Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do planu porodu też nie piszę jednak spotkałam się na stronach szpitala że trzeba mieć. Ja nigdy nie byłam ani lekarzem ani położną na powodach się nie znam to co ja mam fachową mówić jak mają wykonywać swoją pracę, mój plan jest taki żebym urodziła zdrowego dzidziusia i ja mogła się nim od razu opiekować.
Asiasia lubi tę wiadomość
-
U nas na SR też dali gotowy plan porodu do pozaznaczania, ale można cos tam dodac i coś odjąć. Muszę go ogarnąć, bo ponoć jest potrzebny ( są tam też rubryki dotyczące opieki nad dzidziem i matką po porodzie )
Jestem tak najedzona,że nie mogę odddychac. -
Truskaweczka83 wrote:Witam, osobiście planu porodu nie pisze - u mnie by go wyśmiali i chyba robili mi z nim zdjęcia i mieli polew...
Poza tym na wiele spraw nie mam wpływu, tzn lewatywa, golenie - zgadzam się - lewatywe nawet chcę.
A nacięcie - jeśli by się miała poddusic - chce, wypychanie z brzucha łokciami itd - jeśli główka na wierzchu - tętno spada - chce!
Tego się nie da zaplanować. Będe pocieta, może nawet porozrywana, ale dziecko musi żyć!
Cóż mi z wielkiej ochrony krocza, jak by się przydusiła?
A jak główka już wyszła, a tętno spada, to na cc też jest za późno, wiec pozostaje próżnociąg, kleszcze lub skoczenie na brzuch
Nawet w szpitalu w Krakowie - renomowanym to stosują z powodzeniem, wiec niech robią co muszą!
Chce przeżyć poród i wyjść ze zdrowym dzieckiem, to mój priorytet.
Przeżyłam już mega ciężki porod i wiem, że pewnych rzeczy nie przewidzimy.
Truskaweczka, totalnie się z Tobą nie zgadzam. Masz rację, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, bo poród to żywioł, ale zabiegi o których napisałaś np. wypychanie lokciami - rozumiem, że masz na myśli manewr Kristellera - pochodzą z dawnych czasów i są już dziś uznane za nieuzasadnione, nawet chyba zakazane ponieważ prowadzą do uszkodzenia zarówno dziecka, które jak piszesz jest najważniejsze, jak i kobiety.
Ja uważam, że należy zdobyć pewną teoretyczną wiedzę odnośnie swoich praw, porodu, zabiegów medycznych i ich konsekwencji, ale oczywiście jeśli dla kogoś ochrona krocza, czy też własne samopoczucie po porodzie nie jest takie ważne, to też jego sprawa. Oczywiście zgadzam się, że jak mus to mus i kiedy powiedzą mi, że robimy cesarkę, bo trzeba to robimy, ale kiedy powiedzą mi, że podajemy oksytocynę, bo będzie szybciej i przyjemniej dla położnej, to po prostu się nie zgodzę. Miejsca do porodu szukałam od lutego i miesiąc temu byłam zmuszona je zmienić, co było dla mnie sporym stresem.
Najważniejsze jest dla mnie zdrowie młodego, ale moje samopoczucie, zachowanie poczucia własnej godności też jest ważne, bo nie jestem maszyną do rodzenia dzieci i chcę by poród był wydarzeniem pięknym, a nie traumaytycznym, po którym o drugim dziecku już nigdy nie pomyślę.
