🌞🏖️SIERPIEŃ 2025🏖️ 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
Wojcinka wrote:Dzień dobry
wybaczcie ze powracam tak po dłuższej nieobecności ale chaialam dać znać że wczoraj 12.07 o 17:30 SN na świat przyszła Lea 🩷
Wbrew prognozom że będzie maleńka (przez źle przyrosty dostałam skierowanie na nagłą indukcję) mała waży 3,2kg i ma 55cm! - waga prognozowana to było 2,6kg.
Jak na razie wygląda na zdrową dziewczynkę, ale czekamy jeszcze na echo serduszka w szpitalu które zrobią dzisiaj - drugim powodem indukcji był nieprawidłowy obraz serduszka na prenatalnych .
Nie będę tu całego porodu opisywała ale jak kogoś ciekawi to wszystko opisałam szczegółowo w swoim pamiętniku ciążowym tu na ovu
Na koniec napisze tylko ze porod miałam jak z marzeń i nie mogę przestać się cieszyć jak cudownie poszło, jak dobrze się czuje i jak nic mnie nie boliobyło się bez pęknięcia, bez nacięcia i bez oksytocyny 🥰
Gratulacje!!! 🎉🎉🎉Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Wojcinka wrote:Dzień dobry
wybaczcie ze powracam tak po dłuższej nieobecności ale chaialam dać znać że wczoraj 12.07 o 17:30 SN na świat przyszła Lea 🩷
Wbrew prognozom że będzie maleńka (przez źle przyrosty dostałam skierowanie na nagłą indukcję) mała waży 3,2kg i ma 55cm! - waga prognozowana to było 2,6kg.
Jak na razie wygląda na zdrową dziewczynkę, ale czekamy jeszcze na echo serduszka w szpitalu które zrobią dzisiaj - drugim powodem indukcji był nieprawidłowy obraz serduszka na prenatalnych .
Nie będę tu całego porodu opisywała ale jak kogoś ciekawi to wszystko opisałam szczegółowo w swoim pamiętniku ciążowym tu na ovu
Na koniec napisze tylko ze porod miałam jak z marzeń i nie mogę przestać się cieszyć jak cudownie poszło, jak dobrze się czuje i jak nic mnie nie boliobyło się bez pęknięcia, bez nacięcia i bez oksytocyny 🥰
Gratulacje! Super, że już jesteście razem ❤️
Trzymam kciuki za echo, żeby wyszło jak najlepiej i żeby z serduszkiem było ok.
Ja to napewno zajrzę. Tym bardziej jak mówisz, że poród był jak z marzeń. Super, że dobrze się czujesz, że nic Cie nie boli i że jesteś zadowolona. Nabieraj sił, tul córeczkę. I jak będziesz miała siłę to daj znać czy z serduszkiem wszystko ok❤️
Wszystkiego dobrego dla Was🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 10:17
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
Wojcinka wrote:Dzień dobry
wybaczcie ze powracam tak po dłuższej nieobecności ale chaialam dać znać że wczoraj 12.07 o 17:30 SN na świat przyszła Lea 🩷
Wbrew prognozom że będzie maleńka (przez źle przyrosty dostałam skierowanie na nagłą indukcję) mała waży 3,2kg i ma 55cm! - waga prognozowana to było 2,6kg.
Jak na razie wygląda na zdrową dziewczynkę, ale czekamy jeszcze na echo serduszka w szpitalu które zrobią dzisiaj - drugim powodem indukcji był nieprawidłowy obraz serduszka na prenatalnych .
