X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe Szczęścia 2016
Odpowiedz

Październikowe Szczęścia 2016

Oceń ten wątek:
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MMM2016 wrote:
    Ja wizytę mam 30 marca :)
    W poprzedniej ciąży też byłam w 13 tc i mały był w górnej granicy pod względem wielkości (ponad 8 cm)
    Zobaczymy jak to maleństwo urośnie :) Na razie też jest spore.
    Mam nadzieję, ze będzie ok i wielkość nie przeszkodzi w prawidłowej ocenie przegrody nosowej.
    Ty juz zaprawiona w boju :) ja pierwszy raz idę na tak dokładne badania

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • Dea28 Autorytet
    Postów: 2068 1253

    Wysłany: 23 lutego 2016, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    oby nadrobily i były zdrowe

    bfarxzdvl5a95qct.pngatdcj44jjj39fx4a.png
  • Sylwia_i_Niki Autorytet
    Postów: 589 610

    Wysłany: 23 lutego 2016, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola ja właśnie po cc szybko do siebie doszłam, więc jak się da to nawet nie będę myśleć....

    Anulka wiem, że drugi łatwiejszy i może być zupełnie inaczej :) jednak wspomnienia z pierwszego to dramat, już kij z tym bólem... najgorszy ten strach o życie dziecka :( Mała byla owinięta pępowiną, tylko leżałam na plecach to tętno momentalnie spadło do ok 20-40, chciałam krzyczeć żeby mnie cieli na żywca bo wiedziałam, że nie mogę długo czekać na plecach :( pamiętam to jak wczoraj, może dlatego się tak boje :(

    Dea bliźnięta zawsze są mniejsze :) będziesz na następnym usg to już nadrobia, zobaczysz ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 12:57

    Dea28 lubi tę wiadomość

    34bw9jcgtpweb6ht.png

    mhsv3e5eqjicmuk3.png

    l22ndf9hqu72xmmm.png

    5cs 🥰 udało się!
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dea28 wrote:
    oby nadrobily i były zdrowe
    nie inaczej <3
    ale bedziesz miala wesoło :) fajnie :)

    Dea28 lubi tę wiadomość

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • MMM2016 Autorytet
    Postów: 1242 979

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po pierwszym usg genetycznym obiecałam sobie, że jak będzie kolejne maleństwo to koniecznie chcę takie usg.
    Ekran 42 cale, widziałam zawiązki wszystkich zębów i każdy paliczek...
    Dziecko na ekranie miało wymiary noworodka :) i dowiedziałam się, że to syn......
    Tym razem wybieram się na badanie razem z mężem :)
    Oby też wszystko było dobrze.

    82doi09k139kk43v.png

    zrz6qtkf5ioftz8a.png
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_i_Niki wrote:
    Ola ja właśnie po cc szybko do siebie doszłam, więc jak się da to nawet nie będę myśleć....

    Anulka wiem, że drugi łatwiejszy i może być zupełnie inaczej :) jednak wspomnienia z pierwszego to dramat, już kij z tym bólem... najgorszy ten strach o życie dziecka :( Mała byla owinięta pępowiną, tylko leżałam na plecach to tętno momentalnie spadło do ok 20-40, chciałam krzyczeć żeby mnie cieli na żywca bo wiedziałam, że nie mogę długo czekać na plecach :( pamiętam to jak wczoraj, może dlatego się tak boje :(
    no niestety nie zawsze jest idealnie ale nie ma co się teraz stresowac <3

    Sylwia_i_Niki lubi tę wiadomość

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4182

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_i_Niki - lekarz u którego prowadziłam ciążę z córką pracuje w szpitalu w którym rodziłam. Zdaje mi się, że on obstaje bardziej za sn, bo w ciąży z córką ani słowem nie odezwał się, że spore dziecko jest jakimś wskazaniem do CC jeśli jestem pierworódka.

    Ale jak w zeszłym roku byłam u niego potwierdzić ciążę to powiedział mi, że mogę nie zgodzić się na sn i już i nie mogą mnie zmusić, nawet jak minęło kilka lat od CC.

