przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Rika wrote:Monia trzymaj się! jeszcze troszkę i przytulisz synka! Cały czas trzymam kciuki!
U mnie też swędzenie skóry się jakiś czas temu pojawiło - póki co tylko na brzuchu i bez żadnych wyprysków - na szczęście nie jest jeszcze aż tak uciążliwe - nawilżam i tyle - bo co tu robić, pewnie skóra się rozciąga.
Kurcze vivien to ja chyba za 1,5 tygodnia zapytam moją gin o to żelazo - bo ja jestem normalnie nie do życia - drugi trymestr trwa a ja normalnie nieprzytomna i zmęczona jak jasna cholera. Potrafię o 19 odlecieć i spać na męża kolanach przy filmie, a potem jestem zdziwiona że o 22 telewizor wyłącza, bo przecież ja oglądam:p Heh ale tak na serio to jest mega denerwujące - praktycznie codziennie od godziny 16 jestem nie do życia, czasem cały dzień... Może też mi brakuje żelaza...
Dziewczyny, jeszcze troszkę i wreszcie zrobi się ładna pogoda a wtedy i plecy przestaną tak mocno pobolewać - zaczną się częstsze spacerki, wyjścia - i zaraz mięśnie się wzmocnią!
Rika mam to samo godzina 20 a ja śpię, mąż się śmieje bo zawsze mówię, że będę coś oglądać a tu chwila i śpię :)a o 7 już spać rano nie mogę jak na złość. Oby ta wiosna dodała nam siłSuzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki
Monia mocno trzymam kciuki za Ciebie i Antosia :*
Wczoraj byłam na wizycie. lekarz na samolocie mnie nie badał, bo mu szkoda mnie było z tą nogą na tron sadzać- i to mnie nie pokoi ale o tym zaraz... Dziecko: waży ok kilograma Jest główką w dół (choć pozycje może sobie jeszcze zmieniać), główka ma obwód o ile dobrze zapamiętałam 27cm Więc już konkretna babeczka z niej Niunia kopie jak szalona Lubi zabawy z ręką (gdzie się przykłada rękę tam kopie). No i nad pępkiem tyłeczek do bicia wystawia i się robi taki kosmiczny trójkąt Mąż jak to zobaczył to się przestraszył, bo nie wiedział co się dzieje (zapomniał już chyba, co pierwsza córa wyprawiała... ;P). A teraz czemu martwi mnie wczorajszy brak badania... Dzisiaj mąż pojechał na poligon (właściwie w nocy) no i trzeba było się sobą nacieszyć, więc było na wieczór hmmm... gorąco no i tu się radość kończy dzisiaj jak wstałam to "coś" pociekło mi centralnie po nodze Nie było tego tak naprawdę dużo- łyżka? Myślę, że nie więcej. Nie był to mocz na 100%. Taka jakby woda o mlecznym zabarwieniu. Skurczy nie mam, dziecko się rusza. Wczoraj ilość wód na USG wyszła w normie i lekarz nic niepokojącego nie widział. Zastanawiam się czy to mogły być wody czy może jakiś niespodziewany efekt wczorajszych igraszek? Nie powiem- zaniepokoiłam się... póki co nic więcej nie ciekło, więc mam nadzieję, ze to nic poważnego, tym bardziej, że nic węcej się nie dzieje. -
Mi wczorajsza wizyta nawet spoko minęła. Lekarz zrobił mi usg dopochwowe bo skarżyłam się na ból lewej strony brzucha brzucha i pleców, ale wszystko jest ok, szyjka 40 mm, zamknięta, nic się złego nie dzieje. Mała rozwija się prawidłowo, adekwatnie do swojego tygodnia ciąży:) Jak lekarz dotknął potem mój brzuch tą głowicą do usg to mała się bardzo przestraszyła, bo latała po całym brzuchu, ale potem już się ułożyła, otwarła buzię i drapała się po głowie:) Słodko to wyglądało:)
Czuję ciągle (dzisiaj już kilkakrotnie) te głupie skurcze, momentami taką twardość w brzuchu. lekarz powiedział, ze dopóki takie skurcze nie są regularne i długie to jest ok. A ja sama nie wiem czy są regularne czy nie, muszę pomierzyć czas. To takie uczucie, jakby mała się naprężyła, a potem znowu wróciła do "luźnej" pozycji.
No a jutro drugie badanie prenatalne, połówkowe. Czekam z niecierpliwością !! -
Agga nasienie to nie było na bank... wczoraj, ze to tak delikatnie powiem było hmmm... mniej tradycyjnie na koniec Mam nadzieję, ze to nie wody. Od tamtej pory nic się nie dzieje, dzidzia się rusza, skurczy nie ma (choć na wszelki wypadek wzięłam no-spę i magnez). Jestem dobrej myśli.