Truskaweczka, trzymam kciuki, za to, żebyś wybrała szpital z dobrą opieką, trafiła na dobrą położną, która zrobi wszystko, abyś czuła się bezpiecznie i komfortowo i żebyś pięknie przeszła przez ten poród - bez przemocy, krzyków i interwencji medycznych. Tego życzę Wam wszystkim dziewczyny i trzymam kciuki za Wasze plany porodowe nawet gdy nie zostaną do końca zrealizowane
Kasiaaaaa88, Kasiaaaaa88, Asiasia, Truskaweczka83, Domi793, Betty Boop lubią tę wiadomość
-
Ja plan porodu napisałam, kazali mi mieć go ze sobą razem z wszystkimi wynikami badań, jeśli nie to musiałabym go wypełniać już IP. Chociaż też bawi mnie nieziemsko idea planowania - jakby mi ktoś chociaż powiedział kiedy to się stanie to już bym była wdzięczna
Dokonałam dziś ostatniego zakupu przedporodowego - stanik do karmienia, parę stów jak zawsze nie moje ale co zrobić jak Bozia uszczęśliwiła takim rozmiarem mam nadzieję, że się sprawdzi, narazie jest mega wygodny.
Truskaweczko myślę, że będziesz miała naprawdę piękny poród, zobaczysz! Jesteś tak wystraszona i masz taką traumę po poprzednim porodzie, że MUSISZ po prostu dostać za to nagrodę. Jestem pewna, że będzie pięknie, zobaczyszTruskaweczka83 lubi tę wiadomość
[/url] -
Po wizycie. Lekarz mi się nie spodobał. Widać że szef kliniki bo zadufany w sobie. Zrobił mi pogadankę że mam rodzić sn i nie wymyślać. Zrobił mi badani na fotelu które nic nie wniosło, zrobił mi USG na którym nic nie było widać. Tyle wiem że szacunkowa waga ok 2600 czyli dzidziuś raczej drobny. Wcale nie chciał słuchać o moich obawach tylko sam gadał. A ja narzekałam na mojego prowadzącego. Mój ma lepszy sprzęt i dużo więcej rzeczy objaśnia. Ale nie ma praktyki w żadnym szpitalu . Ten powiedział że za dużo przytyłam, od razu pojechałam do McD się najeść, aż mi z tych nerwów krew z nosa poleciała teraz. Nie skomentował że czop mi po mału odchodzi, no nic nie wiem. Jeszcze wziął 250zł! Mój dotychczasowy nawet na wizytach z tymi ważnymi USG brał max 190zł.
-
Co do planu, to daje mi on możliwość wyboru pozycji wertykalnej również podczas parcia, ale jest jeden problem nie potrafię sobie tego wyobrazić jak miałabym przeć np. w kucki, czy to się odbywa wtedy na łóżku porodowym, przecież położna musi jakoś złapać dziecko. Może głupie pytanie ale to w końcu pierwszy poród i te wszystkie pozycje pionowe podczas parcia wydają mi się niemożliwe do zrealizowania aby położna mogła kontrolować przebieg porodu. Czy któraś z Was rodziła już w innej pozycji niż leżąca?http://dotsandlace.blogspot.com/
-
Dots u nas babeczka pokazywala na Sr. Mozesz siedziec na tym lozku i miec nogi niżej niz pupe i wtedy polozna normalnie od przodu odbiera porod. Te lozka ponoc mozna podniesc wysoko wiec polozna nie musi sie gimnastykowac. Mozesz tez kleczec na tym lozku i zaprzec sie o wezglowie, wtedy polozna odbiera porod od tylu-ponoc to dobra pozycja do porodu duzych dzieci. Mozna tez na boku i wtedy wkladasz gorna noge w taki uchwyt przy tym łóżku. To ponoc dobra opcja dla tych ktore maja bole krzyzowe.
Dots&Lace lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
pigułka wrote:Dots u nas babeczka pokazywala na Sr. Mozesz siedziec na tym lozku i miec nogi niżej niz pupe i wtedy polozna normalnie od przodu odbiera porod. Te lozka ponoc mozna podniesc wysoko wiec polozna nie musi sie gimnastykowac. Mozesz tez kleczec na tym lozku i zaprzec sie o wezglowie, wtedy polozna odbiera porod od tylu-ponoc to dobra pozycja do porodu duzych dzieci. Mozna tez na boku i wtedy wkladasz gorna noge w taki uchwyt przy tym łóżku. To ponoc dobra opcja dla tych ktore maja bole krzyzowe.