    Ale coś mi się wydaje, że dużo zależy od lekarza na jakiego się trafi i od humoru jaki akurat ma.

    Osobiście CC zniosłam wręcz rewelacyjnie i szybko doszłam do siebie, ból po CC wydawał mi się mniejszy niż ból przy skurczach...

    Może i chciałabym rodzić sn jeśli dziecko nie byłoby zbyt duże, ale boję się, że będą na siłe chcieli przyspieszać a czytałam, że jeśli było CC to nie można podawać środków typu oxytocyna bo jest większe ryzyko pęknięcia macicy :/

    I mi nie mierzyli miednicy ani nic takiego, więc nie wiem czy córcia była coś źle ułożona choć główkowo czy po prostu za duża na mnie była i nie chciała się wstawić, rozwarcie stanęło i niczym nie chciało się ruszyć.

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MMM2016 wrote:
    Po pierwszym usg genetycznym obiecałam sobie, że jak będzie kolejne maleństwo to koniecznie chcę takie usg.
    Ekran 42 cale, widziałam zawiązki wszystkich zębów i każdy paliczek...
    Dziecko na ekranie miało wymiary noworodka :) i dowiedziałam się, że to syn......
    Tym razem wybieram się na badanie razem z mężem :)
    Oby też wszystko było dobrze.
    Ale rewelacja !! my też jedziemy razem :) i też licze na poznanie płci :) ciekawi mnie to baaaardzo :)

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • MMM2016 Autorytet
    Postów: 1242 979

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_i_Niki wrote:
    Ola ja właśnie po cc szybko do siebie doszłam, więc jak się da to nawet nie będę myśleć....

    Anulka wiem, że drugi łatwiejszy i może być zupełnie inaczej :) jednak wspomnienia z pierwszego to dramat, już kij z tym bólem... najgorszy ten strach o życie dziecka :( Mała byla owinięta pępowiną, tylko leżałam na plecach to tętno momentalnie spadło do ok 20-40, chciałam krzyczeć żeby mnie cieli na żywca bo wiedziałam, że nie mogę długo czekać na plecach :( pamiętam to jak wczoraj, może dlatego się tak boje :(

    Dea bliźnięta zawsze są mniejsze :) będziesz na następnym usg to już nadrobia, zobaczysz ;)

    Współczuję przeżyć....wierzę, że tym razem obejdzie się bez komplikacji:)

    82doi09k139kk43v.png

    zrz6qtkf5ioftz8a.png
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Idę dziewczyny obiad szykować, zachciało mi się jajka w sosie chrzanowym, z ryżem i surówką... mam nadzieję że mi ochota nie minie jak juz bede miala obiad gotowy bo i tak bywa ;)
    Pa!

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • Dea28 Autorytet
    Postów: 2068 1253

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja jestem na razie szczęśliwa i przerażona jednocześnie. uciekam coś zjeść i jade do gina.

    bfarxzdvl5a95qct.pngatdcj44jjj39fx4a.png
  • Xaxa Autorytet
    Postów: 520 132

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja dzisiaj nie mogę przestać płakać ;( za 4h wizyta u lekarza, nie wiem jak ja się pozbieram do wyjścia...

    km5sf71xff50fx7u.png
    Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
    07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
    MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw

  • Auro Ekspertka
    Postów: 195 239

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kkkaaarrr wrote:
    Owszem, to na pewno największa i nieporównywalna z niczym innym tragedia jaka w życiu nas spotkała, ale miałam bardzo dużo samozaparcia, aby iść do przodu. Nie mam problemu, aby o tym mówić i chyba również dzięki temu uniknęłam depresji, która jest w takich okolicznościach standardową przypadłością. Pod koniec 26tc po prostu poczułam, że córeczka jest mniej aktywna, pojechałam zaniepojona tym faktem na IP. Okazało się, że serduszko przestało bić. Musiałam urodzić ją SN. Urodziła się z pępowiną 2-krotnie owiniętą wokół szyi. Nie udało się znaleźć innej przyczyny tej tragedii, więc wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było uduszenie pępowiną..
    Własnie z powodu pępowiny moja córka przyszła na świat w 38 tygodniu przez cc, była też kilkukrotnie owinięta wokół szyi i dlatego nie chcę zmieniać lekarza w tej ciąży i będę dojeżdżać 80 km na wizyty.

    cb7w9jcgbhi8rlpi.png
    zpbnvcqggsk02ljs.png
  • Sylwia_i_Niki Autorytet
    Postów: 589 610

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dea czekamy na następne info :)

    MMM tez mam taką nadzieję i dlatego wolałabym cc, wiem ze to poważna operacja ale jednak byłabym przy niej nieco spokojniejsza, a to też wpływa na poród.

