Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie , ze mój już się rwie do siadania ...czytałam, ze to możliwe ale nie wolno za długo pozwolic ..jak siedzi na kolanach oparty o mnie jest mega szczęście ..na leżąco coraz mniej mu się podoba a jak kładę go na brzuchu to skubany zaczyna zapierać sie już nogami i rączkami do pełzania .. jest bardzo silny
Wczoraj po konsultacji z naszym lekarzem.. dodałam na próbę do wieczornego mleka 2 małe miarki kleiku ryżowego . Bezglutenowego , bez cukru . Mały wciągnął butle nosem i spał od 20.30 do 5 rano .. zjadł na śpiocha butle i dospal
do 8 ... no magia ...
Dziś dodam jeszcze jedna miareczke może w ogóle prześpi do rana . Sen miał spokojny - po prostu się najadł . -
Przekopałam ostatnie posty na grupie o fizjoterapi i nie potrafię odnaleźć wątku o podnoszeniu sie dziecka, ale skoro wiele waszych dzieci tak robi to zapewne jest to normalny etap.
Nasza mala przewrocila sie kilka razy z brzucha na plecy i my z mezem tacy dumni ze robi postepy po czym przeczytałam ze to wcale nie jest dobre i mala po prostu traci rownowage. Fizjoterapeutka to potwierdzila i powiedziala ze na przewroty jeszcze przyjdzie czas.
Z drugiej strony widze ze jest jakis szał na rehabilitacje dzieci i niby niewielkie odchylenia od normy juz sie rehabilituje. -
nick nieaktualny
-
Buko u Nas jak zauważyłam ilość krótkich drzemek zależy od dnia, ale różnie zazwyczaj 3,4 drzemki po 30-40 minut. Czasem zdarzy się, że pośpi dłużej, nie wiem czy to dobrze, czy nie. Nie jest marudna, więc nie doszukuję się czegoś nieprawidłowego.
Poczytałam o tym syndromie D-MER i jestem w szoku, że takie coś może się przytrafić kobietą podczas karmienia, w szczególności, gdy jest ciężki stopień.
U mnie odpukać póki co wszystko jest dobrze i oby tak dalej. Boję się kryzysu.
Mam do Was pytanie, czy odmrożone mleko inaczej pachnie ? Bo w sobotę zostawiłam małą z tatusiem, mleko wieczór wcześniej wyjęłam i włożyłam do lodówki, żeby się odmroziło, M je podgrzał w butelce w podgrzewaczu specjalnym i tak mu dziwnie pachniało, że nie podał jej. Ja biegiem musiałam wracać do domu.
Wyjął też drugą saszetkę i ten sam zapach. Mroziłam zgodnie z wytycznymi położnej, i dużo też czytałam, i zastanawiam się, czy to możliwe, że się zepsuło.
-
katberry wrote:Nasza mala przewrocila sie kilka razy z brzucha na plecy i my z mezem tacy dumni ze robi postepy po czym przeczytałam ze to wcale nie jest dobre i mala po prostu traci rownowage.
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
To mnie zmartwiłyście tym zapachem. Ja mam trochę pomrożone na czarną godziną i teraz strach mnie obleciał, czy mały będzie to jadł, gdy gdzieś wyjdę.
-
Wczoraj pisalam ze mam zepsute dziecko bo budzi sie co 3. Dobre. Dzisiejsza noc to bgla masakra. Najgorsza noc od dawna. Pobudek milion, placze, zasypianie po 5 min i znowu ryk. Czytalam wczoraj o regresie snu z lekkim przekonaniem ze u nas i tak nocki nie sa idealne i ze pewnie tego nie odczuje. ha ha ha..
-
edka ja tez się zmartwiłam, bo byłam pewna, że jestem zabezpieczona przez to mrożenie, a M zadzwonił, że mu śmierdzi i nie da małej. Tzn. dla mnie to był zapach takie surowej fasolki żółtej tak to bym nazwała, nie jest to jakiś nieznośny zapach, ale lekko nas to przeraziło trzy odmrożone torebki pachniały tak samo, wiec możliwe, ze właśnie tak powinno być.
Megsss u Nas pamiętny dzień za 5 dni
Trzymajcie za nas kciuki, dzisiaj z mała i moja siostra będziemy jeździły po salonach sukien ślubnych, niestety nie mam nikogo z kim Julka mogłaby zostać. Martwię się o karmienie i przebieranie.
