Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
No i zaczęłam jajeczną dyskusję
Powiem tak, mam zamiar jeść to na co mam ochotę. Jajka uwielbiam i na pewno na 100% z nich nie zrezygnuje.
Polkosia ja z tych bezdusznych kupuję "3". Pewnie jakbyś musiała kupować jajka, to cena by Cię "zgniotła"
Truskawki - może nie z krzaczka, ale jeść będę.
Ser pleśniowy po przetworzeniu - sos z śmietanowo - serowy - też jeść będę
Odmówię sobie tylko surowej ryby, mięsa (tatar)
Moja ginekolog uważa, że prawie wszystko można jeść, ale z umiarem.Buffy, Bree, Kaśku lubią tę wiadomość
-
Ursa, zmieniasz temat. Dlaczego nie odniosłaś się do tego, co napisałam? Może już brak Ci argumentów, nie wiem. Powiedziałaś, że dla tych kur to nie jest obrzydliwe, więc obejrzyj sobie proszę ten film. Chyba, że nie jesteś wrażliwa i Ciebie to nie rusza...
Swojego psa chyba też byś w klatce nie zamknęła, bez podłoża, z gównem pod sobą. Sorry, ale tak to wygląda. Ostatnio nawet w Uwadze była opisania historia "chowu klatkowego" rasowych psów.Buffy, Bree lubią tę wiadomość
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Katarzyna, to, jakie kupujesz, to Twój wybór. Nie mam nic do tego. Chodzi mi jedynie o to, że Ursa próbuje nam wmówić coś, co nie jest prawdą. Chów klatkowy to nie jest naturalne środowisko dla kury. I na pewno nie jest prawdą, że kurze to bez różnicy.Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Byłam wczoraj u ginekologa z wynikami toksoplazmozy. Powiedział mi, że są dobre, podwójnie ujemne, co oznacza, że jeśli nie zaraziłam się toksoplazmozą do tej pory to mam żyć jak do tej pory żyłam. Zwracać uwagę na dokładne mycie rąk, warzyw i owoców. Nie popadać w paranoję i nie obierać ze skórki wszystkich owoców i warzyw, jeśli nie trzeba. Jedyną rzeczą której nie jeść to surowe mięso (nawet podał przykład nie próbować mięsa mielonego przed zrobieniem mielonych
), tatara, owoców morza, surowych ryb. Poza tym jeść wszystko i nie popadać w paranoję.
Katarzyna87, Bree lubią tę wiadomość
-
Dajcie spokój, są dwa zdania. Żadna nie przegada drugiej. Pozostałe dziewczyny "jako osoby z zewnątrz" wybiorą swoim zdaniem podejście i tyle.
Każda z Was ma trochę racji.
Zapewne kury żyjące na dworze mają lepiej, z tego co czytałam Ursa tego nie neguje, jednak kura żyjąca w klatce, nie znająca innego życia "nie narzeka" bo dla niej tam jest dobrze.
Kwestia jajek. Coś w tym może być, że jajko zniesione na dworze, które leży znacznie dłużej na brudnej ziemi może mieć więcej złych "elementów", a jajko zniesione w klatce, od razu "zjeżdżające" do rynienki mniej.
Bree, Marta28 lubią tę wiadomość
-
agania wrote:Byłam wczoraj u ginekologa z wynikami toksoplazmozy. Powiedział mi, że są dobre, podwójnie ujemne, co oznacza, że jeśli nie zaraziłam się toksoplazmozą do tej pory to mam żyć jak do tej pory żyłam. Zwracać uwagę na dokładne mycie rąk, warzyw i owoców. Nie popadać w paranoję i nie obierać ze skórki wszystkich owoców i warzyw, jeśli nie trzeba. Jedyną rzeczą której nie jeść to surowe mięso (nawet podał przykład nie próbować mięsa mielonego przed zrobieniem mielonych
), tatara, owoców morza, surowych ryb. Poza tym jeść wszystko i nie popadać w paranoję.
Dokładnie jak mój
Swoją drogą, wczoraj robiłam mielone i strasznie korciło mnie, żeby polizać palucha czy jest dość słone... w efekcie - niedosolone były ;pBree, Kaśku lubią tę wiadomość
-
Amerie, moj doktorek podszedl do tematu ze co ma wyleciec to wyleci, jak nie za pierwszym to za drugim razem, ale usg nie musze robic bo on mi gwarantuje ze wszysto samo sie oczysci, moje pytanie bylo co, jesli dojdzie do zaplodnienia a tam jeszcze nie bedzie oczyszczone tak jak powinno? czy moze dojsc do zakazenia, czy poprostu nnie dojdzie do zagniezdzenia jesli endo nie bedzie nowe...w szpitalu to w ogole lekarka mnie wysmiala jak powiedzialam ze chce usg, stwierdzila ze mam zrobic sikacza i jak bedzie jedna krecha to znaczy ze jestem "zdrowa", jak pytalam o hcg zeby sprawdzic to tez zrobila ocy jakby ducha zobaczyla... ale ja mam w glowie tysiace pytan na ktore oni nie potrafia mi odpowiedziec a badan nie chca zrobic
zobacze jak wyjdzie mi monitorowanie cyklu i wybiore sie do tego Manchesteru... moze tam cos madrego mi powiedza...
