Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Napisałam na fb, skopiuję i tu:
Dziewczyny wróciłam właśnie od rehabilitantki, bo rzekomo Oliwka miała mieć słabe napięcie mięśniowe obręczy barkowej. Rehabilitantka powiedziała, że absolutnie jest wszystko dobrze, Oliwka jest silna i po prostu pediatra źle złapała ją do siadu. Ona złapała jej rączki szeroko i pociągnęła, a powinna była albo złapać rączki i ciągnąć je prosto do siebie, albo złapać za nóżki i rączki – rehabilitantka tak zrobiła i pięknie podniosła główkę i trzymała Nie mamy się czym martwić, zwłaszcza jak usłyszała, że Oliwka przewraca się na brzuszek z pleców, co robią dzieci koło 7 miesiąca życia dopiero. A odchylanie główki do tyłu to sterowanie ciałem do obrotów! No i pochwaliła moją perełkę, że jest grzeczna i w ogóle nie płacze, a wręcz się śmieje jak ona z nią ćwiczyła i sprawdzała jak jej odruchy – no i odruchy ma wszystkie w normie.
A teraz jeszcze kilka wskazówek, piszę, bo może którejś z Was się to przyda, bo nie wie: rehabilitantka zaleciła żeby kłaść dzieci w tym wieku jak najwięcej na podłodze (wyścielić kocem, nie na macie) i obok porozrzucać zabawki, najlepiej jak najdalej dziecka żeby przemieszczało się i starało do tej zabawki dotrzeć. Kładąc dziecko na brzuszku najlepiej ułożyć rączki wzdłuż ciała i poczekać aż dziecko samo sobie je wyciągnie przed siebie, jeśli ma problem to pomagać bioderkami, czyli lekko odchylić bioderko i wtedy dziecko samo powinno wyciągnąć rączkę. Jak przewracamy dziecko na boki czy na brzuszek z pleców to zawsze sterować tylko bioderkami – nigdy górą, bo dziecko ma samo ćwiczyć mięśnie. Dodatkowo powiedziała, że w bujaku jak najbardziej takie dziecko może siedzieć i to nie szkodzi kręgosłupowi, bo dzieci w tym wieku jeszcze lubią być „zwinięte” i nic się nie dzieje. A jak dziecko zaczyna chodzić to nie łapać go za obydwie rączki tylko raz za jedną, raz za drugą, bo później przychodzą do niej mamy z dziećmi, że dzieci dają nóżki do środka i mają krzywe no i jedynie co ona w takim wypadku zaleca to zamianę butów z lewego na prawy, a prawego na lewy i wtedy się to normuje. Chyba wszystko idę przytulić moją królewnęagaton, ola.321, stokrotka25, Lexie lubią tę wiadomość
-
Zabko mąż próbuje go zabawkami zajmować ale zazwyczaj jak przychodzi kolej na kolejny syrop to już nie daje się oszukać. Dlatego najpierw dajemy antybiotyk.
A jak buzię zacisnie to nie ma mocnych
Blondik marchewka może pomóc na biegunkę. Mój co prawda nie ma biegunki ale od 3dni je marchewkę i kupki są bardziej zwarte. I pomarańczowe
-
Agania, dzieki za informacje Bardzo pożyteczne. Staram się kłaść Helę na twardym, ale mam wrażenie, że zimno tak na podłodze. Ja rozkładam taka mate do ćwiczeń gumową jako izolację i na to koc Niestety Hela jest mało zainteresowana zabawkami, najbardziej swoimi rękami
No i super, ze Oliwka taka zdolna !!!
Frogi, ja nie chodzę we wkładkach, mnie jak zalewa to tylko w nocy, ale wtedy mi się nic nie chce i spię dalej W staniku jedną noc próbowałam na początku - dla mnie dramat. A w dzień na szczęście nie wycieka mi za bardzo, a jak nawet, to mam dwa staniki, to nadążam prać
Ja staniki mam też średnie, pewnie najlepiej byłoby do brafiterki sie wybrać, ale trochę mi szkoda kasy, bo te cycki zmieniają swoje rozmiary ostatnio, więc zaczekam na jakąś stabilizacjęLittle Frog lubi tę wiadomość
-
Agania dzięki, że chciałaś się z nami podzielić informacjami, od razu położyłam Nastkę na podłodze, akurat dzisiaj intensywnie ćwiczy obroty na brzuszek - już 4 razy jej się to dziś udało Wygląda na to, że jesteśmy po skoku rozwojowym nr 4
Byłyśmy wczoraj na ostatniej dawce szczepienia 5w1 i jak zwykle ukłucie moje dziecko zniosło wzorowo, ale potem urządziło mi aferę przy karmieniu i ubieraniu, że pot mi się lał po tyłku... Żeby ochłonąć wracałyśmy do domu piechotą mimo deszczu. Nastulka waży 7960, podwoiła swoją wagę urodzeniową. Oczywiście jej nie mierzyli, zrobiłam to sama w domu - ma 70 cm.
