Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj jak dobrze wiedziec ze nie tylko mnie sie chce plakac.
A nasza mala wczoraj cały dzień i dzis w nocy spi i budze ja na jedzenie co 2,5h. Takze noc calkiem znosna. Odpukac, jeszcze od urodzenia nie plakala ani razu w nocy.
Jutro mamy sesje zdjęciowąMam nadzieje ze nie wywinie zadnego numeru i bedzie spokojna jak zawsze.
-
Marsylia wrote:Nasze noce coraz gorsze a dzisiejsza to dramat. Eliza darła się kilka godzin
najedzona, pielucha czysta, przytulanie i noszenie nic nie dawało. I to nie brzuszek. Cała była napięta jak struna. Rano obejrzał ją fizjoterapeuta i niestety ma zaburzenia napięcia. Masować się nie daje. Musimy wejść z ćwiczeniami Vojty...
U nas położna też myśli że jest problem z napięciem. Poradziła zgłosić się do osteopaty. Czekam na telefon z terminem.
Dzisiejsza nocka już taka piękna nie była. Beni usnął o 20.00 A o 21.00 płacz i koniec spania. Nic mu nie pasowało, najlepiej mu było u męża na rękach w pozycji pionowej. Po godzinie 23.00 polegliśmy oboje i wsadzilismy małego do wózka. Do kolejnego karmienia o 1.00 był bujany, później padł A ja razem z nim. Tym razem to nie były kolki ani brzuszek. Obstawiam zbyt wiele emocji. Dziś ograniczamy emocje do minimum -
Karo my w dużych sklepach jesteśmy przynajmniej raz w tygodniu i Eliza zdrowa
Zorientuj się czy i gdzie jest pokój dla rodzica z dzieckiem jakby trzeba było pieluchę zmienić lub nakarmić.
-
Dziewczyny, to jest dla Was zupełnie nowa sytuacja, więc całkowicie normalne jest to, że psychicznie musicie sobie wiele rzeczy poukładać i do nich przywyknąć. Będzie lepiej
U nas noc w porządku. Poszliśmy spać 23:30. Mała zaczęła stękać o 4:30. Po cycku spała jeszcze od 5 do 8.
Starszak też spał do 8.
Teraz się przytulają
-
akilegna♥ wrote:U nas położna też myśli że jest problem z napięciem. Poradziła zgłosić się do osteopaty. Czekam na telefon z terminem.
Dobrze żeby ktoś to sprawdził, tym bardziej że Beni to wcześniak. Popatrz sobie na filmiki Zawitkowskiego, właściwe ruchy przy pielęgnacji też mogą pomóc. -
A nasza noc po ćwiczeniach była super. Mała wstawała co 4h. Dopiero rano znów się spięła i był problem z uspokojeniem. Pomasowałam, porozglądała się i śpi. Co jakiś czas wybudza się bo jej się ulewa.
-
Ja lubie te karmienia w nocy bo mała jest jakby wtedy spokojniejsza , poje dłużej i spi spokojnie , nawet nie ulewa. A w dzień czasami jest ciężko ehh.
My mała tez ciągamy wszędzie, czy to centrum handlowe czy lekarz , trudno musimy sobie jakoś radzić. Moi rodzice też daleko mieszkają a teściowej też nie ma w domu więc nikt nie zostanie z małą niestety. Najgorzej jest właśnie z tym kp , bo jak musimy gdzieś wyjść na dłużej a ona obudzi się i będzie krzyczeć to nie wiem co mam wtedy począćNigdy nie myślałam że to będzie takie ciężkie ehh...
Zuzia ja Cie rozumiem , bo mam dokładnie to samo. Czasami mam momenty ze nic mnie nie cieszy ,tylko irytuje a potem jestem zła na siebie.
-
My jutro idziemy do fizjoterapeuty i zobaczymy, co powie. Wydaje mi się, że przykurcz po ciąży się cofnął, ale niech specjalista na nią rzuci okiem.
