Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak mnie moj maz wkur... Pojechal do tej Bydgoszczy i mial sie odzywac i co? Zadzwonil o 11 ze dojechali i potem cisza. Wiec ja dzwonie, denerwuje sie i co? Nie odbiera, bo po co. A jak jyz sie dodzwonilam sposobem do jegp brata i niw ukrywam dalambtroche upus emocjom to się rozlaczyl. Nosz ku.... Co za dupek. Nie dosc ze jestem chora, ledwp zipie, w ciazy, to jeszcse musze sie denerwowac o palanta, ktory ma w dupie wszystko. Oj jakie mam cisnienie....
Bree lubi tę wiadomość
-
Asia mam to samo w domu wojna
nie wiem co to za dzień!
ale ja już jestem normalnie spakowanA . Ciotka mówi że jak chce żebym przyjechała na noc . Mieszka jakieś 40 mil od Londynu . Musiałam zadzwonić do niej bo taka kurwice dostałam że masakra ( przepraszam za wulgaryzm)
Bree lubi tę wiadomość
-
Malgorzatka zazdroszcze ze mozesz troche ichlonac poza domem. Ja musze czekac na ksieciunia ale niech sobie nie mysli, wygarne mu wszystko od a do z, niech tez sie podenerwuje, prostaki i tyle, mysla ze ich rodzicielstwo skonczylo sie na dawcy nasienia, oj tak latwo mie bedzie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2015, 18:13
Małgorzatka, Bree lubią tę wiadomość
-
I chodzi o co o to samo idzie do kuchni robić sobie jedzenie i zostawia wszystko jak mu popadnie wpizdu! A Ja kurr latam i po księciu wszystkie okruchy sztućce sprzątam zmywam i nawet ciężko masła postawić na swoje miejsce i wędliny schować do lodówki ! Aaaa.
Bree lubi tę wiadomość
-
Katarzyna87 wrote:Mój mąż to anioł, bardzo rzadko się kłócimy (moze 2-3 razy od kiedy jesteśmy razem, czyli prawie 10 lat).
Bree lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo ja na mojego obecnego męża nic złego nie powiem, żyje nam się razem super i on akceptuje mój pedantyzm a w dodatku na uwagi jakie mu czynię, że coś tam niedokładnie wytarł to spokojnie podejdzie i poprawi
Za to z moim pierwszym mężem (krótkie małżeństwo, które było błędem - rodzice naciskali byśmy nie żyli na kocią łapę a po bożemu) kłótnie były często, a po tym jak zaczął na mnie rękę podnośić podjęłam decyzję o rozwodzie. Co zakońćzyło się gehenną w mojej katolickiej rodzinie, no ale teraz już jest ok, zobaczyli, że mój nowy partner jest mega super i nie da się go nie lubića ja jestem szczęśliwsza.
Choć kłótnie zdarzały się ostre jak był etap docierania się ;p za to teraz nauczyliśmy się już ze sobą mądrze kłócićBree lubi tę wiadomość
-
Moj maz ogolnie tez jest spoko. W tym roku mamy 11 rocznice slubu. Na poczatku gdy sie docieralismy bywalo roznie, ale on bardzo sie zmienil od tego czasu. Jest pomocny, sprzata, jak trzeba ugotuje i ma nieziemskie podejscie do dzieci, tylko ostatnio cos mu tak odbija, ze jakbym widziala go z mojej pierwszej ciazy gdzie mial mega wylane, avteraz tak lucxylam nacto ze bedzie pieknie, tak jak bym zaesze chciala
Bree lubi tę wiadomość
-
Dobry wieczór ! No bo kur** ma być dobry ;P u mnie też spięcie od wczoraj nawet spałam w salonie a co ! Co tym zyskałam wielkie nic oprócz bólu pleców, czyli dziewczyny trzeba mieć wyjebane tak jak oni albo bardziej.
Dziś samopoczucie jak po 3 dniowym melanżu ;/ ból głowy mdłosci jadłowstręt i do tego coś mnie w brzuchu kłuje.
Waga 54 narazie 0.5 do przodu (stawiam na to ze to cycki)Bree lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, ale czy te które narzekają ze małż za sobą nie posprzątał trochę nie nauczyły ich tak same? Mój mąż raz robiąc kanapki do pracy zostawił masło, szynkę na stole a kurczaka na obiad blacie. Zostawiłam to tak, a jako że słońce świeciło po powrocie do domu smierdzialo. Sfochal się na mnie ale sam szybko zrozumiał że nie było o co.
parę razy nie miał wyprasowamej koszuli...Co poradzę trzeba było sobie wyprasować.
Żyjemy razem, razem pracujemy, każdy musi mieć obowiązki.
Nie ukrywam że nie oddzwonienie to przegięcieBree lubi tę wiadomość
-
Właśnie o to chodzi że ja zawsze proszę posprzataj po sobie . Robisz obiad umyj od razu potem możemy usiąść zjeść w spokoju i mieć czas dla siebie . Tak samo rano nie ulegaj dzieciom chcą czekoladę pierwsze śniadanie ale od jakiegoś czasu cały czas to samo no i dzisiaj akurat tak wyszło że się wkurzyłam i wybuchłam . Ale on wie że miałam rację .
nie ważne takie rzeczy się zdarzają musiałam napisać bo lepiej mi jak to wyrzuce hehKatarzyna87, meeegi1771, Bree lubią tę wiadomość
-
paula1 wrote:Hej dziewczyny
Ja zanim zaszłam w ciążę ważyłam 58 kg, po odstawieniu tab anty waga mi wzrosła do 63 kg. Jak zaszłam w ciążę to mi spadła do 61, a teraz od dwóch tyg trzyma mi się na 63kg. Ważę się co sobotę, w sumie dla siebie żeby zobaczyć jak będzie waga szła w górę.
A ja dzisiaj pierwszy raz wytrzymalam bez jedzenia 5h, zawsze co 2-3 h musiałam jeść a dzisiaj jest w miarę, energii tez mam więcej
Miłej niedzieli
A z chlopami Gosia to tak jest, w niczym problemu nie widzą. Mój zrobi obiad- super, ale co z tego jak wszystko walnie do zlewu i na nowo bałagan...i jak mu zwracam uwagę to foch, że on może nie robic... No ale tak to już jest
U nas są role odwrócone. Ja bałaganię, mąż po mnie sprząta. W kuchni też jest wszystko na błysk, gdy on gotuje. Za to gdy ja wejdę, prawdziwe tornado.Bree lubi tę wiadomość
-
Marta28 wrote:To nie my ich tak nauczyłysmy tylko ich mamusie . Niestety
Bo facet który był samodzielny to po ślubie nie będzie liczył że żona będzie mu uslugiwac tak jak mamusia .
Tu się nie do końca zgodzę. Mojego męża od ósmego roku życia wychowywała mama, wpatrzona w niego jak w obrazek. Codziennie były obiady z dwóch dań dla synusia, a poza tym spełnianie wielu zachcianek. Mój mąż jest bardzo samodzielny. Świetnie gotuje (zaczął eksperymentować po ślubie) i dokładnie sprząta. W domu robi zdecydowanie więcej niż ja, aż wstyd się przyznać. Nie każdy synuś mamusi musi być leniwy.Katarzyna87, EwelKa wielka, Bree lubią tę wiadomość