Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
No to dziewczyny widzę że nie jestem sama. Nie wiem co zrobić by było lepiej. Spróbuje jakoś wyluzować,ale on też musiałby się zmienić ,bo strach się odzywać że zaraz będzie atak...Może wakacje jakoś nas zbliża do siebie,bo szczerze to nie pamiętam kiedy się do niego przytulilam. Dzięki że mogę się wyzalic. Lepiej mi :*
-
Dużo małżeństw twiedzi , ze pierwsze dziecko to duży test dla związku .. cała ciąże o tym słuchałam .
Monia a może właśnie stad jego frustracja ? Faceci często brak bliskości i zepchnięcie na drugi plan ciężko znosząWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2019, 19:51
-
No to widzę, że nie tylko u Nas lekki kryzys w związku. Ja tu już nawet rozważałam odwołanie slubu, kurcze bardzo sobie cenie niezależność i „wolną” drogę. O przyrulaniu to ja mogę pomarzyć.
Chyba okryłam alergen u Julki. Ogólnie podejrzewałam, że może być to kakao, ale nie miałam pewnosci. Ale zjadłam sporą ilość ciastek kakaowych (własnej roboty teściowej) i małej wyszły plamy na łokciach i na buźce wysypka, ogólnie podejdę do tego na spokojnie, poki co nie będę jadła,! nic z kakao i zobaczę czy zejdzie.
-
Dziewczyny, u nas jest podobnie, też tylko słyszę, że dziecko teraz jest najwazniejsze🙂 Moze to tak wg nich wygląda, poniewaz nie mamy już teraz dla nich tyle czasu, co przed narodzinami dziecka. Może gdyby wiecej czasu poswiecili dziecku albo wyreczyli nas trochę w opiece nad nim, to i nasze relacje wygladalyby inaczej. Zazwyczaj takie kryzysy pojawiają się w zwiazkach, gdzie jedna strona jest zbyt obciążona pracą i opieką nad dzieckiem....
Zważyłam dziś synka i mamy tą sama wagę co przed tygodniem, nic w tydzień nie przybrał 🤔 Nie wiem czy to wpływ rozszerzania diety czy twgo, ze stał się bardzo ruchliwy i duzo ulewa, jutro idziemy na szczepienia, zapytamy pediatry. Dziwne, caly czas tak ladnie przybierał, a teraz nic😔
Po przeczytaniu Waszych opinii zdecydowałam się kupić matę Humbi, wczoraj zamówiłam i dziś już dotarła. Jestem z niej bardzo zadowolona, jest ladna i synkowi sie podoba😁 Zastanawiam się jednak jak dlugo bedzie taka ładna, bo synek przewraxa się na brzuszek i drapie po niej 😆😆 -
Buko wrote:To chyba tylko ja jestem tak daleko w tyle z rozszerzaniem diety, bo dziś jest 4 dzień. Przez 2 dni była dynia i przez 2 dni Pasternak. Szczerze mówiąc to nie wiem nawet czy coś jej trafia do brzuszka, bo mam wrażenie, że wszystko jest wymazane, a w buzi nic nie ma. Czy Wasze dzieci też ściągają jedzenie z łyżeczki rączka?
My rozszerzamy dietę dopiero dwa tygodnie. Trudno to jednak nazwać rozszerzaniem, bo jest to bardziej probowanie warzyw🙂 Ja daję po trzy dni to samo warzywo, ma razie nie mamy reakcji alergicznej🤗 Podałam juz marchewke i dynie ze sloiczka oraz ziemniaka, cukinie, brokuła, ktore sama przygotowałam. Teraz będę podawała mixy tych warzyw oraz owoce.
U nas podczas karmienia jest chwytanie mojej ręki z łyżeczką i przesuwanie jej do buzi, a potem wyjmowanie, tak jakby chciał mieć nad wszystkim kontrolę😆 -
Zuziia zdradz mi tajemnice usypiania dziecka typu buzi buzi poglaskac i spac bo chyba ty tak umiesz.
Moj bez bujania w bujaku i suszarki nie usnie..
Ja to wogole zauwazylam ze maly mnie szczypie i drapie pewnie to normalne ale nie umiem tych pazurkow poobcinac czy tez podpilowac a jak jest u was?
Dzis zrobilam mu sloiczki dobre wyszly tylko ryz dodalam i troche kleik wyszedl ;-)dynia marchew ziemnial czerwony brakula cukinia naprawde pychotka.
Chcialam dodawac miesko z Hippa ale ono smierdzi i psuje smak mam wrazenie takze u nas bez miesa chyba bedzie a deserki katastrofa wyrzucam bo on wogole nie chce jesc pluje nimi ale starte ja luszko i banan wcina .
