Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulinka niechcący polubiłam post !
Zabko bez męża nie rodzisz mowisz hehe, zacisniesz nogi i czekać będziesz :p nie no śmieje się :* Ja też porodu bez D sobie niewyobrazam! !! Za nic w świecie .
Lojka ale tak jak napisała żabka , waga może stać a cm lecą , u mnie tak np. Teraz jest ... waga stanęła ale nie poddaje się bo cm lecą :* -
Mój też taki domator. Sama go namawiam żeby z kolegami na siłownię poszedł ale on jest zbyt zmęczony po pracy. Jak mabwolne to woli z nami posiedzieć. Czasami mojnbrat wpada w sobotę i piwkuja a czasem jedzie do rodziców po coś to też trochę ze szwagrem posiedzi. Wiem że w marcu chce z nim na mecz jechać więc pojedzie niech się trochę odmóżdży mi narazie wystarcza jak mogę się na zakupy jakieś urwać
-
Maximmum mi też na razie wystarczają wypady na zakupy. Chociaż nie ukrywam, że marzy mi się jakieś wyjście z koleżankami do fajnej restauracji na plotki, ale ciężko nam zgrać termin. Ja przed ciążą byłam dobrze zorganizowanym wulkanem energii, nie potrafiłam usiedzieć w jednym miejscu i robiłam 5 rzeczy na raz W ciąży z Wojtkiem zrezygnowałam ze wszystkiego, bo musiałam prowadzić bardzo oszczędny tryb życia. Znajomi obstawiali zakłady ile wytrzymam w domu i niestety się zdziwili, bo dla dzieci jestem w stanie poświęcić wszystko
-
Hej!
Widzę ciekawe tematy tutaj się przewijają
Przede wszystkim Ola - ogromne gratulacje, spokojnej ciąży:* Zdawaj relacje!
Żaba ja tak samo mówiłam po porodzie - żadnej ciąży już. A teraz?... Teraz mówimy "niech się dzieje wola nieba" haha;) Nie tak na serio strasznie ciężka decyzja i czasem sobie myślę, niech życie samo zdecyduje co ma być. Wiem na pewno, że bardzo chciałabym kolejne cc, a jeśli się nie da to też nic przecież nie zrobię i urodzę. Ja z tych co chciałyby również małą różnicę między dziećmi, choć dopiero po porodzie sobie to uświadomiłam, więc w pracy byłoby duże zdziwienie gdybym nie wróciła po roku:/ A jak to jest dziewczyny, czy w czasie macierzyńskiego można przejść na l4. Mi by zależało, bo na L4 więcej pieniędzy dostawałam, ale nie wiem czy tak się da?
Ja mam 1.5 roku starszego brata i się i dobrze bawiliśmy i dużo kłóciliśmy, a i do rękoczynów dochodziło Moim zdaniem tutaj dużo zależy od charakterów:) Ale moja mama z kolei mówi, że jak ja się urodziłam to miała z nami ciężko i za dobrze tego czasu nie wspomina...Mówi, że była umęczona:/ Ale to pewnie dlatego, że rozstała się niedługo potem z moim tatą, więc myślę, że było jej podwójnie ciężko to wszystko ogarnąć.
Katarzyna u mnie było tak samo na początku - ból okropny parę pierwszych podejść i nici z sexu. Twierdziłam nawet, że za mocno mnie zszyli. Też stosowałam i globulki i żel i teraz jest już duużo lepiej - klucz to dobre nawilżenie i psychika(!), ciężko się zrelaksować jak mały w każdej chwili może się obudzić
Co do małżów mój też się zalicza do domatorów. Ja tam się cieszę Przestał wychodzić z kumplami już daaawno i twierdzi, że to jeszcze dzieci i nie ma z nimi o czym gadać:]
Apropo w czwartek obchodzi urodziny i zrobiłam mu (natchniona pomysłem dziewczyn z fb) film z naszych wspólnych 8 lat Mam nadzieję, że mu się spodoba, choć wyszła mi trochę telenowela, bo trwa prawie 15 minut, ale ciężko było zmieścić się w krótszym czasie:)
agaton, villemo_gbm, ola.321 lubią tę wiadomość
-
Też czasem myślę że bym wyskoczyła z koleżankami na jakieś ploteczki ale prawda jest taka że tylko z jedną koleżanka mam jakiś kontakt. I bardzo trudno nam się umówić. Ona ma pracę, studia i narzeczonego, ja dom, męża dziecko. Jak byłam w ciąży widzialysmy się raz przez to, była też jak mały miał miesiąc. Teraz też próbujemy się umówić ale ciągle coś teraz mały chory i znowu przełożone spotkanie. Chciałabym żebyśmy spotkały się stara paczka jak kiedyś na piwko ale każda ma swoje życie tak naprawdę a ja to już całkiem jestem od nich odsunieta. Przykro mi trochę bo to w sumie one nie tak odsunely jak wyszłam za mąż. Chyba myslaly że teraz to już nie będę miała czasu, i mimo że mam go niewiele to jednak też czasem potrzebuje wyjsc. Mam 22 lata (za miesiąc 23:p) i jestem 1,5 roku po ślubie wiem że wcześnie więc kiedy ja jeździłam załatwiać salę i szukać sukni one prEsiadywaly na basenach, piwkach i pizzach. A mnie nie zapraszaly więc stosunki się rozlunily. A teraz one są na podobnym etapie, zaręczyny wspólne mieszkanie i dopiero teraz zaczynają mnie rozumieć..
