X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe Szczęścia 2015 ;)
Odpowiedz

Październikowe Szczęścia 2015 ;)

Oceń ten wątek:
  • stokrotka25 Autorytet
    Postów: 605 754

    Wysłany: 10 października 2016, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sama radość też masz rację, ale w sumie niektóre dzieciaki mogą uwielbiać towarzystwo innych dzieci skoro np. Arturek w ogóle nie ogląda się za mamą, chyba to zależy od charakteru dziecka. Kubuś np. jest bardzo za dziećmi, ogląda się za nimi na spacerach, próbuje zaczepiać, a ja nie mam nawet znajomych z małymi dziećmi żeby mógł z nimi troszkę się pobawić i mi go szkoda :)
    Sama nie wiem jak to by było gdyby się dostał do żłobka, ale ja bym się pewniej czuła zostawiając go tam niż z teściową. Póki co Kuba zostawał tylko z mężem i moją mamą, nie mam do nikogo takiego zaufania żeby powierzyć Kubę komuś, wydaje mi się że teściowie nie daliby mu rady chociaż siedzą obydwoje w domu, ale on jest taki wicher że ciężko za nim nadążyć :) no i nerwus po tatusiu :)

    Wszystkiego najlepszego dla jubilatów!!:)
    My po imprezie, na szczęście wszystko się udało :)

    7u22vfxm8uw9m621.png
    Kubuś <3
    relgx1hphmsxnoqh.png

    Aniołek [*] 10 tc
  • sama radość Ekspertka
    Postów: 132 92

    Wysłany: 10 października 2016, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    http://www.bliskodziecka.com.pl/czy-posylac-dziecko-do-zlobka-tak-nie-nie-wiem/ tutaj znalazłam z ciekawości artykuł o żłobku. Może której z was która ma wybór coś rozjaśni i pomoże podjąć decyzje

  • villemo_gbm Autorytet
    Postów: 397 452

    Wysłany: 11 października 2016, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz samą radość żadna z nas nie oddała dziecka do żłobka bo miała taki kaprys niestety życie to nie bajka i trzeba oddać innym swoje dziecko by wrócić do pracy, niestety moi rodzice nie nadają się do opieki tato ma 73 lata mama 67 lat oboje są chorzy mama przeszła raka. Więc wiesz dla wszystkich to nie jest forma wyboru czy chcą czy nie chcą tylko tego ze muszą, wierz mi nie chcę mi się rano wstawać z dzieckiem i jechać do żłobka wolałabym wypić kawkę śniadanie zrobić mojej gwieździe a tak no cóż życie.

    event.png
  • aagatkaa1984 Autorytet
    Postów: 1812 1421

    Wysłany: 11 października 2016, 19:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sama radość, czytam co piszesz i jestem w ciężkim szoku, gdzie aTy widujesz takie moczace i pyskujace przdszkolaki?
    Sama radość, a co zrobisz jak za rok corka bedzie plakac w zerówce i w pierwszej klasie? Bo bedzie wiedziała, ze jak poplacze, to mama ja zabierze?
    Wydaje mi się, ze chyba nie wiesz jak funkcjonują takie miejsca.
    Moja Gabrysia chodzila do przedszkola 2 lata, pozniej zachorowała i uważam, ze to byla najlepsza decyzja. Nawet jakby nie prqcowala puscilabym ja do przedszkola. Co do żłobka, to nie dałabym, ale mój punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, bo moim dzieckiem ma,soe kto zająć. Chociaż laczyloby soe, to z mieszkaniem babci u nas.
    Dziewczyny bądźcie silne , maluchy sie zaadaptuja

