Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Gotowy będzie chyba wtedy, kiedy sam usiądzie. Tak na logikę
Sadzanie dziecka, kiedy samo nie siada, raczej nie jest zdrowe dla jego kręgosłupa, bo mięśnie jeszcze odpowiednio nie trzymają. Ja to trochę nie ogarniam tego, ze Kinga posadzona będzie siedzieć sztywno i stabilnie wcześniej, niż sama zacznie siadać. W sumie w ogóle nie wyobrażam sobie, ze się spionizuje prędzej czy później
-
Córka przyniosła jakieś przeziębienie/wirus z przedszkola, przeszło na mnie a teraz na młodego. Byliśmy dzisiaj u lekarza i na szczęście płuca czyste.
Dałam spróbować Kondziowi łyżeczkę bobofruta. Był zachwyconyjeśli chodzi o pokarmy to młodemu póki co najbardziej smakuje kaszka.
-
Zuuziaaaa wrote:A jak będę widziała kiedy jest gotowy żeby siedzieć sam? Mam próbować go sadzać bez podparcia? To zdrowe dla jego kręgosłupa? On się podnosi w nosidle czy jak dam mu palce do trzymania.
Generalnie nie jest to zdrowe ani dla kręgosłupa ani stawów. Więc nie powinno się robić tak jak to kiedyś nasze mamy i babcie sadzały maluchy obłożone poduszkami.
Na chwile na kolanie można potrzymać w pozycji siedzącej, ale na samodzielne sadzanie jest wg mnie za wcześnie. Moja mała też się zrywa już i polecam obserwować. Tak robiłam ze stsrszym. Jak bobas sam się podciagnie do siedzenia i usiedzi to jest ok. Ale jeśli po krotkiej chwili leci na boli lub do przodu to jest jeszcze za wcześnie na siedzenie.
A siadanie z czworaków to już wyższa szkoła jazdy i pojawia się około 8 mca. -
Właśnie tez myśle nad tulą lub kava tylko nie wiem jaki typ wybrać najbardziej podoba mi się onbuhimo bo wydaje się być najbardziej przyjazne do noszenia w lecie, ten obszerny pas biodrowy w nosidłach ergonomicznych chyba sprawia ze pot po dupie cieknie. Tylko takie głównie ma lenylamb a one zaś nie trzymają się w cenie jak chciałabym je później odsprzedać komuś. No i nie wiem czy na lato w takim razie nie lepiej kupić chusty kółkowej może w niej będzie chłodniej ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2019, 00:09
-
Chusta kolkowa obciaza tylko jedno ramie, wiec na dluzsza mete, zwlaszcza przy ciezszym dziecku srednio sie sprawdza...
Jest fajna na chwile, bo szybko sie mota i przez te kilkanascie minut sie tego ciezaru nie odczuje tak bardzo...
Ale na dluzsze noszenie, to srednio wygodne... dluga, normalna chusta, to calkiem inny komfort noszenia...
Onbuhimo masz tez innych firm, nie tylko Lennyjest np Kokadi, Fidella, Didymos, Natibaby... jest w czym przebierac
Jedyny minus, ze do joszenia tylko na plecachWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2019, 01:19
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ewa bardzo sie podciaga. Ja czasami ją sadzam na chwilke, przyznaje sie bez bicia. To sa dosłownie sekundy. Ale warto, zeby zobaczyć radość na jej twarzy. Ale jak puszcze, to kipnie sie na bok. Karmie ja w lezaczku.. Ale jak na wielkanoc dostanie krzeselko to ja tam posadze, bo lezaczek jest dla mnie bardzo niewygodny. Siedze na ziemi i potem nie umiem wstac.
-
Kube sadzam na swoich kolanach i wtedy jest chwila spokoju bo lezec to on nienawidzi 🙄
Pół godziny jak polezy na macie jest git .Zamówiłam inna matę zeby miał urozmaicenie i czekam az przyjdzie zeby zobaczyc czy cos sie zmieni .
Podobnie jak ChicChic sadzam na chwilke mlodego na łóżku i co raz dłużej siedzi stabilnie sam .Ale to chwilę do zabawy bo wtedy też śmiech i radość jest najwieksza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2019, 07:51
-
Ja sadzam w bujaku tylko na czas jedzenia, bo ta pozycja półleżąca wydaje mi się za bardzo leżąca. W sumie to nie spieszy mi się, żeby Kinga zaczęła raczkować, ale jak zacznie siadać, to z pewnością będzie dużo łatwiej ją ogarniać.
A tak mnie dziś obudziła... hahaha! https://vimeo.com/326744576Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2019, 08:24
katberry, 1Malinka1, monika30 lubią tę wiadomość
-
Meggs zazdroszczę takich regularnych postępów z zębami. U mojego pewnie pójdzie wszystko na raz i da mi przez to mocno popalić. Jakiś czas temu wyglądało na to, że wychodzi mu dolna jedynka, bo tak coś białego przebijało. Ale na tym stanęło, więc dalej muszę czekać. I trochę mnie to irytuje, bo coś czuję, że jak już się zacznie to po kilka zębów jednocześnie.