Nie będę tu całego porodu opisywała ale jak kogoś ciekawi to wszystko opisałam szczegółowo w swoim pamiętniku ciążowym tu na ovu
Na koniec napisze tylko ze porod miałam jak z marzeń i nie mogę przestać się cieszyć jak cudownie poszło, jak dobrze się czuje i jak nic mnie nie boliobyło się bez pęknięcia, bez nacięcia i bez oksytocyny 🥰
Gratulacje 🥳! Czyżby to pierwszy sierpniowy dzidziuś czy mamy ich więcej? Bo w sumie na pierwszej stronie nie ma informacji na ten temat 🤔.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 11:33
Wojcinka lubi tę wiadomość
-
ReginaPhalange wrote:Gratulacje 🥳! Czyżby to pierwszy sierpniowy dzidziuś czy mamy ich więcej? Bo w sumie na pierwszej stronie nie ma informacji na ten temat 🤔.
Trzeci dzień pod rząd wstaję z opuchniętymi nogami. Nie bardzo to jeszcze widać, ale po wstaniu rano czuję lekki dyskomfort przy chodzeniu. No i chyba zaczynam czuć, że wzrósł mi ciężar ciała. Zwykły spacer po lesie, a miałam zadyszkę i jakoś było mi ciężko na nogach.
No i na dodatek boli mnie gardło, spuchło mi miejsce po szczepieniu na rsv. O taki urlop. 😃Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
Wojcinka wrote:Dzień dobry
wybaczcie ze powracam tak po dłuższej nieobecności ale chaialam dać znać że wczoraj 12.07 o 17:30 SN na świat przyszła Lea 🩷
Wbrew prognozom że będzie maleńka (przez źle przyrosty dostałam skierowanie na nagłą indukcję) mała waży 3,2kg i ma 55cm! - waga prognozowana to było 2,6kg.
Jak na razie wygląda na zdrową dziewczynkę, ale czekamy jeszcze na echo serduszka w szpitalu które zrobią dzisiaj - drugim powodem indukcji był nieprawidłowy obraz serduszka na prenatalnych .
Nie będę tu całego porodu opisywała ale jak kogoś ciekawi to wszystko opisałam szczegółowo w swoim pamiętniku ciążowym tu na ovu
Na koniec napisze tylko ze porod miałam jak z marzeń i nie mogę przestać się cieszyć jak cudownie poszło, jak dobrze się czuje i jak nic mnie nie boliobyło się bez pęknięcia, bez nacięcia i bez oksytocyny 🥰
Gratuluję! Dużo zdrowia , spokoju i samych radosnych chwil dla Was !
Mamy w takim razie już drugą rozpakowaną mamusie i drugą dziewczynkę 😊 im bliżej sierpnia tym więcej będzie się tu działo poza tymi wyprawkowymi tematami.🫣
Nie będę odnosiła się do każdej wypowiedzi,ale naprawdę podziwiam Was za tą determinację i drogę do tego by zostać mamą. Widzę ile z Was na tu swoją trudna historię i szczerze za każdym razem powtarzam mojemu mężowi ,że naprawdę mamy w życiu ogromny komfort i dar od losu ,że u nas wszystko potoczyło się tak szybko i bezproblemowo .
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie Waszego cierpienia po stratach , nieudanych próbach czy latach życia w częściowo utraconej nadziei. Mogę Wam się tylko zwierzyć ,że znam tą bardziej " trudną" stronę macierzyństwa , nielukrowaną ,ponieważ po urodzeniu mojego pierwszego dziecka ,które okazało się niepełnosprawne miałam przez rok depresję ,bo totalnie nie umiałam się z tym pogodzić i miałam poczucie winy nieustające. Na maksa wkrecilam się w myślenie ,że ja jestem temu " winna". Mimo tego ,że cała ciążę chodziłam do lekarza , robiłam wszystkie badania , nie piłam i nie paliłam , nie jadłam rzeczy zakazanych to ciągle szukałam jakiś opini w necie i miałam sobie za złe ,że wypiłam choćby kawę w ciąży ,bo napewno to też miało wpływ i to moja wina. Nakręcając się tam zgotowałam sobie piekło.