Ale siedząc na tym łóżku mam jakieś oparcie dla pleców?http://dotsandlace.blogspot.com/ -
Dots jak rodziłam córkę to miałam taką wielgaśną sale do porodu z wanną piłką prysznicem itd i tak mnie bolało że nie mogłam nawet o tym myśleć, ale ja miałam bardzo szybko postępujący poród i podobno wszystko bardziej boli. Ja przyjmując się do szpitala o 1 po odejściu wód praktycznie nie miałam rozwarcia, położne mówiły że dużo czasu minie im urodzę a ja urodziłam o 6, czyli po 5 godzinach.
A syna rodziłam tak że miałam kolana koło brzucha tak mi było najwygodniej i po 5 min już był Kacper.
Dlatego nie wyobrażam sobie teraz mieć plan porodu. Bo po tych 2 porodach wiem że x bólu się robi co innego niż się wcześniej chciało. Obydwie akcje pogodowe miałam takie szybkie źe nie było czasu na znieczulenie które akurat chciałam.
A jak się trafi na wredną położną to i tak będzie miała gdzieś moje widzimisię tak jak miałam przy pierwszym porodzie. A jak na super człowieka to też będzie o wszystko pytać i traktować człowieka jak człowieka, tak miałam przy 2 porodzie. -
Penelope, jaki buc z tego lekarza, szkoda, że wizyta tak wypadła. Ciekawe czy to dlatego, że nie byłaś jego pacjentką od początku.
Ja planu porodu nie robię, wiem, że taką ankietę wypełnię przy przyjęciu. Tym razem będzie dla mnie mega ważne by o wszystkim mnie informować. Chcę wiedzieć, co robią w danej chwili, co mi podają i dlaczego. Tego brakowało mi przy pierwszym porodzie, gdzie pózniej żaden lekarz się nie przedstawiał wchodząc na salę. Jak sie nie spytałam to nie wiedziałam czy to położna, neonatolog czy kto. Mogłam wnioskować jedynie z tego co robi po wejściu.Penelope30 lubi tę wiadomość
-
Makota, nie pomyślałam wcale o sobie w tym wszystkim - tu masz rację, po pierwszym porodzie czułam się okropnie - nie chodzi o fizyczne aspekty, psychicznie, poprostu jakbym nie wiem co robiła publicznie!
To trauma na wiele, wiele lat, ok 7-8 lat bardzo bałam się ciąży, tego traktowania na porodówce jak zwierzęcia (mam psy - nigdy ich tak nie potraktowałabym!) i tego bólu, poniżenia, odarcia ze wszystkiego.
Faktycznie to może też rzutować na przyszłe życie seksualne - ja np się bardzo wstydze - mężą.
Nigdy nie widział "za wiele" Być może to też miało wpływ. Nie robie z siebie też ofiary, bo sama byłam bardzo młoda (20lat) i sobie pozwoliłam w szpitalu, teraz wiecej mam do powiedzenia, ale niestety charakter mi pozostał taki i nie umiem się cenić i upomnieć o swoje.
Makota, Benus - dziekuje
Ja też nam wszystkim życzę najlżejszego i najszybszego porodu - oczywiście ze szczęśliwym finałem
Bede szczęśliwa jak szybko pójdzie, bo ból musi jednak jakiś być - chociaż ZZO mi się marzy, ale ponoć trzeba mieć jakieśtam badania do tego ZZo wykonane kilka godzin przed 4cm rozwarcia?!?
Wiec musiałabym co ok 3 dni robić to badanie, żeby mieć aktualne?!?
Penelope - co to za lekarz się trafił? Jeszcze taka cena? Za dużo przytyła - co to za tekst? Facet nie powinien tego oceniać - w ciąży nie był, wiec co on wie o głodzie w ciąży??? Nie denerwuj się nie warto!