    Jacqueline chyba spytam lekarza na wizycie i zobaczę co powie.
    Mój pierwszy poród zaliczył wszytko co się da chyba... rano przed 5 zgłosiłam się do szpitala bo po ścianach chodziłam kilka h z bólu...ktg nic nie wykrylo, dali 2 zastrzyki rozkurczowe ( 2 dni po terminie ). wróciłam po 2 h nic nie pomogło było tylko gorzej. Znowu ktg, skurcze po 60% ( poprzednie ktg było za wysoko podpięte :/ ), szyjka oporna. masaż szyjki, zrobiło się tyci rozwarcie, przyjęli mnie. Skurcze nieregularne. ... dostałam dolargan po kilku h męki bo juz schodzilam z bólu :p zzo przy 3cm, poród się zatrzymał wiec oxy x2... chwilę przed decyzją o cc miałam już 9cm rozwarcia. Nikola urodziła się o 18.50 i miała 9pkt przez zasinienie skóry.... idę na drzemkę do córci bo ledwo siedzę :p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 13:23

    34bw9jcgtpweb6ht.png

    mhsv3e5eqjicmuk3.png

    l22ndf9hqu72xmmm.png

    5cs 🥰 udało się!
  • Auro Ekspertka
    Postów: 195 239

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ola_85 wrote:
    oj fakt wizja porodu mnie tez przeraza chociaz mozna powiedziec ze ja nie rodzilam bo mialam CC,ale dochodzenie po to masakra jak babcia zgieta w poł i nic sama nie moglam zrobic.
    Ola85, nie pamiętam ile ma Twój dzidziuś, ale chyba dawno miałaś CC, bo ja swoja wspominam wspaniale. Wjechałam do sali operacyjnej o 13, 13.10 urodziła się córka, 13.40 byłam na sali pooperacyjnej z dzieckiem na rękach. Wyszłam za dwa dni i następnego dnia miałam chatę pełną gości (teście, szwagierka ze szwagrem). W święta (7 dni po operacji) teściu zdjął mi szew i czułam się świetnie.
    Karmiłam piersią do 7 miesiąca, po czym sama zrezygnowałam.
    Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to ta ciąża też się tak skończy.

    cb7w9jcgbhi8rlpi.png
    zpbnvcqggsk02ljs.png
  • elficzka Autorytet
    Postów: 388 292

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Xaxa będzie dobrze, zobaczysz!

    Ja swój poród wspominam rewelacyjnie :) fakt, że za wcześnie pojechałam do szpitala, trochę tam się nasiedzialam :) ale skurcze miałam rzadkie i tylko z brzucha, a 2 faza trwała 10min (syn miał 3900g). Mąż przecinal pepowine :) jeszcze siostra z nami była :) tylko niesety mnie lyzeczkowali po tym..

    Po 2h obserwacji już wstałam i byłam w.pełni mobilna :) położna była zła, bo poszlak pod prysznic sama, bez opieki żadnej.. no, czułam się fantastycznie.

    f2w3rjjgdr0iznvo.png
  • MMM2016 Autorytet
    Postów: 1242 979

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_i_Niki - miałaś bardzo ciężki poród. Moim zdaniem masz dwa wyjścia:
    1) Nastawić się, że drugi poród jest lżejszy i poddać się sytuacji. Spróbować urodzić naturalnie.

    2)Z góry ustalić i zapłacić za cesarkę.

