Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cukierniczka kiedyś napewno skończy się zrzędzenie. U mnie jak z małym staram się ogarniać to dla równowagi starsza tak mi daje popalić, że niedługo zacznę walić głową w ścianę. Oczywiście ostatnio teść przyczynił się do tego ale cóż zrobić rodziny męża się nie wybiera a może powinno?
Chcieliśmy zrobić Konradowi chrzest ale jak pomyślę jaki cyrk będzie to już mnie głowa boli. Najchętniej zrobiłabym go w tajemnicy.
Katberry moja córka przesypiała całe noce teraz tylko o tym mogę pomarzyć i powspominać -
Katiusza. Malinka, jak najczęściej róbcie dzieciom inhalacje i odciągajcie katar, to może uda się nie dopuścić do zapalenia oskrzeli i uniknąć szpitala. Ja niestety trafiłam na taką pediatrę, że nie zaleciła inhalacji do domu, lecz syrop na kaszel i wit c (!). Głupia byłam, że jej uwierzyłam. A tej babie powinni odebrać prawo do zawodu. Dodam, że podczas pierwszej wizyty też był tylko katar i charczenie, osłuchowo czysto. I można było jeszcze wtedy uratować sytuację, no ale bez inhalacji nie mogło skończyć się inaczej niż zapaleniem oskrzeli i ich obturacją. I szpitalem.
AnnaManna, wiem o co chodzi z tymi piskamiMój też wydaje takie dźwięki gdy okazuje radość. Uszy mogą pęknąć od tego.
Katberry, jak widzisz nie tylko ty będziesz niedługo łysa -
nick nieaktualnyEwel. wrote:Cukierniczka kiedyś napewno skończy się zrzędzenie. U mnie jak z małym staram się ogarniać to dla równowagi starsza tak mi daje popalić, że niedługo zacznę walić głową w ścianę. Oczywiście ostatnio teść przyczynił się do tego ale cóż zrobić rodziny męża się nie wybiera a może powinno?
Chcieliśmy zrobić Konradowi chrzest ale jak pomyślę jaki cyrk będzie to już mnie głowa boli. Najchętniej zrobiłabym go w tajemnicy.
Katberry moja córka przesypiała całe noce teraz tylko o tym mogę pomarzyć i powspominaćprzerabialam temat z teściową przez miesiąc (ona miała wizję imprezy roku na minimum 60 osób, a ja dla najbliższych tzn rodzice i rodzeństwo, w sumie 12 osób). Stanęło na moim, odpuscila, ale ja już widzę jak się rodzina męża dowie, że ich nie zapraszamy (a co dziwne, nie mają zaproszenia, a dopytuje o termin jakby się wybierali). Podejrzewam, że się po prostu obraża. Mała rodzina, a taka problematyczne. Ja mam bardzo duża rodzinę (taka bliska) i dlatego się nie zapraszamy wzajemnie na inne uroczystości niz śluby i nikt nie ma z tym problemu. Poza tym ja się nigdy nie wybierałem do nikogo na taka uroczystość dopóki ktoś mnie nie zaprosił...
-
Ewel, miałam na myśli, że jak będzie mógł się sam przemieścić i podotykać tego wszystkiego, do czego teraz muszę go donieść to może będzie mniejszą marudą
ale dobra, tak sobie tylko gdybam, wiadomo, że to kiedyś minie, jeśli nie to oddział psychiatryczny by mnie czekał.
My robimy chrzciny w święta, tylko rodzice i chrzestni, po chrzcie obiad, kawa i koniec. Moja mama była chyba trochę zawiedziona tym pomysłem, ale trudno. Dla mnie w ogóle mogłoby tych chrzcin nie być, ale wszyscy się uparli to co matka ma do powiedzenia, ech... Ja bym chciała fajną imprezę na roczek, zobaczymy jak to wyjdzie.
www.zcukremalbowcale.com -
Cukierniczka wychodzi niewyspanie
jak córka zaczęła sama się przemieszczać było wspaniałe ale czasami przyprawiała mnie o zawał serca. Jak miała półtora roku to mąż chciał jej dać więcej "swobody" co skończyło się wizytą na sorze.