Pigułka nie wiedziałam o takich opcjach, mogłabym spróbować właśnie na skraju łóżka jakby - w tedy troche grawitacja by pomogła i nie musiałabym tyle przeć. Ale ja wyczerpana bólem nie miałam siły inaczej niż na leżąco przeć. Byłam taka wymęczona, że przysypiałam pomiędzy skurczami i przy parciu jedna położna trzymała mnie za plecy i głowe pchając do przodu jakby, a druga stała i patrzyła na dziecko jak się wykluwa
-
Z tymi pozycjami do porodu to tez jest tak, ze jak sie trafi jakas franca polozna to nie pozwoli, ale ogolnie babka mowila, zeby starac sie wybrac taka pozycje zeby sobie pomagac grawitacją. No i czasem jak sa jakies problemy z tetnem dziecka to tez moga nie pozwolic przec tak jak sie chce.
Dots&Lace lubi tę wiadomość
-
Dots&Lace wrote:Co do planu, to daje mi on możliwość wyboru pozycji wertykalnej również podczas parcia, ale jest jeden problem nie potrafię sobie tego wyobrazić jak miałabym przeć np. w kucki, czy to się odbywa wtedy na łóżku porodowym, przecież położna musi jakoś złapać dziecko. Może głupie pytanie ale to w końcu pierwszy poród i te wszystkie pozycje pionowe podczas parcia wydają mi się niemożliwe do zrealizowania aby położna mogła kontrolować przebieg porodu. Czy któraś z Was rodziła już w innej pozycji niż leżąca?
Dots&Lace, Kw14tuszek, Asiasia lubią tę wiadomość
-
Hej,przepraszam że tak się wtrącę, bo nie pisałam tutaj wcześniej. Czasem Was podczytywałam, bo ja także mam termin na sierpień 2016 . Dokładnie na 12.08.2016.
Witam się z Wami . Także zaglądałam czasem by przeczytać co u Martynki, bo znamy się z innego forum .
Przeczytałam posta Penelope - odnośnie badania, lekarza itp.
Fakt - co za TYP się trafił, jeszcze tak skasował; ale czasem są tacy zadufani...
Co do wagi maluszka, to ja też obecnie mam 36/37 tc i waga dziecka także oscyluje 2600-2700 (dokładnie 2685). Lekarz mi powiedział, że dziecku tygodniowo przybywa około 150 g, a więc jeszcze 3-4 tygodnie, możliwe że nabierze ciałka. Poza tym, mniejsze dziecko - to taka jego uroda. Jedni mają dłuższe nogi, drudzy krótsze...
Nie martw się Penelope .
Pozdrawiam Was Sierpniówki i życzę szczęśliwych rozwiązań .
Pozdrowienia dla Martynki i Tymusia .
Penelope30 lubi tę wiadomość
synek 6 lat 2010 r. [ 2011-[*],marzec 2015-[*].. ]
synek ur. 18.08.2016
-
Agusienka1985 wrote:jesli chodzi o pozycje wertykalne przy parciu, to polecam na ipla jest za darmo seria porody. W jednym z pierwszych odcinków był wlasnie poród w pozycji wertykalnej i daje to wyobrażenie.
ooo już prawie wszystkie odcinki obejrzałam strasznie się wzruszam jak już wyciągają dzieckoAgusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Kw14tuszek wrote:ooo już prawie wszystkie odcinki obejrzałam strasznie się wzruszam jak już wyciągają dziecko
-
Agusienka1985 wrote:Ja już drugi raz oglądam wcześniej, jak oglądałam, to nie byłam w ciazy a teraz inaczej na to patrzę tez sie wzruszam, ale ostatnio najbardziej sie Wzruszylam na takim programie, gdzie matki oddają dzieci do adopcji zaraz po urodzeniu (zagraniczny jakiś) masakra, cała zalana łzami byłam....
a widziałam jak to reklamowali ale nie wiem czy chce to ogladac, chyba by mi serce pekloAgusienka1985 lubi tę wiadomość