Z włosami też jest tragedia, to że walają się wszędzie i zatykają odpływy to nic, najgorsze, że moje dziecko ma je dosłownie wszędzie a ja już nad tym nie panuje. Zaczynam rozważać skrócenie do ramion - wypadaniu nie zapobiegnie, ale będzie ich mniej objętościowo.
Ola gratuluje jeszcze raz maleństwa, aż miłe wspomnienia wróciły jak napisałaś, że ma już 1,5 cm
No i ważna sprawa - Anastazja kończy dziś 4 miesiące! Obraca się na boczki, od dzisiaj świadomie na brzuszek, chwyta przedmioty nad klatką piersiową i z boku, wszystko pcha do buzi, bawi się stopami, podnosi głowę i barki leżąc na płasko, ostatnio nawet chwytała się za boki wózka i próbowała usiąść z pozycji półleżącej, na szczęście jeszcze się nie udało Czekam tylko aż się rozgada, bo miesiąc temu było już i "gi" i "ge" i "rrrr" ale na czas skoku zostało tylko "aaaa" i "agu", myślę że na dniach sobie przypomni cały repertuar spółgłosek.
To się rozpisałam... ale tyle się nazbierało do opowiedzeniaagaton, ola.321, soraya, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Wow, ale Nastusia zdolna dziewczyna Moja to praktycznie nic z tych rzeczy nie robi Leniuszek po mamie
Ja trochę skróciłam włosy, ale najgorsze co mi fryzjerka powiedziała, że u mam kp to najgorsze wypadanie po zakończeniu karmienia... Oby u nas tak nie było, bo łysa zostane hehe
-
Jej Agaton, to mnie nastraszyłaś :-o Chociaż muszę przyznać, że mi tak samo wypadały tuż przed zajściem w ciążę - więc mam kolejny argument, żeby znów się postarać I dołączamy do Was i kogoś jeszcze (nie pamiętam kogo - może Szczęśliwej?) w marcowej podróży samolotem - my lecimy 11 marca, co prawda tylko 2h ale już się boję jak mała to zniesie... I jak się zapakować z takim maluchem - my jak jedziemy tylko na weekend do rodziców to cały samochód mamy zawalony
-
hej Dziewczynki
u nas też po marchewce pomarańczowe kupki
co do włosów to 2 miesiące temu zaczęły mi strasznie wypadać, teraz już wypada trochę mniej ale mam połowę tego co miałam chyba.
Po obecnej ciąży aż się boję pomyśleć co będzie .
Za gratulacje jeszcze nie dziękuję żeby nie zapeszać, nie mam jeszcze karty ciąży ale pewnie do 2 tyg ją dostanę (mam nadzieję że wszystko będzie ok).
Najgorsze jest to że oszczędzać się nie mogę bo przy małym średnio jest to możliwe.
Z Leosiem byliśmy na szczepieniu i 6 godzin po dostał takiego strasznego płaczu że byłam w szoku. Dzwoniłam do przychodni ale nikt nie odbierał. Dałam mu pedicetamol i po jakimś czasie się wyciszył ale czytałam na necie o różnych objawach i się przestraszyłam.
Mały waży 7300 i ma 67cm - więc w sam raz chyba , gada jak najęty, drapie i szczypie - to chyba nowe ulubione zajęcia.
Z brzuszka na plecy się obraca ale odwrotnie jeszcze nie zauważyłam .
W czwartek mam kolejną wizytę u gin ufff mam nadzieję że będzie ok.
No i szkoda że Wasze alarmy ciążowe są fałszywe , czekam cały czas na pierwszą ochotniczkę do towarzystwa .Aleksandra90, agaton, villemo_gbm, Magnosia, stokrotka25, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Ola trzymam kciuki za wizytę
Z jednej strony byłam trochę rozczarowana że to nie ciąża, ale z drugiej jak sobie pomyślę ze nie mogłabym robić tego wszystkiego co planuje robić z synem to myślę że dobrze się stało. No i to byłby świetny pretekst dla teściowej żeby mi się wtrącać w syna bo mi by go nie pozwoliła nawet na kolanach z brzuchem trzymać. Chociaż takie stresy mnie omina
Informuj na bieżąco :*ola.321 lubi tę wiadomość
-
aagatkaa1984 wrote:musimy przejść z,kp na nutramigen. Mam pytanie ile razy dziennie jedzą dzieciaki w tym wieku i jaka ilość? Czy to prawda, ze przy nutamigenie lgg nie trzeba przepajać?
Kochane wpadam tylko na chwilę, bo do piątku mamy gości, ale nadrobię Was w chwili wolnej .
Nam w ostatnim wypisie ze szpitala napisali, żeby karmić Nutramigen Lgg 6 x dziennie po 140 ml. Wojtek zjada więcej, bo zawsze ok. 180 ml.
