Siedlce też mają super mamy :]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJus ja rodziłam na starowiejskiej ponad 2 lata temu i byłam zadowolona - opieka super, jedzonko smaczne, sale czyste, ładne i zadbane. Pomoc przy nauce karmienia, pieluszki dla dziecka dawali, tak samo wkładki te poporodowe dla mam były dostępne.
Z odwiedzinami nie było problemu (leżałam na pooperacyjnej).
Jak nie chciałam dziecka bo chciałam odpocząć, to zabierały je do siebie położne i się nim opiekowały. Jak chciałam całą noc przy sobie, też nie było problemu :]
Polecam ze względu na tamte wspomnienia
Orientujecie się kto w jakim szpitalu jest ordynatorem?karusia, Jus1985 lubią tę wiadomość
-
Witamy Jus
Olcia, w Wojewódzkim jest Brągoszewski, natomiast na Starowiejskiej Ginterowa
J natomiast planuję rodzić w Wojewódzkim trochę się już znamy z tym szpitalem, choćby przez szkołę rodzenia, którą prowadzi fantastyczna położna poza tym wiem już jak wygląda cały trakt porodowy, oraz na co mogę liczyć ze strony szpitala mam tu na myśli gaz rozweselający, Tens, wanny, piłki, porody w sali jednoosobowej i dwuosobowe sale poporodowe itp. Poza tym rodziła tam 3 miesiące temu szwagierka, która również była zadowolona, więc póki co nie mam żadnych obiekcji, ale... za jakieś dwa tygodnie zobaczymyCzarnula87, Jus1985 lubią tę wiadomość
-
Też tak macie, że gdy wszystko jest ok to musi się coś spi..rzyć? Ostatnio miałam dużo emocji: jednego dnia zderzenie samochodowe z sarną (na szczęście niska prędkość więc bez konsekwencji dla maluszka i dla mnie), a nazajutrz pożar w silniku (szczęście, że mąż wiedział co robić, ale strachu o naszą trójkę się najadłam za wszystkie czasy). Parę dni minęło, a ja do tej pory jak przypomnę sobie m przy tym silniku, który w każdej chwili może wybuchnąć, to mi słabo. Boże, żeby limit nieszczęść był już wyczerpany. Teraz kolej na dobre.
-
mad8 wrote:Też tak macie, że gdy wszystko jest ok to musi się coś spi..rzyć? Ostatnio miałam dużo emocji: jednego dnia zderzenie samochodowe z sarną (na szczęście niska prędkość więc bez konsekwencji dla maluszka i dla mnie), a nazajutrz pożar w silniku (szczęście, że mąż wiedział co robić, ale strachu o naszą trójkę się najadłam za wszystkie czasy). Parę dni minęło, a ja do tej pory jak przypomnę sobie m przy tym silniku, który w każdej chwili może wybuchnąć, to mi słabo. Boże, żeby limit nieszczęść był już wyczerpany. Teraz kolej na dobre.
Kurcze współczuję emocji... Ale bez tych negatywnych żyć się chyba nie da... Jak to już w życiu... Miejmy nadzieję, że zła karta się już od Ciebie odwróciła i będą spotykać Cię tylko pozytywne rzeczymad8 lubi tę wiadomość
-
Jus1985 wrote:Dzięki za odpowiedzi i dalej nie wiem który szpital wybrać. Czekam zatem na relacje Karusi
Obawiam się, że jeszcze chwilę może to potrwać... Moja córcia grzecznie sobie siedzi w brzuszku i wcale jej się nie śpieszy do poroduJus1985 lubi tę wiadomość
-
karusia wrote:Obawiam się, że jeszcze chwilę może to potrwać... Moja córcia grzecznie sobie siedzi w brzuszku i wcale jej się nie śpieszy do porodu
Pewnie chce wykorzystać komfortowe warunki do maksimum:). -
nick nieaktualny
-
Hej
Jestem, ale tak zalatana, że nie za często zaglądam na forum...
W pracy ruch jak cholera, stażystka nie nadawała się do niczego, więc wywaliłam ją i zostałam sama.
W domu skończył się remont u teściów, w poniedziałek przenoszą się na dół, a my zaczynamy remont na górze. Wtedy będę już zupełnie sama w pracy, bo Tomek będzie darł tapety i malował.