Nie jest łatwo z niektórymi rzeczami się pogodzić czy je przemilczeć .Niezależnie jaki jest to problem to cieszę się ,że jest takie forum i myślę ,że w jakiś sposób dajemy sobie dużo wsparcia w różnych chwilach i te " końcowki " będziemy na swój sposób przechodzić razem.
ReginaPhalange, Ewel1994, KaFka, Britta lubią tę wiadomość
-
Rzelka wrote:Już jeden jest, ale nie pamiętam kto i z kogo 😅
Trzeci dzień pod rząd wstaję z opuchniętymi nogami. Nie bardzo to jeszcze widać, ale po wstaniu rano czuję lekki dyskomfort przy chodzeniu. No i chyba zaczynam czuć, że wzrósł mi ciężar ciała. Zwykły spacer po lesie, a miałam zadyszkę i jakoś było mi ciężko na nogach.
No i na dodatek boli mnie gardło, spuchło mi miejsce po szczepieniu na rsv. O taki urlop. 😃
Czekamy na info od nich ,jeśli mama będzie miała czas i chęć tu zajrzeć 🙂 -
Rzelka wrote:Już jeden jest, ale nie pamiętam kto i z kogo 😅
Trzeci dzień pod rząd wstaję z opuchniętymi nogami. Nie bardzo to jeszcze widać, ale po wstaniu rano czuję lekki dyskomfort przy chodzeniu. No i chyba zaczynam czuć, że wzrósł mi ciężar ciała. Zwykły spacer po lesie, a miałam zadyszkę i jakoś było mi ciężko na nogach.
No i na dodatek boli mnie gardło, spuchło mi miejsce po szczepieniu na rsv. O taki urlop. 😃
Ostatnio też wysoka wilgotność w Polsce przez tą pogodę to też może mieć wpływ na puchnięcie. Ja wchodzę po schodach w mieszkaniu i mam zadyszkę xD, wgl. tak jak ktoś pisał ostatnio - ja nie wiem kiedy ten brzuch tak urósł, to sie stało z dnia na dzień xD. -
Dysia08 wrote:Gratuluję! Dużo zdrowia , spokoju i samych radosnych chwil dla Was !
Mamy w takim razie już drugą rozpakowaną mamusie i drugą dziewczynkę 😊 im bliżej sierpnia tym więcej będzie się tu działo poza tymi wyprawkowymi tematami.🫣
Nie będę odnosiła się do każdej wypowiedzi,ale naprawdę podziwiam Was za tą determinację i drogę do tego by zostać mamą. Widzę ile z Was na tu swoją trudna historię i szczerze za każdym razem powtarzam mojemu mężowi ,że naprawdę mamy w życiu ogromny komfort i dar od losu ,że u nas wszystko potoczyło się tak szybko i bezproblemowo .
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie Waszego cierpienia po stratach , nieudanych próbach czy latach życia w częściowo utraconej nadziei. Mogę Wam się tylko zwierzyć ,że znam tą bardziej " trudną" stronę macierzyństwa , nielukrowaną ,ponieważ po urodzeniu mojego pierwszego dziecka ,które okazało się niepełnosprawne miałam przez rok depresję ,bo totalnie nie umiałam się z tym pogodzić i miałam poczucie winy nieustające. Na maksa wkrecilam się w myślenie ,że ja jestem temu " winna". Mimo tego ,że cała ciążę chodziłam do lekarza , robiłam wszystkie badania , nie piłam i nie paliłam , nie jadłam rzeczy zakazanych to ciągle szukałam jakiś opini w necie i miałam sobie za złe ,że wypiłam choćby kawę w ciąży ,bo napewno to też miało wpływ i to moja wina. Nakręcając się tam zgotowałam sobie piekło.
Nie jest łatwo z niektórymi rzeczami się pogodzić czy je przemilczeć .Niezależnie jaki jest to problem to cieszę się ,że jest takie forum i myślę ,że w jakiś sposób dajemy sobie dużo wsparcia w różnych chwilach i te " końcowki " będziemy na swój sposób przechodzić razem.
