Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mega turbo polecam! Podróbka Lego Duplo z aliexpress. Szlo dość długo ale przyszło. Koszt : 160zl, oryginał: ok 400 🙈
Dziecka od nie ma. Bawi sie, kąpał sie ze zwierzątkami, spał z traktorem 🙊
DUPLOE Toys Big Size Building Blocks Farm Animal Set
https://a.aliexpress.com/_BUVjVU
Generalnie milion autek mamy
Kuchnia drewniana
Ulica Czeresniowa z książek
Ja mam zabawek dość. Mamę poprosiłam o zestaw sztućców
https://allegro.pl/oferta/sztucce-dzieciece-bambini-autka-4-szt-tescoma-9267854310
-
U nas ostatnio z nowości pojawiło się kolejka z duplo, może nie ma aż takiego czaru, żeby bawił się tym dłużej, niż 10 minut. No ale nic takiego działania nie ma niestety.
Sama chętnie poczytam, bo już też powoli zaczynają się pytania. Już połowę za mną, ale jeszcze nie wszyscy.
-
U nas trwało to około 3 miesięcy a to tylko dlatego, że średnio co 2 tygodnie był chory i tydzień w domu. Myślę, że gdyby nie to, to poszło by szybciej. Po przerwie w pandemii wystarczyły mu 2-3 dni żeby ponownie się zaaklimatyzowaćBajka111 wrote:U nas też Filip jeszcze smoczkowy, był już tylko do spania, ale jak zaczął chodzić do żłobka to więcej stresu ma i mu nie zabraniam. Mieliśmy odstawiać w sierpniu, ale udało się dostać do żłobka, a wszystkiego na raz nie chcemy mu zmieniać.
Mam pytanko do dziewczyn, których dzieci chodzą do żłobka, a które nie znosiły tego za lekko. Fakt, że to nasz pierwszy tydzień, dlatego daję mu jeszcze czas. Ale jest oporny. Ja jestem bardzo wrażliwa i mam problem z tym zaprowadzaniem go. Często płacze na samą rozmowę o żłobku. Dzisiaj rano jak zobaczył buty to uciekł do łóżeczka i nie chciał wyjść, dopiero dłuższa rozmowa pomogła. W żłobku oczywiście płacz i strach. Ale wiem, że lubi ciocie w żłobku. Idzie do niej na ręce mimo wszystko, nie jest oddawany siłą. I mam takie pytanie: czy, a jeśli tak, to po jakim czasie maluch się zaadaptował do nowej sytuacji?
ICSI 09.2020 -> 7❄
Crio 10.2020 -> 🤰
3❄ -
Dzięki dziewczyny za informacje odnośnie adaptacji. Za rok mam zamiar wysłać Kingę do przedszkola i powoli robię rozeznanie o placówkach w pobliżu. Doszły do mnie niestety informacje, ze adaptacja nie wygląda tak kolorowo, jak to sobie wyobrażałam. Myślałam, ze chodzi się z dzieckiem (Tzn uczestniczy radem w zabawach) i sukcesywnie, z dnia na dzień, zostawia się je tam samo na dłużej. Już wiem, ze bywa z tym różnie.
A tu klops, bo kilka przedszkoli nie ma nawet dnia otwartego (w związku z pandemią), po prostu odstawiasz dziecko 1 dnia pod drzwi przedszkola i zabiera je opiekunka. Dziecko zostaje na około 2h samo, nawet, jeśli cały ten czas płacze... aż mnie brzuch zaczął bolec jak sobie to wyobraziłam.
-
Jezu jak czas leci...
Ja tez nie mam pojecia co z prezentami. Musle ze rodzina postawi na pieniądze. Zalozylismy małej konto w banku i bedzieny odkładać bo ilez mozna miec zabawek.
U nas dalej tryumfy swieca puzzle roznorakie, pucio co tu pasuje, robaczki, magnetyczna lala do ubierania, to akurat polecam, no i książki.. W koncu slucha, wiec mamy wielka ksiege Peppy i zabiwra ja bawet do auta. Wszystkie lalki jakie sa uwielbia, czesze, myje, przebiera, wozi w wozku, usypia.. Prawdziwa dziewczynka.
