Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa wczoraj byłam u fizjo, ale niestety niewiele się dowiedziałam, bo mała powinna w tym czasie spać, więc praktycznie cały czas płakała i nie dała się dotknąć. A specjalnie umówiłam 2izyte o takiej godzinie, o której zawsze jest zadowolona i aktywna, a ona wstała godzinę wcześniej niż zwykle, więc wszystko się nam przesunelo. Muszę iść jeszcze raz. Jedyne co się dowiedziałam, to tyle, że jak leży na brzuszku to powinna trzymać już łokcie pod barkami, a nie tak jak to robi.
-
Buko, a jak twoja Agatka robi? Na fokę trzyma ręce pob brzuchem? Bo mój mały na początku tak robił zaraz po przewrocie z pleców na brzuch. Dopiero po jakimś czasie w jękach wyciągnął rękę spod brzucha.
-
Do mam używających butelek - jakie macie butelki i rozmiar smoczków?
My używamy Lovi bo najlepiej mu się pije - najlepiej obejmuje. Tylko smoczek 1 mini chyba juz za cięzki dla Kuby a nr 2 wolny jest za szybki
Mam w domu avent, ze smoczkiem 1 i 2, spróbuję może z aventu 2 -
No właśnie Buko- mówisz ogólnie o leżeniu na brzuszku czy o leżeniu na brzuszku po obrocie? Kinga trzyma ręce mocno z przodu i na boki, a lewą to najchętniej chyba by na plecach trzymała
No i ciagle jej tych rąk trzeba pilnować, bo położna na brzuszku sama się nie podeprze, tylko robi samolocik.
U nas dalej nie ma obrotów na brzuszek, ale chyba powoli się przygotowuje, bo jak leży na boczku to wciska głowę w podłoże i próbuje przechylić jeszcze bardziej ciało.
Katberry, możliwe, ze się zmęczyła. To pewnie dla niej trochę jak dla nas siłownia
U nas tez dziś średnia nocka, Kingę meczyla kupa i się co chwila wierciła pomimo tego, ze spałyśmy razem. Podaję Lactulosę, ale mam wrażenie, ze działa bardzo delikatnie- po prostu kupa jest teraz codziennie, ale dalej jest mocno zbita. Dziewczyny, jak podajecie wodę? W butli, strzykawką, na łyżeczce? Kiedy? -
nick nieaktualnyKaro, Agatka sama jeszcze nie robi obrotów z pleców na brzuszek. W ogóle zrobiła się jakaś bardziej leniwa i tylko leży, ręce szeroko rozłożone, czasem złapie jakąś zabawkę, która nad nią wisi.
Ja nie zwróciłam na to uwagi, bo zawsze jak ja układam na brzuszku to też układam jej rączki tak żeby się nie przewracala.
W ogóle niewiele wyniosłam z tej konsultacji, bo mała tak nam marudzila, bo chciała spać, że jedyne o czym myślałam to żeby ją uspokoić i wyjść stamtąd jak najszybciej. -
Mój żąda co 3-4 godziny
Dajemy nutramigen puramino i nie daje wody.
To mleko jest bardzo lekkie więc nie ma potrzeby. Może latem. Kupki po nim jak po piersi tylko zielone. I ok 2 czasem 3 dziennie. Zwykle mleka typu Bebilon są dużo bardziej zatykające moim zdaniem. Nawet zwykły nutramigen jest gęstszy i inaczej się trawi bo kupy po nim były zbite, plastelinowe. -
Monika30 tak musiala byś poszukać w jej wpisach bo to było napisane pod jakimś zdjęciem, ale pewnie na necie tez znajdziesz jakieś info na ten temat, ja nie zgłębiałam bo my póki co pierś, ale tak jak Zuzia planuje karmić do czasu wprowadzenia mleka następnego
-
Monika30, tak mi się wydaje, że Kinga zaczęła robić zbitą kupę jak zaczęłam regularnie podawać MM przynajmniej 2 razy dziennie. Było tak na Hipp comfort i jest tak na Combiotiku. Przy robieniu kupy strasznie stęka i się napina, aż robi się bordowa na twarzy. No i później w pieluszce widać, że pierwsze co wychodzi to zbity bobek, a dopiero później kupa konsystencji plasteliny- ciężko się ją zmywa z pupy. Pierś daję sporadycznie, bardziej na popitkę. No i to jedno- dwa karmienie nocne są całkowicie z piersi. Dawałabym częściej, ale w ciągu dnia bardzo szybko zaczyna się denerwować, poza tym wszystko ją rozprasza.
