Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hedgehog, jak ja Cię dobrze rozumiem. Kinga nie czyta książeczek wogóle, bo nie ma na to czasu. W kuchni po prostu przystawia sobie stołek i z niego patrzy co robię, to jedyna opcja gotowania jak na razie u nas. Odprowadzanie do pokoju średnio pomaga, może za piątym razem jest lepiej, sama tam nie pójdzie, ma to gdzieś. Jak mówię jej żeby zeszła z krzesła, bo zaraz spadnie to się uśmiecha i zaczyna specjalnie skakać. Jak ją zdejmę i nakrzyczę to wchodzi znowu, jak gdyby nigdy nic i tak mogę ja zdejmować dopóki dzień pozwoli. Jak zamknę się w kuchni to potrafi płakać na bramce tyle ile trzeba, to znaczy dopóki nie skończę gotować i się nia nie zajmę. Starsza córka była przy niej aniołem, a i syn był karny. Naprawdę nie wiem co z niej wyrośnie. Jak krzyczy i któreś z dzieci zacznie krzyczeć to mu wtóruje, niczemu się nie dziwi i nie boi. Spadła z hokera w kuchni i już za chwilę znowu wchodzi. Do dzieci świetnie się nadaje, bo wreszcie się nie nudzi. Chodzi do rodzeństwa na piętro się bawić i wtedy mam tylko chwilę spokoju.
-
Flavia, z tym wspinaniem sie to Ewantak samo. Ja mowie ze nie i ja sciagam, a ta robi slodka minke i znowu wchodzi. Za 3 razem sie wkurzam i cos jej zabieram albo ja zabieram, jest krzyk, ale tylko chwile. Jak was czytam to chyba jednak nie wiem co to histeria.
Zakupy robimy, siedzi w wozku. Czasami marudzi ale chwile. Smieje sie do ludzi raczej.. Ew sciaga z polek. W ostatnio bylam z nia u lekarza bo nie mialam wyjscia, bawila sie moim portfelem a lekarz mowil ze takiego grzecznego dziecka to nie widzial. Jest zywa, owszem, krzykaczka, coraz wiecej slow mowi po swojemu, ale ogolnie chyba grzeczna. Umie na pewno przy ludziach sie zachować.
Umie ja sama ubrac spodnie i ulozyc puzle z 5 elementow. Ale jestem z niej dumna!
A takie dzieci z aspargerem lub autyzmem to sa podobno mega inteligentne. Moja mama nauczycielka, zajmowala sie kilkoma i zawsze chwalila. Wiadomo, jakies ograniczenia uczuciowe ale pomyślcie, ze moga byc gorsze choroby.
-
Szymek ma ostatnio coraz więcej takich kryzysowych chwil, ale wydaje mi się, że to dlatego, że ja nie rozumiem co on chce, a on tego nie umie powiedzieć i się denerwuje. Czasem nawet się położy na ziemi i krzyczy, ale wg mnie to nie jest taka histeria z prawdziwego zdarzenia. Zawsze wtedy siedzę przy nim, przytulam jeśli pozwala, a jak nie to po prostu jestem. Zazwyczaj po chwili mu przechodzi.
Jak ma poczekać zanim coś zrobię to się denerwuje i chce żeby go wziąć na ręce, bo jest zainteresowany tym co się dzieje do góry i musi to koniecznie zobaczyć. Jak tylko mogę i nie zagraża to jego bezpieczeństwu to go biorę i sobie ogląda. przydałby się kitchen helper, ale nie jestem jakoś bardzo przekonana.
A tak to jest bardzo radosny, przekochany, umie się zająć sam zabawą, co jest cudne i uwielbiam patrzeć jak kombinuje i się bawi. I coraz więcej mówi, w końcu jakaś komunikacja następuje
www.zcukremalbowcale.com -
To moja mała mega szybko się nudzi zakupy są spoko ale w wózku to max 20 min czy to jej spacerówka czy to sklepowy, ona wozkowa nie jest wogole.
