Siedlce też mają super mamy :]
-
WIADOMOŚĆ
-
eh to dobrze:) zawsze raźniej jak jest grupa wsparcia z tego samego miasta:) cóż, na początek się przedstawię:)mieszkam od roku w Siedlcach , wcześniej w pogoni za pracą i studiami zamieszkiwałam stolicę, ale po urodzeniu dziecka zdecydowaliśmy z mężem ,ze tutaj zapuścimy korzenie:) mam nie daleko rodziców, więc pomoc w sumie na miejscu.28 kwietnia 2013 urodziłam synka, Kubusia. Rodziłam w Wojewódzkim, tam spędziłam wcześniej ponad miesiąc na patologii bo młodzieniec chciał wcześniej poznać otoczenie, ale jakoś wytrwał do początku 38 tygodnia:) Trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamy, aby poród przebiegł wg Waszego planu i bez komplikacji:))
Czarnula87, mad8 lubią tę wiadomość
-
Witaj malinówka. Fajnie, że grono nam się powiększa. Może napiszesz jakie warunki miałaś w wojewódzkim? Jakie wrażenia masz po porodzie tam?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pewnie cieszy się już swoim maleństwem.
Kobietki-Siedlczanki możecie powiedzieć które rejony Siedlec brać pod uwagę a które omijać przy szukaniu mieszkania? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMad ja mieszkalam w roznych rejonach to moze cos ci podpowiem
Unikaj sekulskiej no tan mozna trafic na wyzyskiwaczy.
Na mieszka calkiem znosnie sie mieszkalo. Wynajmowalismy kawalerke w bloju emeryckim, blisko do biedry, apteki, autobusow itp.
Na osiedlu warszawska w poblizu szkoly z basenem mieszkalam ponad 20 lat i bardzo sobrze wspominam, bo wszyscy sie w wiekszosci znaja z widzenia, tez wszedzie blisko, do tego cisza spokoj i sporo zieleni.
Teraz mieszkam na poznanskiej i tez nie narzekam. Troche daleko do centrum ale mi nie przeszkadza bo i tak autkiem jezdze. Tez jest cicho spokojnie, blisko do zalewu.
W zyciu bym nie.xjciala moeszkac na 1000lecia jakos nie kreca mnie okoloce tego osiedla, tak samo mlynarska. Moze sie mule ale jakoes takie noebezpieczne te osoedla jak dla mnieJus1985 lubi tę wiadomość
-
Czarnula87 wrote:Karolcia w poniedziałek urodziła ok 13:20
Wymiary córeczki 3380 i 53 o ile nie pokręciłam
W takim razie gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi:).
Dzięki Czarnula za wskazówki. Mam teraz od czego zacząć. -
Cześć dziewczyny! Wybaczcie, że dopiero piszę, ale 14 lipca nasz świat stanął do góry nogami, ponieważ pojawiła się Zosia Czarnula podała już wymiary dodam, że rodziłam sn i nie jest to najlepsze wspomnienie mojego życia ) połóg też średnio przyjemna sprawa... ale wszystko do przeżycia, najlepszą nagrodą za te cierpienia jest Zosia... Cały dzień na cycu, jest bardzo absorbująca, ma trochę problemy z gazami, dlatego dopiero się odzywam do Was
Czarnula87, mad8, santoocha, Jus1985 lubią tę wiadomość
-
karusia wrote:Cześć dziewczyny! Wybaczcie, że dopiero piszę, ale 14 lipca nasz świat stanął do góry nogami, ponieważ pojawiła się Zosia Czarnula podała już wymiary dodam, że rodziłam sn i nie jest to najlepsze wspomnienie mojego życia ) połóg też średnio przyjemna sprawa... ale wszystko do przeżycia, najlepszą nagrodą za te cierpienia jest Zosia... Cały dzień na cycu, jest bardzo absorbująca, ma trochę problemy z gazami, dlatego dopiero się odzywam do Was
Karusia jeszcze raz gratuluję i niech córcia zdrowo się chowa.