    villemo_gbm, Blondik lubią tę wiadomość

    km5st5odymuuq2ts.png
  • sama radość Ekspertka
    Postów: 132 92

    Wysłany: 11 października 2016, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agatka no ja niestety mam chyba pecha bo w 90% trafiam na pyskujace przedszkolaki. Ostatnio koleżanka mojej córci powiedziała ze jak nie podzieli się z nią córkiem to odetnie jej ręce nogi i głowę. ...hmm może wynoszą to z domu. Tego nie wiem. W rodzimię mam 4 latkę w przedszkolu. Byłam nawet dzisiaj u nich. No i zabawy zero bo moja usłyszała chyba kilka razy ze jest głupia ze maluje nie tak jak trzeba. Ze juz nie wspone ile razy został jej pokazań język. Pewnie rzeczywiście mam pecha. Dziewczyny ja nikogo nie atakuje za każdym razem pisze ze rozumiem ze są sytuacje gdy nie ma wyjścia. Przez ten rok będę robiła wszystko by cięcie oswoić z różnymi sytuacjami. Nie siedzi tego czasu przed telewizorem w domu. To na pewno. Obecnie nie ma mi kto zostać rano ano po południu z malym. Nie będę więc każdego dnia ciągach niespełna roczniaka w obie strony do przedszkola. Mam nadzieje ze jakoś to będzie. Ja do przedszkola nie chodziłam. Poszłam jako 6 latek do pierwszej klasy. Nie płakałam. Od podstawówki po studia uczylam się świetnie. Villemo chciałabym rano wstać usiąść i wypić kawkę. Niestety nie mam na to czasu bo od rana zaczyna się u mnie ruch jak na poligonie. Mały wstaje przy wszystkim nie mogę go spuścic z oka. Teraz czekam aż usunie żeby w koncu zjeść bo przez cały dzień udało mu się złapać 2 kanapki w locie. To tak na marginesie tego siedzenie. Kończąc ten wywód kaze dziecko jest inne i potrzebuje innego podejścia a każda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nikogo nie potępiam ani nie zamierzam obrażać. Tak tylko pisze swoje doświadczenia w pewnych kwestiach a ze są one zgoła inne niż oczekiwane to budzą kontrowersje. Normalka. Milego wieczoru dla was

    stokrotka25 lubi tę wiadomość

  • sama radość Ekspertka
    Postów: 132 92

    Wysłany: 11 października 2016, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany jak pisze na telefonie to tak mi zmienia wyrazy jakbym polskiego nie znała. Masakra

  • aagatkaa1984 Autorytet
    Postów: 1812 1421

    Wysłany: 11 października 2016, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sama radość, przedszkola nie sa id wychowywania dzieci, tylko rodzice. Wiec, to wina rodziców, nie przedszkoli. Wiesz oczywiście to twoja sprawa nie moja, widzi moja np. Jest bardzo ciekawa świata, ciągle chce cos robic, mimo ciężkiej choroby, a,ja przy Jagnie i obowiązkach domowych nie jestem jej wstanie poświęcić tyle czasu, aby ja stymulować, jak przedszkole.

    villemo_gbm, Blondik lubią tę wiadomość

    km5st5odymuuq2ts.png
  • wisieninka_89 Autorytet
    Postów: 1051 391

    Wysłany: 11 października 2016, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja uwazam ze jak nie czujesz tego przedszkola to nic na sile. Ja jakbym slyszala takie uciszanie i dziecko nie chcialo by chodzic (o ile oczywiscie sytuacja zyciowa by mi na to pozwalala) to hym je stamtąd zabrala. DzDziecko do zerowki mozna oswajac w domu, czytac ksiazki o przedszkolu/szkole/rozstaniu, tlumaczyc ze takie obowiazki maja dzieci w jej wieku i wcale nie jest powiedziane ze za rom nie bedzie chetnie zostawac. Tez nie chodzilam do przedszkola i zyje, poszlam od razu do zerowki i nigdy nie plakalam do domu. Sama mam jeszcze mnostwo czasu i syna planuje poslac do przedszkola ale tez bez spiny. Napewno nie zostawila bym dziecka ktore sie zanosi placzem bez uspokojenia tylko zwiala cichaczem bo sama hym nie chciala zeby maz mnie w sytuacji kiedy przezywan silny stres tam wlasnie potraktowal. Kazdy robi jak iwaza i jak mu sytacja zyciowa pozwala. I dopóki jest to w zgodzie z jego sumieniem a dziecku nie dzieje sie krzywda to jest to ok, a stwierdzenie ze dziecko bez przedszkola sobie w zyciu nie poradzi jest mega na wyrost

    zrz6x1hpk730yji7.png
    f2wlh371shb33oc3.png
  • aagatkaa1984 Autorytet
    Postów: 1812 1421

