WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Październikowe szczęścia 2018
Odpowiedz

Październikowe szczęścia 2018

Oceń ten wątek:
  • Pikapik Autorytet
    Postów: 462 359

    Wysłany: 16 września 2018, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witamy skończony 38 tc... oznak zbliżającego się porodu brak co bardzo mnie smuci bo oznacza ze najprawdopodobniej przenoszę ciąże i będę jesz zd długo długo w tym szpitalu :( za dobrze mnie podłączyli chyba

    201809291774.png



    OM: 17.05


    Insulinoopornosc
  • Kathrine Autorytet
    Postów: 299 159

    Wysłany: 16 września 2018, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tez nic sie nie dzieje ani nic nie zwiastuje zeby cos sie miało zacząć. Wizytę mam 28 i liczę po cichu ze juz nie bede musiała na nią isc.

    oar89jcgyxqv0eft.png
    syy28ribb69g96nw.png
  • Domcia88 Ekspertka
    Postów: 192 233

    Wysłany: 16 września 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jarmuż jest w lidlu. Świeże liście na tacce, owinięte folią na warzywach. Kilka razy już widziałam.

    Domcia88
  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 16 września 2018, 11:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katiuszaaaa wrote:
    Ale to niesprawiedliwe jest serio dziewczyny większość naszych ciąż przebiega bezproblemowo, nie mam też obciążeń wynikających z jakiś chorób a mimo to tak bardzo ciąża ciąży nie równa. wszystkie o siebie dbamy a i tak u jednej stopy pachną następna rozejscie spojenia łonowego kolejna mięśni, rwa kulszowa to mnie tak strasznie zastanawia jak to natura stworzyła ze mimo twgo samego stanu działania na organizm tych samych hormonów odczucia są tak zupełnie inne. ciekawe czy jest to od czegoś zależne? Miejsca zamieszkania, trybu życia , diety ? czy mamy na to jakis wpływ o którym obecnie medycyna nie ma zielonego pojęcia.

    Ale mnie z rana na filozofię wzięło.

    zeby nie było że u mnie tak pięknie i kolorowa dziś Dzidka cala noc miała stopa na moim jajniku i niemoglam ruszyć noga nawet na centymetr, ból jak przy zapaleniu jajnika.

    W pierwsza ciąże zaszłam w wieku 30 lat i było super.. zero mdłości jakichkolwiek, bóli, opuchnięć (obrączkę zdjęłam dopiero w szpitalu przed samym cc), przez całą ciąże przytyłam 12 kg. Wynudzilam się na maxa.. spałam, oglądałam filmy, czytałam książki, jeździmy na zakupy, do kina, teatru, spacerowaliśmy. Wszytsko super! Teraz mam 35 lat i ciaza jest całkiem inna.. bez mdłości ale stopy i dłonie jak u trolla, już teraz 15 kg na plusie, zgaga, rwa (normalnie ból dupy ;) ), pochodzić wiele nie mogę ani przekręcić się w nocy, spać ciężko, jestem zmeczona a do tego mam już dzieciaka, którego muszę ogarnąć. Mnie się wydaje, ze u mnie to różnica wieku wpływa na samopoczucie w ciąży.

    Czekamy na Hanie <3
  • Flavia Autorytet
    Postów: 805 324

    Wysłany: 16 września 2018, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miru, cieszę się, że możesz już zobaczyć córcię i ona na pewno też czuje Twoją obecność. Już niedługo będziecie się cieszyć sobą, wierzę w to bardzo.

    Dziewczyny w szpitalach, trzymajcie się cieplutko, niedługo będziemy wszystkie tulić nasze maluszki.

    Wczoraj byłam na trzecim ktg, dzidzia tym razem dzikie harce odstawiła. Czy ktoś jeszcze musi robić ktg po 38 tyg. 2 razy w tygodniu? Strasznie to upierdliwe jest, szczególnie, że dwójka dzieci w domu.

