Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mikejla wrote:Ok dosyć smutków, dzięki wszystkim za rady uśmiech się lekki pojawił, obiad tez...wracamy do żywych może.
Oglądam rozmowy w toku - jakie piersi są lepsze małe czy duże?ja zawsze.mialalm kompleks jeśli chodzi o moje piersi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 16:32
-
Mikejla, skąd ja to znam. U nas mąż nie zna języka, bez znajomych, a jak już kogoś poznaliśmy, to naobiecywali nam, że pomogą, a jak przyszło co do czego, to nie mieli czasu.
Na początku mąż pracował na czarno, bo nie mógł się doprosić szefa o dopełnienie formalności z umową. Ciągnęło się to chyba ponad rok! My bez żadnego ubezpieczenia (no jakieś takie marne było, ale wcale nie zapewniało mi to poczucia bezpieczeństwa). Na szczęście nie mieliśmy takiego "ciśnienia", że musi to być szybko załatwione, bo dziecko w drodze. Ja przekopywałam fora, tłumaczyłam dokumenty itd. Płakać mi się chciało, bo myślałam, że ta papierologia nigdy się nie skończy, a do tego cały czas coś szło nie tak. Cały czas na zerze.
Do teraz to ja się zajmuję wszystkimi płatnościami, załatwieniami itp. Nie jest mi to zbyt na rękę, bo nie znam jeszcze na tyle języka i obowiązujących tu praw, żebym spokojnie mogła to załatwiać. Często czuję taką presję i boję się, że coś źle załatwię/wypiszę. Mąż nawet nie wie jak się na swoje konto zalogować, już nie wspomnę o płaceniu rachunków...
Mam nadzieję, że w Twoim przypadku też się wszystko ustabilizuje i wrócicie na właściwe tory. W sumie z tego co piszesz, to problem tkwi głównie w sytuacji finansowej... Obstawiam, że mąż bardzo się stara i nie jest mu z tym lekko, ale Tobie też się wcale nie dziwię. Stres to ostatnie czego Ci teraz potrzeba...
My dream, niestety nie wiem co Ci poradzić... Dla mnie szacunek w związku to jest jednym z najważniejszych fundamentów. Moja babcia twierdzi, że najważniejszy. Ja nawet nie lubię jak mąż używa wulgaryzmów jak ze mną rozmawia... A nie wspomnę, jakby mi powiedział coś przykrego. Domyślam się też, że nie raz już o tym rozmawialiście. Ale może jak już jest tak napięta ta sytuacja, to może warto skorzystać z pomocy specjalisty? Swoją drogą, to strasznie czytać, że człowiek może się tak zmienić... -
Mika ja tez mialam trudny start we francji , bo moj mimo , ze umial sie dogadac to wstydzil sie odezwac . Chodzil tylko do pracy i tyle mialam po nim . Powoli zaczelam szukac infrmacji w sieci i dzieki tlumaczowi google zalatwilam wiele spraw . Wszyscy mi tlumaczyli , ze nie tylko ja kalecze ten jezyk ,ze nie jestem sama . I tak teraz to ja zalatwiam wszystkie papiery, robie faktury meza , zalatwiam sprawy urzedowe . Tobie tez sie uda . Moze ktoras z dziewczyn z De pomoze ci na starcie , zeby zalatwic jakies dofinansowanie do mieszkania lub cos na dziecko .
A jesli chodzi o dojrzalosc meza to bardzo podobna sytuacja co u mne . Jak rodzilam pierwsza corke to to byl jeszcze taki lekkoduch. Owszem kochal corke, to on ja kapal do roku czasu , ale nie jedna noc przeplakalam przez jego slowa , ze np. czemu ona ( corka)tak ryczy , przeciez on sie wyspac musiTeraz sytuacja sie zmienila . Owszem tez sie boi , ze maly bedzie beksa,ale inaczej do tego podchodzi i do mojej calej ciazy .Nareszcie wydoroslal
szczesliwa_mamusia21, madu, Mikejla, Little Frog lubią tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Dziękuję! Napiszę, jak tylko wrócę
lojka, taa.. Chciałabym, ale kotka na razie nic się nie zbiera. Może w nocy jej się zachce lub jutro. O to też proszę o kciuki oczywiście
Zostaje sama, da radęmadu, lojkalojka, Nynusia, WiedźmaMaKota, ~Rewianka~ lubią tę wiadomość
-
Littyl Frog - zabciu podobna sytuacje przechodzilismy
Teraz jestem z siebie dumna , ze dalam rade to ogarnac -francuska biurokracje
Teraz sie smieje , ze to ja nosze portki w tym domu hihi
madu, Little Frog, ~Rewianka~ lubią tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Lojka no właśnie on się chyba wstydzi, z reszta ja też przez to ze nic nie rozumiem i nie umiem. Żabka tak największy problem to kasa, stad ta presją, bo tak to krok po kroku załatwiloby się to czy tamto, a tak wszystko trzeba na wczoraj a dalej nie ma nic. Nie mam tu żadnej koleżanki wiec niestety ale nie ma mi kto pomoc załatwić dofinansowań ani niczego takiego, szukam po internecie informacji itd, ale najlepiej byłoby pójść i spytać, tylko gdzie i jak?
-
Jest jakaś grupa, ale jak widziałam co odpisuja na forach niektórzy, to szczerze odechciało mi się takiej pomocy ( przyjechała do niemiec i myśli ze wszystko dostanie od państwa itd...), a mnie łatwo ruszyć czymś takim i później przejmuje się kilka dni
-
lojkalojka wrote:Littyl Frog - zabciu podobna sytuacje przechodzilismy
Teraz jestem z siebie dumna , ze dalam rade to ogarnac -francuska biurokracje
Teraz sie smieje , ze to ja nosze portki w tym domu hihi
Właśnie przeczytałam Twoją odpowiedź i też sobie pomyślałam, że całkiem podobna sytuacja
Fakt faktem ja obecnie nie pracuję i to mąż nas utrzymuje, ale wszystkie oszczędności to moja zasługa (mówiąc skromnie)To ja szukam najtańszych rozwiązań: tanich biletów na samolot czy prom, obniżania rachunków, czy nawet co poniedziałek robię przegląd gazetek z promocjami i planuję zakupy
Ale przyznam, że marzy mi się iść do pracy, bo wtedy poczuję się taka bardziej dowartościowana
Myślę, że to ważne dla poczucia własnej wartości, po prace wykonaną w domu to tak średnio widać...
Mikejla, lojkalojka lubią tę wiadomość
-
Trzeba przyznać, że odważne z Was kobiety, tak wyruszyć w świat i żyć tam na obczyźnie. Ja bym się nie zdecydowała, szacunek dla Was.
Kciuki zaciśnięte, więc wszystko musi być okJa miałam nadzieję, że ciąża magicznie zwiększy mi biust a tu co? Z małego B na duże B... liczę jeszcze, że karmienie może coś w tej kwestii zmienić
Wystarczyłoby mi C, żebym nie czuła się jak mały chłopiec
A co mi tam, pokażę Wam jeszcze szafę naszej małej damy
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e756e758a7d4.jpg
Przy czym mój tata nadal utrzymuje, że to na bank będzie chłopiecWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 16:57
agaton, stokrotka25, annggela, lojkalojka, szczesliwa_mamusia21, Little Frog, estrella, Bąbelek, Magnosia, ~Rewianka~, IviQ, nat_alia, maluda lubią tę wiadomość
-
Hej,nadrobiłam,ale jestem na Tel. Odpisze pozniej,ale chciałam Szczęśliwej doradzić podkład Dr. G,koreański,można na necie kupic. Kosztuje kilo 100 zl,ale ma 45 ml(standardowe podklady maja 30ml),
. Ja używam od roku i nadal mam jedno opakowanie. Mialam cerę z problemami i świetnie się spisał,zakrywa blizny i krostki i daje świetny efekt na twarzy:) poczytaj na necie opinie,jest to najlepszy podkład jaki w zyciu mialam,a przetestowalam wszystkie o których piszecie i jeszcze więcej;)szczesliwa_mamusia21 lubi tę wiadomość
-
Mikejla wrote:Jest jakaś grupa, ale jak widziałam co odpisuja na forach niektórzy, to szczerze odechciało mi się takiej pomocy ( przyjechała do niemiec i myśli ze wszystko dostanie od państwa itd...), a mnie łatwo ruszyć czymś takim i później przejmuje się kilka dni
Bo ktoś zada pytanie, a tam 20 postów, w których po tej osobie jadą i piszą, żeby poszukać sobie, że to nie boli, albo dowiedzieć się u źródła
I marnuję czas na czytanie tych odpowiedzi, a ktoś twierdzi, że jak pytanie padnie kolejny raz to zaśmiecanie.
Ja to aż się bałam zadać jakiekolwiek pytanie i w sumie chyba 2 razy mi się to zdarzyła, ale jak już kilka godzin spędziłam na szukaniu informacji i bez efektów. -
Żabciu ja też właśnie przegląd gazetek robie, listę zakupów, kupuje najtaniej jak się da, nie jest tak ze.siedzę i nic nie robie. A co do forum no właśnie tak jest, to bardziej dobija niż pomaga, wiec zrezygnowałam z takiej formy bo to nie na moje nerwy niestety.
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Aleksandra ja przed ciążą miałam B no niektóre staniki kupowałam C ale przez to ze jedna pierś mam mniejsza od drugiej łatwiej mi było dopasować B. Teraz różnica się zmniejszyła pomiędzy piersiami stanik D nie daje rady z ta większą piersią nie mówiąc o tym jakie mam rozstępy masakryczne a o chodzeniu bez stanika nie ma mowy bo tak mnie ciągną w dół także wolałabym to moje małe C bo juz nawet w sukienki czy bluzki w biuście się nie mieszcze
-
Nigdy nie wchodziłam na takie fora ale smutne to co piszecie mika, little. Jestem sobie w stanie wyobrazić jak ciezko jest sie odnaleźć za granica. Ja czasem nie wiem jak, co i gdzie załatwić w pl a co dopiero ogarniac za granicą. Podziwiam Was serio!21.10.2015 Leon