Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Pieniedzy nie wyobrazam sobie dac!
Czulabym sie niezrecznie. Myslalam i jakiejs drobnostce, ksiazka, słodycze, dobra kawa, sama nie wiem. Moja lekarka ma do mnie mnóstwo cierpliwości i chciałabym jej podziękować, a bede do niej chodzic w dalszym ciagu.
-
Gdyby „te czasy” juz minęły i służba zdrowia byłaby taka kolorowa to większosc z nas prowadziłaby ciąże na NFZ a nie prywatnie ... no bo po co płacić 200 zl... przecież to ich zawód i powinni robić wszystko za dziękuje i uśmiech ..a jednak na tyle miesięcy pisania na forum większość z nas przyznaje się do prywatnego prowadzenia ciąży .... A ja ciąże prowadzę na NFZ , rodzic tez będę w państwowym szpitalu .. a moja lekarkę prowadząca ciąże - która ma tez praktykę prywatna z której ja nie zdecydowałam się skorzystać , przy wypisywaniu mi pierwszego L4 .. wiedząc jaki wykonuje zawód i ze
praca przy maszynach i laserach jest dla mnie niebezpieczna stwierdzila , ze to pracodawca powinien mi zmienić warunki pracy ( nie wiem na jakie w salonie urody )a ona nie ma obowiązku dawania mi L4 i „zażartowała " , ze za to L4 to zapisuje sobie ze jestem jej winna dobra kawę i whiskey .. gdyby to było na prywatnej wizycie ... za która musiałabym zapłacić 150 zł w życiu bym czegoś takiego nie usłyszała !
wiec proszę nie piszcie , ze te czasy już minęły bo takich historii i sytuacji jest pełno ..korzystając z państwowej służby zdrowia takie sytacje są nadal na porządku dziennym ..
Dodatkowo większość kobiet wybiera lekarzy prywatnie takich , którzy praktykują w szpitalach i tam idą rodzic żeby mieć tzw swoją obstawę ...czyli jednak zaufanie do lekarzy jest ograniczone ...
Lunitari tak ja pisałam o tym serio ... i mogę to napisać jeszcze raz .. mam zamiar odwdzięczyć się mojemu lekarzowi za całościowa opiekę nad ciąża... za to ze mogę do niego zadzwonić o każdej porze dnia i nocy czy ma dyżur czy nie ,ze wiem ze zaopiekuje sie mną najlepiej jak się da podczas porodu i po ... ze będę znała na bieżąco sytacje o stanie zdrowia swoim i swojego dziecka ..sa kobiety które za to płaca w prywatnych klinikach .. a ja wole odwdzieczyc się konkretnej osobie , która znam i której ufam . To mi daje poczucie bezpieczeństwa i uważam , ze to niesprawiedliwa ocena ze żaden szanujący się lekarz nie przyjmuje podziękowań ...na brak szacunku może zasłużyć ten który tego oczekuje albo tego się dopomina ...
-
Niestety takie przekonania ciągle pokutują, moja mama jest cały czas pewna, że zapłacimy komuś (tylko komu, kiedy, gdzie to już nie wiem) w szpitalu jak zacznę rodzić, bo to chodzi o zdrowie dziecka i musimy mieć najlepszą opiekę. Nie rozumiem tego szczerze mówiąc. A rodzić będę nie w tym szpitalu, w ktorym pracuje mój lekarz prowadzący.
Czy któraś się orientuje gdzie na PUE ZUS mogę sprawdzić kiedy dostanę następne świadczenie i w jakiej wysokości? Gdzieś czytałam kiedyś, że można to sprawdzić, ale nie ogarniam tej platformy chyba, nie umiem tego znaleźć
www.zcukremalbowcale.com -
Cukierniczka
Logujesz się do pue
U góry po lewej stronie powinnaś mieć 4 zakładki
Ogólny , ubezpieczony , świadczeniobiorca , płatnik
Wchodzisz w zakładkę świadczeniobiorca
Po lewej stronie rozwiną się kolejne zakładki w tym zakładka zasiłki
Wchodzisz w nią i tam powinny sie pokazać kolejne zwolnienia z datami
Rozwijasz je naciskając na plusik .. i będą daty za jaki okres , jaka kwota ( od tego w tabelce musisz odjąć 18% i to będzie kwota które Ci wejdzie na konto ) i kiedy planowana wypłataWiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 21:56
Cukierniczka lubi tę wiadomość
-
Zaczęłam temat burza. Nie to było zamiarem. Bardziej ciekawość jak to jest.
