przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa jem prawie wszystko, to znaczy jem to, co jadłam przed ciążą ale z pewnych źródeł. Śledzie, pasztet, salami, szynki wolno dojrzewajace, carpaccio, sery plesniowe na mleku pasteryzowanym etc. toksoplazmoza dalej ujemna a listerioza się nie przejmuję, bo może żyć na wszystkim co trzymamy w lodówce, od sera białego po gotowaną wędlinę więc żadna dieta nas przed nią nie ustrzeże. Nie jem tylko prawdziwie surowych ryb np. w sushi, bo jak śledź przeleżał miesiąc w soli czy zalewie octowej w sklepie, to jak może w nim jeszcze cokolwiek siedzieć? Tatara w knajpie tez bym nie zamówiła ale jakbym miała wielka ochotę to przemrozilabym wolowine przez kilka dni w zamrażarce i zrobiła sama. Nie dajmy sie zwariowac.
m_f, Paulina1986, Anette lubią tę wiadomość
-
kaja1991 wrote:więc tak wiek ciazy 6w2d ale zadrodka nie bylo widać(
a co na to lekarz, może ma po prostu słaby sprzęt i dlatego niczego nie było widać, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze -
nick nieaktualnyyoku wrote:Ja jem prawie wszystko, to znaczy jem to, co jadłam przed ciążą ale z pewnych źródeł. Śledzie, pasztet, salami, szynki wolno dojrzewajace, carpaccio, sery plesniowe na mleku pasteryzowanym etc. toksoplazmoza dalej ujemna a listerioza się nie przejmuję, bo może żyć na wszystkim co trzymamy w lodówce, od sera białego po gotowaną wędlinę więc żadna dieta nas przed nią nie ustrzeże. Nie jem tylko prawdziwie surowych ryb np. w sushi, bo jak śledź przeleżał miesiąc w soli czy zalewie octowej w sklepie, to jak może w nim jeszcze cokolwiek siedzieć? Tatara w knajpie tez bym nie zamówiła ale jakbym miała wielka ochotę to przemrozilabym wolowine przez kilka dni w zamrażarce i zrobiła sama. Nie dajmy sie zwariowac.
Yoku, uwielbiam Twoje wyluzowane i rozsądne podejście do sprawy i w ogóle do życia -
Agnieszka wrote:kaja1991 wrote:więc tak wiek ciazy 6w2d ale zadrodka nie bylo widać(
a co na to lekarz, może ma po prostu słaby sprzęt i dlatego niczego nie było widać, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
Albo po prostu kaja miała kilka dni później owulację... -
agga84aa wrote:Paulinka, najwazniejsze, że lekarz mówi, że z dzidzią wszystko jest ok!! odpoczywaj dużo!! jesteśmy z Tobą, no a raczej.. z Wami:)
Kaja, a jak duży jest pęcherzyk? kiedy idziesz na kolejne usg? Nic się nie martw tym, że jeszcze zarodka nie widać - pewnie dokładnie to samo powiedział ci lekarz:)
Co do pasztetów tez czytałam, że w ciazy to raczej niebardzo.
A co do bólu gardła, to miód, cytryna, maliny i czosnek !!
12,6 mm powiedział że ładny i że gratuluje mi. I że jak byłam już 26 dnia cyklu sprawdzić czy pecheszyk mi pekł już podejrzewał ze się udalo bo moje endometrium było wyjątkowo grubsze;) powiedzieliśmy juz rodzicą wczoraj:) leekko zaskoczeni ale zadowoleni:) -
Kaja, wydaje mi się, że jeśli lekarz podejrzewałby coś złego, to kazałby ci przyjść wcześniej na wizytę (z tego co czytałam u innych dziewczyn), albo zrobić betę hcg żeby sprawdzić czy dobrze przyrasta.
A pęcherzyk masz sporo większy od mojego:) W sumie ja byłam prawie tydzień temu, więc może już urósł... No nic ja też mam wizytę za 3 tygodnie to zobaczymy co tam się w brzuszku dzieje:)
Teraz musimy się cieszyć świętami i spokojnie świętować, nie przemęczać się. Mi już mama okna umyła, mąż zrobi resztę prac wysokościowych:)
Aaaa no i jeszcze jedna rzecz: już wiem, jak wielkim błędem jest mycie zębów w ciąży zaraz po jedzeniu - chyba nie muszę tłumaczyć co się wczoraj wieczorem przydarzyło:) -
nick nieaktualny
-
Agga84 mnie czasem tez dopada uderzenie gorąca masakra jakaś
po myciu zębów? mnie od kliku dni od rana mdli i lece do łazienki i tak nachodzi ale nic nie leci . moze dla tego ze tylko pije wodę i odrobinę cos tam zjem . teraz właśnie banana;) może i tak przeciez byśmy się wcześniej widzieli. a tak się cały czas zastanawiam czy nie zmienić na lekarza na NFZ jedank troszkę zaoszczędzimy -
Kaja, ja od początku ciąży podczas mycia zębów rano i wieczorem mam momenty stania nad kibelkiem. Czasem rano też się zdarza takie naciąganie przed myciem zębów jeszcze. Ale już w trakcie szorowania to każdorazowo:)
Jeśli chodzi o zmianę Twojego lekarza, to wiesz, zależy jaki jest ten lekarz na NFZ... pewnie jakbym miała fajnego lekarza na NFZ to też bym do niego chodziła, a nie prywatnie, no ale niestety nie ma tu takiego, a do tego jakieś masakryczne terminy oczekiwania na wizytę w ramach NFZ.
A u tego teraz ile płacisz za wizytę? Dał Ci już skierowanie na badania? -
Lusia, już dotarłam do twojego wykresu i przeczytałam wiadomość. Co za okropny człowiek z tego lekarza, rzeźnik możnaby powiedzieć! I potem kobiety się zrażają do ginekologów!! Głowa do góry kochana, jestem pewna, że trafisz niebawem na porządnego ginekologa, który poprowadzi cię szczęśliwie przez całą ciążę!! Z całego serca Ci tego życzę!