Pierwsze fasolki po długich staraniach
-
WIADOMOŚĆ
-
Już po warsztatach!
Jestem bardzo zadowolona, bo nie mam żadnego doświadczenia z takimi maluchami wiec nawet prawidłowe trzymanie to dla mnie czarna magia.
Były ciekawe wykłady: z tematyki właśnie prawidłowego trzymania, prowadził fizjoterapeuta Paweł Zawitkowski, pierwsza pomoc przy zakrztuszeniach - rewelacyjnie prowadził pan ratownik ze szpitala na Żelaznej, były też wykłady o przechowywaniu krwi pępowinowej, dobieraniu biustonoszy i produktach Chicco.
Oczywiście były losowane fajne nagrody, ale mój limit szczęścia w tym roku się chyba wyczerpał, nic nie wylosowałam, za to jak każdy uczestnik dostałam torbę z ulotkami i różnymi próbkami. Do tego dostałam bon zniżkowy na zakup biustonosza w sklepie Bradonna, gdzie niebawem się udam, bo dziś połowę staników spakowałam do siatki, już się nie mieszczę.
Kupiłam też sobie książkę z autografem Zawitkowskiego: Mamo tato co ty na to, z płytką dvd, gdzie dokładnie pokazano jak zajmować się maluchami, będziemy się dokształcać z mężem
Ogólnie polecam, jeśli macie możliwość i czas to warto skorzystać, to były warsztaty z cyklu Mama Wie, ale z cyklu Mamo to ja będą za dwa tygodnie http://babyonline.pl/mamo-to-ja-warsztaty.htmlSylwia91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej kobitki
Dłuuugo do Was nie zaglądałam
7.04 o 17.38 przez cc przyszedł na świat Antoś ważył 2720g i 52cm Jest cudny :*
Poznajemy się cały czas.. Ale jest bardzo spokojny i prawie w ogóle nie płacze całe dnie przesypia :p także póki co to Aniołek z niego a zobaczymy za niedługo jak podrośnie
Trzymam za Was mocno kciuki chciałabym już być znowu w ciąży ale jeszcze troszkę poczekam sobie :p
Jeszcze troszkę i wy poznacie swoje ukochane maleństwa!! a macierzyństwo jest naprawdę cudne :*urocza, Sylwia91, adrenalina lubią tę wiadomość
-
Aleksandrakili GRATULACJE!!!
super wiadomość!
Jaki grzeczny niuniek Ci się trafił, pozazdrościć a jak nocki? też przespane?
ja dziś kolejne ciuszki dokupiłam, na razie kupuję od 56 w górę, większość 62cm,
Jak widzę 50 i 52 to takie drobniutkie maleństwa -
gdyby nie brzuszek i biust to w ogóle bym nie czuła, że jestem w ciąży, koleżanki ciągle pytają czy mam zachcianki jakieś a tu nic, żadnych wymiotów, zachcianek, bezobjawowa ciąża ale nie narzekam.
Aleksandrakili gdzie rodziłaś, jeśli to nie tajemnica, też będę chyba mieć cesarkę i jestem ciekawa wrażeń. -
nick nieaktualnyDziękuję
Ja miałam planowane cc ze względu na czestoskurcze w sercu
Powiem wam z tymi ciuszkami to uważajcie :p ja pokupiłam same 56 i 62 a teraz nie mam go w co ubrać bo wszystko jest o dużo za duże i musiałam na szybko kilka ubranek kupić Ale wiadomo on się maluśki urodził
Ja rodziłam w Bytomiu Wyśle wam mały opis tego wszystkiego bo pisałam już na innym wątku :purocza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPoród w Bytomiu... hmmm.. Napisalam wam wczesniej ze jestem miło zaskoczona opieką i faktycznie tak było przez pierwsze 2 dni W 3 dzień była taka położna do dziecka że miała wrażenie że sobie peacy poukładać nie umie... strasznie nierozgarnięta... a w poniedziałek przy wyjściu to było całkiem spoko w sumie to od rana przygotowania do wyjacia były
Lekarze... przychodzili, przypisywali leki i tylko pytali czy coś się dzieje.. także co do lekarzy to średnio...
2 osoby jakie muszę BARDZO pochwalić to pediatra która codziennie bardzo dokładnie badała dzieci, zachowywała czystość.. Odpowiadała bardzo dokładnie na każde nawet najgłupsze pytanie bardzo dużo się dowiedziałam ważnych rzeczy Także naprawdę Bardzo wielki plus dla niej
2-gim lekarzem którego bardzo chwale jest anestezjolog.. Niestety z racji mojej choroby sam zabieg był dla mnie tragiczny.. Najgorszy z całego pobytu... Ale gdyby nie ten anestezjolog to chyba miałabym traume do końca życia... Był ze mną cały czas.. nie opuścił mnie nawet na sekundę... Z racji ze mam dość sporą wadę wzroku to kazał mi okulary zostawiç "bo przecież jakbym dziecko zobaczyła?" haha strasznie się z nerwów pociłam.. to ni ciągle nos przecierał i okulary bo parowały dużo żartował, żeby rozluźnić atmosfere Jak zaczęłam mieć duszności to spokojnie do mnie mówił, głaskał po głowie, podał tlen Naprawdę cudowny człowiek
Aa jeszcze warunki sanitarne.. no to tak jak wcześniej napisałam.. Nie oczekiwałam SPA.. :p sama pracuje w szpitalu więc spodziewałam się beznadziejnych warunków.. niewygodne łóżka.. obiady takie sobie... jedynie śniadania i kolacje jako takie ale też bez szału :p
Czy polecam ten szpital...? hmmm nie wiem szczerze mówiąc... Chyba już 2gi raz bym 60 km nie jechała.. bo u mnie w mieście wszystko wygląda identycznie więc po co trzaskać tyle km? ;p
Ale już zapomniałam o tym wszystkim i cieszę się, że mam to za sobą i mogę cieszyć się swoim ukochanym misiem :*urocza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja jestem po wizycie! Dzidzia ma 59mm, serduszko ładnie bije, widzieliśmy wszystkie narządy, a w pewnym momencie machała do nas rączkami i nóżkami hihi i nawet robiła piruety wokół własnej osi, strasznie się wierciła! Niestety gin powiedział, że na płeć za wcześnie, nie ma co się łudzić, jeszcze trochę to potrwa. Wizyta następna za miesiąc, 17 maja, a w czwartek idę jeszcze na oddział do szpitala na lepszym aparacie mi zrobi usg bo chce dokładnie pomierzyć dzidziusia. Ogólnie było cudownie, widzieć jak się rusza to coś pięknego!
Foteczka w suwaczkuWiadomość wyedytowana przez autora: 19 kwietnia 2016, 19:08
urocza lubi tę wiadomość