Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAgusienko spokojnie. Jestem pewna, że wszystko nie będzie tak straszne jak Ci się wydaje, skumulowalo się na raz i ciężej jest na pewno. Dacie radę, porobisz badania i się wszystko rozjaśni. Widzisz sama, Ty się interesowałas dużo, czytałaś o rehabilitacji i rozwoju, niejedna matka by to olala, zobacz jaką silną Mamusie ma Oli. Kto ma sobie poradzić jak nie Ty.
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Agusienka będzie dobrze. Czasem się tak wszystko na raz zwalić. U mnie dzieci nieraz lądowały na 3 centylu. Ale wszystkie badania były ok. Teraz są na 10.
Tak mam sporą lordozę i kifozę. Zresztą czego nie mam.
Robię jutro te urodzinki ale mocno okropne w smakołyki. Za gorąco. Nawet tort robię prosty bez masy lukrowej. Nie mam siły. Dzisiaj pół nocy nie spałam. Teraz siedzę w aucie i czekam jak m zrobi zakupy bo weszłam do sklepu i uznałam że nie dojdę. -
Agusienka: nie za późno. Jest w tym trochę prawdy że każde dziecko w swoim czasie ale zawsze można troszkę pomoc. Rehabilitacja nigdy nie zaszkodzi a może pomóc. Spotkałam ostatnio przed salami rehabilitację dziewczynę z synem co w wieku 6m nie podnosił główki. 3 tygodnie rehabilitacji i widzi duże postępy
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
Agusienka, kochana, dziewczyny mają rację - kto jak nie TY!!!! Wiesz już tak dużo na tematy fizjoterapeutyczne, rehabilitacyjne i jeszcze z nami się tą wiedzą podzieliłaś. Sama tego szukałaś. Ja przy Tobie też skorzystałam i wiele z tych informacji dt. prawidłowej pielęgnacji nam się przydało. Jak możesz mówić, że za późno!!!!! Przecież to mały chłopczyk i to prawda, że każdy rozwija się w swoim tempie, przecież zwariowałabyś gdybyś go miała ważyć i mierzyć po każdym posiłku!!!!
Rehabilitacja często przynosi bardzo dobre skutki w krótkim czasie tak jak pisze krisi - wystarczy, że ktoś Wami dobrze pokieruje
Wiem, że przeżywacie teraz ciężkie chwile - umacniajcie siebie nawzajem i nie myślcie o tych najgorszych diagnozach. Jesteś super mamą i wierzę, że Oli wzrastając w takiej wspaniałej rodzinie szybko nadrobi zaległości
przesyłam ogromniste przytulasy i zastrzyk pozytywnej energii
Trzymajcie się ciepło
Krisi, a Ty uważaj na siebie i nie przemęczaj się za mocno z urodzinami. Miłego świętowaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2017, 22:51
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
-
dziekuje za wsparcie, jesteście bardzo kochane Dziewczyny...
Obawa u mnie wiąże sie z tym, ze to sa dwie rzeczy: wzrost plus opóźnienie w rozwoju motorycznym. Wiem, ze rehabilitacja to nic strasznego...
3 rzeczą jest brązowa plamka, która tez moze mieć znaczenie, idziemy tez do dermatologa z tym, sprawdzić, czy nie jest to tzw. plama cafe au lait. Oli prawie od urodzenia ma tez białe znamię na brzuszku, choć w rodzinie nie ma bielactwa...
Boje sie, ze Oli jest na coś chory i ze to wszystko jest ze sobą jakoś połączone.
-
Agusieńka, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja też mam z przodu białe znamię - na brzuchu - bardziej widoczne, gdy się opalę, a z tyłu na plecach właśnie tą kawową plamkę.
Leoś też ma takie znamie kawowe na udzie, ale nie od urodzenia, dlatego pytałam o to ostatnio naszej lekarki - powiedziała nam, że to nic takiego i że to częste u ludzi i nic z tym nie trzeba robić.
Te wszystkie "symptomy" nie muszą być ze sobą powiązane
Sabanek, czy Wiktoria będzie blondynką? Bo widzę, że już nie jest taka gładziutka na główce i że włoski rosną. Ślicznie wygląda, chociaż łysiutka też była słodkaAgusienka1985 lubi tę wiadomość
-
makota wrote:Agusieńka, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja też mam z przodu białe znamię - na brzuchu - bardziej widoczne, gdy się opalę, a z tyłu na plecach właśnie tą kawową plamkę.
Leoś też ma takie znamie kawowe na udzie, ale nie od urodzenia, dlatego pytałam o to ostatnio naszej lekarki - powiedziała nam, że to nic takiego i że to częste u ludzi i nic z tym nie trzeba robić.
Te wszystkie "symptomy" nie muszą być ze sobą powiązane
Sabanek, czy Wiktoria będzie blondynką? Bo widzę, że już nie jest taka gładziutka na główce i że włoski rosną. Ślicznie wygląda, chociaż łysiutka też była słodkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2017, 11:45
makota lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Agusienko nie martw się, bedzie dobrze.