Co do kryzysu to chyba przy rzeczywiscie jest tak ze przy pierwszym jest gorzej my sie nie klocimy jedynie mamy odmienne zdananie co do wychowania i tu jest tak ze tata jest fajowy bo na wszystko pozwala a mama zla bo same nakazy ;-/
-
Orchidea33 tez przydał by mi się taki kurs, nie ma opcji żeby mi dziecko usnęło od tak bez bujania śpiewania cycka jak jej nie śpiewam to sama zaczyna mruczeć jak zaczynam śpiewać to ona przestaje i jeszcze jak bujam to mruczy jak przestaje to ona tez, śmieszna taka jest z tym mruczeniem ze czasem już niemoge i wybucham śmiechem i jest klops bo wtedy otwiera oczy i zaczyna się tez smiac
-
Dziewczyny spoko promocja jest, teraz nie wiem czy widzialyscie ja wcześniej ich nie używałam ale z racji ze skończył mi się zapas to kupiłam choc wsumie nie wiem czy zużyje jeszcze 246 pieluch w rozmiarze 3 czy zdąży z nich wyrosnąć zanim wykorzystamy.
https://m.emag.pl/label/Dwupaki-Pufies-z-rabatem?utm_source=regie_&utm_medium=link&utm_campaign=fb_puffies_v2_rewq&cmpid=83761 -
To chyba zależy od dziecka... u nas na wieczór jest kąpiel, później butla i przy niej ostatnio zasypia. A jeśli nie, to zanoszę ją do sypialni, kładę na naszym łóżku i zasypia w ciągu 10 minut. Mam wrażenie, ze Kinga lubi, jak się ją przed snem zostawi w pokoju, tzn nie stymuluje żadnym bujaniem (rozgląda się wokół) czy głaskaniem (zaczyna bawić się moją ręką). Zasypia teraz po 19. Z jednej strony cieszę się, ze tyyyyle wieczoru mam wolnego, a z drugiej dni będą dłuższe, szkoda mi będzie siedzieć w domu
-
Oj, mnie tez nauczcie! Ja musze ponosic na rekach, czasami zaśnie w 5 minut, a czasami jest ryk. Wczoraj byl ryk, ale mam wrazenie, ze bolał ją brzuszek. Podalam świeże jablko 1 raz. Generalnie, sama zasnela chyba 4 razy od urodzenia
Ale mam takie miejsce do usypiania - przy oknie w kuchni i tylko jak sie tam zblize, to ewa zaczyna ziewać i wklada palca do buzi:)
Ale marze, ze ja pocaluje na dobranoc i sama zasnie...
Gewalia, co do wagi, ja tez przez 2 tyg mialam taka sama, a potem nagle skok do 8kg, czyli o 250 g w tydzien!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 05:59
-
Dziewczyny nie umiem za to usypiać w dzień. No i nie jest tak super jak u Karo ze odłożę i śpi. Mogę Wam tylko powiedziec jaka batalia przeszłam żeby się udawało tak jak teraz. Od zawsze godzina 19 była sygnałem do spania. Kąpiel, wycieranie, oliwka, piżamka, chwile na rękach w oczekiwaniu na butle, do łóżeczka, przygaszone światło, kilka razy pocałunek i wychodziłam. Pojeczal a jak płakał to przychodziłam po minucie i pocalowalam dawałam smoczek i znowu wychodziłam. I tu płacz następował szybciej i znowu minuta czy dwie i do niego i z każdym moim przyjściem był coraz bardziej śpiący. Były dni ze nie miałam siły bo trwało to na początku 1,5 godziny po 2 tygodniach zeszliśmy chyba do 40 minut, a teraz jest tak ze po całym rytuale odkładałam go, stoję przy łóżeczku głaszcząc po buźce, kładę na boczek i klepie po pupie, a jak widzę ze oczy się zamykają to przykładam swoj policzek do jego i odpływa. Oczywiście czasami zaśnie już do karmienia a czasami muszę przyjść dać smoczek.
Za to zabijcie mnie ale w dzień nie umiem go uspac. Tylko bujaczek lub cyc (już rzadziej działa) no i ostatnio wozek na spacerze. Nie wiem co zrobię jak z tych rzeczy wyrośnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2019, 06:54
-
U nas podobnie jak u Karo ,tyle że odkładam do łóżeczka. Włączam karuzele na min.dźwięk i usypia. Wieczorem trzeba go polozyc i zostawić w spokoju. Smok do buzi chwilke po mruczy i spi.
Ja przed pierwszą ciążą duzo slyszalam o kryzysach od znajomych. Udalo sie to ominąć. Ale rozmawiac i rozmawiac i rozmawiac .Najważniejsza jest rozmowa.Zawsze .
-
Orchidea ja chodzę cała zadrapana też, już nie wiem co z tymi paznokciami robić
Co do usypania to na noc zasypia w łóżeczku sam, choć zwykle muszę się nachylić i trochę poprzytulać, zależy od stopnia zmęczeniaza to w dzień tylko ręce, ewentualnie na spacerze wózek. Już mi kręgosłup siada, ale zapisałam się na webinar o spaniu niemowląt także jak się czegoś mądrego dowiem to dam znać
www.zcukremalbowcale.com -
Karo_Wi wrote:Zasypia teraz po 19. Z jednej strony cieszę się, ze tyyyyle wieczoru mam wolnego, a z drugiej dni będą dłuższe, szkoda mi będzie siedzieć w domu