechać i zostać odesłana niż siedzieć w domu i czekać hunc wie na co
Mnie się marzy poród domowy najbardziej, no ale na 1. poród to obiecałam L, że będzie DN.
Dla mnie to jest stres niepotrzebny, często po przyjeździe do szpitala występuje tzw "syndrom IP", potrafi się całkowicie wstrzymać akcja porodowa, bo to inne miejsce, zapachy, światło jaskrawe, wypełnianie dokumentów itd itp Także ja sobie i dziecku wolę tego oszczędzić, jeśli nie ma potrzeby pilnej jazdy do szpitalaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 12:53
-
żabka a Ty wogóle dzisiaj mnie rozwalasz tekstami, chyba mi humor dałaś dobry na cały dzień - zapomniałam to napisać w pierwszym poście!
I wcale Cie nie uważam JA za walniętą, bo ja zrobię tak samo. Wolę czekać w szpitalu, nie będę się wymądrzać, że mogę przeczekać w domu itd, bo nie wiem co mnie czeka. Mój pierwszy poród to raz, dwa obce miejsce bo w Polsce nie jestem, poza tym mój mąż jak usłyszy, że wody odeszły na pewno od razu sam mnie spakuje do samochodu.
Zazdroszczę co niektórym tego chłodnego podejścia, ale ja jednak zrobię jak mówie.ZakręconaOna, soraya lubią tę wiadomość
-
Mikejla, ja sama dziś mam całkiem niezły humor
Także cieszę się jak mi się kogoś udało zarazić
Ja niestety będę zmuszona przyjąć to właśnie na chłodno i jechać dopiero jak zadzwonię i uprzejme panie stwierdzą, że to jest już najlepszy czas... byleby tylko nie powiedziały mi, że już jest za późno i mam rodzić w domu
Zakocona, fajnie że nas tu uspokajasz i przedstawiasz ten bardziej opanowany punkt widzeniaA co do tego stresu, to mnie to zastanawia czy ta sama atmosfera - w sensie światła, zapachy itp może wstrzymać tę akcję czy bardziej jakiś lęk przed szpitalami... Bo ja to chyba takiego lęku nie mam. W sumie byłam tylko dwa razy, za drugim prawie wywinęłam orła, ale nie czułam np czegoś takiego, że chcę już koniecznie do domu jak się lepiej poczułam....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 13:00
-
Ciesze się ze narobiłam Wam ochoty na naleśniki
Wczoraj dodałam cukru migdałowego..matko jaki zapach i smak pyszny. Do tego był jogurt i swieze maliny z działki
Ogarnelam Wasze wpisy od rana, duuzo tego. Pamiętam ze Agania pisała ze z serduszkiem u małej jest ok także się ciesze bardzo, no i powodzenia na wizycie!
U mnie z seksem lipnie ze wzgl.na szyjkę chociaż ochota jest.. ale jeszcze minimum z 4 tyg. wytrzymać trzeba
Ja do szpitala mam max. 10-15 minut autem. Ciekawa jestem zachowania męża podczas jazdy
-
Mikejla wrote:Zakocona, ale skąd wiesz, że taki syndrom Ci się włączy?
Z resztą, pisać to my sobie tutaj możemy, zobaczymy jak Ci wody faktycznie odejdą, czy będziesz w stanie spokojnie w domu czekaćPojadę dopiero wtedy, kiedy ona mi da sygnał, że mam jechać. Jeśli przejdę kwalifikację w nd, to mnie np ominie cała papierkologia, którą większość z was będzie musiała przejść, a w Zośce też inne są warunki na IP niż w byle szpitalu, bo to szpital, który nastawiony jest bardzo pro-dobre porody.
No, ale dla mnie koniec dyskusjiKażda zrobi, jak będzie chciała.
-
Mikejla wrote:Apropo kwiatków - to mój D wczoraj był w supermarkecie na zakupach i przyniósł mi jakieś chabazia
całe zielone wysokie
ja pytam co to? a on, no mówiłaś, że nie masz żadnego kwiatka a tak będziesz miała co robić, podlewać, oglądać
Nie minelo kilka miesięcy i kaktusa ususzyłam
Mikejla, agaton, Little Frog, polkosia, Fatim, ZakręconaOna, estrella, IviQ, Blondik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
No ten kwiatek jest zabójczy naprawdę, ja się wogóle na tym nie znam
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1b612ad0ce0e.jpg
sprawca zamieszaniapolkosia, ZakręconaOna, Little Frog, Bąbelek, agaton, paula1, Nynusia, ola.321, estrella, Lexie, Blondik, Magnosia lubią tę wiadomość
-
zakocona wrote:kurde agaton zazdroszczę! ja nawet nie pamiętam kiedy ostatni sex był czy cokolwiek tam innego..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2015, 13:08
Little Frog, polkosia, Blondik lubią tę wiadomość