Co do skurczy to ja miałam nie wiem czy regularne, ale wręcz ciągłe jak skurcz złapał to nie puszczał i tak przez dobę ponad było. Lekarz wtedy mi zmierzył szyjkę, wszystko ok i zapisał mi właśnie wtedy magnez. Przeszło. teraz twardnieje, ale rzadko- czyli tak jak powinien nie częściej niż 10 razy na dobę. -
agga84aa wrote:Mi wczorajsza wizyta nawet spoko minęła. Lekarz zrobił mi usg dopochwowe bo skarżyłam się na ból lewej strony brzucha brzucha i pleców, ale wszystko jest ok, szyjka 40 mm, zamknięta, nic się złego nie dzieje. Mała rozwija się prawidłowo, adekwatnie do swojego tygodnia ciąży:) Jak lekarz dotknął potem mój brzuch tą głowicą do usg to mała się bardzo przestraszyła, bo latała po całym brzuchu, ale potem już się ułożyła, otwarła buzię i drapała się po głowie:) Słodko to wyglądało:)
Czuję ciągle (dzisiaj już kilkakrotnie) te głupie skurcze, momentami taką twardość w brzuchu. lekarz powiedział, ze dopóki takie skurcze nie są regularne i długie to jest ok. A ja sama nie wiem czy są regularne czy nie, muszę pomierzyć czas. To takie uczucie, jakby mała się naprężyła, a potem znowu wróciła do "luźnej" pozycji.
No a jutro drugie badanie prenatalne, połówkowe. Czekam z niecierpliwością !!
agga ja ostatnio tez zglosilam sie do lekarza z tym spinaniem i twardnieniem brzucha. Sama tez nie wiem czy to bylo regularnie czy nie. Dostalam magnez i aspargin. Nadal zdarza sie ze brzuch twardnieje ale rzadziej. Polozna powiedziala ze jezeli to sie zdarza rzadziej niz 10 razy na dobe to ok. Najwazniejsze zeby te skurcze nie skrocily szyjki. -
nick nieaktualnyBella, a bierzesz może luteinę dopochwową? Ja mam 2 tabletki zawsze wieczorem zakładać i zawsze rano, jak wstanę z łóżka, coś takiego mi się leje, taka właśnie biała woda. Lekarka powiedziała, że to właśnie ta luteina, która nie do końca się wchłonęła, to wypływa.
-
M_F luteiny nie biorę
Do gina to aż boje się dzwonić, bo jak każe mi do szpitala jechać, to się na zarkętach nie wyrobie... mąż na poligonie, rodzina 120km od nas, a przecież nie przyjmą mnie na oddział z 7letnim dzieckiem. Uzgodniłam z mężem przez telefon, ze jak się powtórzy, to dzwonię do gina bez żadnego ale. Od rana NIC się nie dzieje- dziecinka się wierci, skurczy nadal brak, akcja z tym "czymś" mokrym się nie powtórzyła, więc sama sobie tak myślę, ze może spanikowałam za bardzo? Tym bardziej, ze wczoraj co prawda badał mnie samym USG, ale wszystko było wzorowe i ilość wód i wszytko... Także poczekam spokojnie, może to była zwiększona ilość śluzu przez nadmierną "aktywność" OBY!
-
BellaRosa,nie martw sie.Potwierdze Tobie,ze w 100% nic Tobie nie jest.Pamietaj,ze wydzielina z pochwy moze byc wieksza u kobiet w ciazy,a po mocniejszym podnieceniu(a my ciezarowki jestesmy teraz jeszcze bardziej wrazliwe) po kilku godzinach nawet moze cos wyciec-wiem z doswiadczenia i naukowo tez potwierdzone.Spokojnie;)
BellaRosa, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Bella, ja bym nadal stawiała (skoro to nie sperma) na wydzielinę Twoją z pochwy po prostu. Myślę, ze wszystko jest ok!!!
Monia, niech oni już Ci zrobią cesarkę bo biedactwo z Ciebie:( Czekasz i czekasz, męczysz się i jeszcze coś po drodze wychodzi:( Trzymam naprawdę mocno kciuki:* Co oni maja zamiar czekać dalej, czy będą wywoływać poród? Mówili cokolwiek?
Dziewczyny, a co do tych skurczy i twardnienia brzucha to czujecie to w całym brzuchu? W sensie cały brzuch robi się twardy i kamieniowaty czy tylko jego części?