A co do wagi to mozecie wierzyc albo nie... przed ciaza mialam 53,5 kg a w 9 m-cu 53kg (przy pierwszym dziecku) dodam ze mam 171 cm wzroztu, bylam chuda jak szczypior, a corka wazyla 3500g cala ciaze wymiotowalam...tak ze schudlam zamiast przytyc... -
A ja nienawidze jajek, avw ciazy od razu mam odruch wymiotny na sama mysl, wiec troche sie nacierpialam przy waszej dyskusji, wiec pora ja zakonczyc. Kazdy ma wlasne zdanie, wlasne przekonania i doswiadczeniA i tyle, no i tez kazda z nas ma swoj rozum i sama zdecyduje vo jesc bedzie a czego nie. Po co sie klocic.
Bree, Kaśku, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Polkosia nie ustosunkowałam się bo to jest nie prawda. W chowie klatkowym kury nie stoją na własnych odchodach bo spadaą one od razu do kanału na pomiot
To są bzdury i manipulacje.
A co do braku argumentów... cóż wydaje mi się, że od poczatku jasno je wytaczam.
-
Wiecie co, tak się martwię, że mam przepisanych aż 3x2 nospy dziennie, co daje 6 tabletek dziennie... Nie znam nikogo, kto by brał taką dawkę. Teściowa radzi, by brać połowę przepisanej dawki, też się nad tym zastanawiam. Czy któraś z Was musiała brać kiedyś tyle nospy? Co było?
-
polkosia wrote:I nie zamierzam nikogo przegadać, ale nie lubię, jak ktoś innym próbuje coś wyperswadować czy wzbudzić poczucie winy, bo ja jem jajka od swoich kur, to dziecko narażam?
CO ty gadasz! Gdzie to napisałam! Polkosia weś ty się wyluzuj. Sama jem jajka od własnych kur!!! Po prostu nie prawda jest to, że te eko są bezpieczne! To bzdury i moga narobic mnóstwa problemów!
Nigdzie do niczego Cię nie zmuszam! Masakra jakaś!
I mowa była o jajach surowych! Lub gotowanych na miekko! A te są zdecydowanie bezpieczniejsze w przypadku klatkowych. I tyle mam do powiedzenia w tym temacie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 13:13
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
polkosia wrote:Żadna kura nie znosi jajek na ziemi, od tego są gniazda. Ja mam akurat w gniazdach słomę, którą raz na jakiś czas wymieniam.
Ale nie w każdym gospodarstwie jest tak jak u Ciebie. Więc kupując jajko na bazarze i szczęśliwej kury z wolnego wybiegu nie mamy gwarancji że nie było wcześniej umyte z brudu. -
Ursa, naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że stoją na klatkach, ale bez podłoża...
Macie rację, dyskusja nie ma sensu. Studiowałam zootechnikę i skończyłam studium weterynaryjne, więc dlatego dziwię się takim podejściem i tyle. Widocznie mnie uczyli czegoś innego. I może nie napisałaś bezpośrednio, ale te wszystkie zarzuty zdecydowanie do tego się sprowadzają. I nie musisz się od razu drzeć...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 13:19
Klementysia 2015 psn
Matylda 2016 cc
Jaśmina 2018 psn
Aurora 2021 psn -
Szczesliwa mamusia super, obym i ja uslyszala jutro dobre wieści. A jak się czujesz?
Ja się troche martwię, ze mnie mdłości nie mecza. Głupie nie? ;)zawsze mnie meczyly, a teraz tak bardzo delikatnie, ale ogólnie zle się czuję, strasznie jestem zmeczona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 13:20
Bree lubi tę wiadomość
-
Co do kur, właśnie zdałam sobie sprawę, że moi rodzice przez całe życie hodują na własne potrzeby po kilkanaście kur, nigdy ich nie szczepili ani nie dawali leków... i nigdy nie widziałam chorej kury
Jeśli im kura kiedyś zdechła (a nie wiem, czy jakaś zdechła), to tylko chyba ze starości
Taka ciekawostka. Więc po co Ci hodowcy dają im antybiotyki, jeśli już dają?
Mówię z punktu widzenia laika.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 13:21
Bree lubi tę wiadomość