Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale chyba mieszka gdzieś na uboczu w jakiejś wsi W mieście nie ma takich przywilej. Stawiłam na dobrą szkołę więc teraz nie mam co narzekać Zresztą nie żałuję. W tym roku też zawoziłam go autem do przedszkola na osiedlu bo jak jechałam z córką to jego podrzucałam przy okazji. Teraz będę musiała tylko trochę dalej dojechać. Moja mama teraz nie pracuje od roku więc przychodzi rano i zostaje z najmłodszym. Tak naprawdę jest mi wygodniej teraz niż jak miałam dwójkę dzieci i musiała jeździć wszędzie z najmłodszym. Gdyby nie ona to pewnie nie zdecydowałabym się na zawożenie starszych gdzieś dalej. Średnio to wyobrażam sobie. Dwoje niechodzących dzieci. Zabrakłoby mi chyba rąk?
Chcieliśmy w tym roku jechać gdzieś do jakiegoś gospodarstwa agroturystycznego a to wcale nie jest takie proste. Nie chcę mi się normalnie szukać bo to jest irytujące gospodarstwo agroturystyczne i pisze że w gospodarstwie pies i kot. Zawsze Jeździliśmy nad morze ale w tym roku byliśmy w maju nie chce mi się jechać drugi raz tyle kilometrów. Inne namiary to mamy na wysokie góry. Też odpada dość że wózek to ja jeszcze z dodatkowymi kilogramami. -
Pies i kot mówisz, toż to egzotyka jak my szukaliśmy ośrodków rodzinnych nad morzem to się szwagierce 2 razy zdarzyło, że owszem ośrodek rodzinny ale nie dla takich malych dzieci
A co tutaj taka cisza w ogóle? Sabanek pewnie już na wakacjach nad morzem co?
Oglądałam ostatnimi dniami mnóstwo tortów na roczek no i chyba stanie na tym, że będę miała samodzielny debiut tortowy. Jak wyjdzie to wyjdzie
Ceny są kosmiczne i wcale mi się te torty nie podobają, później Iga będzie miała swoich ulubionych bohaterów to jej zamówię z postacią z bajki, w tym momencie nie ma to sensu.
Podoba mi się przepis na tort leśny mech i chyba taki zrobię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2017, 09:43
[/url] -
Czesc
Krisi ja mam takie gospodatwo u moich rodziców. Powodzenia w szukaniu.
Benus polecam cukiernie mojej siostry. Co prawda ja nigdy nie placilam za tort wiec nie wiem ile kosztują. Ale są robione domowo, nie ze sztucznych składników. Co do wyglądu tez kwestia gustu.
Cukiernia nazywa się zdrowe ciacho. Jest na fb i ma swoją stronę.
Moj pobija rekordy spania spal od 20 do 8. Ale jestem wyspana. A w dzien krzyki ciag dalszy. Przynajmniej mam siłę zeby sie z tym zmierzyc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2017, 10:45
-
nick nieaktualnyHej. A nie, my w niedzielę dopiero jedziemy.
U nas Jaskółeczko też masakra. Noce nadal tragiczne, może Wiki szykuje prezent w postaci chodzenia mamie na urodziny mamusia też lew. Ja się strasznie czuję słabo ostatnio pewnie upały, nie mam sił, noce nieprzespane, jestem bardziej zmęczona nuż na początku. wczoraj robiłam ostatni dzień z jadlospisem. Już dziś sama sobie ustalam posiłki i kalorie. W sumie w niecałe 7 tygodni schudłam ponad 8, 5 kg, bardzo dużo mi w pasie poleciało, aż 13cm. może jak będę sama decydowała o posiłkach, to też ten humor będzie lepszy.
Benus ja też sama torta robić będę. Wiem co Wiki może, a czego nie, a taki kupny to niby tylko odrobina ale nie chce by w razie co ją później coś dolegalo.
Krisi Ty to odpoczywaj, podziwiam za ogarnianie całej rodzinki do szkół itp. Ja nawet prawka nie mam, nie wiem jak ja będę wszystko w przyszłości ogarniac z dziećmi. -
nick nieaktualny
-
Lew juz w lipcu.
Truskaweczka się nie odzywa.
Sabanek wszystko powtarza.
Jak idziemy do zwierzątek to maly zobaczy kurę to mowi kuja. A pozniej rozgania i mowi siiii. Jak bylismy w zoo, tam gdzie były kaczki itd. To on je zobaczyl i od razu siii.
A i miedzyczasie jest jeszcze syn Gilis. A my ostatni, Nikos dopiero 11bedzie miał.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2017, 10:53
-
hej dziewczyny.Przepraszam ze malo sie udzielam,ale brak mi czasu,a jak moge to mala zabiera mi telefon,Staram sie czytac Was.Gratuluje duzych zmian u maluszkow.Sabenek duza rzecz tyle kg na minusie.