Ale się rozpisalam znowu -
Max to u mnie jest podobnie - mam 3 przyjaciółki z którymi widuję się od czasu do czasu i super się z nimi dogaduję, a z resztą dziewczyn kontakty się właściwie urwały jak ja zaczęłam mieszkać z Ł. a potem wzięliśmy ślub. Ale czy mi tego brakuje? Chyba nie, mamy inne podejście do wielu spraw, inne priorytety... One jeszcze żyją imprezami itd.,a mnie to nie rajcuje
-
Stokrotka mam tak samo z koleżankami dwoma , kiedyś nierozlaczne a teraz jak mam dziecko ? Jedna wgle sie nie odzywa twierdząc , ze nie ma czasu a druga wprost mi powiedziała , ze nie ma o czym zwyczajnie ze mną już rozmawiać ( zrozumialabym gdybym mówiła ciągle o dziecku , sobie , ciazy a ja tych tematow jak nie pytaly nie poruszalam ) no coz , bardzo wzięłam to do siebie ale dojdzie do tego że zrobiła błąd jak będzie na moim miejscu ... mam dwie przyjaciółki które mają dzieci i wiedzą jak to jest wszystko pachnie a nawet jak nie miałam i jeszcze a one w ciazy były to byłam przy nich dlatego się tak trzymamy .
Co do mężów mój misiek też takim domatorem jest ale siłownia to jego również dom ale nie lata na szczęście z kumplami ani nic , rzadkooooo raz na rok dosłownie ... nie pije , nie pali więc lajcik hehe -
Fałszywy alarm, jednak nie dołączę do Oli. Przed chwilą @ dostałam..
Edit: zakręcona ale koleżanka Ci powiedziała. tylko Tobie przykrość sprawiła, ale masz rację, zrozumie jak będzie na Twoim miejscu.
A ja napisałam do kumpeli żeby zorganizować spotkanie stara paczka jak kiedyś i jestem mile zaskoczona bo jest chętna żeby się tak spotkać mam nadzieję że się uda. Wydaje mi się że one może trochę myślą że jak mam dziecko to dopadło mnie pieluszkowe zapalenie mózgu i nie da się ze mną o czymś innym gadac. A ja właśnie chce rozmawiać o czymś innym, powspominać jak kiedyś było i pośmiać się z tego co wyprawialysmy oczywiście będzie mi miło jak zapytają o maluszka ale są też inne tematy. Np moja szwagierka to za bardzo nie umie o czymś innym gadać niż o dzieciach.. hmm nie wiem dlaczego w sumie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 20:18
-
Hej, mój męzu tez domator, ale jak Zakręcona pisze, dla mniego ścianka to jak drugi dom Z kolegami nie wychodzi, koledzy do nas przychodza co najwyzej pograc w gry, albo pogadać, a ja z koleżankami się tez nieraz spotykam, na kawe pójdziemy, albo na spacer Na szczęscie nie urwał mi się żaden kontakt po slubie ani po urodzeniu Heli, ja jestem dośc towarzyska i bym sie ukisiła w domu chyba. Nawet organizuje impreze - 10lecie matury w kwietniu, już się nie moge doczekać az spotkam ludzi z liceum, bylismy bardzo zgraną klasą, a prawie wszyscy będą póki co
Stokrotka, chyba sie nie da z macierzyńskiego na L4 przejść cos mi się wydaje, ale jakbyś się dowiedziała że jest inaczej to mi daj znac Ja będe miała jeszcze sporo urlopu, jak mi sie macierzyński skończy, myślę, że ze 2 miesiace się mogą uzbierać
Stokrotka, jakie te żele i globulki stosowałas? może mi coś pomoga też?
-
Tak ja i żel i globulki miałam mucovagin, one sa z kwaśem hialuronowym na regeneracje błony śluzowej. Ale ja mysle że u mnie nastawienie zrobiło najwiękśzą robotę.
O jaa zakręcona to świetna koleżanka..
Agaton muszę się dowiedziec, dam znac:)
Ale kurcze ja to przed ciążą musze sobie wyrownac hormony tej tarczycy:/agaton lubi tę wiadomość
-
Stokrotka no kolezanka ... przyjaciolka swojego czasu ale najwidoczniej nie byla prawdziwa mowiac mi takie slowa . przykro bardzo mi dlatego wiecej nie chcialabym poruszac tego tematu .