Dziewczyny, nie łamcie się, będzie lepiej! Ja przez pierwsze dwa tygodnie wyłam non stop, a jak moja siostra przyjechała w odwiedziny do Kingi i ją przytulała, to chciałam ją błagać o to, żeby ją zabrała. Dostałam od niej książkę „Mama” z wyd. Media rodzina (chyba) i nie mogłam na nią patrzeć. Najpierw- bo stwierdziłam, ze wcale nie chce być mamą, a później, bo treść książki jest przepięknau nas jest lepiej od 3 tygodnia, chociaż jak ją brzuszek boli i nie wiem, jak jej pomoc, to dalej mam ochotę płakać razem z nią. Wiem, że to brzmi jak abstrakcja, ale będzie lepiej. Może nie koniecznie maluchy będą lepiej spać: mniej płakać, ale Wy przywykniecie. Ja czekam do tych 3 miesięcy, aż Kinga będzie bardziej i teraktywna.
Poza tym dziś udało zrobic pełny makijaż pierwszy raz od urodzenia Kingi i uważam to za ogromny sukces.1Malinka1, Kathrine lubią tę wiadomość
-
Marsylia wrote:Dobrze żeby ktoś to sprawdził, tym bardziej że Beni to wcześniak. Popatrz sobie na filmiki Zawitkowskiego, właściwe ruchy przy pielęgnacji też mogą pomóc.
-
Kathrine wrote:Ja lubie te karmienia w nocy bo mała jest jakby wtedy spokojniejsza , poje dłużej i spi spokojnie , nawet nie ulewa. A w dzień czasami jest ciężko ehh.
My mała tez ciągamy wszędzie, czy to centrum handlowe czy lekarz , trudno musimy sobie jakoś radzić. Moi rodzice też daleko mieszkają a teściowej też nie ma w domu więc nikt nie zostanie z małą niestety. Najgorzej jest właśnie z tym kp , bo jak musimy gdzieś wyjść na dłużej a ona obudzi się i będzie krzyczeć to nie wiem co mam wtedy począćNigdy nie myślałam że to będzie takie ciężkie ehh...
Zuzia ja Cie rozumiem , bo mam dokładnie to samo. Czasami mam momenty ze nic mnie nie cieszy ,tylko irytuje a potem jestem zła na siebie.
Katherine, ja na wyjścia biorę ze sobą chuste do karmienia, więc w każdej sytuacji mogę wyciągnąć cyca i karmić bez narażania się na wzrok innych. Ostatnio robiłam tak w pizzy hut.
I ja wam powiem, że u mnie także przychodzą momenty bezsilności, a nawet głupie myśli, których nie chcę powtarzać. Miewam potem ogromne wyrzuty sumienia, obiecuję poprawę, ale i tak przychodzi czasami kryzys. Dla mnie opieka nad takim maluchem to szok, nigdy nie miałam okazji mieszkać z niemowlakiem. Zawsze wszystko ułożone, posprzatane, zaplanowane, terminowe... A tu nagle taki mały szkrab wszystko przewraca do góry nogami i od teraz to on organizuje przebieg całego naszego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 11:39
Kathrine lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:A czy nie jest tak, że w sytuacjach stresowych dzieci się po prostu napinają? Mój mały ma tak czasami, że robi się sztywny, wyciąga nogi i rzuca rękoma. Dzieje się to wtedy, gdy jest zdenerwowany jakąś sytuacją, płacze i krzyczy. Ale po uspokojeniu wszystko mija i jego ciało jest już swobodne, elastyczne. Wydaje mi się, że każde dziecko ma takie napięcia i nie są one anomalia.
Jeśli się rozluźnia to jest to prawidłowe.
