Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny a ja tak z innej beczki, u mnie nie da się ustalić daty z OM dlatego sugerujemy się wyłącznie USG, od początku wychodził termin na 15.10 ale na USG sprzed 3 tygodni wyszło na 18.10 i tej daty mamy się trzymać, ale dziś na USG znowu wyszedł 15.10, prenatalne mam na 9.04 i według dzisiejszego USG będzie to 13+0 czy nie za późno? maleństwo urosło w ciągu 9 dniu aż o 1,7cm nie wiem czy to dużo czy to mało, ale teraz się stresuję czy nie będzie maleństwo za duże, przełożyć to (jak się uda) z poniedziałku na czwartek? (z 9.04 na 5.04) ? kurcze sama nie wiem...
-
Mamusia Ksawusia, ja bym zadzwoniła do lekarza się upewnić. Ja np. chciałam przyjść dwa dni późnej niż to co mi zaproponował, bo bardziej mi pasowało z pracą, ale powiedział, że to już będzie za późno, ja bym nawet nie wiedziała kiedy przyjść gdyby mi nie powiedział
www.zcukremalbowcale.com -
Mamusia_Ksawusia wrote:maleństwo urosło w ciągu 9 dniu aż o 1,7cm nie wiem czy to dużo czy to mało, ale teraz się stresuję czy nie będzie maleństwo za duże, przełożyć to (jak się uda) z poniedziałku na czwartek? (z 9.04 na 5.04) ? kurcze sama nie wiem...
Jeżeli wg usg wypada ci wizyta na 13+0, to jest ok, bo genetyczne robi się do 13+6. Jeżeli bardzo chcesz, to możesz przesunąć wizytę na 5.04, ale nie jest to konieczne.Mamusia_Ksawusia lubi tę wiadomość
-
Jeżeli chodzi o pobieranie krwi pępowinowej jestem absolutnie przeciw. Uważam, że jest to propaganda i żerowanie na naiwności ludzkiej przy pomijaniu wielu istotnych faktów. A cel tego jest tylko i wyłącznie jeden - wyciągnięcie kasy od rodziców. Na szkole rodzenia próbowali nas do tego przekonać i jak zaczęliśmy im zadawać pytania typu: ile osób z tego faktycznie skorzystało i im pomogło, to strasznie kręcili i nie chcieli powiedzieć. Potem się okazało, że to było mniej niż 10 osób w całym kraju, przy iluś tysiącach osobach, które już skorzystały. Wiadomo, że jeszcze całe życie przed tymi ludźmi i może jeszcze skorzystają, ale ja tu czuję na kilometr naciągactwo, jeżeli ukrywają takie fakty.
Poza tym nie wiem czy wiecie, że od ładnych paru lat potrafimy pobrane normalnie komórki cofnąć do etapu komórek macierzystych (indukowane pluripotencjalne komórki macierzyste). Mnóstwo badań jest na nich prowadzonych i wszystko wskazuje na to, że to one są przyszłością medycyny. -
Cześć Wam
Trochę czasu mnie nie było na forum. Nadrobiłam zaledwie 5 stron
widzę, że poruszacie ciekawe tematy. Super.
U mnie plamienia ustały, ale pojawiło się podejrzenie cukrzycyod kilku dni muszę kłuć się w paluszka 7 razy dziennie! Któraś z Was też to przechodzi?? Może byłoby mi raźniej
My mieliśmy usg tydzień temu. Pani doktor powiedziała, że maleństwo jest większe o tydzień. Do tej pory daty się zgadzały. Hmmm... Co o tym myśleć?
W związku z tym, kazano przyspieszyć prenatalne z 12+5 na 11+6w sumie dobrze, bo nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Buziaki dla Was w sobotni wieczór. -
Na ból głowy pamiętam z forum ze starszym synem że działa :
Amol, smarowanie zatok, czoła lub skroni.
Mnie też boli często głowa ale podejrzewam że to wina ciągłego kataru i zatkanego nosa od testu pozytywnego.
-
Katiuszaaaa wrote:właśnie chciałam poruszyć jeszcze jeden temat mam nadzieję że nie dojdzie do żadnych kontrowersji z tej strony. Co myślicie na temat pobrania i przechowywania krwi pepowinowej ? Narazie nic na ten temat nie wiem, moze wy cos więcej wiecie ?
Ja kiedyś chciałam się zainteresować tematem, ale wyczytałam, że jeśli matka chorowała/choruje na raka, to nie może oddać krwi pępowinowej. Teraz próbowałam potwierdzić te informacje i nie mogłam nic na szybko w necie znaleźć.
