Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Katarzyna to ci wystrzelila tekst! Braak slow .
Mikejla odezwij sie ? Jak sobie radzisz ?
Ja koper pije od kilku dni , ale nie widze poprawyDaje tez kropelki ,ale tez kiepsko dzialaja:( Teraz czekam na paczke z polski z lekami .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 12:04
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2016, 22:16
Katarzyna87, agaton, onka, polkosia, zakocona, Little Frog, szczesliwa_mamusia21, Bąbelek, paula1, Nynusia, agania, madu, Blondik, maluda, Lexie lubią tę wiadomość
Szczesliwa mama dziewiecioletniej Cariny i malego Leonka
[*] 6tc 07.01.2015
-
U nas pomogło na sen jego spanie na brzuchu wczoraj. Popierdzial sobie dzięki temu i spał pięknie. Dzisiaj o 9 wstałam po raz pierwszy od jego urodzenia chyba. Tak to 7coś i nie ma przebacz matka, że śpiąca jesteś. Spał z nami w łóżku oczywiście.
Agaton, ja mam wrażenie, że ta moja krecha ciemniejsza niż w ciąży jest.
Któraś o szwy pytała. Mi to dopiero jakoś po 3 tyg się wchlonely. Ale nie patrzyłam tam jeszcze, żeby ogarnąć jak to wszystko tam wygląda.
Polkosia, mój tak samo się zachowuje..
L przewija go w nocy. Ja nie mam tak samo czasu odespac w ciągu dnia. Za to wcześniej od niego spać chodzę, bo kolo 23 a on 1.
Sliczne fotki dziewczyny!!
Ja się cieszę, że taka piękna pogoda jest i spacery przyjemne dzięki temu -
Mleka nie mrożę. Już bym miała chyba pół zamrażarki zapchane. Codziennie muszę wylewać ok 100 ml
I aż mi tak strasznie przykro jak czytam, że niektórym z Was brakuje...
Polkosia, no mój też pod nosem coś tam mówi. Ale praktycznie całe sprzątanie on przejął. W sensie odkurzanie, zmywanie, mycie podłóg, bo rzeczy na miejsce to on nie potrafi układać, tylko upycha gdzie popadnieJAk był w domu to gotował i robił śniadania i kolacje, jak poszedł do pracy, to robi mi kanapki i zostawia w lodówce. A dziś nawet przygotował mi szklankę na herbatę - wsypał cukier i wrzucił torebkę
U mnie póki co mężu wyniósł się na kanapę, a ja z małą śpię w sypialni. Jak był w domu, to się mu sen poprzestawiał i do 2-3 nie może zasnąć, a wstawać musi przed 7. Nie wiem czy się budzi jak mała płacze, ale jak nawet się przebudzi,to później szybko zasypia
U nas też jest tak, że musi być po mojemu
Katarzyna, no kurde gdzie to z takim tekstem wypalić?! Ludzie to kompletnie nie mają wyobraźni. Nie dość, że się wtrąci, to jeszcze takie rzeczy wygaduje! Bezmózgowie
Ja piję na wieczór kubek tego kopru włoskiego, chociaż wczoraj wypadło mi z głowy... Ale noc nie była taka dość normalna. To nie wiem czy mi to coś pomaga czy mała raczej nie ma problemów brzuszkowych... Ale jest przełom - pierwszy raz jak miałam ten koper wypić, to myślałam, że szybciej zwrócę poprzednie posiłki niż zrobię łykaA teraz to jakoś bez większych problemów wypijam
Maja, śliczna!!!!!
Lojka, zawsze możesz spróbować ten z pestek wiśni. Jego się w mikrofalówce podgrzewaI długo trzyma temperaturę.
A królewicz ewidentnie zadowolony
Agaton, u mnie też krecha jakby ciemniejsza...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 13:11
-
Hej dziewczynki
Nawet nie próbuję Was nadrobić, bo brak czasu- może za kilka tygodni dam radę
Wyślę Wam tylko zdjęcie mojej córy która wczoraj skończyła tydzień!
Ogólnie na razie uczymy się siebie. M jest ze mną jeszcze 2 tygodnie, działamy więc drużynowo. Ja jestem głównie od cycaMała jest strasznym głodomorem. Właśnie mi usnęła przy białym szumie (suszara z youtube). To sukces, że udało mi się ją uśpić bez cyca
W ogóle jest strasznie kochana, mało płacze, dobrze je, w nocy już nam udało się ją przestawić na spanie 4-5 h między 1 a 5-6 rano. Mąż i tak co prawda zmęczony ale ucina sobie drzemki z nią w trakcie dnia
O moim porodzie napiszę tyle, że I faza spoko, rozwarcie szybko szło, jak dostałam ZZO to wprost bajka- skurcze na 130 w prawie pełnym komforcie, 10 cm miałam w 6,5 h. Położne wpadały do mnie gratulować że wszystko pójdzie super. Moja położna powiedziała, że nie dajemy drugiej dawki znieczulenia, wytrzymam przed partymi chwilę i później aktywna faza druga żeby szybko poszło. A, właśnie- byłam na oksytocynie, bo wszystko zaczęło się tak, że w trakcie badania na patologii ciąży odeszły mi wody. No ale wracając do wątki, parłam 2,5 godz... Po dwóch godz bez skutku kiedy nie wiedziałam już gdzie się znajduję i co robię, po kolejnym badaniu przez położną i lekarza w którym okazywało się że Mała jest b nisko, czuć włosy jak prę, ale po skurczu wraca b wysoko, zdecydowali się mi dać jeszcze pół godz szansy, wlać we mnie oxy w przepływie 6... (w I fazie miałam 1-2 ) i zrobić mega aktywne parcie na piłce, z masażem krocza, w każdej możliwej pozycji chyba.. Nic to nie dało. Decyzja o cc. Usłyszałam że nie będzie łatwo bo Mała jest b nisko. Między skurczami partymi, kiedy już nie mogłam przeć żeby nie zeszła niżej (to chyba było najgorsze) i siedziałam w pozycji na koci grzbiet, założyli mi znieczulenie podpajęczynówkowe i po chwili ból minął. Mała była na świecie w ciągu 10 min. Cudowna3980, 56 cm (to już pisałam). M dostał ją na ręce i oboje poryczeliśmy się ze szczęścia. Potem 1 doba po cięciu - dramat, każdy kto miał wie co mówię. Ale grunt że wszystko skonczylo się szczęśliwie. Teraz już nie pamiętam bólu. Jak zamykam oczy to jedyne co widzę to uśmiechniętą buźkę mojej córy (! ma taki grymas po każdym karmieniu, że się uśmiecha półgębkiem !