Eliza nie potrafi się rozluźnić. Nóżki i rączki prawie cały czas ma wyprostowane. Ciężko ją przebrać. Fizjo robi różne próby i ewidentnie u nas jest zaburzenie. -
edka85 wrote:Katherine, ja na wyjścia biorę ze sobą chuste do karmienia, więc w każdej sytuacji mogę wyciągnąć cyca i karmić bez narażania się na wzrok innych. Ostatnio robiłam tak w pizzy hut.
A mogłabyś podać linka gdzie kupiłaś tą chustę ? Chętnie też bym się zaopatrzyła w takie coś.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 12:11
-
cześć dziewczyny!
Pisze dopiero dziś bo chcialam nabrac dystansu ale nie da sie i tak jestem ostatnia wiec nikogo nie przestrasze swoim wpisem. Moj porod zaczął sie w czwartek a skończył w niedziele o 22.45 cesarskim cieciem. Od czwartku do niedzieli mialam skurcze co 15-20 minut i male rozwarcie co według lekarzy oznaczalo ze to skurcze przepowiadające a nie porodowe. W niedziele mialam kontrolne ktg na ktorym skurcze dalej takie same? poprosilam yez o zbadanie rozwarcia i o dziwo bylo 6 cm, sprawdzili czy postepuje samo ale nie wiec dali mi oksytocyne od 17 do 20 mialam juz pelne rozwarcie. o 21 po 2 h skurczy partych stwierdzili ze mala nie ruszyla sie o wlos wiec robia cc
W tym momencie byla najszczesliwsza osoba na świecie bo od czwartku do niedzieli to ka ledwo żyła w.polowiw odwszly mi zielone wody bo mala byla juz przenoszona
Koniec końców Jagoda urodzila sie 28.10.2018 kawal babska 58 cm 3650 !
I tu zaczyna sie druga powieść.
sytuacja identyczna jak bodajże u Miru. Po porodzie wszystko ok po paru godzinach zaczwla siniec. crp wczorak 120. okazalo soe ze ma bakterie
dzis juz lepiej jest juz 111 szalu nie ma.spodziewali sie lepiej ale mimo wszytsko jest ok bo spada. Jagodzie dostala sie bakteria do wód z mojej infelcji lezy na patologi nowordka nie jest w inkubatorze tylko dogrzewają wczoraj miala jeszcze tlen ppdawany w takiej masce specjalnej i rureczka do żołądka. dzis juz lezy sobie sama w ciepelki ale jeszcze ja monitoruja.
teraz ja dochodze powoli do siebie jestem obolala ale jak tylko przestalam moex skurczwd to Axzwlam buc szczesliwa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2018, 12:54
OlinkowA, Cukierniczka, mala_misia lubią tę wiadomość
-
Kathrine wrote:A mogłabyś podać linka gdzie kupiłaś tą chustę ? Chętnie też bym się zaopatrzyła w takie coś.
Kathrine lubi tę wiadomość
-
Katiusza ogromne gratulacje, malutka szybko dojdzie do siebie i będziecie mogły się cieszyć sobą nawzajem
Zuzia ja odciągam z jednej piersi i daje z butli, drugą karmię njormalnie. Z jednej piersi odciagam bo mam w niej wiecej pokarmu i jak Adaś jadł to go zalewało, nie nadążał przełykać i bardzo się denerwował, odrywał od cyca i nie chciał jeść, a tak problem rozwiązany - chętnie je z butelki moje mleko, jest spokojny i zadwolony, ja zresztą też, więc nie miej kobieto żadnych wyrzytów aby ściągać pokarm, przecież to dalej Twoje mleczko
Wczoraj bylismy na wizycie bioderkowej, która z rozbieraniem i ubieraniem dziecka trwała minutę! Tak się odbywają wizyty na NFZ, byłam wściekła! Mamy pieluchować małego przez 6 tyg (pieluszkę wkładać miedzy nogi i do kontroli w połowie grudnia), chociaż watpię żeby ta babsko cokolwiek tam dojrzała w tak krótkim czasie trwania badania, nie mówiąc o przedwojennym sprzęcie ehhKatiuszaaaa lubi tę wiadomość