Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Byłam na wizycie u proktologa i w sumie bez sensu, wydałam 200zł, zbadałam mnie plastikową rurą na 20cm co było straszne i mówi że ok. Ze hemoroidy niewielkie 1 stopnia, leków wiadomo że nie można to mi jakieś witaminy wypisał i jakieś coś z wapniem, jutro wykupię to dam znać co to i czy pomaga. Mam nadzieję że Kornela tą rurką nie posmyrał.
-
Ja też po wizycie, waga małej to 1724 gramy z powodu niskiej wagi i mało odczuwalnych ruchów jak na ten tydzień ciąży mam skierowanie do szpitala na ktg, a tam zobaczą co ze mną zrobić
Jakieś inne wymiary mniejsze o tydzień i o półtorej dziecko, niby tragedii nie ma, ale jak tak dalej pójdzie to urodzi się z wagą ok 2800gram
A pierworodna prawie o drugie tyle wieksza była!
Na ktg pojade za 2 tyg bo dach w środe zaczynamy i musze być w domu.
Z mężem się nie odzywam w sumie, bardzo mnie denerwuje i nie pomaga, sama sprzątam i robie strych na przyjście fachowców - babcia pomaga.
Żylaki sromu mam, nic na nie nie wolno brać ponoć
Żły dzień mam dziś i wczoraj też nie najlepszy, przez męża który grał w WOT nie zdążyłam na przedstawienie córki - gotowałam obiad itd a on grał do samego końca, potem nie wiedział w co się ubrać i zmieniał ciuchy 3 razy i przez niego pół godziny straciliśmy i zanim przyszłam to było po występie córki - ostatnim w tej szkole!!!
Przy publice cały czas mnie trzymał i głaskał po brzuchu, postał godzine i nie wytrzymał wiecej poszedł znów grać i pić piwska no i mecz oglądać, a jak ja wróciłam to już zmęczony poszedł spać a musieliśmy o ważnych sprawach z dachem porozmawiać, wiec mi powiedział kilka bardzo nieprzyjemnych zdań typu, że nic nie robie siedze w domu, nie rozumiem go przemęczonego pracą itd i dziś płaczę już chyba 3 raz przez to!
Mam go dość, nawet pomyślałam, że nie powinnam z nim mieć drugiego dziecka!!
JRY1984, _cherryLady, Martynka30 lubią tę wiadomość
-
Truskaweczko nie czekaj dwoch tygodni tylko jedz na to ktg, niech lepiej sprawdza czy z mala ok. Ty itak sie nie powinnas tak przemeczac, jak Cie nawet zostawia w szpitalu to sobie odpoczniesz a maz niech z tym dachem zalatwia i robi wszystko, moze doceni troche Twoje poswiecenie chociaz bo przegina...
Truskaweczka83, hella lubią tę wiadomość
-
Truskaweczka moze nie czekaj z tym ktg wiem ze dach wazny ale ktg tez co do meza nic mi nie mow ja tez z moim nie najlepiej mi moj mi grozi ze sie zwolni bo juz ma dosc a niech sie zwalnia zobaczymy jak dlugo i dzis mam taki dzien ze mam go w d.... I chodz nie jest to latwe ale sprobuj kochana tez tak moze to cos nam da a i straszy ze remontu nie zacznie dopoki tam pracuje ehhh szkoda gadac co on mysli ze ja pojde teraz do pracy ja to olalam i z nim nie gadam po co sie denerwowac i dzieciatko☺
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
Truskaweczka83 wrote:Ja też po wizycie, waga małej to 1724 gramy z powodu niskiej wagi i mało odczuwalnych ruchów jak na ten tydzień ciąży mam skierowanie do szpitala na ktg, a tam zobaczą co ze mną zrobić
Jakieś inne wymiary mniejsze o tydzień i o półtorej dziecko, niby tragedii nie ma, ale jak tak dalej pójdzie to urodzi się z wagą ok 2800gram
A pierworodna prawie o drugie tyle wieksza była!
Na ktg pojade za 2 tyg bo dach w środe zaczynamy i musze być w domu.
Z mężem się nie odzywam w sumie, bardzo mnie denerwuje i nie pomaga, sama sprzątam i robie strych na przyjście fachowców - babcia pomaga.
Żylaki sromu mam, nic na nie nie wolno brać ponoć
Żły dzień mam dziś i wczoraj też nie najlepszy, przez męża który grał w WOT nie zdążyłam na przedstawienie córki - gotowałam obiad itd a on grał do samego końca, potem nie wiedział w co się ubrać i zmieniał ciuchy 3 razy i przez niego pół godziny straciliśmy i zanim przyszłam to było po występie córki - ostatnim w tej szkole!!!
Przy publice cały czas mnie trzymał i głaskał po brzuchu, postał godzine i nie wytrzymał wiecej poszedł znów grać i pić piwska no i mecz oglądać, a jak ja wróciłam to już zmęczony poszedł spać a musieliśmy o ważnych sprawach z dachem porozmawiać, wiec mi powiedział kilka bardzo nieprzyjemnych zdań typu, że nic nie robie siedze w domu, nie rozumiem go przemęczonego pracą itd i dziś płaczę już chyba 3 raz przez to!
Mam go dość, nawet pomyślałam, że nie powinnam z nim mieć drugiego dziecka!!
Kochana przepraszam miało być cytuj a wyszło lubię... Pamiętaj kochana jesteśmy wszystkie z TobąTruskaweczka83 lubi tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
Padam na pysk!!! Ale buty dla mnie dla Ł kupione
Teraz czekam na koleżankę i będę wybierać ciuszki dla małego
Truskaweczka Dupa w troki i won na KTG na cholerę Ty czekasz????Truskaweczka83, hella lubią tę wiadomość
-
Truskaweczka83 wrote:Ja też po wizycie, waga małej to 1724 gramy z powodu niskiej wagi i mało odczuwalnych ruchów jak na ten tydzień ciąży mam skierowanie do szpitala na ktg, a tam zobaczą co ze mną zrobić
Jakieś inne wymiary mniejsze o tydzień i o półtorej dziecko, niby tragedii nie ma, ale jak tak dalej pójdzie to urodzi się z wagą ok 2800gram
A pierworodna prawie o drugie tyle wieksza była!
Na ktg pojade za 2 tyg bo dach w środe zaczynamy i musze być w domu.
Z mężem się nie odzywam w sumie, bardzo mnie denerwuje i nie pomaga, sama sprzątam i robie strych na przyjście fachowców - babcia pomaga.
Żylaki sromu mam, nic na nie nie wolno brać ponoć
Żły dzień mam dziś i wczoraj też nie najlepszy, przez męża który grał w WOT nie zdążyłam na przedstawienie córki - gotowałam obiad itd a on grał do samego końca, potem nie wiedział w co się ubrać i zmieniał ciuchy 3 razy i przez niego pół godziny straciliśmy i zanim przyszłam to było po występie córki - ostatnim w tej szkole!!!
Przy publice cały czas mnie trzymał i głaskał po brzuchu, postał godzine i nie wytrzymał wiecej poszedł znów grać i pić piwska no i mecz oglądać, a jak ja wróciłam to już zmęczony poszedł spać a musieliśmy o ważnych sprawach z dachem porozmawiać, wiec mi powiedział kilka bardzo nieprzyjemnych zdań typu, że nic nie robie siedze w domu, nie rozumiem go przemęczonego pracą itd i dziś płaczę już chyba 3 raz przez to!
Mam go dość, nawet pomyślałam, że nie powinnam z nim mieć drugiego dziecka!! -
Ninka0111 wrote:Truskaweczka moze nie czekaj z tym ktg wiem ze dach wazny ale ktg tez co do meza nic mi nie mow ja tez z moim nie najlepiej mi moj mi grozi ze sie zwolni bo juz ma dosc a niech sie zwalnia zobaczymy jak dlugo i dzis mam taki dzien ze mam go w d.... I chodz nie jest to latwe ale sprobuj kochana tez tak moze to cos nam da a i straszy ze remontu nie zacznie dopoki tam pracuje ehhh szkoda gadac co on mysli ze ja pojde teraz do pracy ja to olalam i z nim nie gadam po co sie denerwowac i dzieciatko☺
jak najbardziej, powiedz mu, ze jak już nie moze wytrzymać, to musi zmienić prace, wtedy mu sie pewnie odechce. Najgorzej to powiedzieć mu, ze powinien zostać, bo włączy mu sie tryb zaprzeczania i będzie dalej drążył temat
-
Ja też słyszę od swojego że nic nie robię, jak mam gorszy dzień to faktycznie nie wstawię pralki, zmywarki ani obiadu nie zrobię, ale bym chciała żeby to zrozumiał, a teksty też są że tylko on teraz pracuję to ma gorzej i że nie cierpi swojej pracy
.