    Wysłany: 11 października 2016, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A kto mówi, ze dziecko bez przedszkola sobie nie poradzi? Ja tylko zwrocilam uwagę na to, co sama radosc, napisała, ze dzieci przedszkolne sa pyskate, niegrzeczne i ogólnie rozszarpują inne dzeci. Osobiście, moze ja poprostu jestem innym typem matki, ale na mnie placz dziecka, nie robi wrażenia, sa obowiązki i łatwo nie ma, dziecko musi sie przyzwyczaić do sytuacji. Krzywda sie mu nie dzieje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2016, 22:24

    villemo_gbm lubi tę wiadomość

    km5st5odymuuq2ts.png
  • sama radość Ekspertka
    Postów: 132 92

    Wysłany: 12 października 2016, 01:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie ja też nie potrafię jej odepchcąc i zostawić zaplakanej. Raz miałam taką sytuację ze na sile chciałam tak zrobić. Bo takie pedagogiczne rozwiązanie podobno najlepiej działa. Złapała mnie za ręce płakała i mówiła mamusiu błagam cie chce iść z tobą i zaczęła całować mnie po rękach. Myślałam że mi serce pęknie. Miałam ja kopnać i wyjSC? Bo bez kopniecia by mnie nie puściła. Są i takie bardzo wrażliwe dzieci które wszystko przeżywają mocniej. Moja taka jest. Jak urodził się wojtus przez prawie 2 miesiące myla ręce co 10 minut. Żeby rozladowac emoje. Przeszło jej ale ja już wiem że muszę uważać co robię żeby jej nie zrobić krzywdy. Ja jestem wogole za myśleniem kreatywnym u dzieci a w tym moim przedszkoło wszelkie przejawy wyjścia przed szereg są od razu hamowane.jak będzie problem w zerowce to pójdę do psychologa żeby pomóc dziecku.a teraz skoro i tak jestem w domu to dam jej jeszcze rok swobody i beztroski. Potem całe życie będzie miała obowiązki. Kiedyś musi mieć dziecinstwo

    wisieninka_89, polkosia lubią tę wiadomość

  • melenaxoxox Autorytet
    Postów: 692 182

    Wysłany: 12 października 2016, 07:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dziewczyny właśnie jak to jest z tymi żłobkami, kiedy to mogę zapisać dziecko? Tylko jak jest rekrutacja czy w każdy dzień roku?

    l22nqps6zs1m82ws.png
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7431

    Wysłany: 12 października 2016, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sama radość, a ja całkowicie się z Tobą zgadzam :) Ja tam poszłam od razu do zerówki i nie płakałam i nawet wspominam super, bo codziennie do kanapek zrywaliśmy rzeżuchę :D Tańczyliśmy w kółku i znalazłam tam super koleżankę :) Płakałam raz - na Dzień Matki :P Nie widziałam swojej mamy na widowni, a mieliśmy przedstawienie i była histeria :P Też to pamiętam ;D Ale jak podpytałam mamę czy miałam jakieś problemy, to nie, żadnych. Ale ja też w domu miałam dwójkę rodzeństwa, prawie rok po roku, więc bawiliśmy się zawsze razem.

    Zauważyłam też, że Klementynka na widok dzieci bardzo się emocjonuje, wręcz krzyczy, żeby do nich iść, dlatego cieszę się, że zaraz będzie miała siostrę. Za rok będą się już świetnie razem bawić. Wierzę, że ten kontakt jest potrzebny, ale nie chciałabym, żeby szła do żłobka. Dzieci tak szybko rosną, dopiero co rodziłyśmy...

    No i z moich obserwacji także wynika, że sporo dzieci jednak uczy się w przedszkolach także złych nawyków. Wiadomo, nie jest to regułą, ale naprawdę niektóre grzeczne dzieciaki "odmieniają się" w takich miejscach.

    Ola, a jak u Was? Ciężko jest? Jak kp?

    Dodinka, jak Ty się czujesz? U mnie szyjka znów się skraca, chyba jednak założę pessar, bo jeszcze sporo mi zostało do terminu...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 10:19

    wisieninka_89 lubi tę wiadomość

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7431

    Wysłany: 12 października 2016, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agatka, a u Was jak z Gabrysią?

    Jeszcze tak mi się przypomniało, Sama radość, też nie umiem nie zareagować na płacz dziecka. Nie mogłabym tak wyjść... Jestem spokojna tylko wtedy, kiedy zostanie z Marcinem albo moją mamą, ale i tak wtedy tęsknię ;) Ale staram się regularnie gdzieś sama wyskoczyć, także dla mojego zdrowia psychicznego ;P

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2016, 10:18

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • ola.321 Autorytet
    Postów: 1548 2195

    Wysłany: 12 października 2016, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej Dziewczyny,

    przepraszam że nie piszę ale jak się pewnie domyślacie mam w domu młyn.

