przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
yoku staram się odpoczywać ile tylko mogę. zresztą zasypiam na stojąco więc nie jest to trudne. wierzę Ci na słowo z tymi dwoma miesiącami
tylko chłop mój biedny, chodzi wokół mnie i pyta jak Ci pomóc, co ja mogę zrobić. już i tak on zajmuje się domem bo ja zwyczajnie nie mam siły.
-
kawowa.panienka wrote:Powiem krótko - mdłości, mdłości, mdłości. Masakra. Mdli mnie od zapachu jedzenia, widoku jedzenia, herbaty, owoców wszystkiego. Jakimś cudem zjadłam dzisiaj bułkę z żółtym serem bo wszystko inne powoduje odruch wymiotny. Próbuję tych osławionych 'ciążowych' metod tj. herbatki imbirowej i migdałów ale powiedzmy, że efekt jest umiarkowany
Do tego fatalne samopoczucie ogólne, zmęczenie, ciągła senność. Doszedł też ból kręgosłupa. Chciałabym już poczuć się chociaż trochę lepiej...
A bolał Cię dołem brzuch tzn tak kuł??? -
kawowa panienko cieszę się, że wszystko u lekarza poszło po twojej myśli, powiem Ci, że ja czuję się podobnie, co prawda tak masakrycznie mnie nie mdli, bo jestem jeszcze w stanie ugotować obiad ale tak to już nic poza tym, jestem jak ten pasożyt teraz w domu, do niczego się nie nadaję, jestem strasznie zmęczona, wiecznie śpiąca, niewyspana. Dziś chciałam pomóc trochę mężowi w ściąganiu tapety poschylałam się ledwo kilka razy, dostałam zawrotów głowy i bólu brzucha i tak się skończyło moje pomaganie. Mój m jest przekochany we wszystkim chce mnie wyręczać i niestety wielu rzeczy zabrania typu: kawy, sexu, wyjścia z psami itd. heh teraz poszło w tą drugą stronę ; p ale to słodkie z jego strony. Dziewczyny a jak u was z przytulankiem z m? Mnie lekarz na razie zabronił ze względu na bóle brzuszka ale zastanawiam się czy jakbyśmy byli bardzo ostrożni czy mogło by mi to zaszkodzić, mój m się upiera i mówi nie chce zrobić krzywdy tobie i maleństwu a mi tego niestety troszkę brakuje : /
-
mnie mdłości trzymały jak na razie tylko dwa dni, ale łatwo można z nimi sobie poradzić przynajmniej w moim wypadku, pije dużo wody, do tego napar z mięty pieprzowej i miętowe cukierki/gumy
dawno mnie tu nie było a tu takie piękne zmiany Monia moje najserdeczniejsze gratulacje, życzę nudnej i spokojnej ciąży i jak tak patrze na Twój suwaczek, to jeszcze nie tak dawno u mnie był 4 tydzień, a już jutro zaczynam 7 nawet się nie obejrzę jak będę dni do porodu odliczać
A tak z innej beczki to moja szwagierka jest tez w ciąży, ale zaliczyli wpadkę, dziecko nie jest chciane ani wyczekiwane, jest teraz bodajże w 4 mies ciąży nie rzuciła palenia, nie dba o siebie, źle się odżywia etc i dzisiaj dowiedziałam się, że lekarz jej stwierdził za mało wód płodowych, więc jej powiedziałam, żeby się trochę opanowała, bo teraz jest odpowiedzialna za dwie osoby i ta maleńką najważniejszą, to stwierdziła, że to jej dziecko i żeby jej nie mówić co ma robić
I tu pytanie do Was, co byście zrobiły na moim miejscu olały sobie sprawę i nie próbowały jej już nic tłumaczyć, czy wręcz przeciwnie...
Ja to się strasznie wkurzyłam takim podejściem, bo ja dal swojego jeszcze nienarodzonego dziecka zrobiłabym wszystko i wkurza mnie takie nieodpowiedzialne podejście, ale w sumie całego świata nie zbawię i nie mam się co denerwować, bo jeszcze niechcący sobie zaszkodzę...
-
Ja się pytałam lekarza o sex, nam dał zielone światło, ale i tak staramy się to robić bardzo delikatnie i rzadko, żeby nie spowodować jakiś zbytnich skurczy macicy, może faktycznie na razie dajcie sobie na wstrzymanie, jeżeli Cię ten brzuch pobolewa, lepiej chuchać na zimne, a przecież jest tyle innych możliwości żeby zaspokoić swoje sexualne potrzeby...
-
Agnieszka nie wiem jakie masz relacje ze szwagierką ale myślę, że warto jej jeszcze coś przegadać. Jeśli nie pomogło od strony uczuciowej, że teraz jest odpowiedzialna za dwoje, że pod jej sercem jest mały ludzik spróbuj od innej strony, może to chamskie ale powiedz jej, że jeśli nadal nie będzie o siebie dbała dziecko może urodzić się ciężko chore, kalekie itd. i to tylko i wyłącznie ona będzie za to odpowiedzialna, ona będzie musiała codziennie patrzeć na cierpienie tego dziecka, opiekować się nim do końca życia ze świadomością, że to z jej winy tak jest a nie inaczej, wyrzuty sumienia nie dadzą jej spokoju. Musiałaby być jakąś bezduszną kobietą żeby się nie przejąć takim czymś.