A jak u Was z wagą?
U nas prawie 13.czasami 13,1 a czasami 12,8.
-
Karo jak oddawałam Filipa i właśnie obdzwaniałam parę żłobków, to w ogóle odchodzili od idei przychodzenia z rodzicem, bo podobno inne dzieci były wtedy zdezorientowane jak był nagle jakiś dodatkowy dorosły. U nas tak jak pisałam było oglądanie żłobka całego z rodzicami. U mojej siostry za to w przedszkolu w tym tygodniu mieli "dni adaptacyjne" - czyli przychodziły dzieci z rodzicem i była zabawa godzinna, tak dwa razy. Mimo pandemii. Także najlepiej czytać i się dowiadywać, bo ciężki czas jest i wszędzie jest inaczej. Też tak przeżywałam jak Ty. A nie można zrobić tak, że rodzic dostaje telefon jak dziecko płacze non stop?
Akilegna, gratulacje. Przystojniak Ci rośnie!
ChicChic ostatnio jak ważyłam Filipa było też 13 kg.
akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Akilegna, wszystkiego najlepszego dla Bena! Niech zdrowo rośnie
Kinga wazy równo 11 kg i waga ani drgnie (od 2 czy 3 miesięcy). Edit: zwazylam dziś i jednak 11,6kg
My w prezencie kupujemy Kindze fotelik do nowego auta. A reszta rodziny niech sobie coś tam wymyśli. Najczęściej Kinga dostaje książeczki i ubranka i mi to pasuje. Z lalki tez by się bardzo ucieszyła. Dostała ostatnio zestaw lekarski i codziennie się nim bawimy. Myślałam tez o trampolinie, ale zobaczymy.
Bajka, w tym jednym przedszkolu nie dzwonią po rodzica (wcześniej, jeśli dziecko płacze), żeby właśnie innym dzieciom nie było przykro, że po jednego z nich przyszła mama a po resztę już nie. Mnie to się w głowie nie mieści.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2020, 15:49
akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
Niestety ale odprowadzając dziecko do żłobka przedszkola czy szkoły musimy mieć świadomość ze jest częścią nowej grupy społecznej i co dla nas matek może wydawać się oburzające to uczucia naszego dziecka jednej jednostki są stawiane niżej niż dobro ogółu.
Ja zrobiłam tak ze do wybranego żłobka poszłam z Jagoda najpierw żeby obejrzeć potem drugi raz podpisać umowę ona w tym czasie obejrzała sobie to miejsce i nie było dla niej obce wiedział ze są tam dzieci i dzieci się bawią potem średnio dwa trzy razy w tygodniu mowilam jej ze niedługo pójdzie do żłobka i będzie się tam fantastycznie bawić z innymi dziećmi ze będą nowe zabawki i ze generalnie huraaa huraaa brawo żłobek, ona to podłapała i czekała na pierwszy dzień z utęsknieniem, nauczyłam ja ze jak wejdzie do grupy to ma powiedzieć „cześć Dzieci jestem Jagódka” i tak zrobiła, na drugi dzień rano wstała i zadowolona powedzial ze idzie do żłobka.
Dziś ma być pierwszy dzień z drzemka nie mam pojęcia czy uda im się ja uśpić umówiłam się z panią tak ze zadzwonię o 13 i zapytam czy śpi czy nie jak śpi to odbiorę ja tak jak była zaplanowane już dziś dłużej czyli o 15 a jak nie będzie spać to odrazu po nia pojade. Mam taka możliwość w tym tyg bo jestem na l4 akurat normalnie czy by usnęła czy nie i tak odebrał by ja tata o 15 -
Z tego co kojarzę to kościec dziecka jest tak skonstruowany ze dzieci do 3 lat nie powinny korzystać z trampoliny, ewentualnie tylko na leżąco jak ktoś inny podskakuje, ale może się mylę lepiej sprawdzić sobie ta informacje.
