Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas pierwszy nocny sen jest najtwardszy. Potem budzi się 2 do 4 razy, zależy od nocy. Ale nie wierci się, jak śpi to śpi. Wierci się jedynie po przebudzeniu i to mnie budzi i zaraz go biorę do cyca.
My mamy 6-pak łyżeczek z Rossmanna, kupiłam żeby podawać espumisan, nie zwracałam wtedy kompletnie uwagi na to jakie to łyżeczki, ale chyba przy rozszerzaniu nie będę zmieniać skoro mam całą paczkę, Szymek sobie nieźle radził z espumisanem
www.zcukremalbowcale.com -
Ja też mam ten trzypak łyżeczek z rossmana i moim zdaniem są twarde, nie wyginają się wcale.
Moja właśnie słabo przybiera na kp i miała zaparcia. Dlatego wprowadziłam owoce i codziennie robi kupę teraz. Mam nadzieję, że zacznie też lepiej przybierać. Dzisiaj zjadła już cały słoik. -
Jeśli chodzi o spanie to dopóki byliśmy w domu to spał od 22 do 7 ale odkąd jesteśmy w szpitalu wszystko się popsuło. Jak już uśnie czy to w dzień czy w nocy to budzi go najmniejszy szmer a nawet jak sam ruszy raczka. Ehh a jeszcze będziemy tu minimum 5 dni choć raczej pewnie dłużej bo Konrada czeka 2 tygodnie przyjmowania antybiotyku. Już chyba wszędzie był kłuty nawet w głowę i zaliczył pierwsze prześwietlenie.
Co do łyżeczek to ja podaję małemu wszystko łyżeczkami dziecięcymi córki (takie gerlacha- polecam) i raczej przy tym już zostanę. -
Marsylia wrote:Ostatnie noce ciężkie, Eliza budziła się po 3-4x żeby cyca dostać a dziś patrzę w buzię a tam dwie dolne jedynki prawie całe się przebiły.
-
edka85 wrote:Czy to przebicie to takie dwie wystające białe kropki? Kurczę, bo mój mały ma tak od dawna, ale nic poza tym nie wyrasta.
To są takie przezroczysto-białe kreseczki. Ledwo je widać, jak palcem po dziąsłach się przejedzie to czuć że coś wystaje ponad dziąsłem, miejsca gdzie jeszcze się nie przebiło też wyczuwalny jest ząbek tylko inaczej. Te kropki to pewnie część ząbka, którą widać w dziąśle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 18:46
edka85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO ilu rzeczach trzeba myśleć to się w głowie nie mieści
kompletnie nie zastanawiałam się jakiej łyżeczki będę używać. Kropelki podawałam na takich malutkich srebrnych lyzeczkach do kawy, ale do rozszerzania diety to się nie nadają. Ehh to jeszcze o tym muszę pomyśleć. Ja się bardziej skupialam nad kubkiem do wody.
-
Jak dlugo dziecko przyzwyczaja sie do nowego mleka?
Podalawalam Bebilon Pepti (Ewa miala kolki i wysypke), teraz jest okej i lekarka zasugerowala zmiane mleka na normalne tj. Bebilon 1.
Pije od piatku i w niedziele pierwsza kolka, dzisiaj miala lekkie bole ale juz spi. A smakuje jej bardzo. Wiecej ulewa. Nie wiem ile mam czekac..
-
U mnie przy zmianie z Comfort na Combiotik nie było widać różnicy po zachowaniu dziecka. Zrobiłam zmianę „drastycznie”- nie mieszałam mlek ze sobą, tylko jak Comfort się skończył to podałam Combiotik. Może Ewa jeszcze nie gotowa na zmianę? Albo mieszaj ze sobą mleka- zacznij od dodawania jednej miarki zwykłego do tego na kolki. I codziennie zwiększaj dawkę o miarkę.
-
monika30 wrote:Karo to super teraz twoja Kinga przybiera
dużo więcej roboty niż przy karmieniu piersią ? Ja też jakoś specjalnie dużo pokarmu nie mam i chyba pociagne jeszcze do naszego wyjazdu wakacyjnego i zakończę przygodę z kp.
Czy można się opalać przy kp ?
No jest więcej roboty. W ciągu dnia jak jesteśmy w domu, to tego nie odczuwam. Najgorzej jest na wyjazdach i w nocy. Musiałam ze 2 razy dokarmić MM w nocy i to był koszmar, to jest drugi powod, dla którego walczę o laktację i karmienia nocne. Ja mam tylko jedną butelkę, a w zasadzie to jeden smoczek od Medela Calma. Cały czas go używam z nadzieją, że Kinga nie odrzuci piersi. Noc wyglądała tak: wstaje, idę zrobić mleko, przewijam Kingę, idę po mleko, karmię, lulam, odkładam, ide do kuchni umyć butlę, wrzucam do garnka z zimną wodą- czekam aż się zagotuje, pogotuje chwile i odlewam wodę, wyjmuję części na suszarkę. Jakbym miała więcej smoczków do butelek, to by to szło sprawniej, bo mylabym to i wypaczała rano.
Jak jadę np. do tesciow i wiem, ze wypadnie karmienie, to biorę ze sobą wszystkie graty- całe mleko (jeszcze nie wiem jak sobie je poorcjować), podgrzewacz do butelki, butelkę i wodę w termosie. Za dużo tego dźwigania i pakowania, z cycem było wygodnie bo brałam ewentualnie rogala i tyle. Za to nie jestem teraz wykluczona z życia towarzyskiego, bo butlą mogę karmić przy wszystkich, a cyckiem nie
Można opalać się przy KP. -
Karo są takie pojemniczki do porcjowania mm
Ja mam akurat aventu tam wchodzą 3 porcje .
Zerknij sobie - na wyjazd / wyjście gdziekolwiek idealna sprawa .
https://www.smyk.com/philips-avent-pojemnik-do-mleka-w-proszku.html?gclid=EAIaIQobChMIjfyL8u-i4AIVx-eaCh1RWwYGEAQYBCABEgLsofD_BwE -
Megss dzięki za przypomnienie o mleku
chyba zamówię próbki i zobaczymy, jak się na nich będzie czuła Kinga.
Mam pojemnik z BabyOno na porcje mleka modyfikowanego (dokładnie 5 porcji), ale nigdy nie wiem ile tam tego mleka nasypać- czy na 120 ml wodyczy na 150... Kinga różnie je i w sumie decyduję tuż przed zrobieniem mlekaale chyba będę musiała zacząć tam sypać, bo podróżowanie z całym kartonem mnie już meczy.
-
Katiusza, ja tez nie wpadłabym na to i jeździła bez wody. W sumie jak byłam u moich rodziców i skończyła mi się moja woda, to przygotowałam ich i było ok. Natomiast to teściowa kazała nam ze sobą wozić wodę, bo dziecko przyzwyczajone jest do tej naszej i po innej może mieć problemy z brzuszkiem. Bo jej młodszy syn tak miał
dla mnie to niepotrzebne dźwiganie.
Justynuszek- ja się staram zaaplikować smoczka, a jak nie chce albo dalej się wije, to głaszczę ją po główce. Czasem się przytuli do dłoni i zasypia mocno a czasem się budzi, wtedy biorę do siebie i karmię/przytulam.