Nie wydaje mi się zeby coś chciał. Ale tak na prawdę z przypadku zajął się mną tydzień przed cc i uratował dziecko.
Potem zajął się mną przy staraniach, był bardzo zaangażowany, to starszy Pan, z mega doswiadczeniem, podał mi nr do swojej prawej ręki, do siebie prywatny, moglam dzwonić nawet w nocy (nie korzystalam)' cała ciążę był bardzo nie wiem jak to ująć dokladny, wszystkie pomiary, mega uspokajajacy mimo że nigdy nie panikowalam.
Teraz 11.09 idzie na urlop. Cc chce zrobić 12.09 więc przyjdzie specjalnie do szpitala. Po moim pytaniu, że przeciez ma urlop i może być to 10.09 powiedzial "czym jest urlop wzgledem dwóch dodatkowych dni w brzuszku mamy, ja nie zostawiam swoich pacjentek"' i tak w domu sobie pomyslalam czy to nie jest "usluga extra" (chociaz w ogole to tak nie zabrzmialo) po prostu nie chcialabym wyjść na niewdzieczna czy cos takiego.
Ja o kasie nie pomyslalam, bardziej o piórze z grawerem (pisze piórem i ma ich kilka) (i tu piszę o zestawie parkera np za 200 zł nie tysiąc)ale chciałam podpytac Was czy np ktoś się z tym spotkal czy nie wyjdę na skompca bo on (lekarz) np woli kasę a absolutnie nie chcę go urazic a bardzo podziękować za bezstresowa ciążę i profesjonalną opiekę.Nath
27.07.2015
(*) mama 5 aniołków
6 cykl starań -
To już rozumiem czemu tego nie umiałam znaleźć. Ja mam tylko ogólny i ubezpieczony, dwie zakładki
może muszę jakoś potwierdzić ten profil czy coś żeby móc te pozostałe dwie też widzieć. Ach, ten ZUS taki intuicyjny 
tym_janek lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
Miru myśle ze taka forma jest bardzo wporzadku do takiego pióra dokupiła bym jeszcze bilety do teatru lub na jakiś fajny koncert jeśli coś u was w okolicy szykuje się fajnego, wtedy napewno lekarz zapamięta to jeśli sam nei wykorzysta to podaruje komuś.
Ja będę rodzic w szpitalu państwowym ale właśnie dlatego ze chce uniknąć sytuacja dawania kopert albo innych cudów to Zdecydowalam się na wynajęcie położnej na wyłączność co jest usługa wpisana w cennik szpitala. -
Haha czego ja się spodziewałam po tej instytucji, matko kochana...Megsss wrote:Ja dzwoniłam na infolinie ..i Pani mi zdalnie dodala ta zakładkę
. Wielkie dzięki za pomoc, jutro będę do nich dzwonić!
Megsss, tym_janek lubią tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com -
A ja kończąc temat ze swojej strony i usprawiedliwiając swój „ nikczemny czyn kopertowy ”dodam tylko , ze znam mojego lekarza od 16 lat .. uratował życie mojej mamie ,która prawie wykrwawiła się przez miesniaki w macicy i kuzynce której lekarz nie rozpoznał ciąży pozamacicznej ... nie „dorabia ” sobie bo nie prowadzi prywatnej praktyki .. i ja po prostu wiem na co mogę sobie pozwolić , żeby go nie urazic .. gdyby to był zwykly lekarz którego znam od kilku miesięcy na pewno nie przyszłaby do niego z kasa pod stołem .
Miru zapytala .. wiec jej odpowiedziałam .. zaznaczając ze ja go dobrze znam ..to nie jest tradycyjna relacja pacjent - lekarz .
