rocznik 88 w pierwszej ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
dzieki za mile slowa dziewczyny. Ogolnie daje rade tylko czasem pojawi sie taki dolek w momencie klotni z moim np. ..
Naditta co do tego plusa ze nikt nie bedzie mi sie wtracal w wychowanie to nie jest niestety moj przypadek. Poznalam mojego lubego tutaj (nie jest Polakiem) wiec sprawa wyglada tak ze mam spokoj z rodzicami bo sa w Polsce ale tesciowie sa tutaj... i szczerze mowiac juz dostaje bialej goraczki bo tesciowa juz robi mi wyklady "to muszisz robic tak a to inaczej ". Boje sie ze kiedys wybuchne i powiem cos niemilego.. ostatnio wymyslila ze wezkie urlop jak mala sie urodzi zeby ze mna siedziec i mi pomagac.. wybijam jej to z glowy. Moj facet ma w tym czasie urlop i moim zdaniem te pierwsze dni, czy tygodnie sa tylko dla naszen trojki, zeby oswoic sie ze soba i nowo sytuacja. Nie potrzebuje tesciowj na glowie.. grrrr
Dana co do przygotowania i zamrozenia jedzenia mozesz miec racje. Nawet polozna na szkole rodzenia nam mowila ze na poczatku na nic nie ma czasu i ze bedzie dobrze jak do porannego myca zebow dojedziemy o 16 hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2016, 17:52
-
Madziarella, to jesteś w troszkę innej sytuacji niż ja. Bo my rodzinę cała mamy w Polsce. Jeśli chodzi o teściową to może i lepiej, ale mamę chciałabym mieć bliżej. Przyjedzie do mnie na kilka tygodni niedługo po porodzie, więc chociaż tyle. Teściowa chciała przyjechać w okolicach terminu, ale mąż się nie zgodził bo powiedział, że to jest czas dla nas i damy sobie radę. I ma rację17.07.2016
-
Naditta, to dobrze, że Twój mąż się realizuje i taki wyjazd za granicę ma sens i ja to rozumiem i popieram ale ja mam znajomych, którzy wolą po studiach jechać za granicę pracować na taśmie i uważają to za życiowy sukces. Jak rozumiem, Twój mąż ma bardziej ambitną pracę z resztą każdy ma swoje priorytety, dla jednej osoby będzie to kasa, dla drugiej- prestiż, a dla trzeciej- realizacja swoich ambicji.
Dana, dzięki za cenne wskazówki Ja mam sukienki ciążowe, które będą również przydatne przy karmieniu ale w sumie bluzki to żadnej nie mam...a te z H&mu trochę drogo wychodzą. No ale może taki dwupak mi wystarczy na wakacje + jeszcze te moje sukienki.
Witaj Krysilla! Chętnie przyjmiemy nową mamusię Daj znać jak będziesz po wizycie.
-
Karola, czy ambitną to nie wiem, ale jest specjalistą i robi to co lubi, a to najważniejsze
Co do bluzek do karmienia, to nie mam żadnej, ale mam dużo rozpinanych koszul, może je wykorzystam, żeby specjalnie nie kupować. Ni i topów na ramiączkach też mam sporo, może też się nadadzą. Gorzej mnie zmartwilas Dana tymi obgadamy do zamrażarki, bo nie mam pojęcia co mogłabym zrobić. W ciąży zrobił się że mnie kucharz najgorszy na świecie. Nie mam pomysłów i nic mi nie wychodzi. A wcześniej spędziłam codziennie kilka godzin w kuchni, takie hobby.
Krysilla, przepraszam zapomniałam się przywitać. Rozgość się u nasWiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2016, 22:04
17.07.2016
-
dokladnie Naditta, mama to inna sprawa, ale tesciowej nie zniose. Ona to by najchetniej ze mna na porodowke pojechala i przez pierwsze dni ze mna siedziala. Twoj maz ma racje to czas dla mamy taty i dziecka!
moi rodzice przyjezdzaja pare tyg po porodzie jak sie juz przyzwyczaimy do naszej coreczki i calej sytuacji.
przeziebienie mnie bierze;( jak na zlosc w tym ostatnim miesiacu.. macie jakies domowe sposoby zeby sie szybko tego pozbyc? -
Madziarella zdrowiej szybko! Oby udało się domowymi sposobami wrócić do pełni zdrowia mnie dzisiaj ok. 2:30 obudził mocny skurcz, skorzystałam z toalety i myślałam, że już coś się zaczyna dziać. Ale później jeszcze tylko jeden skurcz odnotowałam i zasnęłam. Teraz jest spokój. Zobaczymy, może powoli coś się rozkręci (do piątku ). Do terminu w końcu tylko 4 dni.
