rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Naditta wlasnie sie zastanawialam.czy chuste prac.. jeszcze tego nie zrobilam ale kupilam ostatnio pare nowych ubranek ( oj ja niedobra :p) wiec wrzuce chuste razem z nimi zeby pralke zapelnic. a co
a mi drozdzowki nie kupilas ? ale dlaczego ? ;( :p
oj ciekawa jestem czy sie u czarnej rozkreci -
Hej, nadal w dwupaku. Noc okropna, wiwczor bardzo przyjemny poszlam z mama na spacer... dobrze ze sie nie wykapalam, nawet kapiel i prysznic mnie tak meczy... zasapana wychodze... (przed lekarzem prysznic) bo po nocy cala mokra i uklejona jestem. W nocy budzil mnie taki swiszczacy wiatr jakby mial zapawiadac cos zlego... brrr do tego skurcze, dosyc dlugie i bolace jak na okres.kazda zmiana pozycji je prowokowala plus samoistnie tez byly.
Maluch spokojny bardzo. Poszukam tej aplikacji do skurczy. Wczoraj od skurczy mialam luzna kupe i nie wiem czy jak sobie nie siedzialam to nie odszedl mi czop. Bo nagle takie bezuczuciowe "plum" bylo w toalecie...
Dziewczyny w nocy nie wiedzialam czy meza stawiac na nogi czy sie przemeczyc do rana. W szkole rodzenia mi powiedzialy ze jak sie zacznie to na pewno bede wiedziec ze to juz, tym bardziej ze pierwsza dzidzia...
Zaraz wskakuje do wanny, taka zmeczona jestem i uklejona... bleee. Okropnie sie czuje.
Jak nie odespie to nie bede miala sil na porod.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 09:38
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Co do skurczów to ja pojechałam do szpitala jak miałam co 10-12 minut. Bałam się że coś przegapię zwłaszcza że wcześniej słabo czułam ruchy więc wolałam dmuchać na zimne. Może Wam uda się zachować zimną krew i wytrzymać do tych skurczów co 5 minut ale mi się to nie udało
U nas dzisiaj ciężka noc. Mały prawie w ogóle nie spał i płakał cały czas. Nic nie pomagało...nie wiem czy zjadłam coś nieodpowiedniego czy co...
Czekam z wypiekami na twarzy jak tam u Was się rozkręci wszystko. Dawajcie znać na bieżąco
-
Ja wlasnie zaczynam panikowac... skurcze teraz sie wyciszyly i maluch tez za bardzo spokojny. Slabo mi sie dzisiaj rusza... moze tez musi odespac te ciezka noc, jak nie rozkreci sie po kawie i czekoladzie jade do szpitala zobaczyc co u niego... ale stracha mi napedza, jeszcze sie nie urodzil a juz mam swira...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Cześć dziewczyny!
Wy tu o porodach, a ja dopiero zaliczyłam szkołę rodzenia w pigułce
Ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale!
Na świeżo to co położna nam mówiła: do szpitala jak skurcze trwające minutę, regularne co 4-5 minut. Albo jak odejdą wody.
Z tego co mówiła, większość przyjeżdża wcześniej bo panikują, a to jeszcze i tak dużo czasu zanim dzieciątko się urodzi. Tak robią pierworódki, bo ponoć z drugim dzieckiem często już kobiety jadą na ostatnią chwilę, bo nie chcą popełniać błędu z pierwszego porodu .
Ona radziła zostać w domu jak najdłużej, bo jednak w domu czujemy się komfortowo, a w szpitalu z tego stresu może nawet akcja zwolnić.
Było też dużo o znieczuleniach, ale to na pewno wiecie, więc pisać nie będę.
Dowiedziałam się też, że wywoływanie porodu w moim szpitalu zawsze planują na 12 dzień po terminie. W najgorszym wypadku czeka mnie więc jeszcze 22 dni z brzuszkiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 15:34
17.07.2016
-
czesc dziewczyny..
teraz to ja panikuje! bylismy dzis z moim ma zakupach ( szukalismy odkurzacza bo ja madra.wczoraj zepsulam.:p ) i przyznam.ze troche sie nachodzilam. No i teraz mam dosc silne bole w okolicy spojenia lonowego i promieniuje jeszcze wszystko na plecy - ten dolny odcinek. No i skurcze - nie mierzylam dokladnie ale na oko co 15-20 minut. I teraz siedze w stresie bo nie wiem.czy sie zaczelo czy to przez to chodzenie dzisiejsze..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 19:04
-
Hej,
Bardziej sie stresuja sama koncowka ciazy niz poczatkiem jak jeszcze niewiadome bylo czy serduszko, czy rosnie kropek... teraz to masakra. Po mocnej kawie i czekoladzie rozbudzil sie na troche, ale caly dzien byl "spiacy" dopiero na wieczor wiercil sie i rozpychal... stresow mi narobil maluch...