I też myślę że z tym KTG tyle nie czekaj 2tyg to za długo.Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhe he to u mnie taka sama sytuacja, jest dzien kiedy mi zlego slowa nie powie, a jest dzien kiedy bedzie non stop przypominal o tym, ze nie pracuje, nic nie robie itd. dzisiaj juz sie wkurzyl, ze ciuszki za dlugo w lozeczku leza to je wyprasowal
he heale obiad ma zrobiony, pranie tez ogarniete, zmywarka zaladowana i na noc bedzie wlaczona...ale kurcze dla niego dalej robie malo
-
Jak mój się pyta co takiego zrobiłam i jak mam zły dzień to odpowiadam, że jego dziecko w brzuchu noszę od kilku miesięcy i jak chce to możemy się zamienić-ja z chęcią pójde do pracy a On niech siedzi w domu, dba o niego, gotuje i ma problemy nawet z nałożeniem skarpetek. Najczęściej się zamyka po tym tekście. Częściej to ja się czepiam, że wiele rzeczy w domu nie zrobił a dawno obiecał zrobić.
paola89, kata89 lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Dziewczyny nie dajcie sie z mezami! Ale tez na spokojnie, wszystko zapewne sie ulozy! Czasem tak jest, kiedy jakies problemy wyskakuja albo co gorsza sie nawarstwiaja, nie trudno wtedy o zrobienie drugiemu wyrzutow.. u nas czasem tez bywa nerwowo..jak chyba w kazdym domu..
Ale czas ciazy jest dla mnie cudowny, moj maz jest barbrdzo bardzo troskliwy. Odkad tylko zaszlam w ciaze stara sie jak moze, zaczal pomagac mi w sprzataniu a wlasciwie to on sprzata cale mieszkanko regularnie od poczatku ciazy, ja tylko scieram kurze.. robi wszystkie zakupy spozywcze, zawozi i odbiera dziecko ze szkoly i wogole nic mi nie pozwala dzwigac ani nosic, mimo tego ze czuje sie bardzo dobrze i nie mam zadnych nakazow lezenia. Teraz to juz nawet sie boi jak mam gdzies sama samochodem jechac, to woli jechac ze mna albo sam chce cos zalatwic. Chodzi ze mna na kazda wizyte , kupuje wszystko na co mam ochote:) Kocham go bardzo! A przez tak troskliwe zachowanie wydaje mi sie taki seksi:))paola89, Asiasia lubią tę wiadomość
Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm -
Truskaweczko, bez obrazy, ale czyś Ty oszalała??? 2 tygodnie chcesz czekać mając skierowanie do szpitala na ktg? Na pewno wszystko jest z dzieciakiem w porządku, moja jest wagowo podobna i nikt się nie czepiał ale kurde to badanie trwa 30 min i będziesz miała pewność, że niczego nie zaniedbałaś i nie zbagatelizowałaś. Na badanie marsz!
A co do Męża, to chyba coś jest w powietrzu- od wczoraj do mojego się nie odzywam, normalnie tak mnie wkurza, że pójdę i się z nim chyba rozwiodęTruskaweczka83 lubi tę wiadomość
[/url]
-
U mnie też problemów nie ma z tym. Maż mi chyba nigdy nie wypomniał, że czegoś nie zrobiłam, a teraz to już w ogóle. Codziennie tylko powtarza, że bardzo mi współczuje i że mam przechlapane. Ostatnio w weekendy on gotuje, żebym sobie odpoczęła od kuchni. Jak mu pisze, żeby zjadł na mieście, bo obiadu nie będzie, bo się źle czuje, to tylko pyta, czy mi czasem czegoś nie przywieźć.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
monika454 wrote:Jak mój się pyta co takiego zrobiłam i jak mam zły dzień to odpowiadam, że jego dziecko w brzuchu noszę od kilku miesięcy i jak chce to możemy się zamienić-ja z chęcią pójde do pracy a On niech siedzi w domu, dba o niego, gotuje i ma problemy nawet z nałożeniem skarpetek. Najczęściej się zamyka po tym tekście. Częściej to ja się czepiam, że wiele rzeczy w domu nie zrobił a dawno obiecał zrobić.
