Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ogólnie to z dzieckiem trzeba po prostu być i rozmawiać. Tłumaczyć i opowiadać. Ja od urodzenia przyjmuje ze dzieci to nie ryby i rozumieją co się do nich mowi. Nigdy nie zakładam ze nie rozumie. Od noworodka mowie do nich i rozmawiam jak z kazdym. Córci wszystko dokładnie tłumacze i nigdy nie zbywam jej pytań. Mąż tak samo. Stąd może moja córcia tak dobrze mówi i wiele rozumie . A wiem ze nie każdy rodzic ma cierpliwośc i woli puścić tv żeby mieć z głowy nawet nie analizując co włącza. A niektóre bajki są naprawdę beznadziejne
-
A jak dzieci odbierają bajki a np. Moja pyta mamo czy Dora istnieje naprawdę? I do dziś pamiętam jak raz ogłosiła bajkę jak duży miś wsiada do pociągu i odjeżdża bo zapomniał ze powinien zabrać małego misia ze sobą. Rozplakala się ze mały miś został i jest samotny. Nigdy więcej tej bajki juz nie puściłam.moja wie ze bohaterowie bajek są wymyślenie i narysowani. Jak teraz pamięta to na w wieku Wojtka skupialawzrok na tv a Wojtek wcale on nie raczkuje ale rwie się do chodzenia tak ze aż krży czy i nie lubi siedzieć w miejscu wiec tv jest mu teraz zbedne
-
Sama radość,ja tez uważam,ze to bardzo ważne żeby dziecko traktować serio i odpowiadać na jego pytania. Ja się mamy pytalam wiecznie: Co to? I ona mi zawsze odpowiadała i tłumaczyła, aż się niektórzy podobno dziwili,ze jej to nie irytuje jak ja co sekundę zadawalam pytanie
Ja też uważam,ze jakies teledyski, troche tv nie zaszkodzi,ale jak nie ma takiej potrzeby to na etapie naszych maluchów nie jest to konieczne,a później zobaczymy.
-
Artur w ogóle nie rozumie bajek. Jedyna, jaką lubi, to 3-minutowa bajka Farma z odgłosami zwierząt na yt.
Zazwyczaj jestem z nim sama w domu, nikt mi nie pomaga, P. w pracy, nie mam masy gadżetów, by zająć dziecko, więc jak muszę sobie zrobić jedzenie, to włączam piosenki dla dzieci na yt przez 10-15 minut, 2-3 razy dziennie. Inaczej nie dałabym rady, nie widzę tego ;P Chyba że ja bym robiła sobie jedzenie, a on wtykałby palce w zawiasy drzwi, szafek, przewracałby an siebie krzesła i robiłby wiele niebezpiecznych rzeczy, a ja bym się nie przejmowała Miałam nie puszczać mu nic na komputerze, ale cóż... ot, szczere wyznanie.
A Artur ma już swoje ulubione piosenki, do których się śmieje oraz takie, których nie lubi, to protestuje i muszę przełączyć na inną.villemo_gbm lubi tę wiadomość
-
RYBKA76 wrote:Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi.
To nie jest tak, że Staś na nas nie patrzy. Podczas karmienia nie chce na mnie patrzeć, jest trochę taki jakby w swoim świecie i nie chce, żeby mu przeszkadzać. Karmię tylko w jednym pokoju i nawet z Mężem nie mogę wtedy słowa zamienić, bo Mały się odrywa i szuka/ obserwuje. Jak go karmię łyżeczką to patrzy na mnie, otwiera buzię, żeby mu dać. Ale na przykład jak ma dość, to nie potrafi zasygnalizować. Nie odwraca głowy, nie odpycha ręką tylko złości się.
Jak mam Staśka na rękach (co nie zdarza się często, bo on musi się ruszać, a na rękach za bardzo się nie da) to za nic nie chce na mnie spojrzeć, obraca głowę w tę i z powrotem, ale wzroku unika; choć wygląda to trochę jak zabawa, to jednak mnie martwi. Dziś udało mi się skraść jakieś spojrzenie, ale musiałam się naprawdę naginmastykować Jak się bawi na macie, albo sobie raczkuje i nam ucieka, jak robi coś zakazanego, to owszem, patrzy na nas, zerka, uśmiecha się.
Jak się czymś bawi albo ogląda z nami książeczkę, to ciągle patrzy w tę zabawkę/ książeczkę. Nie szuka wtedy kontaktu z nami, nie próbuje się porozumiewać, a w tym wieku powinno być już chyba coś takiego jak wspólne pole uwagi.
No i przestał gaworzyć. Miesiąc temu gadał baba, bebe, błebłe, ale tylko przez kilka dni. Od tamtej pory cisza.