U nas wczoraj byl ala roczek,bo chrzesni byli w Polsce.Bylo przyjecie w domu.Mala juz taka duza 10kg.Ruchowo staje ,raczkuje,czasem robi kilka kroczkow przy kanapie.Sama chyba nie,ale nie probowalam.Dalej spi tylko przy mnie,dalek kp.Nie chce pic wody.Ja dosc ladnie.Z mowa jak u Jaskoleczko Nikosa.Bardzo duzo mowi ,Nazywa koty po imieniu,mowi co robi,pytana o cos odpowiada tak/nie.DZIS MOJ BRAT myl zeby,a ona mowi "myju zebu"niesamowite to jest.Nie nasladuje zwierzat,ale wieczorem odreagowuje i mowi co bylo.Np.Tata titit papa.Atut(moj brat)kaj(kasia) tu.Ja mowie fo niej jak ucoeka."a Ty gdzie" wiec ona coahle tak gada.Ostatnio mowi "okej".Ruchowo rozwija sie raczej csrednio,ale gada sporo.Nadal alergie mamy.makota lubi tę wiadomość
marcianka86 -
nick nieaktualny
-
Ale te ażeby dzieci ruszyły. Patrzeć jak nam zaparkuj i pójdą do pokoju.
U nas Natan powtarza ale dużo mu jeszcze nie wychodzi. Zaczął teraz z tym palcem na wszystko pokazywać. Słodkie to. Najczęściej pokazuje że chce na pole.
Ja nie wiem co z tortem. Podejmę decyzję w ostatnim tygodniu. W zależności od sił.
Makota jakich pieluch używasz? -
Marcianka to nieźle z tym gadaniem, ciekawe czyje geny obie z jaskoleczką macie wygadanie dzieci, a tu najmłodsze. Atut to pewnie Artur, zgaduje małe gaduły są super.
U nas tez co chwile na piersi, ale woda też idzie w ruch.
Z jedzeniem gorzej. Ale upał robi swoje i pewnie zęby.
U nas roczek trzeciego. Właśnie oglądam torty, obiecałam starszemu, że razem zrobimy, a ten co chwilę zmienia zdanie jaki ma być. Za często oglądał ze mną slodki biznes i teraz go ponosi. Muszę zrobić na dodatek taki, by ten niejadek choć kawałek ruszył.
I raczej będzie tort wspólny bo połączymy urodziny chłopaków u dziadków. Narazie mam pomysł na jasny biszkopt z czekoladowo śmietanowym kremem i malinami jako bazę.
U nas też pokazywanie palcem co chce. I powtarzanie idzie, idzie do znudzenia, jak gdzieś się przemieszcza. I wraca się przytulić jak usłyszy coś nowego, pies zaszczeka, czy obcy głos usłyszy, ale nie zawsze. Bardziej się upewnia, że jestem niż boi. -
Marcianka, prawie z krzesła spadłam!!!!! nieźle malenia wymiata!!!! nie spodziewałam się, że taki szkrab może być taki komunikatywny, bo mój to tylko trzy słowa na krzyż zna i potrafi. Gratulacje i to jeszcze chyba najmłodszy dzidziuś z naszego forum
Ja zmieniłam plan co do ciasta na urodziny małego, bo z zeszłym tygodniu zrobiłam zdrowe serniczki na próbę, a on nie chciał za bardzo tego jeść. Trudno - ciasto będzie dla dorosłych, a owoce dla dzieci
Byliśmy w szpitalu w piątek spotkać się z położną, na której ręce przyszedł na świat - może metaforycznie, bo na końcu były kleszcze i 4 lekarki dodatkowo nad nami - ale to było bardzo miłe spotkanie. Powiedziała, też, że chłopcy zaczynają mówić później niż dziewczynki - słyszałyście o tym?
W czwartek mamy zaproszenie na roczek - ciekawe jak będzie. Właściwie takie dziwne zaproszenie, bo zaproszony został tylko Leo... no ale chyba go odprowadze... i jeszcze prezentów nie trzeba tylko gdybym mogła przynieść coś do jedzenia picia - bardzo po niemiecku. Prezent już mamy, a do picia kupię sok i po sprawie. W końcu to dziecka urodziny, a nie matki
Mieliśmy iść dzisiaj do zoo, ale zaczęło lać.
Kurcze dziewczyny, zaprosiłąm parę rodziców z maluchami na urodziny małego i jakąś spinę mam teraz. A czy wszystko będzie ok, czy wystarczy ciasta = muszę wrzucić na luz -
Robić będę 3 urodziny w tym roku więc podchodzę spokojniej do tego.
Makota pytałam jakich pieluch używasz bo kojarzę coś ze wielorazowe.
Wyślę wam film w wolnej chwili. A ręcznej jak będę mogła chodzić. Złapała mnie rwa kulszowa. -
krisi wrote:Robić będę 3 urodziny w tym roku więc podchodzę spokojniej do tego.
Makota pytałam jakich pieluch używasz bo kojarzę coś ze wielorazowe.
Wyślę wam film w wolnej chwili. A ręcznej jak będę mogła chodzić. Złapała mnie rwa kulszowa.
kri, współczuję dolegliwości - znam to
sorry, przeoczyłam z pieluchami. Próbowaliśmy na początku, ale chyba był za mały, bo zawsze się jakoś bokiem obsikiwał... później już nie tak często ale jak miałam zmieniać wrzeszczącemu dziecku przemoczone ubranka, to zrezygnowałam i sprzedałam cały zestaw. A czemu pytasz?