) I mimo tego co przeszłam, zdecydowanie- było warto ! Właściwie to już myślę o kolejnym dzieciaczku
Bardzo chciałam urodzić naturalnie i miałam okropne wyrzuty sumienia, że się nie udało (ryczałam całą drogę powrotną do domu i potem jeszcze wielokrotnie... Na sali pooperacyjnej dopytywałam ciągle co zrobiłam źle...). Ale już wiem, że grunt, że udało się urodzić zdrowe dziecko. Mniejsza o to jak.
Wysyłam zdjęcie mojej Kruszynki :*
W dyskusje włączę się jak sie trochę bardziej ogarnę czasowo
Buziaki :*
Aa i gratki dla wszystkich rozpakowanych mamuś
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 13:43
szczesliwa_mamusia21, zakocona, Little Frog, agaton, Bąbelek, lojkalojka, paula1, PauLLa, Blondik, maluda, Nynusia, Lexie lubią tę wiadomość
-
zakocona wrote:A ja mam pytanie co do sexu do dziewczyn, które już wróciły do niego. Była jakaś różnica? Długo zwlekalyscie z powrotem?
agaton, paula1, agania lubią tę wiadomość
-
My czekaliśmy do wizyty u gina, dokladnie 5 tyg po porodzie. Dostaliśmy zielone światło i się wzięliśmy do roboty
i niestety do dzis jestesmy na etapie szukania dobrych pozycji bo jestem zle zszyta...czuje, jakby mi cos miało pęknąć na wejściu do pochwy. Moze sie to rozciągnie, najlepiej jest mi od tylu no ale ile można w jednej pozycji? Jak nic nie pomoże to czeka mnie zabieg, a najlepiej najpierw jakiś rzeczoznawca coby obciążyć szpital kosztami, ale latanie po sadach w takiej sprawie?
-
Kasiulka,pewnie juz tego nie przeczytasz, ale wiem jak sie czujesz. Ja tez przed i po cc czułam sie jakąś"niepelnowartosciowa" mama,bo nie urodziłam swojego dziecka,tylko mi je wyjęli. Ale szybko odrzucilam od siebie te myśli. Kazda z nas inaczej to przechodzila i jedna bolalo bardzo,inna mniej,sa takie,ze poród dla niech to jak pierdniecie,a ja się swoje oczekslam w szpitalu i umordowalam psychicznie:) a Ty to juz w ogóle,prawie urodzilas,żeby na końcu miec cc. To jest dopiero cierpienie.
Zakocona,ja juz wlasnie powoli mysle o seksie,juz się przymierzamy;)
Aanaa,to slabo,ze tak Cie zszyli:/ sama nie wiem czy by mi sie chciało po sadach bujać,ale teraz mozesz wynajac firmę i oni za Ciebie wszystko robią i dajesz im chyba jakiś procent od tego co Ci się uda uzyskać. Mam nadzieje,ze to jednak sie jakos rozciągnie moze hehe,wyrobi sie;) myślisz,ze jest szansa?kasiulka87 lubi tę wiadomość
-
A co do kupek do Hela wali w pieluchę równo,10 pieluch dziennie to lekko licząc idzie;) ale my uzywamy pieluch babydream z Rossmana i jakos to nie szarpie nas tak strasznie;)
Zamowilam dzisiaj chustęjuz się nie mogę doczekac chustonoszenia:)
Wychodzicie w chuście na pole? Bo to by trzeba pod kurtkę chyba dziecko załadować?
-
A co do seksu to czekam na kontrolę u ginki;) choć moj Maz prawie codziennie się do mnie dobiera
myslalam, ze nie bedzie chcial, bo wiszący brzuch w rozstepach, duzo kg...a tu takie buty
mowi,ze kocha mnie w kazdej postaci
aanaa, agaton, lojkalojka lubią tę wiadomość
[/url]
[/url]
-
Hej .
Katarzynka brak slow totalny na takie wtracenie się do rozmowy .
A no zabko moja kochana pierwsza nocka była z niedzieli na poniedziałek po pprodzie to pol był zw mną , pol z polozna bo badania itp a druga czyli dzisiejsza była fatalna , zero snu , mały tylko ryk i cycek , oczy jak piec zł masakra. Generalnie od soboty godziny 22 jakoś spalam może łącznie z 6 h: / jestem wykończona ale wiadomo ze nie usne jeszcze ciężko mega mi w dzień spać .
Juz D powiedział ze dziś wracamy i odciagam mleko i on się zajmuje a ja odpoczywam .mama to samo powiedziała ale pewnie się tak nie da i będę wstawać .