Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas idą górne jedynki, ale jak dotychczas bez rewolucji.
Monika, według mnie to zwykłe przeziębienie.
1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
A my mamy 5 dniowy urlop z Dolnego Śląska przyjechaliśmy nad morze
Mała jest zachwycona piaskiem i woda, pomimo ze zimna i nóżki lodowate to jak odchodzimy to jest ryk i chce znowu się ciapac w wodzie
nie sądziłam ze tyle przyjemności sprawi jej morze którego i tak nie będzie pamięć
tłumy straszne w przyszłym roku we wrześniu albo w maju pojedziemy
1Malinka1 lubi tę wiadomość

Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
Marsylia wrote:Hej. Dawno mnie nie było. Eliza jest bardzo wymagająca i wieczorami dosłownie padałam na twarz. Od kilku dni eliminujemy pierś do zasypiania i z dnia na dzień jest lepiej. Jest spokojniejsza, szybciej usypia. I śpi do 7 zamiast 4.30.
Dziewczynki uczą się wstawać na nóżki. Jednej i drugiej się kilka razy udało. Ćwiczą razem, komentują, naradzają się
Bawią się razem, ganiają się na czworaka i... biją
Czasem mam ochotę wystrzelić je w kosmos. Zaliczyły pierwsze wesele. Jak na imprezę z dzieciakami to długo byliśmy. Wyszliśmy o 1 (dziewczyny padły po 22).[/QUOT
Miło,że czasem wpadasz, ja też przy dwójce dzieci nie mam za wiele czasu dla siebie. Fajnie,że dziewczynki się dogadują, biją i kochają. I motywują w rozwoju. Swoje też czasem mam ochotę gdzieś wystrzelić, szczególnie pół godziny przed ich pójściem spać są nie do wytrzymania oba na raz, a rano aniołki:-) -
A my dzisiaj na wesele... Bierzemy moja mame, zeby sie zajmowala Ewa, a my mogli sie troche pobawic na luzie. Ewe bede miala w kosciele, potem wezme ja po obiedzie na jakies tance, pokaze rodzinie i oddam mamie na spacer
wesele goralskie wiec sie szykuje niezla zabawa.
Ewa ostatnio znowu aniolek, zywe srebro, ale aniolek
15 jedziemy nad morze. Oby przynajmniej nie padało.
1Malinka1 lubi tę wiadomość


-
Marsylia super, że się odezwałaś. Miło się czyta, że dziewczynki się dogadują. Oby tak dalej
.
U nas wyżynają się górne jedynki, jedna już chyba się przebiła, mała lekko marudzi ale nie jest źle. Chociaż na noc dałam jej camille.
Wczoraj mieliśmy bilans i Julka wazy 8100g, wiec powiedzmy niewiele. Jest w 20 centylu. Wiem, że nadal w normie ale nie wiem czemu zmartwiłam się, że tak niewiele przybrała. Ale ja w sumie tez drobna byłam i M tez.
Powodzenia na wyjazdach dziewczyny


-
To u mnie noce są znacznie gorsze przez te jedynki. Wcześniej mały przebudzal się, pociumkał cyca i dalej w kime. Teraz wierci się, płacze, wisi na cycu, a usypianie trwa praktycznie za każdym razem jakąś godzinę. I tak kilka razy w ciągu nocy.
Malinka, a w którym centylu była mała w poprzednich miesiącach? -
edka wcześniej w plasowała się w między 50-75 ,ale w sumie teraz sprawdziłam i mi wychodzi ze jest jakoś w połowie 25 a 50, może rezydentka źle sprawdziła albo ja nie potrafię, bo powiedziała 20 centyl...
Ja właśnie przez to dałam jej camille, ale tylko na noc. Dzisiaj już nie dam, dostawała przez 3 wieczory.

-
ChicChic stosuje i BLW i papki. Ale jak już kiedyś wspominałam Julka nie jest fanem jedzenia, niestety. Tzn śniadanie zje bez problemu, kaszka z owocami, jogurt naturalny z owocami, czy jakieś placuszki. Wyzwanie to obiad bo tutaj są warzywa i niesłodki smak, ale staram się ją cały czas przekonywać. Zauważyłam ze ona woli sama brać do raczki dlatego często daje jej w kawałkach, zupki miksuje i czasem zagęszczam kaszką. Poza tym proponuje jej kolacje i dodatkowo jakaś przekąskę w ciagu dnia. Ogólnie nie chce się zamartwiać ze mało je, nie chce jej na siłę karmić, bo będzie to okupione płaczem. Na pewno nie maproblemu z żuciem bo idzie jej to super. Poza tym my nadal kp.
Do roku słyszałam ze dziecko „powinno” mieć wagę 3 x urodzeniowa. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jak tak jest to mam nadzieje ze nadrobi te 2 kg. Ja w ogole nie wiem czemu ja się tym zamartwiam, pamietam ze moja przyjaciółka miała podobnie z jej synkiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2019, 11:42