Słyszałam też, że można bankować bez płacenia, ale wtedy nie ma się prawa do tej krwi. Nie wiem, czy to prawda. Dla mnie to też w sumie spoko opcja, bo mam nadzieję, że mojemu dziecku nigdy się nie przyda, ale może jakiemuś innemu by pomogło. -
Hej Wam dziewczyny z rana. Ja misze sie Wam pozalic i prosic o kopa w d. Drugi dzień z rzędu śni mi się ze poronilam. Wczoraj mi się śniło ze krwawilam a dziś że malenstwo wypadło i trzymałam je na ręce. Okropne! Nie chce takich snów!
-
Szimi nie myśl o tych snach. Spróbuj sie wieczorem zrelaksować. Ja cale zycie mialam intensywne sny ale to co się dzieje teraz jest nie do opisania. sny są bardzo intensywne, pełne emocji, koloru ale też z przesłaniem negatywnym. to na pewno hormony. i nie ma co myslec ze te sny to jakis zly znak bo po moich snach to juz by byl 20 x koniec świata, apokalipsa. to nasze lęki w ten sposób się ukazują.. a w naszym stanie każda z nas się martwi czy wszystko jest ok.
ja dzis mialam teatralny metaforyczny sen o mojej mamie..bardzo się martwie bo za kilka dni czeka ja operacja usunięcia piersi. jak sie przebudzilam to musialam sie uspokajac i powstrzymywac lzy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2018, 08:41
-
Szimi niedawno miałam raz sen, że krwawię. Po przebudzeniu głęboki wdech, ulga, że to nie jawa, no i obawy, czy to nie prorocze. Na najbliższej wizycie wszystko z maluchem było jednak ok. Tak więc nie panikuj. Sny często są odbiciem naszej podświadomości, która gdzieś głęboko (nawet jeżeli temu jawnie zaprzeczamy) ma wizję poronienia, porodu przedwczesnego, wad rozwojowych dziecka itp. Taki strach musi gdzieś się wyładować. Stąd te sny.
-
Szimi wrote:Hej Wam dziewczyny z rana. Ja misze sie Wam pozalic i prosic o kopa w d. Drugi dzień z rzędu śni mi się ze poronilam. Wczoraj mi się śniło ze krwawilam a dziś że malenstwo wypadło i trzymałam je na ręce. Okropne! Nie chce takich snów!
nie przejmuj się, każda z nas miewa porąbane sny w ciąży, a szczególnie w tym temacie, też nie raz miałam podobne, będzie dobrze! kiedy wizytujesz? -
Dziękuje dziewczyny za słowa wsparcia. Katberry trzymam kciuki żeby z mamą wszystko było dobrze :* tez zawsze miałam porąbane sny, ale w ciąży to juz przechodzę samą siebie.
Staram się nie panikowac ale po takich głupich snach bardziej się martwię. A wizytę mam w środę po 12. -
Ja miałam dzisiaj jakieś koszmary, pierwszego nie pamiętam, ale cieszyłam się, że mnie córka obudziła... Potem śniło mi się, że z mężem się pokłóciłam i wyprowadziłam się z domu. A potem znowu coś... A dziś mąż znowu pojechał w góry, zostawił mnie z brudną kocią kuwetą i niepochowanymi do zmywarki garami. A sama tego nie zrobię, bo jak się schylam, to mnie brzuch boli. Głowa mnie dalej boli, a dziecko ma katar i już dwa razy jej krew z nosa leciała. Chyba niedługo to ten mąż się wyprowadzi, bo mnie szlak trafi
-
Mi mdłości przechodzą szczęśliwie. Wieczorami jeszcze męczą, ale jak coś zjem, to jest spoko. Zamiast mdłości mam jednak ból głowy
Jak jutro wszystko będzie ok na prenatalnym, to dopiero wtedy poczuję się naprawdę w drugim trymestrze. Narazie jeszcze nie wiem, czy dzidzia przetrwała szczęśliwie te ostatnie tygodnie pierwszego trymestru...
-
Avarred wrote:Mi mdłości przechodzą szczęśliwie. Wieczorami jeszcze męczą, ale jak coś zjem, to jest spoko. Zamiast mdłości mam jednak ból głowy
Jak jutro wszystko będzie ok na prenatalnym, to dopiero wtedy poczuję się naprawdę w drugim trymestrze. Narazie jeszcze nie wiem, czy dzidzia przetrwała szczęśliwie te ostatnie tygodnie pierwszego trymestru...
a powiem Ci że mnie tez głowa boli od wczoraj... -
U mnie właśnie ten czwarty miesiąc taki głowobólowy
Kwestia zwiększenia objętości krwi i hormonów, co powoduje lekkie puchnięcie np. śluzówki w nosie i podobno nawet mózg może lekko puchnąć
U mnie na szczęście po 4 miesiącu bóle głowy już się nie zdarzały.
Macie jeszcze problemy z dziąsłami? Mi co chwilę jakieś ranki się robią na dziąsłach i podniebieniu. Lekarz mi przepisał Dentosept, ale to ma taki obrzydliwy smak