    Mój poród był szybki i w miarę bezbolesny. Urodziłam przy drugim partym.
    Nie mam gwarancji, że drugi poród będzie równie łatwy ale nastawiam się pozytywnie :)

    82doi09k139kk43v.png

    zrz6qtkf5ioftz8a.png
  • Ola_85 Autorytet
    Postów: 1182 954

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Auro wrote:
    Ola85, nie pamiętam ile ma Twój dzidziuś, ale chyba dawno miałaś CC, bo ja swoja wspominam wspaniale. Wjechałam do sali operacyjnej o 13, 13.10 urodziła się córka, 13.40 byłam na sali pooperacyjnej z dzieckiem na rękach. Wyszłam za dwa dni i następnego dnia miałam chatę pełną gości (teście, szwagierka ze szwagrem). W święta (7 dni po operacji) teściu zdjął mi szew i czułam się świetnie.
    Karmiłam piersią do 7 miesiąca, po czym sama zrezygnowałam.
    Jak wszystko pójdzie po mojej myśli to ta ciąża też się tak skończy.
    moj synek bedzie w maju bedzie miał 4 lata ta ciaze tez bede chciala miec cc zobaczymy jak sie skonczy gin mowi ze bedzie cc ze wskazania ze poprzednia była cc.

    Auro lubi tę wiadomość

    km5s8ribs34fnes6.png
  • anulka1978 Autorytet
    Postów: 1298 1487

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia_i_Niki wrote:
    Dea czekamy na następne info :)

    MMM tez mam taką nadzieję i dlatego wolałabym cc, wiem ze to poważna operacja ale jednak byłabym przy niej nieco spokojniejsza, a to też wpływa na poród.

    Jacqueline chyba spytam lekarza na wizycie i zobaczę co powie.
    Mój pierwszy poród zaliczył wszytko co się da chyba... rano przed 5 zgłosiłam się do szpitala bo po ścianach chodziłam kilka h z bólu...ktg nic nie wykrylo, dali 2 zastrzyki rozkurczowe ( 2 dni po terminie ). wróciłam po 2 h nic nie pomogło było tylko gorzej. Znowu ktg, skurcze po 60% ( poprzednie ktg było za wysoko podpięte :/ ), szyjka oporna. masaż szyjki, zrobiło się tyci rozwarcie, przyjęli mnie. Skurcze nieregularne. ... dostałam dolargan po kilku h męki bo juz schodzilam z bólu :p zzo przy 3cm, poród się zatrzymał wiec oxy x2... chwilę przed decyzją o cc miałam już 9cm rozwarcia. Nikola urodziła się o 18.50 i miała 9pkt przez zasinienie skóry.... idę na drzemkę do córci bo ledwo siedzę :p

    Dolarganem niewiele brakowało a by mnie zabili :/ nikt badan nie robi pod kątem uczulenia... dostałam dolargan i jazda, utrata przytomności, alarm na oddziale, lekarz, szybko dostalam cos co odwraca działanie tego cudownego dolarganu i jakims cudem powrocilam do swiata żywych... mąz o mało na zawał nie zszedł :/

    f2w33e3k4fqom8sd.png
  • MMM2016 Autorytet
    Postów: 1242 979

    Wysłany: 23 lutego 2016, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anulka1978 wrote:
    Dolarganem niewiele brakowało a by mnie zabili :/ nikt badan nie robi pod kątem uczulenia... dostałam dolargan i jazda, utrata przytomności, alarm na oddziale, lekarz, szybko dostalam cos co odwraca działanie tego cudownego dolarganu i jakims cudem powrocilam do swiata żywych... mąz o mało na zawał nie zszedł :/

    Ja się załamuje Waszymi przeżyciami...
    Co jedno to gorsze....
    szok!

    82doi09k139kk43v.png

    zrz6qtkf5ioftz8a.png
‹‹ 137 138 139 140 141 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwas foliowy podczas starania o dziecko, kwas foliowy w ciąży - dlaczego tak ważny?

Kwas foliowy to witamina z grupy B, o której żadna starająca się o ciążę kobieta, nie powinna zapominać! Kwas foliowy ma ogromny wpływ na rozwój płodu, prawidłowy przebieg ciąży, ale i również płodność kobiety! Dodatkowo przeczytaj dlaczego suplementacja kwasu foliowego zalecana jest czasem również dla mężczyzn.   

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