-
nick nieaktualny
-
1Malinka1 wrote:edka ja tez się zmartwiłam, bo byłam pewna, że jestem zabezpieczona przez to mrożenie, a M zadzwonił, że mu śmierdzi i nie da małej. Tzn. dla mnie to był zapach takie surowej fasolki żółtej tak to bym nazwała, nie jest to jakiś nieznośny zapach, ale lekko nas to przeraziło trzy odmrożone torebki pachniały tak samo, wiec możliwe, ze właśnie tak powinno być.
Megsss u Nas pamiętny dzień za 5 dni
Trzymajcie za nas kciuki, dzisiaj z mała i moja siostra będziemy jeździły po salonach sukien ślubnych, niestety nie mam nikogo z kim Julka mogłaby zostać. Martwię się o karmienie i przebieranie.
Można powiedzieć , ze nasze maluchy kończą rok
Powodzenia ! Super wspominam przymiarki sukien
A skoro ja dałam radę karmić przewijać i usypiać w ciągu 15 h podróży to Wy na pewno sobie poradzicie1Malinka1 lubi tę wiadomość
-
Ja wczoraj wygrałam życie. Po wieczornej butli zamiast wziąć do odbicia to położyłam Szymka do łóżeczka na brzuchu, bo już przysnął w trakcie jedzenia. I przespał tak 6h! Co prawda potem nie wytrzymał więcej niż 2, ale ten pierwszy sen super i to bez wieczornych ryków przy usypianiu.
My już rocznicę "tworzenia" Szymka mamy za sobą, rok temu równo byłam na urodzinach mojej chrześnicy i jeszcze nie wiedziałam o ciąży i to był ostatni raz kiedy piłam alkohol (chlip, chlip ). A tydzień po tym miałam iść na piwo ze znajomymi i coś mnie tknęło żeby zrobić test. Rany, jak ten czas leci, że to już rok...
www.zcukremalbowcale.com -
Cześć Dziewczyny! Pamiętacie mnie jeszcze?
Troche mnie nie było ale miałam zły okres na początku a później mała pochłoneła mnie na całego.
Co u mnie.. Przed wczoraj moja córka skończyła 3 miesiące, pięknie podnosi głowę i długo wytrzymuje. JEst przekochana i prześliczna. KArmimy się mlekiem modyfikowanym w sumie od początku. Piersią karmiłam ją 3 tygodnie ale niestety po nich strasznie chlustała, nikt nie mógł znaleźć przyczyny Melania nie przybierała więc postanowiłam przejść na butle i obie jesteśmy do tej pory przeszczęśliwe Mimo, że nie mamy teoretycznej "bliskości" przy karmieniu, mała jest strasznym przytulasem, jakby mogła spałaby ciągle na mnie i się przytulała.
Wybaczcie, że nie nadrobie Was ale mam nadzieje, że mogę do Was wrócić
Widzę też że Wasze maluchy cos się już przewracają i próbują unosić. U mnie niestety nic się takiego nie dzieje. Ale myśle że jeszcze ma na to czas
Pozdrawiam Was i Wasze Maluchy!edka85, monika30, Flavia, Megsss, Katiuszaaaa, 1Malinka1 lubią tę wiadomość
-
1Malinka1 wrote:edka ja tez się zmartwiłam, bo byłam pewna, że jestem zabezpieczona przez to mrożenie, a M zadzwonił, że mu śmierdzi i nie da małej. Tzn. dla mnie to był zapach takie surowej fasolki żółtej tak to bym nazwała, nie jest to jakiś nieznośny zapach, ale lekko nas to przeraziło trzy odmrożone torebki pachniały tak samo, wiec możliwe, ze właśnie tak powinno być.
Ja o ciąży dowiedziałam się 24 stycznia. I dopiero jak zrobiłam betę. W ogóle ciekawy miałam przypadek. Postanowiłam wykonać sikany test tego 24 stycznia (choć było jeszcze przed terminem @). Kupiłam taki za naście złotych, super polecany i w ogóle. I co się okazało - był wadliwy. Szok, nigdy w życiu nie widziałam wadliwego testu, na którym nie pojawiła się żadna kreska. A ja miałam tylko ten jeden test. Wściekłam się, bo już nakręciłam się na sprawdzanie, a tu taka lipa. Byłam tak zła, że uznałam, że nie odpuszczę. Natychmiast pojechałam do lab na badanie bety. Wieczorem przyszły wyniki - 399 hcg. Szczena mi opadła. I ta data zostanie już ze mną do końca życia.