    Tak Polkosia jest ciężko :) - ale bywają dni lepsze i gorsze :). są dni że łatwiej mi z dwójką ale już bez brzucha niż było z samym Leosiem będąc jeszcze w ciąży. Bywa też tak że czasem jestem tak wyrąbana że mam dość. Oboje na raz coś chcą i jest płacz i bieganie od jednego do drugiego.
    M pojechał po 2 tyg, jestem sama ale na szczęście często jest u mnie mama - inaczej bym ześwirowała.
    Co więcej... Leoś bywa zazdrosny, jak mam małą na rękach to wisi mi na nogach, jak karmię - on też musi jeść. Od czasu jak pojawiła się malutka częściej przychodzi i siada mi na nogach. Wyraźnie potrzebuje więcej czułości więc mam teraz przylepę w domu :) - myślę że jak przywyknie do tego że jest siostra to będzie lepiej. Natomiast jak mała płacze albo wydaje inne dźwięki to on bardzo reaguje i idzie do niej i patrzy. Stara się ją złapać hehe, ale muszę uważać więc jedynie udostępniam mu nóżki :). Muszę dbać o to żeby poświęcać im obojgu tyle samo uwagi.

    Karmienie: może uważacie że wiele mam ma taką sytuację jak ja i karmią piersią ale ja nie karmię piersią. Odciągam pokarm na 3 karmienia resztę karmię mm. Nie dałam rady inaczej z moimi maluchami. Przystawianie obojga nie wchodzi w grę. Już się z tym pogodziłam ale oczywiście hormony wcześniej mi dały popalić.

    Poza tym tydzień temu wylądowałam z małą na SOR bo dostała kataru - ale tak żółtego jak słońce. Przestraszyłam się bardzo że to jakaś infekcja a z takimi małymi dziećmi to bardzo szybko może się rozkręcać. Na szczęście osłuchowo było ok a katar dziwny ale do obserwacji. Jest do tej pory więc dziś idę do przychodni na wizytę po porodzie z małą więc zobaczymy.
    L też ma katar więc mam wesoło.

    Co do przedszkola - chodziłam od 3 roku życia i było ok - nie nauczyłam się być niegrzeczna - ale wiadomo że były różne dzieci również takie które pokazywały język i biły ;). Tu chyba faktycznie duży wpływ wychowawczy mają rodzice i atmosfera domowa ale też temperament dziecka. Ja sobie przedszkola chwalę już od 3 roku życia.

    Co do żłobka - gdybym musiała to bym korzystała z tej pomocy. Nawet zastanawiałam się czy małego nie dać na kilka godzin ale zrezygnowałam bo w styczniu jedziemy do M więc jakoś dam radę z pomocą mamy. Mam wielu znajomych którzy zaprowadzają dzieci do żłobka i bardzo sobie chwalą. Natomiast wiadomo dzieci są różne, nie wiem czy bym potrafiła zostawić L płaczącego, myślę że fajnie by było z nim zostawać w żłobku aż poczuje się pewnie i go polubi.

    Mamusie w ciąży jak się czujecie? dajecie radę? jak badania?
    Mamusie starające się - dalej trzymam kciuki!!!

    Mimo tego że jest ciężko z dziećmi rok po roku, a ja mam tylko 2 ręce to uważam że nic lepszego nie mogło mi się przytrafić i kocham te moje szkraby <3.

    Rozpisałam się ale maluchy mają drzemkę więc mam chwilkę.

    Buziaki dla Was :* :)

    villemo_gbm, Dobrawa, dodinka lubią tę wiadomość

    l22ntv73ar096ms1.png
    dqprj44jdaytfglm.png

    09.2013r (10tc)
    07.2014r (9tc)
  • zakocona Autorytet
    Postów: 4025 3871

    Wysłany: 12 października 2016, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wszystkiego najlepszego dla jubilatów :* !!!!

