przebieg ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, od jakiegoś tygodnia przestałam właściwie odczuwać ból piersi natomiast nadal mam mdłości i wymioty oraz szybko się męczę
zaczełam się troche denerwować - czy wszystko jest w porządku? wizyte i usg mam zaplanowane dopiero na 28 grudnia. nie wiem co robić? czy panikuje bez sensu..naczytałam się w internecie o obumarciu płodu i teraz nie moge przestać o tym myśleć -
spokojnie.... ja przechodziłam to jakiś czas temu- też mnie dziewczyny musiały stopować- musisz się przyzwyczaić,że im starsza kruszyna tym mniej dolegliwości tego typu możemy mieć mnie też piersi nie bolą już tak jak na początku- ale nadal są wrażliwe, super wrażliwe na dotyk. Ja mam wizytę 4 stycznia i też tuptam z niecierpliowsci
-
yoku wrote:Zwłaszcza, że panuje wirusowe zapalenie płuc. Moja córka i połowa jej przedszkola na to zachorowała. Od tygodnia walczymy z kaszlem i gorączką, od kilku dni nebulizacjami sterydowymi ale jeśli dziś na noc znów podniesie sie jej temperatura od jutra jedziemy z antybiotykiem.
Kurcze Yoku, nie wiedziałam,że zapalenie płuc może być wirusowe- ja na całe szczęście płuca miałam czyste ale zatoki zaczęły dawać się we znaki i ten kaszel mnie dobijał. Co to temperatury , to o dziwo nie miałam gorączki tylko wręcz przeciwnie obniżoną dlatego tyle zwlekałam z antybiotykiem. Pocieszam sie, że skonczyliśmy 9 tydzień i małe mniej jest narażone na jego wpływ- tak czytałam:)
-
nick nieaktualnyKochana, teraz wszystko jest wirusowe, będziesz miała dziecko to się przekonasz niestety...
Za "naszych czasów" jak sie miało zielony katar to było to zapalenie zatok na które dostawałaś antybiotyk i mijało, teraz - wirus, świstanie w płucach to był objaw zapalenia, antybiotyk i pomagało a teraz są takie wirusy, ze dzieciak 3 tygodnie potrafi siedzieć w domu bo nawet leczenie sterydami i lekami na astmę nie działa... A o domowych sposobach to nawet nie chce mi sie wspominać bo to śmiech na sali w konfrontacji z tymi infekcjami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2012, 11:25
-
Dobrze, ze ja poki co nie choruje. W lutym/marcu mam 6 tygodni praktyk w podstawowce. Mam nadzieje, ze sie niczym od dzieci nie zaraze... Ostatnio nacieszylam sie 2 dniami bez jakichkolwiek ciazowych objawow, a wczoraj... Caly dzien lezenia na kanapie. Myslalam, ze nie wytrzymam tego wszystkiego. Oby jutro jakos OK było. Chcemy rodzinie powiedziec o ciazy.
-
No ja tylko praktyki mam, wiec bede siedziec cicho gdzies w kaciku Tylko 3-5 razy musze prowadzic lekcje i sie wczuwac. No i tylko 2 godzinki dziennie, wiec ujdzie.
Odpornosci nie mam prawie wcale. Chociaz tej zimy jeszcze nie chorowalam, a to chyba rekord Moze w ciazy stara sie ten moj organizm bardziej -
DzejKej- ja pracuję w szkole i wiem co mówię, nawet siedząc w sali z 30 dzieciaków, które są przyprowadzane przez rodziców chore lub niedoleczone można szybko coś złapać- dlatego ja idę na zwolnienie od drugiego semestru. Co prawda uczę w klasach starszych, ale z maluchami mam zajęcia logopedyczne - i tam to jest masakra, kichają i kaszlą na mnie nie zwracają uwagi że to niehigieniczne i niegrzeczne, zasmarkane na zajęcia przyprowadzane są , a ostatnio ojciec próbował mi wcisnąć 6 latkę z ewidentnym zapaleniem spojówek twierdząc ,że dziecko się nie wyspało- a ono miał taką ropę, że ledwo powieki otwierało...