-
nick nieaktualnyMyślałam, że mojej też wychodzą zęby, bo zrobiła się o wiele bardziej marudna, a do tego znowu mamy problem z karmieniem, bo je po chwili zaczyna płakać i się tak szarpiemy. Miała lekko czerwone dziąsła w miejscu gdzie będą jedynki, ale teraz to zniknęło i wyglądają normalnie. Pewnie ten typ tak ma i marudzi sobie bez powodu, ale przechodzi kolejny skok.
-
Nie powinno się sadzać dziecka jeśli samo nie umie usiąść. Jak będzie gotowe ono i jego kręgosłup to usiądzie. Na blogu mamy fizjoterapeuty są dwie pozycje opisane, z których dziecko poprawnie siada. I to gibanie się przód-tył jest przygotowaniem do jednej z nich
U nas zębów na razie chyba ani widu, ani słychu.
A w nocy pobudka o 4:20, zasnął dopiero przed 6... Dobrze, że mąż ma wolne i go przejął po 5, bo byłabym dzisiaj na pewno trupem.
www.zcukremalbowcale.com -
Ja już nie mam siły...
Ania weszła chyba w skok rozwojowy, bo buczy na wszystko. Nawet noszenie na rękach nie jest w stanie jej zaspokoić. Oczywiście u nas też zbiegło się to ze szczepieniem. Nie wiem, czy to zęby bo jak zaglądałam do dziąseł, to nic na to nie wskazywało. Noce spokojne, ale dnie mamy intensywne.
Jeśli mowa o siadaniu, to poduszkami jej nie obkładamy, ale na kolanach z podparciem siedzi, bo to jest też jeden z elementów, żeby ją uspokoić. Od kilku dni w ogóle nie chcę patrzeć na matę. Jedynie na łóżku chętnie leży. I niestety nastał ten moment, że gdy widzi mnie wychodzącą z pokoju, to automatycznie zaczyna się płacz.
-
Ja po fatalnym dniu. Wczoraj mnie totalnie odcieło od świata przez chorobę. Myślałam, że umrę, serio. Dziećmi zajęła się babcia, a potem mąż, bo ja byłam nieprzytomna. Już nie pamiętam, żebym tak zachorowała. Dzisiaj jest już ok, ale staram się jeszcze wypoczywać.
Kinga bardzo dużo śpi. Położyła się o 8:00 i z przerwą na cyc śpi do teraz. Pewnie hrabina obudzi się po 13:00 na obiad. Zeszliśmy też z trzech pobudek nocnych do dwóch. Mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, ale któż to wie.
Cukierniczka, doskonale Cię rozumiem. Mój syn też był ciężki i niestety mój kręgosłup bardzo na tym ucierpiał. Noszenie takiego klocka to wyzwanie. -
Ja nie sadzam póki co Julki i nie lubię jak ktoś to robi. Tzn. jak posadzi ją na chwilkę na kolana to nie widzę problemu, ale na dłuższy czas już nie. Po prostu widać, że nie jest na to gotowa i ma za słabe mięśnie. Moja mama raz subtelnie zwróciła uwagę mojej przyjaciółce, że ja nie sadzam jeszcze małej, ale chyba była zbyt delitaktna bo ona powiedziała, że można i trzymała tak dalej.
Ogólnie widzę, że mocno podciąga się do góry, ale pewnie wynika to z jej ciekawości, no i wiadomo tak lepiej wszystko widzi.
Karo ale się uśmiałam, słodziutka!
U nas nie zapowiada się na zęby, ale już się boję na ten czas. Koleżanki synek budził się z krzykiem z bólu, biedaczek.
Jak długo zajęło waszym dzieciaczkom obrót z drugiej strony, bo u nas póki co tylko z prawej?
Cukiernicza w stopce to Twój blog?z chęcią poczytam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2019, 12:42
-
Mi mały wczoraj dał popalić. Wstał o 5.00, do czego już się przyzwyczaiłam, pierwsza krótka drzemka około 8.00. O 10.00 zasnął znów do 12.30 i później już wcale. Od 15.00 było tylko marudzenie i płacz. Oczy otarł, ziewal ale spać nie chciał. Przeciagalam kąpiel ile mogłam i o 19.00 padł jak zabity. A ja po godzinie do niego dolaczylam
Dziś już lepiej
Zębów u nas brak i żadnych objawów nie widzę, poza tym że wszystko gryzie i się ślini bardzo.
Wkładkę od fotelika wyciągnęłam bardzo szybko, coś około 2 miesiąca. Też rozglądam się za nowym fotelikiem. Dla mnie ważne jest aby był do 25kg i obracany. Jeszcze się nie przeglądałam temu dokładniej ale już czas najwyższy