Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agaton widzisz, a ja się nastawiłam na cesarkę. Miała być, bo przecież Majka się nie obróciła. Wszyscy mówili, że w 36tc dziecko już się nie obraca. Leży bokiem, więc 14 dni przed TP będzie cięcie. Naczytałam się o tym jak to wygląda, nawet na YT oglądałam operację. Na SR skupiałam się tylko na cesarce, bo co będę słuchała o SR skoro to mnie nie dotyczy.
I tak w 36tc moje dziecko, niczym u wieloródki się obróciło głową do dołu ;p
Nie ma co planować. Jedyną pewną rzeczą jest to, że dziecko prędzej czy później zobaczymy, a jaką drogą wyjdzie? Wydaje mi się, że to nawet przy naturalnym porodzie może się zmienić.agaton, Nynusia lubią tę wiadomość
-
madu wrote:Ewelka no co Ty, ale idiota z szefa Twojego męża- masakra;/ Szkoda że tacy ludzie jeszcze sie zdażają;/
U mojego meza na szczescie taka sytuacja, że jego przełozony zrobi wszytsko zeby do marca przynajmniej pracy nie zmienił, więc sytuacja dosyć komfortowa.
Mika, w DE jest tak samo jak w PL z tymi urlopami?
Tu L4 masz płatny 100%, to wiem na pewno. Ojcowski też 14 dni przysługuje, bo czytałam na ten temat też, ale jeszcze się będę dowiadywać, nie chcę go tym obarczać, skoro ja i tak siedzę bezczynnie w domu. -
EwelKa wielka wrote:Mikejla z tego co dziewczyny piszą to na opiekę nad Tobą wystawiają i rodzinni i ginekolodzy. Ja sie nie akurat nie orientuje. Moj nie moze wziąć tego l4 bo ma przełożonego debila i pewnie by go zwolnił. I tak mu jazdy robi, ze chce wiać okolicznościowy u ojcowski, bo precie on nie brał bo mu na pracy zależy. Ja pierdziele, Ci pracodawcy to są świnie. Nie dość, ze jako kierownik zarabia mniej niż sprzedawca to jeszcze go taki wariat ciagle gnębi i robi jazdy jak chce wykorzystać cos co mu sie należy. Już jednego niestety zwolnił za to, ze poszedł na l4
Ewelka współczuję Twojemu mężowi szefa. Mój mąż jak się dowiedział, że jestem w ciąży to przeplanował 10 dni urlopu z lipca na listopad i szef miał do niego pretensje, że nie przewidział ciąży w październiku 2014 jak musiał zaplanować urlopteraz już podobno marudzi, że należą się te 2 dni okolicznościowe po urodzeniu dziecka... już widzę jego minę i teksty jak mąż mu przekaże, że wykorzystuje 14 dni urlopu ojcowskiego....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 13:12
-
Madu niestety idiota. Ja tez miałam kierowniczki wariatki. W jednej aptece trzymają ja dalej i nikt tam do pracy nie chce iść, w drugiej ja zwolnili bo zależy im na zespole a nie na jednej osobie. U męża niestety przełożony ma chody u góry i nic sie nie da zrobic. Ma gorsza sytuacje niż ja, bo w moim zawodzie jest łatwo o prace i sobie mogę zmienić jak mi nie pasuje, on niestety musi siedzieć i robic co karzą
-
Mój mąż na szczęście pracuje w takiej branży i jest tak ceniony <dumna żoncia
>, że jak zaproponowali mu wyższą pensję jakieś 14 dni temu w innej firmie i poszedł porozmawiać o tym ze swoim menadżerem to ten od razu zaczął kombinować co zrobić, żeby ten został i jakie dodatkowe przywileje mu dać.
Omijając temat pieniędzy - te raz są, raz ich nie ma - to dobrze wiedzieć, że gdyby coś się zdarzyło to jest szansa, że szybko znajdzie nową posadę.EwelKa wielka, agaton, Blondik lubią tę wiadomość
-
A propos głupich szefów. Raz miałam akcję, że musiałam wziąć urlop na żądanie, bo jadąc do pracy miałam stłuczkę.
Szef dał, bo w sumie innego wyjścia nie miał.
Następnego dnia zostałam wezwana na dywanik i dowiedziałam się, że następnym razem w takiej sytuacji mam dać znać dzień wcześniej. W sumie to był pierwszy i ostatni raz jak się roześmiałam oficjalnie przy pracodawcy jakie głupoty gada i powiedziałam tylko, że jak będę planowała wypadek samochodowy to powiem mu dzień wcześniej. Następnie wyszłam z pokoju ;pWiedźmaMaKota, Bąbelek, EwelKa wielka, maluda, agaton, Blondik, Little Frog, ZakręconaOna, Nynusia lubią tę wiadomość
-
Moja szefowa jak jej powiedziałam ze jestem w ciazy to stwierdziała że ma nadzieję ze to była wpadka, bo przeciez powinnam ją poinformowac o tym że sie staramy. Powiedziałam : tak tak jasne. Jak wyszłam od niej to sie tak ośmiałam że koniec!
A pracodwawców mam takich że jak by sie tylko dowiedzieli że planuję dziecko, to zaraz by znaleźli dobry powód żeby mnie zwolnić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 13:18
21.10.2015 Leon -
Mojego szef nosem krecil ze wziął 2 tyg opieki. Próbował wytłumaczyć ze ma dziecko po operacji, 100 km od domu, żonę w innym szpitalu. Myślicie ze szef sie przejął? Komentował ze więcej sobie takich urlopów nie życzy... Na niektórych ludzi brak słów...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 13:19
-
Jejku tutaj dziewczyny zachodząc w ciążę jak przed tym miały obiecany kontrakt to go dostają i nikt im w gacie nie zagląda... masakra w Pl jest jeśli o to chodzi.
Ja jak szukałam pracy parę lat temu to słyszałam odpowiedzi typu "O ma pani 23 lata to ja nie chcę pani zatrudnić bo jeszcze mi pani w ciążę zajdzie i co ja zrobię?"
M A S A K R A!!!
Mało tego ja nie pracuję więc prawo do wzięcia maternity care ma B. i mimo, ze cały ten urlop mu się nie należy to w firmie kazali mu przynieść papiery od położnej to policzą mu ile może wziąć i ma iść jak chce...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2015, 13:22
Robimy drugiego Dziedzica
-
EwelKa wielka wrote:Hihi
maluda no to właśnie taka wyobraźnia pracodawców
moj z tego roku nie m już urlopu bo na remont wykorzystał
Niektórzy pracodawcy są nieźli w swoim toku myśleniajak mój mąż mi mówi o pomysłach swojego szefa to paść można...
Mój mąż zaoszczędził te 10 dni, bo i tak na wakacje nie mogliśmy pojechać przez moje problemy z krwawieniami przez połowę ciąży i tylko dlatego został mu ten urlop. -
Madu, no właśnie moja przełożona, która dzięki Bogu zwolnili, napisała mi smsa, ze sie zawiodła bo szukała kogoś do pracy a nie do zachodzenia w ciąże. Tylko nie wzięli pod uwagę, ze nie poszłam od razu na zwolnienie tylko pracowałam i ze zachrzaniałam tak jak przed ciąża
no ale niektórzy sie nie nadają do zarządzania personelem.
-
Ewelka masakra. Jestem pewna że moja sobie to samo myślała, ale ma jescze na tyle tatktu żeby tego nie pisać. Ja mam taka prace, że od razu poszłam na zwolnienie, ale nie szkoda mi moich pracodawców. dostają to co sami dają.
EwelKa wielka lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
Ależ macie szefów, aż się wierzyć nie chce... Wydawałoby się, że każdego dotyczą takie sprawy, a wychodzi jakby ludźmi nie byli
Mojemu udało się przejść z umowy zlecenia na umowę o pracę we wrześniu i dopiero wtedy się przyznał, że ja zaraz rodzę, ale nikt mu jakoś wyrzutów nie robił
A ja się cieszę, że zostałam na uczelni, tutaj chociaż wszyscy się cieszą, że dbam o przyrost naturalny i pomogli mi tak wszystkie sprawy pozałatwiać, żebym mogła posiedzieć w domu z dzieckiem ile potrzebuję (planuję przynajmniej do marca) i jednocześnie dostaje stypendium
Jakie to ważne, żeby trafić na dobrych ludzi...
Mikejla, EwelKa wielka lubią tę wiadomość
-
Wypowiem się od strony pracodawcy, bo przez ostatnie 4 lata nim byłam.
Fakt, chciałabym wiedzieć, że ktoś z mojego teamu stara się o dziecko, ale tylko ze względu na fakt, żeby znaleźć kogoś na zastępstwo jak najszybciej.
Jedna dziewczyna poszła od razu na L4 mimo że nie musiała i trochę mnie to ubodło, bo sama jestem kobietą i na prawdę chciałam jej jak najbardziej uchylić nieba, a by poczekała te 2-3 tyg bym kogoś znalazła i ona go przyuczyła.
Jednakże nigdy bym nie pomyślała o tym, żeby kogokolwiek zwolnić z tego tytułu, nie dać podwyżki. Tak szczerze mówiąc to dając podwyżkę - liczmy 300 zł brutto, to ja jako pracodawca płacę te 400 stówki więcej (niestety nie każdy jest świadomy, że koszty pracownika i pracodawcy znacznie się różnią), ale tylko przez 1 mc, potem ZUS niech się martwi.
Nie prowadziłam firmy charytatywnej, jednak jeśli firma zarobiła więcej, to była premia, jak mniej to tylko podstawa.
W gwoli ścisłości - nie upadłam przez moje "rozdawnictwo" ale sprzedałam działalność 3mc temu, żeby oddać się w 100% byciu mamą
EwelKa wielka, agaton, Nynusia lubią tę wiadomość
-
Bąbelek wrote:Kasia a propos ulozenia dziecka. U Ciebie w 36.tyg czulas bardzo ze się obraca?? U mnie bez zmian pośladkowo z USG z piątku. Jest tak ułożony już od 6 tygodni, gin mówi że nie ma szans na obrócenie się.
W ogóle nie czułam! Nic a nic. Czytałam w wujku Google, że gdyby coś to poczuję, bo to boli.Bąbelek lubi tę wiadomość