Ja staram się przepajać, bo nie słyszałam nic o tym, że przy nutramigenie nie trzeba przepajać, u nas postępów brak, bo Wojtek chętnie pił wodę tylko przy wysokiej gorączce, teraz nie chce nawet jak jest bardzo głodny. -
Dzień dobry
My właśnie kończymy się karmić bo niedawno wstalismy , Oskarek już drzemie znów a Mama będzie zaraz schodzić na duuuuuuuuza kawke a zaraz potem ćwiczenia z rana jak smietana. Kurcze pogoda mi sie psuje znow , oby pozniej było ciekawiej bo chcielibyśmy przejść się na dłuższy spacerek a nie ciągle kisic się w domu bo albo pada albo zaraz będzie padać ...
Akcja roku ! Ta Facebooku znalazłam film gdzie dziewczyna jedna wzięła herbatę lipton lemon tylko nie wiem czy to była Zielona czy zwyczajna , w każdym bądź razie rozlozyla torebkę i powyjmowała małe ususzone larwy , udostepnilam ten filmik i moja znajoma mówi że to jej ulubioną herbta i powiedziała , ze sprawdź ... aż ciekawa jestem :o -
Zakrętka feeee.... Masakra...
Zazdroszczę motywacji i chęci do ćwiczeń, bo mi po 2 tygodniach zapał przeszedł
A właściwie to opadłam z sił... Po prostu nie dawałam rady wytrzymać tych 40 minut, gdzie sama się dziwię sobie bo przed ciążą byłam bardzo aktywna, chodziłam na siatkówkę, zumbę, trochę biegałam, grałam w tenisa a teraz czuję się jak 80-letnia babcia, zero kondycji, wcześniej nie miałam takich problemów z wydolnością.
I poprzestałam na tych przysiadach tylko ale wiem że samymi przysiadami to ja wiele nie zdziałam:/ Dziś 150 jadę A za dietę się wcale nie biorę, bo jak mnie najdzie na słodkie to się nie oprę Wolałabym ćwiczyć.
Tylko też muszę jakoś wyglądać do czerwca, bo 2 wesela się szykują
I tu mam problem.
Jedno mam 200 km od domu, i nie wiem, chyba bez sensu targać Małego? I tak jakby był czas na spanie to musielibyśmy się zwinąć i to się mija z celem, i co wracać te 200 km? Mogę zostawić go z moją mamą, ale nie wyobrażam sobie być tak daleko od niego wiadomo. I wymyśliłam, że może zaklepię jakiś hotel dla nas wszystkich i mama zostanie z Kubą w hotelu, a my pójdziemy na wesele,i jeden telefon i jestem zaraz spowrotem. Co myślicie? Głupi pomysł?
Na ślubie mi bardzo zależy bo to moja przyjaciółka, znamy się od przedszkola... -
Aa Żaba u mnie te samy "problemy" oprócz wkładek bo nie karmię
Ze stanikami też mi teraz ciężko dobrać, te sprzed ciąży do wywalenia, bo kompletnie się biust zmienił (Na minus)
A odpowiedziałaś mi właśnie na pytanie, które chciałam Wam zadać, jak to jest, czy jeszcze musicie nosić wkładki laktacyjne, bo cieknie jak na początku. Ale już wiem:) -
Stokrotka uważam, że bardzo dobry pomysł! Wszystko zależy od dziecka, ale jeśli Kubuś będzie z babcią pod ręką to na spokojnie możesz podjechać jak będzie Cię potrzebował, a potem wrócić na wesele i dalej się bawić Myślę, że to najlepsze wyjście w Waszej sytuacji. Nastka zaliczyła swoje pierwsze wesele 6 lutego, co prawda tylko 20 km od domu, ale i tak wytrzymała do 23.30 i była całkiem grzeczna
stokrotka25 lubi tę wiadomość
-
Aleksandra90 wrote:Stokrotka uważam, że bardzo dobry pomysł! Wszystko zależy od dziecka, ale jeśli Kubuś będzie z babcią pod ręką to na spokojnie możesz podjechać jak będzie Cię potrzebował, a potem wrócić na wesele i dalej się bawić Myślę, że to najlepsze wyjście w Waszej sytuacji. Nastka zaliczyła swoje pierwsze wesele 6 lutego, co prawda tylko 20 km od domu, ale i tak wytrzymała do 23.30 i była całkiem grzeczna
Oo wow! Nasz już by marudził na potęgę, on w ogóle jest taki, że jak nie śpi to ja ciągle muszę przy nim być, a najlepiej go nosić po mieszkaniu, jak zostawiam go samego żeby się pobawił na macie albo bujawce to jest ryk, i to nic że gadam do niego, ale wyjdę z pokoju...musi mnie widzieć. Teraz aktualnie drzemie to mam chwilę My w styczniu byliśmy na 60leciu u moich dziadków to po 2,5 h musieliśmy się zwijać, bo nie zasnął, a ryczał i nie dało się uspokoić, ręce i tak odpadały bo prawie cały ten czas na zmianę go nosiliśmy bo w wózku on siedział nie będzie:) Więc nie było sensu go męczyć. Ale liczę na to że w wieku 8 mc może się trochę odmieni i da nam szanse pójść na mszę i chociaż z 2-3 h wesela