Moj się dzis zniósł, chyba najdluzej z wszystkich, az się zrobił siny. Nie lubię tego.
Dzis rano gdy poszlam z malym do lazienki, Posadzilam na nocusiu on zaczął stekac i zrobił kupę. Mamy nocus od paru dni. Dzis drugi raz go ppsadzilam.sabanek, Agusienka1985 lubią tę wiadomość
-
cześć. Witam się po urlopie, strasznie odpoczęłam. Wakacje powinny być tak ze 3 razy do roku, może by wtedy człowiek nie zwariował. Dużo wartościowych rzeczy napisałyście, odniosę się do wszystkiego ale najpierw Adze odpowiem, bo się dziewczyna zamartwia
Agusieńka - nasze dzieci rozwijają się całkiem podobnie (nawet gaworzenie było podobnie), Iga też jest droba, ciut większa niż Oli ale drobna, idę ją warzyć i mierzyć dziś to będę wiedziała dokładnie. Ruchowo też jest do tyłu - do chodzenia to nam jeszcze hohoho, nawet sama nie wstaje, co prawda podciągnie się na czymś i wstanie ale rzadko, raczej prosi, żeby jej pomóc. Wczoraj zaczęła raczkować identycznie jak Nikoś jaskółeczki (to akurat będę konsultować z fizjo). Ma naczyniaka na pleckach (zanika już) oraz białą plamkę na dupce od urodzenia, nikt nie zwracał na nią uwagi, że do kontroli. Będę ją endykrynologicznie badać, bo miałam niedoczynność tarczycy w ciąży i chce sprawdzić.
Także prawdopodobnieństwo, że coś powazniejszego dolega dwójce dzieci urodzonych w krakowie, w sierpiniu 2016, których mamy rozmawiają ze sobą na forum jest mniej więcej zerowe Po prostu się nam dzieci rozwijają jak im pasuje.
Iga przy porodzie miała 2840 i 51 cm.
Nasze jedzonko wygląda mniej więcej tak :
na śniadanie 210 mm - godz 8.00
na obiad to różne różności - raz pulpet, raz zupka, raz naleśniki, raz makaron, generalnie staram się codziennie coś innego i pilnuje, żeby było na przemian mięsko i jajko; - godz 12.00
na deser - słoik owoców 190 g lub owoc cały - 14.00
na podwieczorek - kasza nominal (mam wszystkie jakie są dostępne) albo bułka z szynką albo domowe ciasto drożdzowe; - 16.30
na kolacje 210 mm o 19.00 i spi do rana;
Makota pytałaś o żłobek - podstawowa zasada to to, żeby placówka wzbudzała Twoje zaufanie, żeby personel Ci odpowiadał, ma być czysto, nieduszno i przytulnie;
Dobrze byłoby gdyby była osobna sala do spania i do jedzenia;
fajnie wspaść tam czasami o różnych porach i sprawdzić, czy dzieci nie siedzą i nie wyją samopas, sprawdzić czy wychodzą na spacery.
Dopytać co w wypadku gdy dziecko śpi dwa razy jeszcze, czy położą w miarę potrzeby, czy w razie gdy dziecko nie doje obiadku to podadzą mu później;
Dopytać czy w jak dziecko się rozchoruje to od razu wzywają rodzica czy też czekają do końca dnia (moja mama miała takie doświadczenia, ze w jednej placówce dla rodziców dzieci bogatych, nie wzywało się rodziców, bo to przeszkadza w pracy). Jeśli dziecko wymaga jakichś zabiegów - np Ige trzeba nakremować w ciągu dnia to czy panie nakremują, jak kręcą nosem to już jest jakis sygnał. Idealnie jest jeśli kadra jest mieszana - tj jedna pani młoda, a druga starsza - kreatywność pomieszana z doświadczeniem. Można w godzinach odbioru dzieciaków zagadać do rodziców. Zobaczyć czy jest bardzo dużo zabawek (im więcej tym gorzej świadczy o jakości czasu jaki ciocie spędzają z maluchami) i zapytać czy nie włączają przypadkiem dzieciom TV. To tyle co mi na szybko przychodzi do głowy.
Agusienka1985 lubi tę wiadomość
[/url] -
28 mamy wizytę u okulisty, wydaje mi się, że jednak jej lewe oczko trochę ucieka raz mniej, raz więcej zobaczymy co z tego będzie.
Mleko nam nie przeszło, w żadnej postaci na razie, będziemy pić ten nutramigen dalej i tu się zaczyna moja największa żłobkowa obawa - będzie widziała, że ma inne jedzenie niż inne dzieci, a ona lubi mieć takie samo jak inni. Pewnie nie będzie chciała jeść.[/url] -
Czesc Benus
To nie jestes sama jesli chodzi o mleko, moj tez niestety nie może. Też chcialby jesc to co my, wiecznie muszę kombinowac zeby nasze jedzenie podobnie wyglądało.
Co do chodzenia fizjo nam powiedziala ze to asymetria i dala wskazowki jak nosic itp aby się nie powtorzylo apropo chodzenia.
My jutro idziemy do alergolog, zobacze co powie na refluks alergiczny, taką diagnozę podjęła dopiero gastolog.