Kurcze dziewczyny taka jedna kobietka z ovu ze Starego forum co za czasów starań się udzielalam i teraz też sobie pogadamy a wiekszosc i tak już poradziła to dziewczyna kupe czasu się starała o dziecko i miała marne szanse na dziecko a przy 6 cyklu z clo i innymi substancjami się udało , całkowicie niespodziewanie ... co lepsza ! Bóg dał jej bliźniaki ! Cudowna wiadomość az mi serduszko zabiło mocniej dużo
P.S przypomniał mi się czas gdzie zaszlam w pierwszą ciążę po clo właśnie i na usg Pani mówiła ginekolog ze beda raczej bliźniaki po poronieniu w szpitalu lekarz dopatrzył sie trzeciego pecherzyka . no coz ... tak mi sie wspomnialo ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 00:04
-
Moj mąż też domator raz w tygodniu jedynie śmiga na siatkówkę
alkoholu nie lubi, więc i wypadów na piwko nie ma czasem koledzy nas odwiedzają, żeby pograc na ps4 lub xboxie
Ja też stosowałam mucovagin-tyle, że w żelu.
Oby już nie padało spacery są dużo krótsze przez to ;/[/url]
[/url] -
Hej maluchy dały Wam pospac? Dzisiaj w nocy mąż miał dyżur do podawania smoczka i co? I aż 2 razy musiał wstać. Ja to co chwilę przez całą noc. Zero litości dla mnie ma mój syn
Edit: mam problem z jego lekarstwami, coraz większy problem żeby wypił. A antybiotyk musi pić żeby dozylnego nie musiał dostawać. Jak już widzi strzykawke to z całej siły usta zaciska a ja uda mi się wstrzyknac to próbuje wypluwac.. ehh jeszcze tylko 3dawki..Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 09:28
-
Maximmum, ja to się nie znam, ale jakbyś tak podstępem zrobiła? W sensie, żeby nie widział, że to strzykawka a np jakaś zabawka. Jakbyś ją czymś owinęła albo coś? Nie wiem, nie znam się, ale może zadziała...
U nas dość spokojnie. Chociaż moje dziecko to cierpliwości za grosz. Jak się rano obudziła, to zawsze tak zaczyna marudzić i czasami jeszcze przyśnie, więc czekam na wyraźniejsze sygnały, żeby ją zabrać do karmienia. Oczywiście jak już ją wzięłam na ręce to mnie pospieszała, a w ciągu tych kilku sekund od położenia jej na łóżko i wystawienia cycka musiała zrobić awanturę. A mój mąż stwierdził, że ja zawsze muszę czekać na ostatnią chwilę. No aż mi ciśnienie z rana podskoczyło.
Poza tym muszę gdzieś wylać swoje frustracje i dowiedzieć się, że nie jestem sama na tym świecie z takimi "problemami".
Problem nr1 - włosy. Wszędzie są, wszędzie wypadają. Po kąpieli nie idzie ich rozczesać, wyrywam garściami. Zwariować można. Podjęłam decyzję, że je zetnę. Z 30-40 cm. Mam nadzieję, że się nie zapłaczę.
Problem nr2 - wkładki. Wkładki w majtkach, wkładki na cyckach. A mi się marzy tak się przespać bez stanika....
Problem nr3 - stanik. Już nie wiem ile kupiłam i przetestowałam. Na chwilę super, później okazuje się, że jednak nie. I teraz wypada kupić mi kolejny. Jak karmię na leżąco, to cwany drugi cycek wypełza mi spod stanika i muszę go ładować. Jak się nie zorientuję, to wkładka zostaje w staniku, a z niego swobodnie wypływa mleko.
A dziś nam mija 18 wspólny tydzień Tak, żeby zakończenie wpisu było pozytywnevillemo_gbm lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja łykam vitapil mama, i wypada mi dwa razy mniej włosów. Ale nie wiem czy to dzieki tabletkom czy moze dzięki temu ze jestem prawie pół roku po porodzie? Frogi, z wkladkami nie pomoge bo ja tylko musze wkladac na czas karmienia do drugiej piersi, ze stanikami tez nie pomogę bo kupiłam kilka normalnych i po prostu odpinam ramiączko na czas karmienia. Troche mnie uwiera fiszbin wtedy, ale mala juz krótko je wiec daje rade
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 12:03
-
Witam, ja spię bez stanika, jak mnie zaleje to trudno wole prać niż sie mordować na noc w staniku
A u nas choróbsko, potworny katar, kaszel no i nadal brzydkie kupy. Dajemy kleik ryżowy i troszkę pomógł, ale pierwsza kupa była zielona po nim. Mamy tez wypróbować marchewkę, może też ulży w biegunce.
Buziaki, cieszcie się, że macie mężów domatorów, mój to pracoholik, co to chwilę w miejscu nie usiedzi