    Ewelina, ja też w pierwszej ciąży wynudziłam się jak Mops. Poszłam na zwolnienie dopiero miesiąc przed porodem. Niestety dużo wymiotowałam do końca i przytyłam 17 kg. W końcu urodziłam sporych rozmiarów synka. Bardzo długo męczyły mnie bóle kręgosłupa i rwa kulszowa. Trzeba było mi iść na to zwolnienie wcześniej i oszczędzać się ile wlezie, ale wtedy miłam inne podejście do życia.
    W drugiej ciąży czułam się świetnie, prawie nie wymiotowałam, przytyłam tylko 12 kg. No i córcia też z wagą całkiem spoko. Tak jak u Miru miała długie ciemne włoski.
    W trzeciej ciąży, wymiotowałam tylko na początku, jakoś to przetrwałam. Już się nie mogę doczekać jaka będzie córcia. Jednak pod koniec czuję się jakby pociąg mnie rozjechał, ale to się szybko zapomni ;)
    Syn też się nie może doczekać Kingi. Dlatego, że dostanie duże klocki LEGO. Niby 7 lat, a rozumek niewielki, bo przecież nic się nie zmieni w jego życiu hihi.



    eVelina83 lubi tę wiadomość

  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 16 września 2018, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flavia wrote:
    Miru, cieszę się, że możesz już zobaczyć córcię i ona na pewno też czuje Twoją obecność. Już niedługo będziecie się cieszyć sobą, wierzę w to bardzo.

    Dziewczyny w szpitalach, trzymajcie się cieplutko, niedługo będziemy wszystkie tulić nasze maluszki.

    Wczoraj byłam na trzecim ktg, dzidzia tym razem dzikie harce odstawiła. Czy ktoś jeszcze musi robić ktg po 38 tyg. 2 razy w tygodniu? Strasznie to upierdliwe jest, szczególnie, że dwójka dzieci w domu.

    Ewelina, ja też w pierwszej ciąży wynudziłam się jak Mops. Poszłam na zwolnienie dopiero miesiąc przed porodem. Niestety dużo wymiotowałam do końca i przytyłam 17 kg. W końcu urodziłam sporych rozmiarów synka. Bardzo długo męczyły mnie bóle kręgosłupa i rwa kulszowa. Trzeba było mi iść na to zwolnienie wcześniej i oszczędzać się ile wlezie, ale wtedy miłam inne podejście do życia.
    W drugiej ciąży czułam się świetnie, prawie nie wymiotowałam, przytyłam tylko 12 kg. No i córcia też z wagą całkiem spoko. Tak jak u Miru miała długie ciemne włoski.
    W trzeciej ciąży, wymiotowałam tylko na początku, jakoś to przetrwałam. Już się nie mogę doczekać jaka będzie córcia. Jednak pod koniec czuję się jakby pociąg mnie rozjechał, ale to się szybko zapomni ;)
    Syn też się nie może doczekać Kingi. Dlatego, że dostanie duże klocki LEGO. Niby 7 lat, a rozumek niewielki, bo przecież nic się nie zmieni w jego życiu hihi.
    Kazda ciąża jest inna. Ja już więcej nie planuje! Zamykam warsztat na amen. ;) Już teraz nie wiem jak dam radę z 2 dzieci, kotem i mężem pracoholikiem, który ciagle siedzi w szpitalu. Dom samotnej matki u mnie.

    Zuza wyczekuje na prezent od babasa. Mówi..jutro tata wróci z pracy, pojedziesz do lekarza, lekarz otworzy brzuch, wyjmie Hanke i Hanka przyniesie prezent. ;)

    Czekamy na Hanie <3
  • kamkam Autorytet
    Postów: 656 577

    Wysłany: 16 września 2018, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flavia, ktg 2x w tygodniu jest chyba zaleceniem nfz, gdyż jest to refundowane
    (U mnie bez skierowania), ja miałam chodzić 2 razy w tygodniu Ale najzwyczajniej mi się nie chce... stwierdziłam ze i tak nic mi to nie da, wiem kiedy mam skurcze, Adaś się cały czas rusza. Ale jutro już muszę iść na ktg bo do lekarza mam się zgłosić z aktualnym zapisem. Tak poza tym lekarka będzie zdziwiona ze przychodzę jutro na wizytę bo obstawiala że dotrwam tylko do 37 tygodnia a tu psikus- kończy się zwolnienie a dziecka po drugiej stronie dalej nie ma. Coś czuję że jeszcze długo pochodzę w dwupaku, a tak bym chciała już urodzic....
    Zastanawiam się jak to jest po terminie? Jakie macie zalecenia od lekarza ? Skierowanie do szpitala czy jak ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2018, 13:20

    gg64j48a867cxnry.png
    1usasg18efbg4zod.png
  • NiecierpliwaKarolina Autorytet
    Postów: 2409 2115

