Siedlce też mają super mamy :]
-
WIADOMOŚĆ
-
One teraz wszystkie są do siebie podobne, mam wrażenie a jedo fyn też mi się podobał, ale w madarze ostatecznie przekonał nas sprzedawca do tako właśnie mąż musi go znieść ze strychu bo to wszystko ma strasznie intensywne zapachy i chcę, żeby to wywietrzało i przeszło zapachem i mikroflorą domu W sobotę byliśmy na weselu i nawet potańczyłam a wczoraj miałam mega pracowity dzień... Bo znowu wszystko przewracałam do góry nogami... Czyli finalnie zmieniałam naszą sypialnię, bo wjechało do niej łóżeczko tak więc dzisiaj poodkurzać, zmyć podłogę, rozłożyć dywan, bo wrócił z pralni i czekać cierpliwie Dzisiaj pewnie też podjedziemy na ostatnie zakupy
A jak Wasze stopy??? Moje mam wrażenie są szersze niż uda tak spuchły... -
Uwijasz się jak pszczółka w ulu:).
Ja właśnie wróciłam z badań a jutro wizyta. Nie chce mi się w ten upał wychodzić.
Wiecie, mam problem z wypatrzeniem kaftaników. Wszędzie pełno body, a kaftaników jak na lekarstwo (śpiochów też mało).
Na razie nie mam problemów z puchnięciem i chciałabym żeby tak zostało bo to niezbyt fajne uczucie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 czerwca 2014, 21:56
karusia lubi tę wiadomość
-
Ja szukam raczej w stacjonarnych sklepach, właśnie po to, żeby móc ocenić jakość, czy materiał nie jest sztywny, czy coś nie będzie uwierać itd.
karusia lubi tę wiadomość
-
Ano chyba że tak.
A ja mam inny problem... Za 1,5 miesiaca mam wesele kuzyna i zastanawiam się gdzie kupię sukienkę. Podejrzewam, że w końcu będzie już jakiś brzuch, będę pod koniec 24tc. Znacie jakieś sklepy z odzieżą ciążową w Siedlcach?karusia lubi tę wiadomość
-
santoocha ja niestety nie pomogę bo nie obcykana jestem w Siedlcach.
Aisak mam nadzieję, że rzeczywiście będą tylko dobre dni. I tobie ich życzę.AISAK, karusia lubią tę wiadomość
-
mad8 wrote:Uwijasz się jak pszczółka w ulu:).
Ja właśnie wróciłam z badań a jutro wizyta. Nie chce mi się w ten upał wychodzić.
Wiecie, mam problem z wypatrzeniem kaftaników. Wszędzie pełno body, a kaftaników jak na lekarstwo (śpiochów też mało).
Na razie nie mam problemów z puchnięciem i chciałabym żeby tak zostało bo to niezbyt fajne uczucie.
mad8 kochana, najwięcej kaftaników i zwykłych śpiochów widziałam w madarze... W galerii w tych wszystkich sklepach z ubrankami dla dzieciaczków są mało praktyczne te ubrania... śpiochów prawie nigdzie nie było.. wszędzie same półśpiochy. Mogę polecić tylko w Smyku pajace i bodziaki, bo są np w 5paku za 69 zł i np 3 pajace bawełniane za 59 zł to się opłaca a w madarze jak się pogrzebie to można naprawdę sliczne śpiochy kupić za nieduże pieniądze
A uwijam się, bo już miewam takie bóle momentami i brzuch już tak nisko, że położna mi powiedziała, że daje mi max 2 tygodnie... Zobaczymy co ginio powie we wtorek -
santoocha wrote:Ano chyba że tak.
A ja mam inny problem... Za 1,5 miesiaca mam wesele kuzyna i zastanawiam się gdzie kupię sukienkę. Podejrzewam, że w końcu będzie już jakiś brzuch, będę pod koniec 24tc. Znacie jakieś sklepy z odzieżą ciążową w Siedlcach?
Santoocha, chyba jeden jedyny gdzie mają jakiś wybór jest na piłsudskiego zaraz przy galerii. Nazywa się zwyczajnie - odzież ciążowa
A ja Ci polecam jeszcze HappyMum, jak nie będziesz w Warszawie, zawsze możesz zamówić kilka sukienek przez internet i odesłać Ja tak robiłam u nich zakupy I polecam Ci fajne rozwiązanie na wesele, ja kupiłam sobie tą bluzkę:
http://www.happymum.pl/sklep3/b957,bluzki,1610-summer_kiss_top.html
świetnie się układa, jest z fajnego materiału a przy tym jest elegancka i dłuższa, więc różne mankamenty ukrywa
I do tego jakieś ładne rurki i wyglądałam elegancko i w bluzce śmigam co niedzielę do kościoła tak więc zakup fajny i praktyczny
http://www.happymum.pl/ -
Oooo... czyli zaczynamy wielkie odliczanie:).
Wczoraj miałam wizytę i na wycieki z piersi przepisała mi duphaston. W sumie to te wycieki mi tak bardzo nie przeszkadzały. Tak jakoś zakręciła rozmowę, że nie bardzo wiem po co ten dupek.
Czyżby wysoka prolaktyna (o której świadczą te wycieki) groziła przedwczesnym porodem? No nie wiem co myśleć.karusia lubi tę wiadomość
-
Hmm no dziwne, nam babeczka na szkole rodzenia, powiedziała, że wycieki z piersi mogę pojawiać się już od ok. 5 msc ciąży i że o niczym nie świadczą...
hmmm.. może zadzwoń do swojego gina i zapytaj, powiedz, że nie bardzo rozumiesz po co ten dupek?