No ja wlasnie boje sie ze za wczesnie pojade, chociaz po poniedzialkowej akcji ciesze sie ze wyczekalam bo skurcze wyciszyly sie... moze uda sie niespanikowac i wyczekac
Mnie spojenie nie boli, chyba ze podczas niektorych cwiczen na pilce, maly jest nad spojeniem i mi je uciska wtedy... jeszcze mam brzuch wysoko... eh... ale podobno chlopaki na ostatnia chwile wszystko robia. To moze przed sama godzina zero sie wstawi...
Rany stresujacy jest ten 40 tydz. Ciazy...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Ja nie wiem czy nie przegapie odejscia wod, bo czop mogl mi odejsc...
A wody, maluch wysoko to mnie nie naciska na pecherz i teraz chodze siku normalnie... rany boje sie ze przegapie odejscie wod, bo pomyle z siku... tyle co ja rzeczy sie boje teraz to masakra, humor mam kiepski...22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna jak sie boisz to wlasnie kup papierki. Ja swojemu lekarzowi kiedys mowilam ze sie boje ze przegapie i dalmi 2 sztuki mnie tez ta koncowka ciazy mocno stresuje. Codziennie cos ciagnie, boli, lupie i sie zastanawiam czy juz czy jeszcze. Jutro meza nie ma caly dzien wiec trzymam nogi mocno zacisniete...
-
O jak fajnie ze u Was cos zaczyna sie dziać. Czekam z niecierpliwoscią
Pigułka ja miałam metodę 5s w pracy dotyczyło to porządku w miejscu pracy, ale co do dzieci to nie miało to zastosowania.
A juz sobie wygooglowalamWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 03:34
-
Naditta, Madziarella jak tam u Was ?
Naditta weekend minal, szkola rodzenia zaliczona... czyli co ? Molestujesz lubego i zasuwasz po schodach
Madziarella, moze Cie bolec spojenie, przeciez tyle dzwigamy w srodku ze to normalne... ja to juz tymi skurczami nie przejmuje sie, chyba ze bardziej bola i uniemozliwiaja dalsze poruszanie sie... po wczorajszym zmartwieniu, juz mi wszystko jedno czy dotrwam do 16stego, byle z dzidziolem bylo ok, porod byl naturalny jak najbardziej i mi wisi kiedy sie to zacznie... musze soboe zajac glowe czyms innym, papierki lakmusowe poszukam, w aptece chyba powinny byc? Udanego dnia.
Ps. Edituje dupel dlatego tak niepokolei piszeWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 09:48
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Nie moge spac, snilo mi sie moje malenstwo, kruszynka spiaca na moich rekach i mojej ukochanej podusi cebuszce
Maluch w nocy mnie skopal, wyspal sie w dzien to za caly dzien spania dostalam kopy... uf. jak przez pol godziny po moich metodach nie zaczal wczoraj sie ruszac, to sie tak ciezko poplakalam, ze juz dawno tak nie ryczalam... ale przynajmniej emocje mi zeszly...
Dzieki dziewczyny, ze jestescie i piszecie:) ja juz swira dostaje, a tutaj mam gdzie sie wygadac nawet o luzniejszej kupie podczas skurczy
Moja mama karze mi zasuwac po schodach na czwarte pietro i spowrotem, nie moze sie doczekac wnuka ja chcialabym w sobote urodzic... na szczescie noc mialam spokojna.. moze uda sie jeszcze zasnac.
Rany, jak dobrze, ze maluch zaczal wariowac w nocy
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje ze jestescie i wspieracie :****
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 04:48
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Czarna juz jesteś tak blisko, ja bym sobie te schody odpuściła, wiem z własnego doświadczenia ze nic to moze nie dac a tylko niepotrzebnie sie zmachasz. Dzisiaj niedziela, lepiej iść na spacer, pyszne lody czy pizzę
Moje dziecko dzisiaj nie spało od 3-5, od 4 leżał z nami, wiec sie średnio wyspalam. Jedyna korzyść to taka ze na leżąco o 8 pociumkal sobie cycek i spał do 9:20 wiec na spokojnie ogarnęłam sie, zjadłam śniadanie, nakarmiłam psa i podlalam kwiatki na balkonie