-
Ja Cię rozumiem. Bo tak jak piszesz chodzisz na nfz nie zarabia na tobie, jesr od lat z wami w rodzinie i to tak jakbyś miała położna prywatnie do porodu.Megsss wrote:A ja kończąc temat ze swojej strony i usprawiedliwiając swój „ nikczemny czyn kopertowy ”dodam tylko , ze znam mojego lekarza od 16 lat .. uratował życie mojej mamie ,która prawie wykrwawiła się przez miesniaki w macicy i kuzynce której lekarz nie rozpoznał ciąży pozamacicznej ... nie „dorabia ” sobie bo nie prowadzi prywatnej praktyki .. i ja po prostu wiem na co mogę sobie pozwolić , żeby go nie urazic .. gdyby to był zwykly lekarz którego znam od kilku miesięcy na pewno nie przyszłaby do niego z kasa pod stołem .
Miru zapytala .. wiec jej odpowiedziałam .. zaznaczając ze ja go dobrze znam ..to nie jest tradycyjna relacja pacjent - lekarz .
W takiej sytuacji tez bym dala pieniadze.
Ale u mnie jest inaczej dlatego pytalam o to czy zapytac delikatnie czy to uslugabextra platna. Czy lepiej dac po cc w gabinecie prywatnym prezent.
monika30, Megsss lubią tę wiadomość
Nath 27.07.2015
(*) mama 5 aniołków
6 cykl starań -
Magness ale to przecierz twoja sprawa twój lekarz twoja historia i twoje pieniądze. Każdy ma prawo powiedzieć jakie jest jego zadanie i może być odmienne na tym polega dyskusja
jaki świat był by nudny jak wszyscy mieli by takie samo zdanie.
Megsss, Bajka111, NiecierpliwaKarolina, tym_janek lubią tę wiadomość
-
Hmm.. moją ciąże prowadzi lekarz do którego chodzę prywatnie, nie wziął ode mnie ani grosza za żadna z wizyt „bo od żony lekarza bral nie będzie”. W szpiatalu państwowym, w którym jest ordynatorem będzie robił mi cc bo tak sobie wymyśliłam bez wskazań medycznych i po tym wszytskim tez mam zamiar wystartować z koperta czy się komuś to podoba czy nie. Dziewczyny płacą niemałe pieniądze za położną, która będzie na telefon i przyjedzie o każdej porze dnia i nocy w razie potrzeby a ja chce zapłacić lekarzowi, który prowadzi mają ciąże, jest zawsze pod telefonem, przyjmuje mnie na wizyty bezpłatnie, robi raz w tyg ktg bezplatnie i wreszcie na koniec, zrobi mi cc. Uwazam ze dobry alkohol i koperta się zwyczajnie należą.Megsss wrote:A ja kończąc temat ze swojej strony i usprawiedliwiając swój „ nikczemny czyn kopertowy ”dodam tylko , ze znam mojego lekarza od 16 lat .. uratował życie mojej mamie ,która prawie wykrwawiła się przez miesniaki w macicy i kuzynce której lekarz nie rozpoznał ciąży pozamacicznej ... nie „dorabia ” sobie bo nie prowadzi prywatnej praktyki .. i ja po prostu wiem na co mogę sobie pozwolić , żeby go nie urazic .. gdyby to był zwykly lekarz którego znam od kilku miesięcy na pewno nie przyszłaby do niego z kasa pod stołem .
Miru zapytala .. wiec jej odpowiedziałam .. zaznaczając ze ja go dobrze znam ..to nie jest tradycyjna relacja pacjent - lekarz .
Megsss lubi tę wiadomość
Czekamy na Hanie -
nick nieaktualnyTo ja jeszcze powiem coś od siebie. Ja nie planuje żadnych dodatkowych prezentów. Po pierwsze pracuje w służbie zdrowia i wiem jak są traktowane takie prezenty, a po drugie prowadzę ciąże na NFZ i tu trzeba uważać z takimi "dowodami wdzięczności".
Mój dawny pediatra przyjmował takie podarunki, po czym się okazało, że miał założona na miesiąc kamerę w gabinecie o której nikt nie wiedzial, przez to wszyscy pacjenci, którzy w tym czasie mu coś dali jako dodatek do wizyty na NFZ dostali wezwanie do prokuratury i albo dostali grzywnę albo wyrok w zawieszeniu...