Jutro dzwonię do pedagoga i może uda mi się znaleźć jakiegoś psychologa od takich maluchów, bo naprawdę się martwię. Może w opisie nie wygląda to tak strasznie, ale z moich obserwacji coś mi nie gra
Jak mam czas to nadrabiam troszkę forum i powiem Ci Rybka,że to, co tu opisałaś to mogłabym to samo napisać o swoim synku I uważam, że na 100% wszystko z nim w porządku Nie zamartwiaj się tylko ciesz macierzyństwem! -
RYBKA76 wrote:Od urodzenia to był mały nerwusek i nigdy za bardzo nie wiedziałam o co mu chodzi (a przecież jako matka chyba powinnam trochę ten jego płacz umieć interpretować), ale lekarze tłumaczyli to temperamentem (ja i Mąż to mega nerwusy, więc miał po kim dziedziczyć). Jak był mały to z przebieraniem nie było problemu, z przewijaniem też ok (tylko jeżeli chciałam go przewinąć przed jedzeniem w nocy, to płakał, wiec robiłam to po karmieniu). No ale teraz, żeby go ubrać lub przewinąć, to trzeba zacisnąć zęby i się sprężać. Krzyk w niebogłosy jak go ubieram, on nie ma na to w ogóle czasu, żeby 1 minutę posiedzieć w miejcu, więc ubierany jest w biegu, jak siedzi, czworakuje. Przewijanie to kosmos, bo leżenie na plecach to u Staśka chyba za karę. Musi mieć super zabawkę w ręce, żeby wytrzymał te 30 sekund na zmianę pieluchy; tę mokrą zdejmuję w biegu, jak jest na czworakach, później szybko na plecy, sucha pielucha i zapinanie bodziaka dalej w biegu... Najczęściej chodzi bez spodni, bo na nie nie ma już czasu
O rybka kolejny post o moim Kubie! Sorry, ale jestem pocieszona, że nie tylko my tak mamy. -
Ale tu cisza ostatnio...
Moje dziecko postanowiło zrobić rodzicom prezent z okazji rocznicy slubu i dziś przespało całą noc (od 22 do 5). Dał nam się mały wyspać po świętowaniu Ależ ja rano byłam szczęśliwa Mam nadzieję ze będzie coraz więcej takich nocek. Poza tym znów idą nam zęby, temp. 37,6, ślinienie i marudzenie ale głównie wieczorami wiec nie najgorzej. No i pojawił się jakiś katarek i takie "charczenie" mam nadzieje ze to od zębów ale na wszelki wypadek będe robić inhalacje z soli fizjologicznej bo w weekend mamy jechać w Bieszczady -
Dzięki Agaton Ta noc też niezła spał od 22 do 4. Ale niestety mały gorączkuje bardzo: nad ranem 38,5 przed chwila 39 i w sumie przez cały dzień koło 38,5 było. Rano byliśmy u pani doktor. wszędzie czysto, uszka też. Stwierdziła że to od zębów ewentualnie jak będzie się utrzymywać to badanie moczu żeby wykluczyć jakąś infekcje... Szkoda mi małego
-
Sama radość też o tym myślałam ale u nas wszystkie objawy na zęby są i pani doktor też tak mówi chociaż dzisiejszej nocy 39st. Może być też tak ze zęby i trzydniówka się zbiegły w czasie.. zobaczymy dziś tak na prawdę trzeci dzień i temperatury nizsze...
-
hej Dziewczynki,
nie odzywałam się chwilkę bo miałam problem z internetem ale starałam się czytać jak miałam możliwość .
Co u mnie... mogę zacząć odliczanie .
Termin cc wstępnie wyznaczony na 20.09, chyba że będzie potrzeba zmiany ale mam nadzieję że malutkiej się nie będzie spieszyło do wyjścia .
Poza tym wszystko ok wg badań.
Dodinka co u Ciebie??
Fresh - ja też z tych co puszczają piosenki , mam na YT zestaw piosenek które Leoś uwielbia i patrzy na nie jak w obrazek a ja mam czas żeby coś zrobić w tym czasie. Kiedyś mówiłam inaczej a teraz robię inaczej. Oczywiście dużo czasu poświęcam Leosiowi i nie słucha ich tak codziennie, ale muszę też czasem odetchnąć. Poza tym uwielbia reklamy, ma czasem szał radości i hipnozę jak widzi reklamy. Teorie teoriami a życie życiem .
U nas też dalej zęby na tapecie, wybijają się i się wybić nie mogą. Mały stęka, jęczy i budzi się w nocy z płaczem po kilka razy - nie wiem kiedy się to skończy . Czasem jest kilka dni dobrych a potem kilka dni jest sajgon.
Tyle że u nas nie ma takiej gorączki jak u Ciebie Styczniowa . Musi być ciężko jak mały tak gorączkuje . No i wszystkiego naj z okazji rocznicy!