-
Karola, może w pełnie się mały zdecyduje, albo czeka na termin po prostu
Na pewno już niedługo, pocieszaj się myślą, że na 100% w ciągu najbliższych 2 tygodni przytulisz synka!
Ja Ci zazdroszczę, że to już, ale z drugiej strony zaczyna mnie lekko strach oblatywać, że to już coraz bliżej. Najgorsze jest to, że jeszcze nie wszystko mamy gotowe. Muszę zrobić pranie rzeczy dla małego, prasowanie, spakować torbę do szpitala. Nawet wózek jeszcze leży w kartonach. Ale u mnie/nas to normalne, zawsze wszystko na ostatnią chwilę.
W przyszłym tygodniu mam nadzieję mieć wszystko gotowe.Karola1988 lubi tę wiadomość
17.07.2016
-
Witaj Krysilla Daj znać koniecznie jak po wizycie
Wczoraj mieliśmy dosyć nieprzyjemny dzień. W nocy złapały mnie skurcze, które na szczęście szybko przeszły, ale niestety wróciły w ciągu dnia Próbowałam się skontaktować z moim lekarzem, ale się nie dało. Po 4 godzinach w końcu zdecydowałam się jechać na IP, bo stwierdziłam , że za długo to już trwa. W badaniach wszystko wyszło ok i wychodzi na to, że to z powodu magnezu. Tydzień temu lekarz zmniejszył mi dawkę i tak to na mnie zadziałało Pomęczyłam się jeszcze do wieczora i dzisiaj rano i na szczęście jest trochę lepiej, ale napędziło mi to trochę stracha -
Dzięki za miłe przyjęcie, otóż dzisiejsza wizyta tylko mnie bardziej zdenerwowała niż uspokoiła, czy ucieszyła. Zaczęło się od tego, że kłuto mnie pięć razy bo pani nie mogła znaleźć żyły. Na USG pan doktor stwierdził, że wszystko jest, pęcherzyk jest, ale płodu nie widać i by spróbować pojutrze. Na opisie zaś napisał, że pęcherzyka nie ma. Pani ginekolog zaś powiedziała, że sama nie wie i mam przyjść za tydzień Teraz dostałam wyniki krwi i zamiast wartości HCG mam tylko stwierdzone, że test pozytywny bez podanych wartości i nie mogę się do tej przychodni dodzwonić oczywiście i chyba udam się do innej.
-
Krysilla nie denerwuj się na zapas. Z tego co pamiętam, to jak byłam u lekarza w 5+1 to też tylko pęcherzyk był. Następne usg miałam za 1,5 tygodnia i już chyba serduszko było widać. A w tym 5+1 to nawet lekarz mówił, że nie ma sensu za bardzo usg robić, bo i tak będzie można tylko stwierdzić, czy ciąża jest w macicy, czy pozamaciczna a u mnie w wywiadzie nie było ku temu przesłanek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 15:41
-
Krysilla, może odczekaj jakiś tydzień-dwa i dopiero wtedy idź na usg. Wcześniej nie ma sensu, tak jak Pigułka mówiła. Ja byłam pierwszy raz chyba gdzieś koło 8 tygodnia i jeszcze nie było słychać serduszka. Dopiero na kolejnym, bodajże w 12 tygodniu. Teraz i tak nic więcej od czekania nie zrobisz. Ewentualnie zrób betę jeśli chcesz wiedzieć na pewno. Ja przez pierwsze 2 tygodnie robiłam testy, bo pierwszy mi wyszedł megaaa bladzioch i potem codziennie coraz silniejsze były17.07.2016
-
dokladnie Krysilla nie ma sie co denerwowac. To dopiero 6 tydz. uciebie z tego co widze. Ja pierwsza wizyte mialam 7 tyg a na usg bylo widac serduszko dopiero w 9 tyg.Bez paniki. odczekaj troche i idz na usg za tyg okolo. wtedy malenstwo bedzie wieksze i widoczne
-
Naditta, faktycznie- jakby nie było to za 2 tygodnie synek będzie już na świecie. Mam nadzieję, że obejdzie się bez sztucznego wywoływania.
Pigułka, dobrze, że to tylko fałszywy alarm i jest już ok.
Krysilla, u mnie serduszko było widoczne w 8 tygodniu. Wiadomo, że jesteś zniecierpliwiona ale wcześniej chyba faktycznie nie ma po co zapisywać się na wizytę, bo znowu możesz się (niepotrzebnie) rozczarować.
-
Dana i Karola, do Was pytanie. Czy rzeczywiście im bliżej daty porodu, tym mniej dziecko się porusza? Bo różne są zdania, koleżanka mi mówiła, że na kilka dni przed porodem jej dziecko ruszało się duże mniej, tylko rano i wieczorem. Jak to było/jest u Was?17.07.2016