I nie uważam, że to lekarze oczekują tego od pacjentów, tylko pacjenci sami albo nauczyli tak lekarzy, albo próbują ich na siłę uszczęśliwić.
edka85, Moll, _magda87_, Lunitari, NiecierpliwaKarolina, tym_janek lubią tę wiadomość
-
Edka85 co do wilkoludow to ja chyba bije wszystkich na glowe... wczoraj bylam na wizycie 34 tydz u lekarza ktory bedzie wykonywal mi cc i maly wazy podono UWAGA 3600 g - jestem w szoku bo podobno 2 tyg temu inny lekarz wymierzyl go na 2000g.ciezko mi w to uwierzyc bo od poczatku ciazy przytylam tylko 4kg czyli tyle ile maly podobno wazy a gdzie wody lozysko itd...Za tydzien kolejna wizyta to zobaczymy ile w tym kest prawdy ale juz jestwm przerazona wizja noszenia prawie 5kg klocka hehe. Termin cc mam na 4.10.woec juz tuz tuz
-
Hej Kobietki!
Wszystkie macie już robione KTG? Moja Pani Dr powiedziała, że nie potrzeba KTG, skoro ona sprawdza co dwa tygodnie przepływy i są OK, ale dodała, że jeśli chcę to badanie, to mogę przyjechać do niej do szpitala i mi takie wykona. Nie wiem, czy jechać, czy nie. Szpital, w którym ona pracuje jest położony 60km od mojego miasta.
Jeśli chodzi o podziękowania dla lekarza, to mam podobne zdanie co Tym_janek. Każdy z nas wykonuje pracę, za którą otrzymuje wynagrodzenie. Jeśli lekarz wypisuje skierowanie na CC, bo liczy że dostanie dodatkową kasę, to nie ma szacunku w moich oczach. Jeśli wypisuje skierowanie, bo ważne są dla niego zdrowie oraz komfort pacjentki, to OK.
U nas w regionie bardzo ciężko jest o dobrą położą. (Kołobrzeg-Koszalin i okolice) Dobrą - mam na myśli opanowaną, niewydzierającą się na pacjentkę i z odrobiną empatii. Na oddziałach przeważnie mamy do czynienia z Paniami, które uważają się za wszystkowiedzące Miss Polonie i które czasem potrafią w żywe oczy wyśmiać rodzącą z byle powodu. Jeśli jakimś cudem uda mi się trafić na położną Anioła (w co szczerze wątpię!) to może liczyć ode mnie na prezent w postaci max. Rafaello do zjedzenia przy kawce, a jeśli trafię na drugi typ położnej, wówczas i ona otrzyma ode mnie prezent w postaci skargi.
Powiem Wam dziewczyny, że najbardziej boję się właśnie położnych w szpitalu (wiem, może dziwić!), ale tyle opowieść już słyszałam, jak to położna, gdy zaczynają się jakieś komplikacje, boi się pójść po lekarza, który aktualnie odbywa drzemkę i poprosić o pomoc. I czeka do ostatniej minuty.
Znam jedną fajną babeczkę, którą chciałam mieć przy porodzie, ale powiedziała, że pracuje na tylu etatach, że może nie dać rady dojechać na mój poród. A szkoda.
Może u Was w regionie jest trochę lepiej.
Podczas porodu będę miała przy sobie mojego partnera, to mam nadzieję, że gdy trzeba będzie pójść po lekarza, to wyciągnie go siłą z pokoju i doprowadzi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2018, 09:23
Buko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlondinteligencja, raczej mało prawdopodobne żeby przez 2 tygodnie waga się tak zmieniła. Ja ostatnio przestraszyłam się, ale w drugą strone, tzn. Zaledwie 200g różnicy między pomiarami z 2 tygodni, ale dr mi tłumaczyła, ze możliwy jest błąd i spokojnie między tymi ppmiarami mogło być nawet 400g, więc tyle ile być powinno, bo jeden lekarz wziął pod uwagę najwyższą wagę z pomiarów, a drugi najniższa. I oczywiście sprzęt inny i drugi pomiar był tak na szybko na IP, a pierwszy bardzo dokładny w czasie usg III trymestru.
Swoją waga nie ma się co sugerowac, bo ona raczej nie przekłada się na wagę dziecka. -
nick nieaktualnyChciałam zacytować, a nie polubićAnnaManna wrote:Hej Kobietki!