-
Malinka, nie ma potrzeby na siłę "tuczyć" dziecka, a tym bardziej zmuszać go do jedzenia. Julka je tyle, ile potrzebuje. Te normy centylowe to w pewnym sensie orientacyjne wytyczne, a nie wyznacznik zdrowia dziecka. Jeżeli Julka jest zdrowa, ma dobry humor, rozwija się prawidłowo, to nie ma powodów do paniki. Mój mąż też miał jako dziecko "problemy z jedzeniem". Teściowa nawet chodziła po lekarzach i głowiła się, jak go utuczyć. A jego organizm po prostu nie potrzebował więcej. Po kilku latach jednak wszystko nadrobił w kilogramach
1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hedgehog nie znam takich wytycznych, żeby był zakaz papek. Pisząc papki mam na myśli tez musy, czy budyń z kaszy jaglanej, nie podaje jej papek w postaci słoiczków(choć nie widzę w tym czegoś złego) czy nie blenduje do gładkiej konsystencji. Traktuje to jako przekąska najczęściej jak jesteśmy na zewnątrz.U nas w 90% posiłki które sama musi zmielić w buźce
. ALE jak miałabym wybór ze papki warzywne je to nie wahałabym się i dawała. Po prostu trafił mi się egzemplarz, który nie je za wiele. Bo nic poza tym w jej rozwoju mnie nie nie pokoi.
Megsss współczuje i trzymam kciuki żeby już wyszły i nie męczymy małego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 11:38


-
Kurczę, rodzina mi mówiła, że najgorsze są te jedynki na górze, a dalsze zęby to już na luzie...A po tym co piszecie, to już mam depreche na myśl, co mnie czeka.
-
U nas będzie impreza w gronie rodzinnym, z tym że zamiast obiadu w domu pójdziemy do restauracji. Tam też zamówię torcik.
A co do jedzenia... Ja nadal daję papki (oczywiście nie tylko). Bo jak inaczej miałabym podać kaszę rano i wieczorem. Natomiast obiady różnie. Zdarza się, że jest to coś o konsystencji kremu. -
Rany dziewczyny co za koszmar... właśnie wróciłam ze szpitala ...młody przez to ząbkowanie nabawił się zapalenia jamy ustnej ... osłabiony organizm plus wszystko do buzi i gotowe:( na szczęście szybko zauważyłam i szybko działamy żeby się nie rozkręciło .. ale dzisiejszy płacz w nocy i wypluwanie smoczka to jednek efekt bólu podrażnionej śluzówki
a ja z racji zawodu jestem tak mocno uczulona na higienę .. myje zabawki regularnie , codziennie przelewam smoczki wrzątkiem ... i dupa 🤷♀️I tak
Dopadło
biedny ten mój dzieć ... apetytu nie ma za bardzo i smutny .. widać, ze się meczy
niedawno dopiero zasnął.. eh
-
Ja nie daję kaszek wcale, na śniadania szykuję jajko na twardo, jajecznicę, chleb z różnymi pastami np., owsiankę, jakieś placuszki, naleśniki pieczone z kaszy manny albo moją ulubioną owsianko-jaglankę z owocami z piekarnika 💜
Na roczek chciałam robić imprezę, spotkać się z rodziną, marzyła mi się fajna impreza, dużo dzieci i jakoś tak sobie to wyobrażałam, ale dzisiaj zmarł tata mojego męża i nie wiem czy to wszystko w ogóle dojdzie do skutku, raczej wątpię. Oczywiście, że to już teraz nie jest ważne, ale jednak trochę szkoda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2019, 23:07

www.zcukremalbowcale.com -
Ja daje zawsze kaszke na kolacje, a na sniadania roznie. Czesto jajecznica, jakas kanapka, wedlina, placki, ale kasze też. My nie jemy chleba, wiec mam z tym problem.. Jasne uwazam za niezdrowe, a ciemne chyba za ciezkie dla takiego dzieciaczka. Ale na obiady normalbe dania. Nic nie miele, ale gotuje na miękko.
Od wrzesnia, po wakacjach, zamierzam dawac zmienić troche menu i dawac rzeczy bardziej dorosle.
Ewel. lubi tę wiadomość