Na szczęście mam już wybrane i zamówione sprzęty agd, czekamy tylko na transport ze sklepu.
Męczymy się ze składaniem mebli, paczki są źle opisane, jedna szafka rozbita na 3-4 kartony pomieszana z inną... Można urodzić przy tym
Mały kopie coraz mocniej, widzę już ruszający się brzuch!
Jakoś tylko przy tatusiu nie chce podskakiwać. Dziś wpatrywał się z pół godziny i nic, a tylko poszedł od razu Szymek się rozkręcił.
Męczy mnie alergia, od miesiąca zmagałam się z okropną wysypką na całych przedramionach i ramionach, w nocy drapałam się do krwi... brrr!
W końcu wzięłam zyrtec i po 5 dniach wszystko zeszło. Dziś zaczęło wracać, dołączył się mega karat sienny i zapalenie spojówek, więc wzięłam i dziś zyrtec. Wolałabym nic nie brać, ale już nie mogłam wytrzymać.
Jak tam Karusia czujesz się w 40 tc? Na dniach ujrzysz swoje maleństwo
Ode mnie z wioski dziewczyna była w tym samym tygodniu ciąży co ja i w tym tygodniu urodziła- w połowie ciąży raptem. Zawieźli dziecko do Warszawy, ale szanse znikome Straszne to!karusia lubi tę wiadomość
-
O kurcze! w 20 tyg?? Słyszałam, że lekarze są w stanie uratować dziecko już od 22 tyg., ale o wczesniejszych przypadkach nie słysząłam... trzymam więc kciuki za to maleństewko...
A z Twoją alergią to rzeczywiście niefajna sprawa... zwłaszcza, że bez medykamentów, domowymi środkami nic nie zdziałasz..
U nas wielkie oczekiwanie i odliczanie brzuszek mam już dzisiaj niziutko, ręka wchodzi między piersi a brzuch, więc się opuścił we wtorek wizyta i jak mała się nie urodzi do tego czasu, trzeba będzie poserduszkować trochę, żeby jej pomóc dzisiaj zaliczyłam znowu 3 km spacer i zrobiłam grilla z mężem, więc nie jest tak źle jeszcze ze mnąWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 22:28
-
nick nieaktualnyOj Karolcia to ładnie szalejesz na końcówce ciąży Ja urodziłam dzień po terminie i miałam oksytocynę podawaną :] ale rozwarcie pełne i wody same odeszły, więc źle nie było :]
Trzymam kciuki za Ciebie :] i za was wszystkie dziewczyny
Anetko Ciebie mam nadzieję, że pogłaszczę po brzuszku w następnym tygodniukarusia lubi tę wiadomość
-
No a my dzisiaj po wizycie... Mała waży wg pomiaru usg 3700, zobaczymy jak się sprawdzi 1 cm rozwarcia, szyjka zgładzona, więc trzeba się z mężem poprzytulać, żeby pomóc trochę córci ))
Jak nie urodzę do 17, to też szpital i wywoływanie...Czarnula87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKArusia bez nerwów, dacie radę
A wywołanie nie jest takie straszne :] Dobze, że masz szyjkę zgładzoną :] teraz tylko czekać na wody żeby odeszły i pełne rozwarcie i urodzisz raz dwa :]
Ja nie mialam zgładzonej szyjki, miesiąc czasu chodizlam z rozwarciem 2 cm. W szpitalu założyi mi takie cudo żeby było większe rozwarcie i z 4cm trafiłam na porodówkę, wody odeszły, rozwarcie pełne raz dwa i nie zgładzona szyjka więc u mnie to cc skończylo się niestety.
Trzymam kciuki za Ciebie :] i córcię:]karusia lubi tę wiadomość
-
Karusia to ładną wagę ma twoja córcia.
Życzę ci, żeby jednak nie trzeba było wywoływać.karusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hehe, dzięki dziewczyneczki za wsparcie nie martwi mnie waga małej, bo tak jak Olu piszesz może być to nawet pół kg błędu pomiarowego wczoraj słuchajcie było wszystko, lody, zakupy, przytulanki, szczypanie brodawek i nic mała dzisiaj siedzi tak cicho i spokojnie, że aż mnie to martwi, zero bólu, no nic, cisza kompletna
Tak więc czekam cały czas na rozwój sytuacji