Mój to tylko się pyta co robiłam w ciągu dnia , chociaż nie wiem w jakim sensie. Ale jeszcze mu się nie zdarzyło powiedzieć że nic nie robie. Za to ja mu często wyrzucam jak się pokłócimy że urodze i wracam do pracy bo mam wrażenie że go nie interesujemy , brakuje mi rozmowy z nim a w pracy przynajmniej miałam z kim pogadac . Czasami się śmieje ze mnie że marudze na te bóle to wtedy też mu proponuje żeby się zamienił i zobaczymy ...Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Mnie najbardziej wkurza ze moj dlugo nie
wytrzyma i wtedy zaczyna mnie gildzic zaczepiac itd i uwaza ze jest ok wiecznie zle byl czas ze Hania miala rok a ja tak rano obiad dziecko sprzatanie na 15.30 na zajecia do 19 i o 19 do gabinetu nie raz 23-24 w domu bo dojazd i potrafilam przywiesc 200-300zl ale on mowil tak co to za praca pomacasz troche posciemniasz i tyle tak ze norma na razie nic nie gada ze nie pracuje tylko by sprobowal☺
Ogolnie nie jest zlym mezem nie moge narzekac ale ostatnio mu sie w glowie poprzewracalo!!! -
Mój też się nie interesuje nami, nie pyta, nie rozmawiamy, bo jego cały świat to gra WOT i rozmowy z kolegami, którzy też grają i rozmawiają przez internet - wszystko o nich wie i ich życie to jego życie, a nasze to nuda
To smutne, ale gra to całe jego życie od półtora roku gra nałogowo do max 10h dziennie a minimum to 3-4h i przez ten czas może ze 3 dni opuścił, nie potrafi sobie gry odmówić, choćby miał nie spać, przykro mi, że zeszłyśmy na dalszy plan i np jutro do szpitala sama pojade na to ktg, nie zawiezie mnie, a jak mnie zostawią to torbe ma mi mama przywieźć bo on nie pojedzie - szkoda czasu bo GRA! Przy domu też nic nie zrobi bo gra!
Mama mi mówiła, że on nieodpowiedzialny i nie ma co z nim mieć wiecej dzieci...
Płakać mi się chce, teraz jak on odejdzie to słysze już słowa mamy: "A nie mówiłam"
A na to wszystko wskazuje...
Pojade na to ktg sama może nic się nie wydarzy po drodze... jak ostatnie 2 razy...
Teraz siedze jeszcze w stołowym bo czekam aż pan skończy gre i pójdzie spać bo zajmuje całe łóżko z laptopem i nie wolno mi przeszkadzać jak gra, a chce mi się już leżeć bo wykończona jestem dziś psychicznie i fizycznie!
-
nick nieaktualnyJa na K też nie mam co narzekać. Jego pracę rozumiem, bo sama tam pracowałam, zapierdziel ma i ja od niego nic nie wymagam, śmieci niech wynosi tylko
Po obiedzie czasami ogarnie, naczynia chce pomyć, ale ja wolę sama myć jak on np. pójdzie do pracy, żeby mi się nie nudziło
. Obiad zawsze ma, docenia. Dużo w domu do roboty nie mamy, tyle co ogarnąć, ale to na bieżąco sprzątam zawsze, więc na weekend zostaje tylko łazienka, pranie, odkurzanie, a na co dzień miotła tylko. Na zakupy chodzimy razem raz w tygodniu, bo markety kawał od domu mamy, więc dużo tego kupujemy wtedy, a ja nie będę dźwigać zapasów ma tydzień. Piekarnię i warzywniak zaliczam rano zawsze.
Jakoś szanujemy się nawzajem, ja nie wypominam nic jemu, a on mi też nie ma co. Nic przykrego mi nigdy nie powiedział.
Więc Truskaweczko rozumiem, że mógłby się czepiać jakbyś rzeczywiście nic nie robiła, ale on w ogóle nie docenia Twojej pracy, a jak widzi, że płaczesz, to tak jakbyś rzeczywiście miała powód do tego, a on ma nad tym kontrolę i w ogóle nie reaguje, zero szacunku do Ciebie... Ja już nie raz mówiłam- kopnij go w dupę i niech sobie radzi cwaniaczek, dom nie jest jego, ciekawe czy by miał na czołga jakby musiał sobie sam mieszkanie opłacać...Truskaweczka83, pigułka, paola89, Rudi88 lubią tę wiadomość
-
Truskawko tez mialam zacytowac
Hmm... ale waga 2800 przy urodzeniu nie jest jakas patologiczna... widzisz ja tez urodzilam sie 3000 g a juz moj brat 4500 kg. To ogromna roznica przeciez kazde dziecko jest inne... ale faktycznie jak masz okazje to jedz sprawdz to ktg ze wzgledu na ruchy...
LASKI: jak co wieczor smaruje brzuś i wiecie co... kuzwazanika mi talia
jskby mala zaczela sie na boki tez rozpychac. Z tylu dalej nic nie widac a z przodu mam wrazenie ze zamieniam sie w deske
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 22:34
Truskaweczka83 lubi tę wiadomość
Nasza Marcysia jest już z nami