Cześć Dysia08,
Twoja historia bardzo mnie wzruszyła 💔
Jesteś wielką wojowniczką każdego dnia. Nie wolno Ci o tym zapominać. W ogóle nie dziwię Ci się, że przeszłaś w pewnym stopniu żałobę po zdrowym dziecku, oczekiwaniach i marzeniach. Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania ❤️Dysia08, KaFka lubią tę wiadomość
-
KaFka wrote:Mi ciężko przekręcić się z boku na bok 😅
No o tym to ja już nawet nie wspominam…, mamy dwie pozycje do spania i tyle, ja już marzę o spaniu na brzuchu 😅. Śpię na lewym boku to mnie biodro boli, a na prawym mam zgagę xD i weź tu się wyśpij xD.KaFka lubi tę wiadomość
-
Czy wy wszystkie macie dedykowane położne lub lekarzy, którzy prowadzą wam ciążę i pracują w szpitalu, w którym chcecie rodzić? Czy po prostu jak zaczną się skurcze jedziecie do wybranego szpitala, w którym chcecie rodzić bez waszego lekarza czy położnej?
-
Ewel1994 wrote:Cześć Dysia08,
Twoja historia bardzo mnie wzruszyła 💔
Jesteś wielką wojowniczką każdego dnia. Nie wolno Ci o tym zapominać. W ogóle nie dziwię Ci się, że przeszłaś w pewnym stopniu żałobę po zdrowym dziecku, oczekiwaniach i marzeniach. Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania ❤️
Moją ciążę prowadzi lekarz ,który pracuje w szpitalu w którym będę rodzić. Tylko ,że ja mieszkam na wygwizdowiu i i mnie nie ma bliżej innych alternatyw. Następny szpital jest 68 km dalej ,a ja nie wyobrażam sobie jechać taki kawał drogi w razie co i wracać z noworodkiem do domu też taki kawał . Poza tym będzie do mnie przyjeżdżał mąż do szpitala ,a w domu jeszcze dwójką dzieci ,więc te dojazdy to byłaby " strata czasu".
Trochę zazdroszczę Wam ,że jak mieszkacie w dużych miastach to macie taki duży wybór i te szpitale wyglądają nieco lepiej . Teraz masowo też zamykają porodówki właśnie w mniejszych miejscowościach i to jest swego rodzaju problem ,że jest się w sumie skazanym na jeden szpital . -
Mój lekarz prowadzący pracuje w szpitalu MSWiA w Warszawie. Spędziłam w tym szpitalu tydzień i byłam zadowolona z opieki. Do Warszawy mam 50km ale mam nadzieję, że zdążę. Chciałabym rodzic w szpitalu o 3 stopniu. W moim mieście niestety nie ma szpitala. Najbliższy jest oddalony o 30km i jest to 1 stopień no i niestety o tym szpitalu ludzie opowiadają różne "legendy" 😅 Mam nadzieję, że zdążę do W-wy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 13:50
Bbbuuu lubi tę wiadomość
-
ReginaPhalange wrote:Czy wy wszystkie macie dedykowane położne lub lekarzy, którzy prowadzą wam ciążę i pracują w szpitalu, w którym chcecie rodzić? Czy po prostu jak zaczną się skurcze jedziecie do wybranego szpitala, w którym chcecie rodzić bez waszego lekarza czy położnej?Starania od marca 2022.
W klinice od lutego 2023
USG 🆗
Owulacje obecne 🆗
Hormony 🆗, poza TSH 4,2 -> Euthyrox 25 -> 1,4 -> 2,18
HyCoSy - podejrzenie zwężenia prawego jajowodu
Laparoskopia 🆗
12 mscy stymulacji Lamettą bez efektu
Ovitrelle, Duphaston, Utrogestan - bez efektu.
Grudzień IVF:
AMH 3,5
stymulacja od 5dc - Rekovelle, Orgalutran, Gonapeptyl daily, Dostinex.