Oj tak, zaczynam wielkie odliczanie... -
Dziewczyny, a Wy wszystkie chodzicie do szkoły rodzenia?
Ostatnio moja klienta mi opowiadała, że jak rodziła w Łukowie, to jej mężowi odmówili obecności przy żonie, nie tylko podczas samego porodu, ale też wcześniej, tylko dlatego, że nie uczęszczali do szkoły rodzenia! A mają już starsze dziecko.
Kopara mi opadła!
Ja chcę żeby mój mąż był ze mną aż do tej końcowej akcji porodowej, wtedy wolałabym, żeby była ze mną szwagierka...
Mam nadzieję, że w Wojewódzkim nie robią takich cyrków...
A co do bluzki to fajna, ale ja jestem typ mocno sukienkowy, więc na wesele MUSZĘ iść w sukienceWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2014, 12:37
-
Karusia chodzę do niej na nfz i mam nr tylko do rejestracji więc pewnie będę musiała osobiście się pofatygować.
Santoocha uważaj żeby nie kupić za wcześnie sukienki. Mój brzuszek rósł powolutku, aż tu nagle w ciągu ostatnich dwóch tygodni wyskoczył taki, że już nikt nie ma wątpliwości, że jestem w ciąży.
Ja nie chodzę do szkoły rodzenia i chyba nie będę. Nie wiem czy chcę, żeby mąż był przy samej końcówce porodu (biedak pewnie mocniej by to przeżył niż ja), ale nie wyobrażam sobie, że będę od niego odizolowana we wcześniejszym etapie.karusia lubi tę wiadomość
-
santoocha wrote:Dziewczyny, a Wy wszystkie chodzicie do szkoły rodzenia?
Ostatnio moja klienta mi opowiadała, że jak rodziła w Łukowie, to jej mężowi odmówili obecności przy żonie, nie tylko podczas samego porodu, ale też wcześniej, tylko dlatego, że nie uczęszczali do szkoły rodzenia! A mają już starsze dziecko.
Kopara mi opadła!
Ja chcę żeby mój mąż był ze mną aż do tej końcowej akcji porodowej, wtedy wolałabym, żeby była ze mną szwagierka...
Mam nadzieję, że w Wojewódzkim nie robią takich cyrków...
A co do bluzki to fajna, ale ja jestem typ mocno sukienkowy, więc na wesele MUSZĘ iść w sukience
I właśnie chociażby dlatego warto iść na SR, żeby znać swoje prawa... Nie ma możliwości, żeby ktoś wygonił os. towarzyszącą z porodu naturalnego, z cesarki okej, ale nie mogą zabronić ojscu być przy żonie! Na pewno takich cyrków nie ma w wojewódzkim. Ponadto jest to o tyle fajna opcja, że chodzisz na SR do wojewódzkiego i w żaden sposób Cię to nie wiąże, możesz rodzić gdzie chcesz
A jak jesteś sukienkowa kochana, to koniecznie kup sukienkę -
mad8 wrote:Karusia chodzę do niej na nfz i mam nr tylko do rejestracji więc pewnie będę musiała osobiście się pofatygować.
Santoocha uważaj żeby nie kupić za wcześnie sukienki. Mój brzuszek rósł powolutku, aż tu nagle w ciągu ostatnich dwóch tygodni wyskoczył taki, że już nikt nie ma wątpliwości, że jestem w ciąży.
Ja nie chodzę do szkoły rodzenia i chyba nie będę. Nie wiem czy chcę, żeby mąż był przy samej końcówce porodu (biedak pewnie mocniej by to przeżył niż ja), ale nie wyobrażam sobie, że będę od niego odizolowana we wcześniejszym etapie.
Kochana powiem Ci szczerze, że ta SR jest właśnie po to, żeby uświadomić zarówno tatusiom jak i mamusiom co nas czeka, jak się wspierać i jak ważna jest rola tatusia w trakcie i po porodzie uczy jak mają nam pomagać itd.. Naprawdę, mojemu mężowi dzięki SR włączyło się współczucie, jeszcze większa czułość, troska i czujność polecam!! Nie zwlekajcie z zapisaniem się, bo jest bardzo dużo chętnych -
karusia wrote:Kochana powiem Ci szczerze, że ta SR jest właśnie po to, żeby uświadomić zarówno tatusiom jak i mamusiom co nas czeka, jak się wspierać i jak ważna jest rola tatusia w trakcie i po porodzie uczy jak mają nam pomagać itd.. Naprawdę, mojemu mężowi dzięki SR włączyło się współczucie, jeszcze większa czułość, troska i czujność polecam!! Nie zwlekajcie z zapisaniem się, bo jest bardzo dużo chętnych
Jeśli o to chodzi to mój M aż zanadto się o mnie troszczy, pilnuje, czuwa.
No a tak w ogóle to ja nie wiem gdzie będę mieszkać i czy się lada chwila nie przeprowadzę więc nie ma sensu się zapisywać a potem rezygnować albo w ogóle nie stawić się na zajęciach. -
nick nieaktualny
-
Dzięki Olguś, ale wczoraj przejrzałam moją szafę i znalazłam 3 sukienki, w które raczej wejdę. I to wcale nie ciążowe, ale tulipany odcinane pod biustem.
Poza tym oddałam mojej siostrze chyba z 6 sukienek i kilka par krótkich spodenek buuu, nie mieszczę się w nie.....!