Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Miru piękne słodziaki
i cudowne ubranka ! śledzę Twój profil na fb wiec wiem , ze czatujesz cuda dla maluszków
Ja po wizycie i po badaniu baaaaardzo dokładnym no i po Ktg . Heh wbrew temu co mi się wydaje .. szyjka dalej twarda zamknięte .. skurcze zero .. mój młody kompletnie nie pcha się na świat dobrze mu u mamy także wspólnie podjęliśmy decyzje , ze nie ma co go na sile wyciągać .. w końcu jego zdrowie najważniejszea ja się jakoś pokulam .. te 13 dni ...
Zuza proszę dopisz do tabletki
37+ 2 waga 2850 termin porodu CC 9.10
Zaczynam odliczanietym_janek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo mnie moja dr trochę zmartwila. Wróciłam do niej po ktg z izby przyjęć, które lekarz ocenił jako książkowe, a ona na to: myślałam, że Cię przyjmą na oddział, bo to pierwsze nie było dobre. Tak więc wracam do domu i dalej liczę ruchy, a ja bym chyba wolała żeby mnie przyjęli na oddział i kontrolowali co się dzieje.
-
Eva31 wrote:Szczerze nie mam pojęcia co to czop. W pierwszej ciazy nie miałam czegoś takiego. Teraz też nic nie wskazuje ze bedzie. Zwiększona ilość śluzu jedynie. U mnie zamknięte wszystko na 4 spusty,taki typ urody widac
No właśnie mi w pierwszej ciąży dopiero na porodowce cały, Ale teraz mam wrażenie że po trochę odchodzi I po badaniu więcej i to podbarwiony krwia. Tylko zastanawiam się czy to śluz normalny czy ten czop, Ale raczej czop bo rozwarcie na 2cm już jest i skurcze nieregularne szyjki już praktycznie w ogóle nie ma
-
Milano wrote:Ja miałam raz takie galaretkowate coś jak byłam w szpitalu z miesiąc temu. Tylko nie wiem czy to możliwe skoro szyjka zamknięta? Jak to jest?
Dzisiaj mam jakiś sluz cos ala płodny ale to chyba nie czop.
No właśnie moje też trochę galaretowate takie to, gestsze na pewno niż śluz plodny
-
ZUZIA dopisz mi proszę do tabelki- waga Kingi przed porodem (37+1) 2700 gramów, po porodzie 2750, 48 cm, urodzona 26.09.2018, o godzinie 9:00, dostała 10/10 pkt.
Dziewczyny, dzisiejsza noc to był koszmar. W przeciwieństwie do poprzednich nocy ta była lajcikiem, ale i tak wpadłam w histerię. O godzinie 1:30 przyjechała pierwsza rodząca i ja od tamtej pory prawie nie zmrużyłam oka. Załączyła mi się taka panika, zaczęłam szlochać, dostałam spazmów, chciało mi się wymiotować. Jej poród był o dziwo bardzo spokojny, nie wydała z siebie ani jednego dźwięku. Ale dla mnie to i tak był horror. Udało mi się uspokoić i zdrzemnąć dopiero o 4, a o 5:30 znów dzwonek na porodówkę... już nie wytrzymałam, kolejny atak histerii, a to tylko kobieta, której odeszły wody, ale i tak miała skierowanie na CC. Dla mnie to jednak za dużo, zadzwoniłam do męża, powiedziałam, ze się wypisuje i ma mnie wieźć do drugiego szpitala. Za chwilę płakałam mu już w rękaw na zmianę z bieganiem do toalety, próbując zwymiotować. Około 6:30 położna wezwała mnie na KTG i zaraz po tym przyszedł mój lekarz prowadzący.
Powiedziałam, ze sobie nie radzę, ze myśle o wypisaniu się, bo koszmarnie znoszę pobyt w tym szpitalu.mala_misia, Milano, Lunitari, monika30, ChicChic, Kathrine, kamkam, katberry, edka85, NiecierpliwaKarolina, *SmoczycA*, Cukierniczka, Asiaf, Blu, Flavia, KateHawke, tym_janek, Zuuziaaaa lubią tę wiadomość
-
Ja też widzę, że jesteście już sfrustrowane czekaniem dziewczyny i rozumiem Was, ale pocieszające jest to, że już to tak bliziutko i tak naprawdę zaraz maleństwa będą z Wami. Ja póki co nie myślę o tym, u mnie to dopiero 36tc. Tak jak mówiłam wcześniej chce dociągnąć do tego planowanego terminu, zresztą jeszcze dziś umówiłam się z dentystką na 19 października na założenie plomby
(PTP 22.10.2018r.). I u Nas jeszcze ta sprawa z odbiorem domu i planowaną przeprowadzką się przeciąga, a chce to zrobić przed porodem, a tu ciągle coś i wiecznie latam - albo załatwianie dodatkowych papierów, albo stolarz przyjeżdża z meblami do kuchni, albo drzwi wewnętrzne wstawiają, albo coś innego. A Mąż jak na złość w tym tygodniu ledwo wróci z trasy to po pauzie 9h jedzie dalej, więc muszę sobie radzić sama jakoś. To mnie bardziej frustruje aniżeli czekanie do porodu.. Chciałabym tam mieszkać, a jeszcze nie mogę
A na wolne chwile też polecam książki, filmy, seriale, naukę obcych słówek, książki odnośnie pierwszych dni/miesięcy noworodka, ja jak mam wolną chwilę to tym zajmuje czas -
Nie posiewu nie miałam. Ale u mnie by napewno wyszlo w zwykłym bo mnie często lapalo...
KARO WI super wiadomosc:) gratulacje i zdrówka dla maluszka:) mala misia widze ze mamy ten sam termin porodu, jaka jest waga twojego malenstwa teraz?Karo_Wi lubi tę wiadomość
Eva31 -
Karo kochana gratulacje! Masz już swój cały świat przy sobie:) Mam nadzieje ze mino tych nie przyjemnych sytuacji jesteś teraz szczęśliwa i czujesz się dobrze
Kinga na pewno jest piękna dziewczynka i już niedługo będziecie mogły się cieszycsoba w domu
Masz to już za sobą ten poród i to całe czekanie
Karo_Wi lubi tę wiadomość