Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
My od wczoraj w końcu w domu ! Nareszcie !
U nas probiotyk muszę podawać ze zgledu na to ze mała miała antybiotykoterapie w szpitalu podawali FFbaby i taki kontynuujemy, faktycznie skład ma super jak sprawdzałam ale jest trudno dostępny jest tez tani bo kosztuje jakos 18 zł, baki są takie po tym ze szok.
Karpie tylko piersią i z tego powodu obawiam się czy będzie mi ładnie przybierać a wizytę położnej mamy dopiero we wtorek. Mała ssie bardzo intensywnie ale którego położna laktacyjna powiedział ze to nei szkodzi jeśli mam dużo pokarmu a mam dużo, i ze jeśli tylko czuje ulgę po karmieniu to nie ma znaczenia czy jadła 15 czy 7 min. Zdążą jej się ulać ale to zauważyłam ze jak się ze tak powiem przeżera.
-
My się dowiemy ile Tosia waży, dopiero w środę na pierwszym szczepieniu. O ile oczywiście dostaniemy gdzieś szczepionkę 6w1.
Przechwaliłam swoje dziecko. Biedna tak się dzisiaj męczy z brzuszkiem, że mam ochotę płakać razem z nią. A do tego jeszcze starsza ma dość siedzenia w domu i zaczyna mieć masakryczne humory Na szczęście mąż wrócił do pracy, więc chociaż on nie marudzi No i jest moja mama, którą mam ochotę na rękach nosić za pomocNadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Katberry Kinga miała 2750 jak się urodziła. Podobnie jak Madzia wolno przybiera. Przestałam się przejmować już tą wagą, bo widzę, że z rączek powoli zaczynają jej się robić baleroniki
Byłam dziś na wizycie popołogowej. Tak się zżyłam z tą moją doktorką, że autentycznie jest mi przykro, że się prędko nie zobaczymy Oczywiwcie jak ostatnie 2 tygodnie miałam już żółtą wydzielinę (a przez kilka ostatnich dni jej brak), tak dziś znowu jakieś brunatne plamienie, fuj. Gin powiedziała, że wygląda trochę na bakteryjne, przepisała receptę i mam wykupić, jak za tydzień się nie poprawi. Z przytulankami mamy się jeszcze wstrzymać z mężem miesiąc, ale nie przeszkadza mi to wcale, bo po 1. jestem wykończona wieczorami i jedyne o czym myślę, to jak najszybciej położyć się spać, 2. trochę się boję tego „pierwszego drugiego razu”, tym bardziej, że podobno karmiąc piersią mogę być bardzo sucha, 3. moje libido to -1000 znowu, 4. mąż mnie tak wczoraj wkurzył, że miałam ochotę spakować siebie i dziecko i sie wyprowadzić (zostałam, ale po mojej furii ściany w pokoju dziennym są do odmalowania). -
U nas urodzeniowa waga była 3450g, w drugiej dobie spadek do 3255g i dzisiaj 5kg równe po 5 tygodniach.
Karo, z tym karmieniem to niestety prawda. Mając w pamięci to jak to wyglądało poprzednio, boję się pierwszego seksu jak cholera
Ciekawa jestem co zrobiłaś, że aż ściany do malowania -
Karolina, próbowałam męża trafić czym miałam pod ręką, a ze akurat karmiłam (nie, dzieckiem nie próbowałam rzucać ) i popijałam żurawinowe Karmi, to oprócz na mężu wylądowało na ścianach. Nie rzucałam butelką jakby co, tylko chlapałam.
Wazylismy Kingę przed kąpielą i wazy już jednak 3700, wow! Robi się z niej KlusiaNiecierpliwaKarolina, akilegna♥, mala_misia lubią tę wiadomość
-
Ja już jestem po pierwszym seksi i kurde rzeczywiście jest tak jak mówicie. Sahara przy tym kp, dyskomfort mega.
-
Karo hehe jaka agresorka z ciebie
Mnie tez czeka malowanie jutro ko zauwazylam ze synus dlugopis dorwal i sciane pomalowal pierwszy raz cos takiego zrobil
Dziewczyny wasi o sexie mysla moj jak sie dowiedzial o ciazy to mowi aha czyli 2 lata bez sexu trzeba zyc wiec wie ze ma sie nie zblizac w wogole to musi cos wymyslic bo ja nieplanuje juz wiecej dzieci..
Natka moj starszzy tez humorzästy i nadodätek latä i glosno mowi ze mam dosc czasami jeszcue ze chory i siedzi w domu tale jutro do przedszkola idzie niech tam wyladuje energie.
-
Orchidea, nie jestem agresorką- wręcz przeciwnie, jestem bardzo cierpliwa. Jednak jak mąż mi mowi, że mam „zapierdalać” w domu i wokół dziecka i jeszcze wymyśla mi różne zadania, bo on nie wie/ nie umie... sam siedzi po powrocie z pracy przed tv do pozna i nic w domu nie zrobi, a ja nie mam kiedy umyć zębów, to mi się nóż w kieszeni otwiera
-
Oj.. Kiepsko. Moj mąż robi wszystko oprócz gotowania bo nie umie . A małą sie świetnie zajmuje. Az mi szkoda ze musi isc we wtorek do pracy.