    Wysłany: 16 września 2018, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flavia, ja też muszę robić ktg w szpitalu, w którym będę rodzić. Zaczynam od tego tygodnia dwa razy i w kolejnym już trzy razy. Strasznie to upierdliwe, bo Małego nie ma z kim zostawić i mąż będzie musiał z pracy wychodzić. A ktg umawiane na godziny. I godziny tak beznadziejne, że szkoda gadać :-/

    n59y8u69xkreiife.png
    n59y20mm7mm8z66z.png
  • OlinkowA Autorytet
    Postów: 596 302

    Wysłany: 16 września 2018, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miru strasznie się cieszę że wiadć u Ciebie światełko w tunelu, będzie dobrze Kochana, caly czas trzymam kciuki!

    U mnie też dziewczyny zero jakichkolwiek objawów zbliżającego się porodu, chociaż mam wrażenie że troszkę brzuch mi się obniżył. Jutro mam wizytę u lekarza, ciekawe co tam mi powie, ostatnio byłam miesiąc temu.. mam nadzieję że szyjka cokolwiek krótsza.

    Mnie strasznie boli krzyż dziewczyny, więzadła, pachwiny, chodzę jak pingwin, a jak zalegne w łóżku na dłużej niż 30 minut to potem wstanie i zrobienie kilku kroków to dla mnie ból niesamowity ze łzami w oczach, dlatego leżę jak śpię, w ciągu dnia w ogóle staram się nie kłaść bo potem czuje się gorzej niż po chodzeniu.

    qdkkk6nllsldr26a.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 września 2018, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To często macie ktg. U mnie w szpitalu, ale też w wielu innych warszawskich, jest tak, że pierwsze ktg dopiero w dniu terminu porodu, jeśli nie zacznie się wcześniej. Ja natomiast tylko i wyłącznie z powodu cukrzycy ciążowej chodzę na ktg raz w tygodniu i taka częstotliwość aż do porodu.

  • Blu Autorytet
    Postów: 1523 1693

    Wysłany: 16 września 2018, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie ciąże z mdłościami, ale bez wymiotów, na waga ok 13 na plus, teraz chyba będzie podobnie. U mnie żylaki dają w kość, w drugiej ciąży pojawił się problem, po ciąży jednego usuwalam laserowo, teraz na jednym się nie skończy. I niestety bóle podwozia, to mnie budzi w nocy. A no i rozejście miesni brzucha, ale chyba jest to do wypracowania, w poniedziałek idę się zakleić ;) my zawsze chcieliśmy trójkę i mój organizm wysyła bardzo czytelne sygnały, że więcej nie da rady :P

    Ja ktg na szczęście jeszcze nie muszę robić. Jakoś 2 lub 3 tygodnie przed terminem lekarz kierował na to badanie. Jeśli ciąża jest przenoszona to u mnie w szpitalu jest informacja że do 7 dni po terminie trzeba zgłosić się na oddział.

    CBx2p2.pnglEw8p2.pngV23dp2.png
  • Cukierniczka Autorytet
    Postów: 834 407

    Wysłany: 16 września 2018, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam 13 kg na plusie i podejrzewam, że wiele więcej już nie będzie. Chociaż dwie psychologiczne granice przekroczyłam - najpierw 50kg, a potem 60kg (przytyłam z 48 do 61).

    Na ktg mam przyjść w 39+1 jeśli do tego czasu nie urodzę. Wg lekarza raczej już się na tym ktg nie pojawię.

    atdc3e5euobdwxyo.png
    www.zcukremalbowcale.com
  • Kathrine Autorytet
    Postów: 299 159

    Wysłany: 16 września 2018, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jakieś 8kg na plusie na ostatniej wizycie w 37tc miałam.
    Co do ktg to oczywiście mogę przyjechać kiedy chce jak nie czuje ruchów lub coś mnie niepokoi. A pierwsze ktg mam dopiero 1 dzień po terminie czyli 28.09.. Ostatnio codziennie chodzę po 3-4km pieszo dziś nawet byłam w lesie ciągle prawie pod górkę i po takim wysiłku czuje się jeszcze lepiej i nic mnie nawet nie boli , także ten ;p Od jutra też mam zamiar brać wiesiołka ale nie chodzi mi o przyspieszanie czegoś tylko głownie o to że on niby uelastycznia wszystko tam na dole i poród przebiega sprawniej.. ale ile w tym prawdy to nwm.