Hedgehog ooooo identyko mam jak nie zareaguje tylko po jakimś czasie to mam wrażenie ze ona ma satysfakcję ze tak długo się darła aż zareagowałam. Ja staram się odwracać uwagę i nie rozdmuchuje żadnej afery jak zaczyna się histeria to poprostu pytam Czy wszytko wporzadku i mówię ze nie rozumiem jej i idę z życiem dalej niezależnie jak ona reaguje np zabiorę jej kredkę bo ja zjada zaczyna płakać i wymuszać to odrazu biorę ja mówię ze kredek się nie je i daje jej np klamerki do bielizny do zabawy nie zwracam uwagi na to czy się płacze czy nie i po jakiś 20 sek zajmuje się tymi klamerkami. To w sytuacjach codziennych pierdol a jak ma jakiś „problem” to tez nie rozdmuchuje sytuacji tylko przytulam i czekam aż jej przejdzie bez gadania,
Taka strategie jak magness tez stosuje czyli pozwalam jej na dużo ale jak na czyms ewidentnie mi zależy to choćby się waliło i paliło to nie ma opcji. Nie przejmuje się pierdolami i pozwalam jej czaśem ziemie z kwiatka wywalić, siedzieć na blacie albo wrzucić coś do kibelka, ale jak zaczyna się bawić jedzeniem to już koniec posiłku jak staje w krzesełku to ja z niego wyjmuje wiec zna granice i wie co może a co nie, pomimo tego ze pozwalam jej prawie na wszytko jak powiem ze nie wolno to nie wchodzi na schody i jak próbuje wstawać w foteliku zapytam czy chcesz wyjść to siada
Jagoda tyle gada ze można ze śmiechu się posiekać czasem, na siebie mówi Kumcia nie mamy pojęcia skad jej się to wzięło, w tym tyg nauczyła się mleko, makon ( makaron), ciacho, kucze (klucze) i baaaardzo dużo powtarza praktycznie wszystko 2 sylabowe, a wierzy dalej nie układa ;(
-
Dziewczyny, donoszę, że są super puzzle do kąpieli w Biedronce za 25 zł. Pod wpływem wody kleją się do wanny albo płytek, są różne rodzaje- pojazdy, farma, bajkowy i podwodny świat, spakowane w fajny woreczek. Niby dla dzieci od 3 roku życia, ale czuję, że u nas to będzie hit
Jak tak czytam, co potrafią Wasze dzieci, to stwierdzam, że Kinga nie umie nic -
Spoko, u mnie też szału nie ma. Do sortera wrzuca to, co akurat się zmieści, a niekoniecznie to co pasuje. Wieżę i kółka układa bez jakiekolwiek logicznej całości. Ważne, żeby się utrzymała W książeczkach że zwierzętami wszędzie jest "muu". Jak mu mówię, że tu mamy "bee" albo "mee", to i tak mi odpowiada "muu". Ale za to później biega i krzyczy mee i bee
-
Edka, u nas dokładnie to samo!
Sorter... jak coś się zmieści to ok, jak nie to fruu na drugi koniec pokoju.
Wieżę mamy tą z iekei. Czasem ułoży ale wiadomo, kolejność przypadkowa.
Książeczki... w ogóle nie pokazuje jak pytam o jakieś zwierze i nie naśladuje.
W ogóle poza mama, tata, am to sama chińszczyzna w jego wykonaniu
Ale... robi sam ze 4 kroczki po macie -
Mam te puzzle i tez u nas się sprawdzają. W ogole mamy problem żeby ja wyjąc z wanny bo tak jej się podoba.
U Julki różnie, czasem mam wrażenie ze mało mówi, ale czasem potrafi mnie bardzo zaskoczyć. Nie jest papużką do powtarzania, tylko świadomie decyzuje komu i kiedy powtórzy. Według mnie bardzo dużo rozumie i zapamiętuje.
Bardzo mnie zaskoczyła, że zapamiętała jak się uderzyła o kant łóżka u mojej mamy i kilka dni później odsunęła pościel pokazała mi ten kant i powiedziała „ała”.
-
Moja w ogole nie lubi sie juz kąpać. A umyć wlosy to już w ogole! Moze puzzle jakos pomoga bo uwielbia je ukladac i nawet jej to idzie.
Sorter gorzej.. Ale takie drewniane ukladanki dopasuje ksztaltem.
Ostatnio je sama lyzeczka.. Trwa to.. I mam syf ale jakos to idzie. Zamacza i wyciaga. Dlatego coraz czesciej musze wynyslac cos co nie jest zupa albo papka:(
Chodzicie z dziecmi do sali zabaw?