-
Dziewczyny maja racje. Moja lekarka kazala mi omijac szerokim lukiem zatloczonych miejsc. Powiedziala ze choroby w taki sposob najlepiej sie uniknie. Stosuje sie od poczatku ciazy do tego zalecenia + naturalne srodki wzmacniania odpornosci i jakos mi sie udaje
Dbajcie o siebie!!!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
No ja niestety musze te praktyki teraz zrobic 6 tygodni to duzo czasu, ale nic na to nie poradze. Tzn. Moge je przelozyc na nastepne wakacje, ale to bedzie tuz po urodzeniu dziecka, wiec jeszcze gorzej. Mam nadzieje, ze przetrwam jakos. Ostatnie 4 tygodnie praktyk jakos przetrwalam bez wiekszych chorob. Troche katar mialam na koniec, a wszyscy byli strasznie chorzy w szkole...
-
nick nieaktualnyNo cóż, moja córka jednak zdołała mnie zarazić... Od paru dni mam 37 st. Katar, kaszel, gardło czerwone etc. Czekam na lekarza. Czas oczekiwania dzisiaj to 24 godziny wiec moze przyjechac nawet o 2 w nocy W tej ciazy dotąd takie rzeczy mnie omijały, miałam może ze 2 tygodnie lekki katar a teraz to jest jakas masakra - to tak a propos zarażenia przez dzieci...
Poza tym, mam trochę swędzącą wysypkę na brzuchu, chyba alergiczną bo to takie różowe plamki, codziennie sie powiększa a dermatolodzy dostępni dopiero po nowym roku... Cudnie. -
Dzisiaj ja też dzisiaj byłam u lekarza i czekam na wynik crp. Bo już moja infekcja za długo trwa. Ponoc straszna grypa teraz panuje. Mam nadzieje, że jakiegos nowego świństwa nie złapałam.
Yoku nie dobrze z tą wysypką. Nie dawno po raz pierwszy zetknęłam się u koleżanki z chorobą - cholestaza. -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny. Mam nadzieje, że nie zapomniałyście o mnie i nie wykluczyłyście mnie jeszcze z forum, nie odzywałam się troszkę, totalnie pochłonęły mnie przygotowania do świąt, zaliczenia na uczelni, potem bieganina w święta, w między czasie jeszcze zdarzył mi się mały wypadek, pośliznęłam się na śniegu i poturlikałam z górki. Na szczęście z dzidziusiem wszystko ok, bo nie obiłam brzuszka tylko tyłek i kość biodrową także kilka dni chodziłam posiniaczona i czułam się jak połamana. Próbuje nadrobić to co pisałyście przez ten czas kiedy mnie nie było;)
Paulinka mam nadzieję, że te plamienia zaraz miną u ciebie i wszystko będzie ok.
Witam nowe mamusie na naszym wątku, życzę wam spokojnej i zdrowej ciąży. Pisałyście o zachciankach, u mnie podobnie, pochłaniam mandarynki i pomarańcze kilogramami;)
Macie racje dziewczyny, że praca z dziećmi niesie duże ryzyko częstych zachorowań, ja jak pracowałam jako niania, a potem jako wychowawca w żłobku co chwile coś łapałam od szkrabów.
Yoku współczuje choróbska, mam nadzieję, że szybko do siebie dojdziesz, mnie też jakieś uczulenie wyszło, z tym, że ramionach i udach, tak jakby mnie uczulało coś co jem.
Tydzień temu byliśmy u lekarza, z dzidziusiem wszystko ok ładnie rośnie, tyle, że malutki jest bo w 27 tc waży ok 700 g ale lekarz mówił, że może być drobny po mnie, albo że jeszcze nadrobi także się nie martwię.