    oar89jcgyxqv0eft.png
    syy28ribb69g96nw.png
  • ChicChic Autorytet
    Postów: 2220 803

    Wysłany: 16 września 2018, 17:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez na plusie niecale 8 kg. Mam nadzieję ze nie bedzie wiecej niz 10. A najlepiej jakby juz nic..

    km5stv739k9pulwh.png
    3i498u69muucg3hi.png

  • Ewel. Przyjaciółka
    Postów: 138 46

    Wysłany: 16 września 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miru życzę Tobie i córeczce duuużo zdrówka.

    Za dziewczyny w szpitalu trzymam kciuki.

    Dawno mnie nie było ale udało mi się Was nadrobić. Przez ten czas ogarniałam mieszkanie i ubranka po córce. Nawet nie wiedziałam, że tyle tego jest i tyle czasu mi to zajmie. Dzisiaj w nocy miałam okropne bóle podbrzusza i szyjki. Z bólu nie mogłam nic zrobić a jedyne co miałam w głowie to to, że torba tylko w połowie jest spakowana. Do tej pory nie wiem co to było. Tak mnie to wystraszyło i zmotywowało, że dzisiaj uprasowałam rzeczy dla małego i spakowała się do końca. Żeby było śmieszniej córka się przeziębiła.

    mhsv2n0agpm4d5s2.png
  • Domcia88 Ekspertka
    Postów: 192 233

    Wysłany: 16 września 2018, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas już jutro Olek może być na świecie. W prawdzie skurczu ani jednego, ale wody wciąż się leją. Wiecie jak to w weekend w szpitalach. Położne się uwijają, ale lekarzy ni słychu ni widu. Trzeba czekać do poniedziałku i jutro rozstrzygną co ze mną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2018, 18:46

    Domcia88
  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 16 września 2018, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domcia88 wrote:
    U nas już jutro Olek może być na świecie. W prawdzie skurczu ani jednego, ale wody wciąż się leją. Wiecie jak to w weekend w szpitalach. Położne się uwijają, ale lekarzy ni słychu ni widu. Trzeba czekać do poniedziałku i jutro rozstrzygną co ze mną.
    Domcia, czyli Ty następna jak nic! Wszystkiego dobrego! :)

    Czekamy na Hanie <3
  • eVelina83 Ekspertka
    Postów: 199 63

    Wysłany: 16 września 2018, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jutro wizytuje ale przez tą rwę mam taki ból pośladka ze nie mam pojecia jak się wdrapie na fotel ginekologiczny. :/

    Czekamy na Hanie <3
  • Karo_Wi Autorytet
    Postów: 1312 537

    Wysłany: 16 września 2018, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a jak Wy się psychicznie czujecie? Szczególnie pierworódki? Mnie się coś wydaje, że zaczęła mi psychika trochę siadać :/ Jakieś mnie myśli napadły, że po co mi to było, taka „kula u nogi”. Zaraz po tym się besztam, jak ja mogłam tak pomyśleć, ale wcale nie jest lepiej. Szykowałam się, że mnie może dopaść depresja poporodowa, ale raczej brałam to z przymróżeniem oka, a okazuje się całkiem prawdopodobna...

    gg64e6ydj2x1myxr.png
  • NatkaZ Autorytet
    Postów: 1758 1004

    Wysłany: 16 września 2018, 19:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domcia88 wrote:
    U nas już jutro Olek może być na świecie. W prawdzie skurczu ani jednego, ale wody wciąż się leją. Wiecie jak to w weekend w szpitalach. Położne się uwijają, ale lekarzy ni słychu ni widu. Trzeba czekać do poniedziałku i jutro rozstrzygną co ze mną.

    U mnie sytuacja ma się identycznie. Jeszcze taka lekarka ma dyżur, że po jek badaniu przez kilka godzin nie dawałam rady siedzieć :/ Jeszcze ciśnienie mi podniosła, aż w końcu dzwoniłam do prowadzącego i staneło na tym, że sam mi jutro rano podłączy kroplówkę. A że to ordynator, także ten... Tosia wychodź już bo będą nas tu trzymać nie wiadomo ile :(

    Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
    Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
    Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
    Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016
‹‹ 703 704 705 706 707 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