Hedgehog lubi tę wiadomość
-
Karo, z jednej strony rozumiem takie podejście żłobków, ale z drugiej strony też bym była przerażona, gdyby ktoś mnie nie poinformował, że nie mogą uspokoić mojego dziecka. Zwłaszcza, że jak on płacze to całym sobą, zanosi się, krztusi się, może nawet zwymiotować (chociaż na razie miał tylko odruchy, zawsze udało mi się go uspokoić). I nie potrafi lekko płakać i w takiej sytuacji nikt nie dzwoni, rozumiem Twoje obawy.
Jeśli chodzi o trampolinę to też jestem raczej strachliwa, że coś sobie połamie albo skręci, .
Katiusza - u nas było identycznie jak piszesz. Wizyta przede, trochę zabawa zabawkami, rozmowa. Potem jak byłam z umową. Codzienne rozmowy, jak przejeżdżaliśmy czy przechodziliśmy obok żłobka to sam pokazywał na niego. Cały czas rozmowy i ekscytacja. Chciał iść, ale nic tłumaczenia nie dały i nie zrozumiał, że mamy i taty nie będzie. I ostatecznie dalej jest średnio z odprowadzaniem go. Także ciężko wyczuć co pomoże w adaptacji. Z tym, że u nas Filip generalnie jest mocno wycofanym dzieckiem, jeśli chodzi o kontakty z ludźmi, a zwłaszcza dziećmi. Daj znać czy udało się z drzemką.
-
Mi nie odpowiada taka forma, ale wiadomo trzeba się dostawać do warunków jakie teraz panują. Tzn wystarczyłoby mi jakbym zaprowadziła małą do szatni i tam ewentualnie odprowadziła, czułaby się bezpieczniej może. Dzisiaj koleżanka synka dawała rocznik naszych dzieci (2,5 lat) i oddała małego przed przedszkolem i tyle. Z tym, że zapewniają, że w razie jakby sobie nie radziły z płaczem dzwonią. Przyjaciółka bardzo to dzisiaj przeżyła, ale synek troszkę popłakał a później super sobie poradził. Ja Julkę tez planuje za rok we wrześniu. Chciałam w kwietniu, ale wtedy jak wszystko będzie dobrze urodzi się drugie bobo i nie chce jej fundować dodatkowego stresu.
Co do prezentów to pewnie poproszę o jakieś ciuszki, może puzzle bo u nas ostatnio to hit, ciagle układała, a tak to nie mam pomysłu. Ewentualnie pieniądze i sama coś kupie jak wpadnę na pomysł. Nas ogranicza przestrzeń, wiec tez nie chce za wiele zabawek.
-
ChicChic, Kinga była w poprzednim życiu żabą, jak tylko opanowała chodzenie, to zaraz nauczyła się skakać teraz chodzimy na plac zabaw na 2 koniec miasta, bo tam są trampoliny. Są super, bo takie wbudowane w ziemię i wydaje mi się, że jednak trochę bezpieczniejsze niż takie stojące na ziemi. No ale fakt, to nie jest bezpieczna rozrywka dla takich maluchów, poza tym średnio mi się widzi trampolina kupiona na zimę.
Malinka, no właśnie dla mnie niektóre warunki w czasie pandemii są okropne. Mam nadzieje, ze w przyszłym roku się coś zmieni. -
My też mamy w parku takie wbudowany trampoliny. Kuba kocha. Fizjo powiedziała, ze sa super, może korzystać ale sam. Tzn nje pomagax mu, zevy san uczył sie czuc ciako, próbować sie wybijać itd.
Co do żłobka, mamy miejski. Zaprowadzamy do szatni, przebieramy i dalej idzie do sali z ciocią. Ale tak samo bylo przed pandemia. Tzb zaprowadzałamnpod drzwi sali, które w sumie sa 5m od szatni haha.
[/link]