Powiem wam, że ja ostatnio zaskoczona byłam jak weszłam na forum ciążowym, na którym też się udzielam, a tam widzę zdjęcie dzieciaczka w inkubatorze. Okazało się, że tuż przed świętami w 28 tc urodziła jedna z dziewczyn. Akcja przebiegła bardzo szybko, bo na rutynowym usg okazało się, że dziecko ma tachykardię, 240 tętno, które nie chciało spaść i musieli szybko wyciągać malucha, na szczęście wszystko z nim dobrze, na razie jeszcze nie je, tylko przez sąde, ale już zaczyna samodzielnie oddychać. Zdałam sobie sprawę jak to wszystko w ciąży może szybko diametralnie się zmienić, rano pijesz herbatę z dzidzią w brzuszku, a wieczorem dzidziuś już może być poza nami. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się do końca dotrwać bez komplikacji do porodu i wszystko będzie ok;)
-
nick nieaktualny
-
Witam,
Na upragnioną ciążę czekałam ponad rok od poronienia pierwszej, myślałam, że kiedy zobaczę 2 krechy na teście to będzie największe szczęście i koniec problemów. Natomiast radość oczywiście ogromna, ale i paniczny strach i obawy. Nie ma dnia, żebym nie pomyslała negatywnie . Obecnie jestem pod koniec 6 tc, za 2 dni zacznie się 7tc. Zaraz po odczycie testu byłam u mojej pani dr, ale jeszcze za wcześnie na USG. Ogólnie czuję się dobrze, nie mam przykrych dolegliwości ciążowych, jedynie wrażliwe, ciężkie piersi, ogromna senność i czasem takie delikatne ukłucia w okolicy prawego jajnika, zwłaszcza wieczorami, choć nie codziennie. Naczytałam się o różnych objawach ciązy pozamacicznej, torbieli na jajnikach itp i zaczynam sobie wkręcać czarne scenariusze. Dodatkowo zaniepokoiła mnie jedna rzecz: od 2 dni odczuwam drętwienie rąk, od nadgarstków po przedramiona, uczucie ogromnej ciężkości, jakbym miała ręce z ołowiu. Poszperałam na necie i owszem znalazłam taką dolegliwość związaną z ciążą jednak dopiero w okolicach 20 tc, ale nie tak wcześnie Na domiar złego, z powodu urlopu lekarza, przesunięto mi pierwsze USG z połowy stycznia na 11.02!!! Do innych lekarzy z tej placówki nie chcę się wybrać, bo już miałam "nieprzyjemność" przy pierwszej ciąży, która obumarła w 6 tyg.
Zamiast się cieszyć to ja się zamartwiam i ryczę cały czas co pewnie nie jest wskazane w tym stanie, ale nawet nie mam z kim pogadać, bo jeszcze nikogo nie informowałam, żeby nie zapeszyć...
Pozdrawiam Wszystkie -
nick nieaktualnyMała mi, a na te drętwiejące ręce bierzesz jakiś magnez, np. Asmag Forte? Mi lekarz zalecił i pomaga, a jest bez recepty. Koleżanka mi mówiła, że miała coś takiego co się nazywa "zespół cieśni nadgarstka" i że nie jest to niebezpieczne, tylko bolesne - i właśnie magnez pomaga. A może wybierz się do lekarza pierwszego kontaktu, może Ci coś poradzi?
I nie czytaj za dużo, ja też czytałam i się stresowałam, a na wiele rzeczy nie masz wpływu. Tylko spokój nas może uratować -
Hej:)
Patuska, a w któym jesteś tygodniu? Czy to, że płód jest za mały tłumaczył czymś? nie wiem, opóźnioną owulacją, itp.?? Czy jesteś już w zaawansowanej ciąży? Bo nie doczytałam się.
Mała mi - doskonale Cię rozumiem, bo ze mnie od początku ciąży też jest wielka panikara. Już mnie tu dziewczyny prostowały, że na wiele rzeczy nie ma wpływu, że nie ma najmniejszego sensu zamartwiać się na zapas. Trzeba na siebie uważać, dbać o siebie i obserwować się. Ja też na początku wmawiałam sobie ciążę pozamaciczną, puste jajo plodowe, itp....
Jednak jak tak bardzo się boisz i stresujesz, to ja na Twoim miejscu poszłabaym do innego lekarza na to pierwsze usg a nie czekała aż do lutego, bo to ponad miesiąc jeszcze!!
Dziewczyny, dzisiaj robiłam pierwsze "ciążowe" badania i oczywiście kilka norm nieco przekroczonych. np. leukocyty (wynoszą 10,18 tys.) i neutrofile (wynoszą 7,72, a norma jest do 7).
Zobaczymy co powie lekarz, nie chcę czytać głupot na necie, zresztą wiem, że normy dla kobiet w ciąży odbiegają od norm ludzi dorosłych nie będących w ciąży. A Wy miałyście też podwyższone leukocyty i te całe neutrofile? Ahaaa i jeszcze mam mętny mocz a w nim liczne fosforany.