Jeśli chodzi o bóle brzucha u mnie niestety ciągle są i to nieraz dosyć silne, zwłaszcza wieczorem : / -
No ja teraz powinnam mieć @ dzwoniłam do lekarza i powiedziała mi że to dobrze bo zarodek się zagnieżdża.A cos więcej powie mi w czwartek na wizycie.
A czy Dziewczynki wam lekarz mówił coś o płynie w macicy???
Mojej koleżance gin mówił że ma i ze to najprawdopodobniej płyn owodniowy a mi nic o tym nie wspominala i nie wiem. -
monia wrote:No ja teraz powinnam mieć @ dzwoniłam do lekarza i powiedziała mi że to dobrze bo zarodek się zagnieżdża.A cos więcej powie mi w czwartek na wizycie.
A czy Dziewczynki wam lekarz mówił coś o płynie w macicy???
Mojej koleżance gin mówił że ma i ze to najprawdopodobniej płyn owodniowy a mi nic o tym nie wspominala i nie wiem.
Mnie lekarz niestety nic nie mówił o płynie owodniowym, może za wcześnie jeszcze na to. -
Etap mdłości zaczyna skutkować tym, że tracę na wadze. Nie jakoś znacznie ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego. Niby wiem, że to normalne ale jednak się człowiek martwi. Dzisiaj nawet lodówki nie mogłam otworzyć. Strasznie to jest męczące. Chłop patrzy na mnie cokolwiek dziwnie i pyta ze zdziwieniem: aż tak cię mdli? Cóż, niestety. Oby ten czas minął jak najszybciej. Nie mogę się doczekać końca 3 miesiąca.
-
KANCIALUPKA wrote:Agnieszka nie wiem jakie masz relacje ze szwagierką ale myślę, że warto jej jeszcze coś przegadać. Jeśli nie pomogło od strony uczuciowej, że teraz jest odpowiedzialna za dwoje, że pod jej sercem jest mały ludzik spróbuj od innej strony, może to chamskie ale powiedz jej, że jeśli nadal nie będzie o siebie dbała dziecko może urodzić się ciężko chore, kalekie itd. i to tylko i wyłącznie ona będzie za to odpowiedzialna, ona będzie musiała codziennie patrzeć na cierpienie tego dziecka, opiekować się nim do końca życia ze świadomością, że to z jej winy tak jest a nie inaczej, wyrzuty sumienia nie dadzą jej spokoju. Musiałaby być jakąś bezduszną kobietą żeby się nie przejąć takim czymś.
Jeśli chodzi o bóle brzucha u mnie niestety ciągle są i to nieraz dosyć silne, zwłaszcza wieczorem : /
Ja jej się spytałam czy chce, żeby dziecko urodził się z jakąś wadą, na co ona wypaliła, że to jej jej dziecko i to ona będzie miała takie czy inne dziecko
Reasumując jej jest wszystko jedno, czy to dziecko się urodzi zdrowe, czy chore, czy nie daj Boże w ogóle się urodzi, przerażające ale prawdziwe, ja nie mam zamiaru się już wtrącać, bo to nic nie da, jedynie sama będę się denerwować... Niestety nie naprawię całego świata, ani nie nałożę jej rozumu do głowy, którego nigdy nie miała - dziecko w drodze, obydwoje bez pracy, on tej pracy nie szukający, bo po co ( typ lenia patentowanego) mieszkający w domu z pokojem i kuchnia razem z moja teściową i jej najmłodszym dzieckiem... jakbym tak całą historie opisała, to telenowela brazylijska jest przy tym mniej zagmatwana i popieprzona... -
Ja byłam przygotowana na te wszystkie złe samopoczucia związane z ciążą, ale o dziwo od początku jej trwania, dwa dni miałam lekkie młodości, spać jakoś też za bardzo mi się nie chce, noce przesypiam i ogólnie czuje się bardzo dobrze
czasami czuje bezsilność, zakręci mi się w głowie jak za długo stoję lub szybko wstanę, ale to chyba bardziej jest spowodowane upałami niż ciąża od kilku dni bym tylko jadła, ciągle chodzę głodna
ale to dobrze, bo wagę wyjściową miałam dość niską gdyż przy wzroście 157 ważę 40-42kg
Jutro kolejna wizyta, trochę się stresuje, mam nadzieję, że z Bąbelkiem wszystko ok i usłyszymy jak Jego serduszko bije mocno jak dzwon Zygmunta -
kawowa panienko bardzo Ci współczuję, że tak wymiotujesz i się męczysz, obserwuj się kochanie i swoją wagę bo jak będziesz tak ciągle wymiotować to będziesz musiała na kroplówki do szpitala jeździć. Ja od dwóch dni bardzo słaba jestem, mam porządne zawroty głowy ech i ten ból brzucha ;( Ja mam od kilku dni piersi jak kamienie bolą jak cholera
Agnieszka wrrr strasznie mnie wkurza takie myślenie jak twojej szwagierki, że dziecko jest jej własnością i jej sprawą jest czy będzie zdrowe. To, że dziecko jest przez nią noszone przez 9 miesięcy i urodzone nie oznacza, że dziecko to jej własność, każde dziecko to odrębna jednostka i nikt nie powinien traktować go tak przedmiotowo. Wybaczcie ale jestem z zawodu pedagogiem i takie słowa odnośnie dzieci zawsze podnoszą mi ciśnienie. Agnieszka toż z Ciebie kruszynka jest, mnie się czepiają, że jak anorektyczka wyglądam ważąc 46 przy wzroście 160 ale ty to maleństwo jesteś