Co do seksu, tez sie boje, ale ja jeszcze mam czekac 3 tygodnie. Wczoraj ginka dala mi mucovagin zel i globulki ktore wlasnie przyspieszaja gojenie ran i nawilżają bo to czysty kwas hialuronowy. Moze spróbujcie bo to bez recepty.
-
Oj wierze, że facet potrafi tak sprowokować, że sama rzucalabym przedmiotami. U Nas zazwyczaj jak M mnie wkurzy to ja się blokuje, milczę i nie rozmawiam z nim. Na szczęście obowiązkami domowymi zajmujemy się oboje, wiec tego nigdy mi nie kazał, czy wypominał.
Co do seksu, moj M chodził ostatnio tak nakręcony, jakby dosłownie został odblokowany. Sam stwierdził, ze w ciąży podświadomie się obawial. Temat wróci po połogu i nie ukrywam, ze obawiam się bólu i dyskomfortu. O ile nie oczekuje fajerwerk za pierwszym razem to mam nadzieje, ze kolejne razy będą ok, i zszycie nie będzie miało wpływu na to.
Mala wieczorami płacze jak opętana, spina się, widać, że meczy ja brzuszek. Dzieje się to tylko pod wieczór. Dajemy jej espimisan, ale mam wrażenie, ze on ja wycisza i uspokaja, kupki wczoraj nie zrobiła. Wprowadze 3 razy dziennie masaż antykolkowy i oby to pomogło. Dzisiaj spała od 23 do 4, nie chciałam jej budzić, ale po 3 musiałam wstać odciągnąć mleko i o dziwo udało się aż 150 ml! Cieszę się, może uda sie coś zamrozić .
-
Karo nie napisalam to w zlym znaczeniu i to co piszezs to przykre ze takie podejscie ma mąż.
Flavia mam magiczne slowa ktore patalizuja go i odechviewa mu sie sexu;-)
W zärtach Pytam sie wtedy czy chce 4-tego syna ? A on mazy o coreczce ale musi pogodzic sie ze tylko synow bedzie mial..
A tak to w domu musi zajac sie starszym synem gotowanie sprzatanie zakupy ogrod i swoja praca ,wykapac dziecko uspic takze sam padniety idzie spac i nie sex mu w glowie.
Wy dajecie cos do picia swoim dzieciom? -
nick nieaktualnyDziewczyny, mam kolejne pytanie z serii "nie ogarniam swojego życia". Jak wygląda u Was wyjście z dzieckiem na np. wizyty na konkretne godziny? teraz rutmem mojego dnia steruje Agatka, je kiedy chce, śpi tak samo. Mamy zaplanowane szczepienie o 8:30, a ja zauważyłam już, że ona zawsze ok, 8:30 ma porę karmienia i co w tej sytuacji? jakoś to przesunąć?
i jeszcze pytanie do dziewczyn kp, jesli wychodzicie gdzieś i wiecie, że wypadnie Wam karmienie poza domem, to ściągacie wcześniej pokarm czy inaczej to rozwiązujecie?
U nas dziś straszna noc. Agatka pospała ładnie wieczorem, czyli w czasie, w którym do tej pory był płacz, więc jak się obudziła, to wisiała na cycku godzinę i nie dała przerwać jedzenia, bo był wrzask, po czym bolał ją brzuszek po takim długim karmieniu i do 1 w nocy nie dało się jej utulić. Jak już zasnęła to Obudziła się o 3:30 na karmienie, czyli po 5 godzinach od poprzedniego karmienia...
-
edka85 wrote:Jeśli to patologiczna zółtaczka to lepiej położyć dziecko na fototerapie na kilka dni i zbić tę bilirubine niż fundowac dziecku odstawienie od kp.
-
Buko, ja wtedy przesuwam porę karmienia. Adaś nie odmawia cycka godzinę przed pora karmienia. Przesuń raz o godzinę, drugi raz o pół i powinnaś się spokojnie wyrobić. Ja mam ten komfort że jak potrzebuje iść z synkiem gdzieś na konkretną godzinę to zawsze mogę liczyć na teściową. Przyjdzie pomoc ubrac, pobawi go trochę żebym ja mogła się zebrac. Na dodatek jeździ że mną do przychodni żeby było raźniej i szybciej w razie płaczu;)
Buko lubi tę wiadomość
-
Buko ja w takich sytuacjach karmię bezpośrednio przed wyjściem. Na razie nie wychodzilismy nigdzie tak żeby było powyżej 2,5 h. Ostatnio na wszelki wypadek wzięłam butlę z mm, ale się nie przydała. Szymek ostatnimi czasy je tak często, że za bardzo nie mam kiedy nawet ściągnąć pokarmu.
Buko lubi tę wiadomość
www.zcukremalbowcale.com