    Ja też nie umiem nie reagować na płacz dziecka. Mam mnóstwo obowiązków (i czasami niezłe kryzysy macierzyństwa), ale nie mogłabym nie zareagować. Wg mnie krzywda się wtedy dziecku dzieje i nie wiem jak może płacz dziecka nie robić wrażenia na matce..

    wisieninka_89, polkosia lubią tę wiadomość

    Ciąża podczas kp <3
    f2w3rjjg8mtxbbsd.png
    atdc4z175b5gir53.png
  • villemo_gbm Autorytet
    Postów: 397 452

    Wysłany: 12 października 2016, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola szacunek za ogarniecie dwóch dzieciatek :)

    U nas trzeci dzien zlobka i na razie kryzysow nie ma Panie super na 12 dziec trzy Panue z tym ze jeszcze nugdy nie widzialam by wszystkie dzieci byly ;) a to chore a to na wyjazdach i tak sie kreci na kazdej sali jest monitoring ogólnie jestem w szoku bo to żłobek państwowy wcstarszych grupach dzieci już rysują nie jest tak ze tylko zabawa ale też jakąś formą kształcenia, zobaczymy jak będzie dalej :)

    ola.321 lubi tę wiadomość

    event.png
  • stokrotka25 Autorytet
    Postów: 605 754

    Wysłany: 12 października 2016, 17:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hmm no ja tak jak dziewczyny też nie umiałabym zostawić płaczącego dziecka a taka sytuacja, jaką sama radość opisujesz, to już w ogóle...przez myśl by mi nie przeszło żeby zostawić i isć... agatka no dziwnie to zabrzmiało, że płacz Twojego dziecka nie robi na Tobie wrażenia... Wiem, że każdy jest inny, ale ja jestem takim typem, że na płacz reaguje zawsze, nie umiem inaczej... Jak krzywda się nie dzieje to myślę, że dziecko nie płacze , no ale to Ty jesteś w sumie psychologiem. To tylko moje przemyślenia, że dziecko tak wyraża swoje emocje, bo nie potrafi jeszcze inaczej i może w naszych oczach nie dzieje mu się żadna krzywda, ale on w sobie to przeżywa.
    Ja też chodziłam od razu do zerówki i nie widzę ani plusów ani minusów :) normalnie się zaklimatyzowałam raczej, z tym że rok później i co z tego :)

    7u22vfxm8uw9m621.png
    Kubuś <3
    relgx1hphmsxnoqh.png

    Aniołek [*] 10 tc
  • stokrotka25 Autorytet
    Postów: 605 754

    Wysłany: 12 października 2016, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola fajnie, że napisałaś jak to u Was wygląda :) Życzę Ci dużo siły! :* I grzecznych dzieciątek :)
    Mnie okropnie boli kręgosłup, a raczej pośladki u góry aż do uda już dość długo i nie wiem co to jest, ale ciężko mi się wyprostować jak się zegnę, masakra, z Kubą w ciąży tego nie miałam, w ogóle nigdy nie miałam takiego bólu. Wizytę mam w ten poniedziałek, zobaczymy co tam słychać,mam nadzieję, że wszystko dobrze, bo innych objawów ciąży brak, wszystko mi odeszło:/

    Polkosia mi brakuje czasami takiego wyjścia samemu albo tylko z mężem...od ostatniego roku byliśmy tylko raz (!) razem na koncercie bez dziecka... No teraz będziemy jeżdzić raz w miesiącu we dwoje do lekarza :):)wow:)

    ola.321 lubi tę wiadomość

    7u22vfxm8uw9m621.png
    Kubuś <3
    relgx1hphmsxnoqh.png

    Aniołek [*] 10 tc
  • polkosia Autorytet
    Postów: 8561 7431

    Wysłany: 12 października 2016, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stokrotka, ja nie wyszłam sama z mężem jeszcze od porodu ;)

    Klementysia 2015 psn
    Matylda 2016 cc
    Jaśmina 2018 psn
    Aurora 2021 psn
  • Dobrawa Autorytet
    Postów: 960 904

    Wysłany: 12 października 2016, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola,
    dzięki że zdajesz relacje,
    dzieki temu wiem na co mam się przygotować
    ja się obawiam tego zetknięcia dwóch maluchów,Sebek jeszcze na cycu i nie zamierza z nim kończyć,niedługo malutka i też na cycu,ciężko mi sobie to wszystko wyobrazić.

    Przyuczamy cały czas Sebastiaana do własnego pokoju i własnego łóżeczka,ale opornie to idzie,noce przesypia jeszcze z nami a drzemki juz u siebie-choć niestety krótsze się zrobiły i sen jakby mniej spokojny.

    ola.321 lubi tę wiadomość

    Wszyscy w domu :)
‹‹ 3178 3179 3180 3181 3182 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