-
ChicChic chodzimy!!! Szczególnie, jak pogoda nie zachęca do spacerów (a w domu się nie chce siedzieć) albo na spotkania z koleżankami. Kinga uwielbia, ale trzeba wybierać sale dla maluchów no i nie jest tak, ze ja sobie kawkę piję, a ona biega, tylko biegamy razem
-
Tak, my mamy świetną salę zabaw na osiedlu, nie taką z kulkami itp tylko kilka sal z różnymi zabawkami, super sprawa. Oczywiście nie chodzimy jakoś często, bo by mu się znudziło i by nie było takiego szału ;P ale chodzimy czasem i polecam
www.zcukremalbowcale.com -
Karo puzle są mega Tobi uwielbia
Na sale zabaw chodzimy czasaaaaami ... ale ja się ogólnie obawiam tych bakterii .. jak sobie pomyśle , ile dzieci to wszystko dotyka , gryzie itp .. to mnie to odrzuca
My nawet jak słaba pogoda staramy się wyjść chociaż na krótki spacer .. a jak kompetnie się nie da to idziemy na basen mamy blisko domu super pływalnie z osobnym basenem dla małych dzieci Tob kocha wode .. mógłby się pluskać godzinami wiec ma frajdę ..Cukierniczka, monika30 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny niebawem wiosna choć wsumie zimy nie było .... kupujecie albo miałyście już jakias spacerówkę typu parasola lub laska ? Ja nie wiem sama czy kupować czy nie moje dziecko tak rzadko korzysta z wózka i to na chwile dosłownie i chyba nie ma senu ale z drugiej strony na ta chwile tacham ze sobą na wyjazdy ten wózior obecny ( cybex balios s niby nie jest ogromny ale mimo wszytko dużo miejsca w aucie zajmuje ) i nie wiem może wy pomożecie w podjęciu decyzji ? Jeśli już będę kupować to myslam coś raczej taniego koło 500 zł bo ona naprawdę nie śpi w wózku nie je w wózku tylko trasa sklep dom ewentualnie komunikacja na wycieczkach ale to tez cześto w nosidle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2020, 13:09
-
Katusza, ja mam balios cybex i on faktycznie to taki ciężki klocek. Dlatego kupiłam dodatkowo lionelo Julie (450 zł). Waży niecałe 6 kg, składa się szybko jednym ruchem ręki i jest mega lekki. Ostatnio zabrałam go na wyjazd, zawiesiłam go na ramię jak torebkę
Katiuszaaaa lubi tę wiadomość
-
My użytkujemy cybex priam którego uwielbiam i który super radzi sobie na naszym terenie, mieszkamy na terenach górskich. Ale mam już dosyć jego wagi i wilkosci przy składaniu.
Na wiosnę chce kupić laske i myślałam o elodie ale to kolejny drogi wózek który nie wiem czy spełni nasze oczekiwania. Muszę do sklepu podjechać i kilka sprawdzić. Ważne żeby się dobrze i szybko składał i rozkładał był lekki i miał duże koła.
Karo u nas puzzle tez robią robotę razem z pisakami z rossmana do rysowania po wannie
Edka a Ty jak się czujesz?
Wiara czyni cuda, trzeba wierzyć, że się uda!
-
Blondas, dzięki, że pytasz Generalnie ok. Mały ostatnio tak daje mi popalić (budzenie z płaczem co 2 godziny w nocy, ataki buntu i histerii w dzień), że moje objawy w postaci zmęczenia i mdłości zeszły gdzieś na drugi plan. Natomiast powoli przymierzam się do odstawienia od kp. Chciałam jak najdłużej karmić, ale ból sutow w ciąży jest tak dokuczliwy, że chyba nie dam już rady
-
My mamy wózek baby design i jestem zadowolona. To nie jest parasolka, ale jest lekki, fajnie się prowadzi i szybko składa. Szymek wytrzymuje w wózku nawet dłuższy spacer (ok. godzinę) także przydaje się nadal. No i do żłobka szybciej mi w wózku go brać niż na rękach np. albo spacerem. Choć już coraz rzadziej używamy, bo opcja nogi wygrywa 😁
www.zcukremalbowcale.com -
Katiusza, ja mam Easywalkera Buggy XS, to nie jest parasolka, ale nie jest to tez normalny wózek spacerowy. Zajmuje trochę więcej miejsca w aucie (po złożeniu ma wymiary bagażu podręcznego) i jest droższy niż Twój przewidziany budżet, ale chciałam tylko powiedzieć, że ogolnie lekkie wózki są super. W sensie, że jeśli Twoja córka już nie jeździ na codzień w wózku, to taka parasolka będzie świetnym rozwiązaniem. Kupuj!
Blondas, muszę kupić te mazaki :
Moll, moja kolezanka ma Snapa i jest bardzo z niego zadowolona. Na tyle, że sprzedała całość zestawu 2w1, a teraz jak jest w drugiej ciąży to dokupuje do tego snapa gondolę. On akurat nie wpisuje się w oczekiwania Katiuszy, bo to dość duży wózek, alternatywa dla spacerowki z 2w1.
A co do spacerów na nóżkach, to chciałam tylko napisać, że dla mnie to, co pisze Cukierniczka i kiedyś pisała Megss (że Tobi tylko spacery na nóżkach), to dla mnie ogromna abstrakcja! Kinga dalej całe spacery w wózku, bez problemu wysiedzi te 2 godziny czy dłużej. Niedawno oddali nam park do użytku i tam trochę pochodzi, ale bez szału i szybko chce znowu do wózka.