Jak będziesz miała więcej wolnego czasu to opisz swoje wrażenia ze szpitala.karusia lubi tę wiadomość
-
kurcze, malinówce sie komputer popsuł i dopiero dopadła do nowego:)zacznę moze od gratulacji:) tak,więc Gratuluję świeżym mamo i życzę zdrówka i cierpliwości:)
Jeśli chodzi o poród w wojewódzkim ja jestem jak najbardziej zadowolona, sam poród wspominam bardzo dobrze,mówię tu oczywiscie o opiece medycznej i duchowej:D potem kilka dni na połoźnictwie ,też było wszystko jak należy. byłą jedna położna od noworodków ,która mnie irytowała,ale oceniając całość to 5 +
temat-mieszkanie:
do tej pory mieszkalam na Dreszera oraz na Pułaskiego, Dreszera wspominam bardzo dobrze. choć młodzież spotykala sie akurat pod naszymi oknami a Pułaś miał tę zaletę,że wszystko pod nosem, ale to słaba lokalizacja dla maluszka, do tegoblok ,który ma 100 lat...teraz mieszkamy na Nowym Świecie i jesteśmy zadowoleni.
karusia lubi tę wiadomość
-
w końcu mam chwilę żeby coś skrobnąć... kurcze, dzidzia to wyzwanie.. Nasza mała strasznie absorbująca jest.. nie pośpi sama w łóżeczku, nie zajmie się sama sobą... Ogólnie bardzo towarzyska z niej dziewczyna ciągle musi być z kimś, ale rozumiemy tą potrzebę i dajemy jej z siebie tyle, ile potrzebuje, chociaż czasem sił już brak..
Co do szpitala - jak rodzić to tylko w wojewódzkim, ja jestem naprawdę bardzo zadowolona z opieki okołoporodowej, babeczki i lekarze są świetni. Tylko wiadomo... Trzeba szanować pracę tych ludzi, okazać też wdzięczność, uśmiechnąć się, a nie mieć postawę roszczeniową, mieć się za "ja wiem lepiej" i traktować ludzi z góry.. Nikt tego nie lubi. A leżałam z taką durną laską na sali, która miała pretensje do wszystkich o wszystko... I nic dziwnego, że później szpital ma taką opinię jaką ma... Jak przychodzą takie tępe laski, które wyskakują do mnie z tekstem "ja to muszę być uczulona na tą oksytozynę, bo po niej wymiotowałam"... Nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać laska totalnie nie mogła nauczyć się nazwy oksytocyna i nie wiedziała, że jest to hormon, który jest wytwarzany również przez jej przysadkę mózgową... a wymiotować mogła przez relaksyneę...malinówka, santoocha, Czarnula87 lubią tę wiadomość
-
ja już zapomniałam jak to jest mieć taką kruszynkę w domu:) bo Kuba to przecież już wielki chłop:D aż Ci zazdroszczę Karusia:) wczoraj była u mnie siostra ma 3 tygodniowa córeczkę, no miód na serce taka kruszynka:)ja jak leżałam po porodzie to najpierw miałąm super sąsiadkę, potem poszła do domu i przyszła nowa, o Jezusie. Jak przychodził do niej mąż to był taki pomocny i taki przesłodki ,ze myślałam że i w karmieniu ta mame wyręczy:D a wymagania mieli ogromne:D najlepiej jak by na okrągło ktoś przy nich stał i pomagał. śmiechu co nie miara z nimi było:)
Pamiętam,że tak ok 3 tyg Kubuś mial też problemy z gazami, to dawałąm espumisan i jak ręką odjął walił bączki:)karusia lubi tę wiadomość
-
santoocha, my zwiedzaliśmy trakt porodowy i cały oddział na szkole rodzenia, więc widziałam to wszystko przed porodem... I sporo wiedziałam.. Mianowicie, że mogę prosić o gaz rozweselający, urządzenia tens, różne leki przeciwbólowe itd. Sale poporodowe są dwuosobowe. ZZO dostaje się w przypadku gdy masz zaświadczenie od anestezjologa, więc trzeba się przed porodem wybrać do niego na konsultację, w celu sprawdzenia, czy nie ma żadnych przeciwwskazań... Ja nie miałam i nie dostałam zzo ;( chociaż błagałam o nie.. Ale jest procedura, że musi być świstek o anestezjo i koniec... Aha no i oczywiście, zzo możesz mieć podane tylko do 4 cm rozwarcia, później już jest to niemożliwe no i oczywiście, jeśli akurat jakiś anestezjolog jest wolny... W drabinie priorytetów rodząca dla anestezjo jest na szarym końcu... najważniejsze to dużo stać i się ruszać, kręcić 8 biodrami, poruszać nimi, wtedy poród szybko postępuje... Działa grawitacja, dzidziusiowi łatwiej wstawić się w kanał itp. U nas Zosieńka co raz fajniejsza, zaczyna głużyć, interesować sie zabawkami i już się do nas uśmiecha!! Jest miłość...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2014, 18:35
santoocha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny