Pierwsze fasolki po długich staraniach
-
WIADOMOŚĆ
-
Aguś to straszne jak Cię potraktowali... Dobrze że wszystko szczęśliwie się zakończyło. Czytając pierwszy Twój post też pomyślałam o krwiaczku
Dziewczyny wczoraj pojechaliśmy wszyscy razem czyli ja z moim K. I rodzice na zakupy, kupiliśmy farby i będziemy malować a potem urządzać pokój Basieńki w aucie dowiedziałam się że zaplanowali grilla co mnie zdziwiło, mój mąż i moi rodzice w tak cudownych relacjach jak od kilku dni to nie pamiętam kiedy byli.. Chyba przed ślubem i niedużo po nim haha wszystko jest tak cudowne że aż strach się chwalić żeby nie zapeszyć. Chyba Ten U Góry daje znać że decyzja z domem była słuszna...
Ps: mąż się uparł że niebieski (taki turkusowy bardziej) jest unisexem jeżeli chodzi o kolor, a póki nie ma pewności na 100% to nie pomaluje na różowo, więc Baśka będzie miała kremowo-turkusowy pokój... -
Również się witam z wami. Chyba pasuję do wątku
To moja pierwsza ciąża, staraliśmy się z mężem prawie 3 lata. Wszystkie badania u nas wychodziły dobrze, cykle również regularne, owuoacje były normalnie. Ja zdrowa, mąż zdrowy. A ciąży nie było. Dostaliśmy skierowanie do szpitala do działu leczenia niepłodności. Tam z miejsca zaproponowano mi ivf (mieszkam w Anglii). Ale odmówiłam. Dano mi Clo na 3 cykle, pomimo owulacji naturalnej. Nie zaszłam.
W międzyczasie przeprowadzaliśmy się do innego miasta, więc musiałam zmienić szpital, przenieść wszystkie dane i od nowa rejestrować się w nowej klinice niepłodności. Po raz kolejny zaproponowano nam ivf i się zgodziliśmy tym razem. Wstępna rozmowa miała być w maju, a planowane ivf w sierpniu. W marcu zaszłam w ciążę zupełnie naturalnie, nie biorąc już nawet kwasu foliowego. Akurat wtedy byłam na antybiotyku, bo miałam chore zatoki.
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu, ujrzeć po raz pierwszy dwie grube kreski na teście.
Obecnie jestem w 17 tc (16+0).
Pozdrawiam wszystkie, które długo się starały. Nikt nie rozumie nas tak jak my same :*adrenalina, kalika, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Adrenalina dostałaś termoforek z bebiko? Do mnie przyszedł chyba 2 dni temu
Ale to głupota myślałam Że cos lepszego. Ale spróbuje go moze dzis włożyć do zamrażarki i zobaczymy czy długo bedzie chłodził mnie w upały
Dostałam tez bebilonu ( ale o tym pisałam juz wczesniej ) i w międzyczasie dostałam tez z hippaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2016, 08:06
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Aguś cudowne zakończenie tego koszmaru życzę nudnej kontynuacji ciąży!
Sylwia nie ma tego złego
Nita witamy w naszym skromnym, za to fajnym gronie my też zaciążyliśmy w ostatnim cyklu przed ivf po wielu staraniowych przejściach, antybiotyk też jest głównym podejrzanym pomocnikiem -
Nita oczywiście gratuluję i wszystkiego dobrego życzę.
Adrenalina ja dostałam z bebilonu szmatkę i teczkę, nie wiem czemu dostałam dwa razy to samo.
Czekam teraz na drugie pobranie krwi, glukoza słodka ale bez przesady, do przeżycia. Teraz mam czas na nadrobienie forum -
Nita, witaj! Cieszę się, że jesteś tutaj z nami. Życie jest jednak cudownie nieprzewidywalne
Urocza, Nita, co to za antybiotyki, którymi się leczylyscie? Może te ciążę, to ich nieznane "działanie uboczne"?
Adrenalina, ja wczoraj dostałam paczkę od Bebiko i Bebilonu. Fajnie pachnie ten termofor
Sylwia, oby ten stan miłości między zieciem a tesciami trwał wiecznie Ja maluję pokój Mikusia na bardzo jasny szary i chce wprowadzić dodatki w żółtym kolorze.
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Kalika antybiotyk brałam po wyrwaniu zęba, zakończyłam tuż po owulacji. To był pierwszy antybiotyk od wielu lat, na forach naczytałam się o takich przypadkach zaciążenia podczas kuracji antybiotykiem. Miałam cichą nadzieję, która okazała się pięknym cudem
Antybiotyk oczywiście sprawdziłam, był z tych dozwolonych w ciąży. -
Ja nie miałam takich objawow. Moze dzieki witaminom które biorę możesz sobie o nich poczytać omega med optima forte.
Jest przede wszystkim naturalny z alg morskich i bardzo łatwo przyswajalny. Nawet dla osób z zaburzeniami trawienia i wchłaniania. Eliminuje mdłości.
Mozna go braciom początku aż do końca karmienia piersią. Bez zadnych zmian na inne witaminy. -
Dzięki dziewczyny za przyjęcie. Fajnie tu u was
Kalika, ja brałam Erytromycyne a seksu w szczęśliwym cyklu było jak na lekarstwo, raptem dwa razy Nie liczyłam na żadne cuda, bo takie historie znałam z forum lub innych stron, ale w życiu bym nie pomyślała, że nam się to trafi. Nastawiłam się na IVF i na tym się skupiłam. A tu bach, ciąża. Jesteśmy przeszczęśliwi a czuję w sobie taki ogrom miłości do mojego maluszka. Już chciałabym go/ją wycałować i przytulać.
Aguś a w którym tygodniu jesteś? Ja w 1 trymestrze wymiotowalam w sumie tylko 3 razy, ale mdłości miałam od początku, jeszcze zanim test zrobiłam. Dopiero w 2 trymestrze mi ustały. Na mdłości jedz regularnie, ale za to małe porcje. Co dwie godziny coś sobie pogryź, choćby banana. Mi najlepiej wchodziły soczyste czerwone jabłka lub migdały. Kromka suchego chleba też dobra, ale mąż mi robił kanapki zanim wstałam, bo inaczej bym zwymiotowała. Niech ci mąż zrobi, albo sama sobie uszykuj np.wieczorem i zostaw koło łóżka, żebyś od razu po obudzeniu mogła zjeść.urocza lubi tę wiadomość
-
Ja miałam delikatne mdłości ale po południu. Odrzuciłam słodycze i piłam dużo herbaty z imbirem z racji przeziębienia,pomaga też na mdłości. Rano jak byłam głodna to od razu przy łóżku miałam krakersy albo ciastka zbożowe. Generalnie uplasowałam się w grupie tych bezobjawowych ciężarnych. Frytki też były dobre na zgagę