My chcemy chrzcić w weekend po świętach i też tylko rodzice i rodzeństwo. Tesciowa będzie próbowała postawić na swoim i zwiększyć listę gosci ale nie ma najmniejszych szans na zmianę naszej decyzji. Tym bardziej, że mój teść wywinął taki numer że najchętniej nigdy bym go nie chciała widzieć. Powiedział mojej córce, że tylko on jest jej prawdziwym dziadkiem (ciekawe kim jest mój tata według niego?). Córka powiedziała tak mojemu tacie a ja jak się o tym dowiedziałam to mało nie eksplodowałam. Ma szczęście, że nie słyszałam jak mówi tak córce bo już wtedy widziałby ją ostatni raz. Mąż jak się dowiedział to stwierdził, że jak powtórzy się to nie będzie miał ojca. Ehh nienawidzę ludzi którzy próbują grać dzieckiem. On oczywiście jest dziadkiem roku który widzi wnuczkę 3-4 razy w roku a wnuka widział raz. -
Katiusza, przy tak małym dziecku to chyba miska nie bardzo...Najlepszy jest inhalator dla dzieci. Może wyjdź do apteki z małą, chwila na dworze nic nie pogorszy (mówię to z doświadczenia), a brak inhalacji - już tak.
-
Katiusza A może online zamów albo poproś kogoś. Ja u pediatry widziałam fajny i bardzo cichutko niestety niechciala mi to przepisać bo ja już mam ale on strasznie głośny.ale zwróć uwagę na końcówkę dla noworodków, bo końcówka dla dzieci za duża jest
-
edka my już mamy za sobą choróbsko jak mała miała 2 miesiące. Ogólnie to nie do końca jest tak ze jak najczęściej inhalacje. Z tego co wiem do ostatni raz powinno się robić popołudniu, już nie na wieczór, bo będzie spływało wszystko. Dwóch różnych pediatrów zalecało 2 razy dziennie rano i popołudniu (jeden 2ml soli, druga pół ampułki). Z tym odciąganiem to się zgodzę, miałam wrażenie ze odciagam non stop, ale to pomogło. I polecam katarek jak jest tego dużo. Ale nie dziwie sie, ze masz żal o to do lekarza.
Katiusza mi lekarka powiedziała, ze jak nie mam nawilżacza powietrza to mam niedaleko położyć miseczkę z wodą, żeby nawilżyć nosek. Ja bym położyła kilka miseczek w odpowiedniej odległości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2019, 16:49
-
Kariuszaaa u nas to charczenie jest bardzo często, żeby nie mówić ze na początku dziennym a mimo to nic z tego sie nie wykluwa.Nie wiem co to moze byc ale początkowo tez sie tego balam.Mimo to osluchowo mlody jest czysty .Oby i u Was nie było to nic poważnego.
Oklepuj małej delikatnie plecki jak ją nosisz na rękach. Nam tak kazano przy zapaleniu płuc. -
https://www.zalando.pl/chi-chi-london-ebba-bridal-suknia-balowa-white-cz621c091-a11.html
To jest moja suknia. Na zdjęciu wygląda słabo. Ani ja, ani mój narzeczony, ani moja mama, nie byliśmy przekonani, gdy ją zamawiałam, ale po założeniu zgodnie stwierdziliśmy, że żadnej innej nie będzie. Gatunkowo rewelacja! Na razie nie mogę wam przesłać swojego foto, bo moja skóra jest bledsza niż ta sukienka, muszę chyba skorzystać z jakiegoś opalania natryskowego, chociaż nigdy tego nie robiłam. Solarium na mnie nie działa, byłam kilka razy, w tym raz na 20min i wyszłam lekko różowa.
A co do kataru, to ja też potwierdzam, że trzeba jak najczęściej odciągać. Mimo, że teraz Ania kataru nie ma, to raz dziennie rano wlewam jej po kropelce soli morskiej do noska i odciągam. Prawie codziennie jest jakiś glucik.Katiuszaaaa, 1Malinka1, iga lubią tę wiadomość
-
Zdobyłam inhalator mój dziadek ma i używa tylko sporadycznie! Z zepsutym nebulizayorem i muszę zamykać palcem ale jutro mąż już przyjeżdża wiec dokupi nebulizator w aptece bo to podobno rzecz uniwersalna także luzik do jutra sobie poradzę. Dobrze ze mam jeszcze płyn dezynfekujący i sterylizator w domu to te przewody wszystkie wyczyściłem elegancko.
1Malinka1, iga lubią tę wiadomość