I może malego przebada czy na pewno mu nic nie jest. Bo po tej temperaturze to nie wiem, jego kuzynka miala tydzien pozniej i ma angine, a mnie już gardlo boli. -
jaskółeczka, my od maja z nocnikiem się zaprzyjaźniamy i mogę powiedzieć, że do tej pory kupa regilarnie na nockik była. Teraz od paru dni jakoś nie nadążam. Leoś pokazuje, że chce i nim ja dobiegnę z nocnikiem to już papmers do wymiany... ale teraz za to częściej siusiu na nocnik robi. Wcześniej mu się to rzadko zdarzało
Benus, fajnie, że wypoczęłaś - od razu inny człowie z urlopu wraca! Dzięki za wskazówki. Właśnie mi się to pierwsze przedszkole w ogóle nie podobało - mało przytulnie - goła podłoga, prawie wcale obrazków. Zabawek jak na lekarstwo i jakoś nie chce mi się wierzyć, że panie tak dzieci animują. Jedzenia sama bym nie tknęła, plac zabaw - dwie huśtawki i piaskownica... smuteczek
ale w następnym przedszkolu dopytam o to co pisałaś,bo to mi nawet do głowy nie przyszło
Tak wpaść i sprawdzić to się niestety nie da, bo nie wpuszczają osób postronnych. Ferie się skończyły, to mam nadzieję, że uda nam się poumawiać w innych miejscach. Chciałabym żeby poszedł od 3 roku życia - może za rok przyjdzie odpowiedź... -
nick nieaktualnyBenus a jak z cynamonem. Iga się zdecydowała, czy jednak nie lubi.
U nas Wiki je co dostanie, do mnie przychodzi też jak coś jem, ale nie dostaje i idzie zająć się czymś. Wkurzam się, bo babcia cis je to od razu Wiki da też kawałek, taka dobra babcia chce być, a potem Wiki robi 10 kup dziennie nie wiadomo od czego i na dodatek mi wymusza też, że chce coś ode mnie... nie kumaja tu w ogóle, że to ja później muszę dziecko od nowa ustawiać... Coś ostatnio lepsze noce u nas, mniej marudzi Wiki, na brzuch się nie przewraca bo w tym łóżeczku się nie da raczej to i nie chodzi mi w nocy.
Dziś dałam jej kaszke z wodą i mlekiem, zobaczymy czy przejdzie, już sobie wstępnie ulozylam jak jej posiłki będę przestawiać.
Po powrocie kilka dni przyzwyczajenia będzie i będę umawiać Małą na bilans.
Benus ja też jestem ciekawa ile Iga mierzy, u nas waga idzie ładnie z centylem, a wzrost nie wiem, bo nigdy nie mierzyla doktor. Wczoraj ja mierzylam sama to 72mi wyszło ale ta miarka coś mi nie pasuje. Będę pytać pediatre. -
No wróciłyśmy, zamieszania okołoszczepiennego ciąg dalszy, głowa mała ale już zaufam lekarzowi, zaszczepię ją na te meningokoki też, dziś dostała pierwszą dawkę, potem mmr + ospa. Poleciła nam jeszcze pani dr entitis żeby zacząć jej podawać przez żłobkiem, ma dobre badania i pomaga chronić przed infekcjami.
Lekko pani wyśmiała moje stwierdzenie, że rozwija się ruchowo z opóźnieniem
Za mało przybrała na wadzę przez 1,5 miesiąca ale pewnie dlatego, że tak szaleje po podłodze. Waży teraz 8700 i mierzy 76 cm, jednak nie jest już takim drobniakiem,.[/url] -
Ja też mam taką plamkę na nodze co się nie opala. Traktowałam ją jako miernik opalenizny. Mój syn ma odwrotnie. Kiedyś byliśmy przekonani, że go coś w pierwszym foteliku uwierało w plecy bo wyglądało to jak malutki blady siniak, teraz wiemy, że to znamię które ma od początku. Obaj mają po pieprzyku takim konkretnie brązowym. Wyglada to jakby otrzymał dokładnie mój brakujący barwnik.
Co do wartości odżywczych, węglowodanów itd., to Agusienko ty chyba nadal karmisz. Jeśli tak to wydaje mi się, że Oli co mu potrzebne wyciąga od ciebie. Tak to ponoć działa. Ja miałam niejadka, który w połowie nie jadł tyle co Oli. Mięso ruszył gruuuubo po roku. Makaron,mm, jogurty, większość surowych owoców i warzyw jeszcze później. Przez półtora roku żywił się prawie wyłącznie mlekiem, a przynajmniej tak to pamietam. Jadł kilka rzeczy w kółko i nie miał niedoborów. Mam znajomych których dziecko ledwo łapie się w siatce centylowej. I taka jego uroda. Miało moment, że nie przybierało na wadze i zanim doszli co sie dzieje to pojawił się okres większego ruchu i już nie dało się nadgonić wagi.
U nas mały tez sam nie wstaje, jedynie przy meblach, chodzenie tez słabo idzie. Chce szybko do przodu, a nie jest na to gotowy.