Teraz szukam wózka dla dzieci rok po roku...
Polkosia jak czytasz to odezwij się czy coś szukałaś? ja się mocno zastanawiam nad baby jogger city select, bo można zrobić pojedynczy ale pewności jeszcze nie mam bo mi się kolory nie podobają .
Pozdrawiam wszystkie Mamusie i Maluszki!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2016, 16:26
FreshMm, WiedźmaMaKota lubią tę wiadomość
-
Ola, czytam Ja nie kupuję wózka dla dwójki, bo Klementynka i tak nie lubi jeździć w spacerówce, używam jej tylko na wyjście do sklepu i tyle. No i praktycznie nic mi się nie podoba z tych podwójnych. Jeden ciężki, inny szeroki... Jeszcze nie wiem jak to będzie. Ewentualnie, jeśli okaże się, że starsza polubi dłuższe spacery, to zamówię. My mamy podwórko, więc i tak dotleniamy się tylko pod domem Może uda się tak, że Matylda będzie spać w postawionym wózku, a my w tym czasie z Tysią pobawimy się obok, ale to wyjdzie w praniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2016, 20:06
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Ola ja nie wyrabiam na zakretach , nie mam czasu na nic , Kuba chce chodzic za raczki a jak nie to wdrapuje sie na wszystko co sie da jestem mega zmeczona na dodatek ida kolejne zeby a co za tym idzie wstaje z 5-6 razy w nocy. Dzidzius nie chcial sie pokazac wczoraj cos widac miedzy nogami sporego ale nie jest pewien jeszcze , ma 7cm juz dzidziolek, termin mam na 28 styczen i mam duzy bardzo duzy brzuch do tego cycki ogromne ze dwa razy takie jak z Kuba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lipca 2016, 21:45
-
Chwilkę mnie nie było bo byliśmy w Bieszczadach. Mała Rawka i Trasa do Doliny Górnego Sanu (do grobu Strońskich) zaliczona.
Dzięki dziewczyny za życzenia
Ola o dziwo z tą temperaturą nie było źle. Mały miał momentami 39 st a bawił się sam i nie był nawet marudny, na szczęscie juz przeszlo. Wyszła nam już tak całkowicie prawa dolna dwójka no i chyba lewa jest już prawie prawie.
Ola, Dodinka na pewno jest Wam ciężko ale mimo to zazdroszcze (tak pozytywnie). Trzymajcie się i rośnijcie zdrowo No i koniecznie pokażcie zdjęcia -
Cześć Dziewczyny,
jakiś czas temu prosiłam Was o informacje nt. rozwoju Waszych pociech. Sama byłam z moim Małym u pedagoga. Pani pedagog stwierdziła, że poza słabym gaworzeniem nie widzi nic bardzo niepokojącego, ale zaleciła mi i Małemu dietę (na wszelki wypadek...).
Dieta nas wykańcza, bo nie dość, że Staś nie chce zbyt wiele jeść, to jeszcze na diecie bezglutenowej, bezmlecznej i bezcukrowej można umrzeć z głodu... Trudno o różnorodność...
Jak gaworzą Wasze dzieciaki? Staś czasami coś tam "baba", "bebe", ale mało jest tego bardzo Jak Wy do swoich dzieci gadacie, to Wam odpowiadają po swojemu? Bo Staś to mówi tylko do siebie, a do mnie nic A najwięcej sobie bełkocze z ręką w buzi i jak jest bardzo zmęczony.
On w ogóle bardzo mało śpi. W nocy z 10 godzin (z pobudkami na jedzenie), a w dzień godzinę
Chciałam Go zapisać na konsultacje w Synapsis, ale z tego co wiem, czeka się tam 6-8 miesięcy na wizytę. Tragedia -
Rybka skoro pedagog powiedziala Ci że wszystko ok to czemu doszukujesz sie dalej jakiś nieprawidłowości? Słabe gaworzenie w tym wieku... hymmm cieżko to chyba stwierdzić podczas jednej wizyty, a Ty z tego co piszesz nie masz porównania z innymi dziećmi. U nas są dni zupełnie ciche i dni gdy buzia się nie zamyka ale to jest "gadanie" do niczego nie podobne poza słowem "mama" wypowiadanym juz całkiem rozumnie. Na Twoim miejscu bardzo uważałabym na tak ograniczoną diete, nie wiem na jakiej podstawie takie zalecenia ale tak ograniczonej diety nie stosuje się "na wszelki wypadek" i bez konsultacji ze specjalistą (pedagog nie jest specjalistą od żywienia niemowlat, jesyt nim pediatra lub dietetyk ale taki co zajmuje się dziećmi. Życzę Ci powodzenia!
polkosia, aanaa lubią tę wiadomość