11 🥚, 3 zarodki,
12.12.24, 5 dni po punkcji świeży transfer 5.1.2,
2 ❄️
5dpt ⏸️
6dpt HCG 58,6 🤔
9dpt 210 😌
11dpt 409 🥳
18dpt 8486
23dpt 2,6mm człowieka z tętnem ♥️
03.02.25 - 10+2, 36mm, ♥️ 🆗
I prenatalne 13+2 - 7,6cm, ♂️
-
ReginaPhalange wrote:Czy wy wszystkie macie dedykowane położne lub lekarzy, którzy prowadzą wam ciążę i pracują w szpitalu, w którym chcecie rodzić? Czy po prostu jak zaczną się skurcze jedziecie do wybranego szpitala, w którym chcecie rodzić bez waszego lekarza czy położnej?
-
Dysia08 wrote:Britta już urodziła i ma wcześniaka - córeczkę Dominikę .
Czekamy na info od nich ,jeśli mama będzie miała czas i chęć tu zajrzeć 🙂
Wojcinka, gratuluję rozpakowania 🎉🐣
Nasza córeczka rośnie sobie powoli, już ma ponad miesiąc i prawie 1700 g. Spodziewamy się że na dniach przeniosą ją z inkubatora do łóżeczka. Niestety, jeszcze nie chce jeść z piersi, nie ma za bardzo odruchu ssania. Mam nadzieję, że niedługo się przestawi, bo karmienie sondą to jest utrapienie i niepotrzebnie przedłuży jej pobyt w szpitalu.
Tak poza tym jest śliczna jak aniołek ❤️ nie możemy się z mężem nadziwić, jakie piękne dziecko narobiliśmy 😁👶🌷
ReginaPhalange, Ewel1994, Jasmin1517, Milka1991, Dysia08, aswalda, Zielona2024, Dziewiarka, KaFka, Luna_, Bella93, Sunday92, anakonda, osiecka89, Wojcinka lubią tę wiadomość
-
Znalazłam na allegro taką koszulę. https://allegro.pl/oferta/be-mammy-koszula-ciazowa-karmienie-rozpinana-bawelna-krotka-3-4-xl-15439056924
Cena spoko, wygląd spoko. Tylko jak myślicie jaki rozmiar wziać? Ja przed ciąża byłam S, czy XL będzie ok? Czy polecieć, że ma być duża i brać XXL? Doradźcie proszę 🙏 (Przytyłam na razie 11kg, na bank jeszcze ze 3 mnie czeka)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca, 18:55
-
Milka1991 wrote:Hej
Melduje się ze szpitala. Ale jeszcze nie z porodówki, choć lekarz imbecyl z izby chciał mnie już na nią wysłać 🤦😂
Miałam znów bóle w nocy, takie okresowe plus z krzyża. Wystraszyłam się. Wzięłam no spe magnez paracetamol i trochę się uspokoiło. Zadzwoniłam rano do lekarza i kazał jechać do szpitala żeby to wyciszać. No to zamiast wyciszać, lekarz chciał żebym rodziła 😂 Taa z 1cm rozwarcia bez skurczy...no kabarety. Dobrze że położne ogarnięte i wiedziały że nie rodzę. Miałam przypisane kroplówki z magnezu i glukozy.. na UJ mi glukoza jak ja nie rodzę. Wykreśliły ja same 😆 jeszcze czeka mnie USG ale na szczęście z innym lekarzem. Mój będzie na szczęście w poniedziałek 🙏chociaż na wizycie w zeszłym tyg szyjka była ok to może u mnie tylko straszaki takie.
W ogóle dawno mnie tu nie było, jednak na FB się łatwiej kontaktowac, trochę nadrobiłam, widzę dużo nowych dziewczyn
Duże bobasy Wam się szykująU mnie w 33 tyg młoda miała 2 kg więc taka średnia
Britta, KaFka lubią tę wiadomość