Przedwczoraj zle się czułam i pierwszy raz udało mi się Kingę nakarmic w łóżku na leżąco. Tak mi się to spodobało, ze dziś w nocy karmiłam ją w ten sposób kilka razy. W zasadzie dostawiałam za każdym razem, jak się tylko zaczęła wiercić. No i kolejna kupa po tej plastelinowo- bobkowej była taka, jaka powinna być na KP- konsystencji jajecznicy, z grudkami. Niestety była w niej tez ogromna ilość śluzu.
A co do ilości zjadanego MM to zależy. W ciągu dnia robię porcje 120 ml (tzn tyle daje wody, po rozrobieniu wychodzi chyba 140 ml) i zjada wszystko, a na noc potrafi zjeść i 180 ml (200 albo 210 po rozrobieniu). Dziś jadła mało, bo z porcji 120 ml zjadła na początku 70, a przy kolejnych karmieniach 100. Na noc dałam jej pierś no i zobaczymy.
Problem jest tez taki, ze od kiedy Kinga częściej dostaje MM to okropnie ulewa tak jakby wodą. Zdarza się jej nawet i 3-4 godziny po poprzednim karmieniu i jest tego sporo. To podobno kwasy żołądkowe. Na piersi tak nie było... zastanawiałam się nad zmianą mleka, ale szukając informacji na ten temat wyczytałam, ze tak może być i przechodzi po około 6 m.ż.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 21:20
-
Dziewczyny, poradzcie mi.
Pediatra zasugerowala zeby przejsc juz na mleko normalne. Do tej pory, po 3 nieudanych probach, bylismy na Bebilon Pepti. Sluzylo, nie powiem. Wysypki nie bylo, kolek brak, kocha e zadowolone dziecko. Ale cena 33 zl za 450g, co starcza minna jakies 3 dni, nie zadowala. Ewa ma juz 3 miesiacr i lekarka kazala przejsc na Bebilon zwykly. Podaje od piatku i dzisiaj kolka. Szybko przeszlo ale jednak. No i znowu ulewa takim serkiem. Sama nie wiem...
Powiedzcie mi, ile mam czekac az sie przyzwyczai??
W ogole teraz czytam, ze mleko zmienia sie stopniowo, mieszajac miarki, a lekarka nic mi takiego nie powiedziala! Ja od razu dałam nowe. A ewie snakuje bardziej bo dzisiaj wypila.. Uwaga..1280 ml.
-
nick nieaktualny
-
Karo_Wi wrote:Przedwczoraj zle się czułam i pierwszy raz udało mi się Kingę nakarmic w łóżku na leżąco. Tak mi się to spodobało, ze dziś w nocy karmiłam ją w ten sposób kilka razy. W zasadzie dostawiałam za każdym razem, jak się tylko zaczęła wiercić.
Flavia lubi tę wiadomość
-
Edka, u mnie był z tym problem, bo mamy bardzo miękki materac w łóżku (a niby najtwardszy z Ikea). Jeśli spałam z mężem, to on tworzył spadek w materacu, przez co ja leżąc na boku (tyłem do niego) leciałam na plecy, a z kolei Kinga nosem lądowała w materacu. Było mi strasznie niewygodnie, nie miałam sobie co podłożyć pod plecy. Od kiedy Kinga nauczyła się sama przekręcać na bok mam wrażenie, ze potrafi utrzymać równowagę i nie leci na twarz. No i wczoraj nadarzyła się okazja spędzić noc w łóżku z dzieckiem, bez męża. Dziś nie wiem jak to będzie wyglądało...
edka85 lubi tę wiadomość
-
my sciagnelismy bok lozeczka dziecka i połączyliśmy z naszym. dzieki temu spi z nami a jednak w lozeczku. da sie tez tak ja karmic/usypiac ze ja sie naciagam i podaje jej piers. niezbyt super wygodne ale przy moim nieodkladalnym dziecku sprawdza sie. a tez mamy miekki materac.
ostatnio jakos wole ja jednak wziac do karmienia na rogala na siedzaco bo na lezaco zdarza mi sie przysnac i nie wiem ile mala ssie.. a potrafi nieskończenie dlugo. jeszcze ona puszcza piers i potem ja plytko lapie wiec budze sie obolala. -
Zazdroszczę Wam dziewczyny. To mega wygodne, no i pomimo pierdyliarda pobudek wczoraj w nocy nawet nie miałam potrzeby odsypiania w dzień. Przysypiałam razem z nią.
I pozdrawiam z karmienia na siedząco (na rogalu) z kanapy w salonieo dziwo jest to dziś moje pierwsze karmienie, pomimo tego, że Kinga dostała na noc tylko moją pierś do jeżdżenia. Potwierdziła tym moją teorię, ze to od dziecka zalezy, czy przesypia noce czy budzi się co chwila. A nie od butli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 05:42