Wszystkie macie już robione KTG? Moja Pani Dr powiedziała, że nie potrzeba KTG, skoro ona sprawdza co dwa tygodnie przepływy i są OK, ale dodała, że jeśli chcę to badanie, to mogę przyjechać do niej do szpitala i mi takie wykona. Nie wiem, czy jechać, czy nie. Szpital, w którym ona pracuje jest położony 60km od mojego miasta.
Jeśli chodzi o podziękowania dla lekarza, to mam podobne zdanie co Tym_janek. Każdy z nas wykonuje pracę, za którą otrzymuje wynagrodzenie. Jeśli lekarz wypisuje skierowanie na CC, bo liczy że dostanie dodatkową kasę, to nie ma szacunku w moich oczach. Jeśli wypisuje skierowanie, bo ważne są dla niego zdrowie oraz komfort pacjentki, to OK.
U nas w regionie bardzo ciężko jest o dobrą położą. (Kołobrzeg-Koszalin i okolice) Dobrą - mam na myśli opanowaną, niewydzierającą się na pacjentkę i z odrobiną empatii. Na oddziałach przeważnie mamy do czynienia z Paniami, które uważają się za wszystkowiedzące Miss Polonie i które czasem potrafią w żywe oczy wyśmiać rodzącą z byle powodu. Jeśli jakimś cudem uda mi się trafić na położną Anioła (w co szczerze wątpię!) to może liczyć ode mnie na prezent w postaci max. Rafaello do zjedzenia przy kawce, a jeśli trafię na drugi typ położnej, wówczas i ona otrzyma ode mnie prezent w postaci skargi.
Powiem Wam dziewczyny, że najbardziej boję się właśnie położnych w szpitalu (wiem, może dziwić!), ale tyle opowieść już słyszałam, jak to położna, gdy zaczynają się jakieś komplikacje, boi się pójść po lekarza, który aktualnie odbywa drzemkę i poprosić o pomoc. I czeka do ostatniej minuty.
Znam jedną fajną babeczkę, którą chciałam mieć przy porodzie, ale powiedziała, że pracuje na tylu etatach, że może nie dać rady dojechać na mój poród. A szkoda.
Może u Was w regionie jest trochę lepiej.
Podczas porodu będę miała przy sobie mojego partnera, to mam nadzieję, że gdy trzeba będzie pójść po lekarza, to wyciągnie go siłą z pokoju i doprowadzi
Ja zaczynam od przyszłego tygodnia ktg. Myślałam, że taki jest standard, że od 36 Tc się je wykonuje, ale okazuje się, że to że względu na cukrzycę. "zdrowe" pacjentki nie mają tego w standardzie.
Odnośnie położnych, to mam wrażenie, że w moim szpitalu są dobre w tym co robią i przy tym mega sympatyczne. Oceniam to tylko po tym jak widziałam na szkole rodzenia jak pacjentki się z nimi żegnaja i jak byliśmy na oddziale to zatrzymywał się i wychwalaly jaka opieka zostały otoczone. -
ZUZIA proszę dopisz nam 34+5 - 2550 gr. Następna wizyta 19.09.
Ja odnośnie podziękowań się nie wypowiadam, bo mnie temat nie dotyczy. Ja chodzę prywatnie, ale mój lekarz nie pracuje w szpitalu, więc na pewno nie będzie przyjmował mojego porodu. Więc nawet nie wiem za co miałabym super dziękować.
My już po wizycie bardzo zadowolona jestem. Mały nadrobił po ostatniej wizycie. Ale zauważyłam, że on nie lubi badań - zawsze później jest do końca dnia niespokojny. Ma tak któraś z Was jeszcze?
Poza tym po ostatnim krwawieniu i wizycie na pogotowiu tak jak myślałam przypałętała się infekcja, także na końcówce jeszcze leczenie przede mną. Jedyne co to zapomniałam zapytać o bóle miesiączkowe i kłucia.. w pochwie? Sama nie wiem jak to określić.
A ze śmieszniejszych ciekawostek pierwsze pytanie po wejściu do gabinetu lekarz zapytał czy torba spakowana i kazał obiecać, że spakuję. Będzie ciężko, bo ja naprawdę ledwo chodzę i jest coraz gorzej. 
Ale obiecałam Mężowi, że dzisiaj w dzień się tym zajmę.
To się rozpisałam. Miłego dnia dziewczyny!
