Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pikcia wrote:Ja się nie mogę napatrzeć na zdjęcia Waszych Bobasków
Może to dlatego, że swojej Dzidzi jeszcze nie widziałam...
Jednak mam nadzieję, że Maleństwo ma się dobrze i na kolejnym USG już je będę mogła pooglądać
Mam pytanie do dziewczyn, które przyjmują Euthyrox/Letrox: jakie witaminy dla ciężarnych przyjmujecie/będziecie przyjmować?
Ja w pierwszej ciąży brałam takie, które w składzie nie miały jodu i teraz endokrynolog też mi tak doradziła.
Mój Grześ jest od tych spraw w naszej parzehihi, czyta wszystko o jedzeniu i witaminach. Upierał się abym o jod zapytała lekarza, ale strasznie mnie szybko ostatnio odprawił
Będę w pt. u endokrynologa to go dokładnie wypytam.
Pikcia lubi tę wiadomość
-
aniab91 wrote:Spokojnie, jeszcze zdazymy przytyc jak sie skonczy pierwszy trymestr, mglosci troche odpuszcza i brzuszki rusza do przodu. Moja waga stoi w miejscu na razie tylko ja tak naprawde nie wiem dalej ktory to tydzien, z om 11 a z daty zaplodnienia 8
aniab91, ja mam ten sam problem... Z OM mam 11 a z badania i USG wychodzi 9.
Na prenatalne się umówiłam na przyszły czwartek i się zastanawiam, czy mnie gin nie opierdzieli, że za wcześnie przyszłam
Ale bardzo bym chciała Dzieciątko zobaczyć, bo USG miałam 23 grudnia robione i nawet nie widziałam wtedy Fasolki mojej -
fasolkarośnie wrote:U mnie niestety poranne, silne torsje to norma, z łóżka codziennie rano biegnę i męczę się kilka minut. Mój Grześ w tym czasie biegnie zrobić mi śniadanie a ja staram się przez godzinę coś zjeść i uspokoić żołądek... Jak pierwszy raz wzięłam leki to wymiotowałam jak długa
Także sama postanowiłam brać leki godzinę po jedzeniu, a jutro mam wizytę u endokrynologa więc zobaczę co mi poradzi...
fasolka, a jakbyś sobie uszykowała lekarstwa i je brała przed wstaniem, zaraz po przebudzeniu? -
monirek wrote:Dziewczyny, cos sie chyba stalo u bobofrut:( u niej w stopce pojawil sie zapis:
Aniołek 14.01.2016 ;(((
Oj ja nic nie wiem
Nic tutaj nie pisałaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
No właśnie też mi się tak wydaje, że nic nie pisała, ale myślałam że może coś przeoczyłam. A akurat jak uruchamiam belly na komie to mi się pojawia strona któraś tam i ona jest w pierwszym poście i mi się rzuciło
Dwa razy sprawdzałam czy się mi nie przewidziało, ale nie
04.12.2014 - 7 tc
22.07.2015 - 6 tc
07.01.2016 - Maleństwo ma juz 1,5 cm
09.08.2016 23:55 - na świat przyszła moja kochana Córeczka<3 -
A ja dziś z bólem brzucha
Od dawna go nie było. Myślę, że to przez ten cholerny kaszel
NA szczęście ciut lepiej się czuję. Antybiotyk w końcu zaczyna działać. 4 dzień, to jest nadzieja że do 10 wyzdrowieje na amen i w końcu zdrowa będę mogła cieszyć się pełna parą ciążą! Marzę o II trymestrze, pozytywnych wieściach po genetycznych, niskim tsh i reszcie dobrych wyników.. . Eh
Ale nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby coś być nie tak!!!!!!
A co do wagi, ja na wizycie ostatniej miałam +3 już. .. . staram się ten tydzień trzymać diety a'la cukrzycowej, poszperałam po necie i coś tam ułożyłam. Dietetyk umówiony na 26.01. Zobaczymy ile to dałoAczkolwiek jak się leży w łóżku tylko to kurczę trudno nie tyć. . .PS. Ja na szczęście mdłości miałam tylko 2 tygodnie, ani razu nie zwracałam. No i spokój.
kaarolaa lubi tę wiadomość
[/url]
-
Pikcia wrote:fasolka, a jakbyś sobie uszykowała lekarstwa i je brała przed wstaniem, zaraz po przebudzeniu?
U mnie to niestety aż tak, że czuję że się budzę i nie zdąży mi się "włączyć" do końca świadomość i już mam skurcze żołądkaBiegnę do toalety tak zaspana, że czasem mam wrażenie, że się o coś przewrócę
Niestety mój żołądek taki wrażliwy... Trzymam się myśli, że po 12 tyg. będzie lepiej, bo teraz wszędzie chodzę z siatką i nawet o 23:00 potrafię wymiotować... Na szczęście daję radę też coś zjeść
-
monirek wrote:No właśnie też mi się tak wydaje, że nic nie pisała, ale myślałam że może coś przeoczyłam. A akurat jak uruchamiam belly na komie to mi się pojawia strona któraś tam i ona jest w pierwszym poście i mi się rzuciło
Dwa razy sprawdzałam czy się mi nie przewidziało, ale nie
Sprawdziłam i rzeczywiście ma wpis z dzisiejszego dnia
Boże jak przykroMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wiem, że łatwo mi pisać bo Ty swoje już przeszłaś i masz prawo się bać ale postaraj się nie denerwować bo Twój Maluszek to odbiera, musisz zająć sobie czymś myśli. Może jakiś film, książka lub gazeta?
. Musisz pomyśleć o czymś pozytywnym!
Ja na 12:30 jadę na wizytę, mam nadzieję, że z Fasolką wszystko dobrze i że ginekolog okaże się naprawdę taka fajna jak słyszałam, że jest
A ja mam teraz jakieś dziwne te mdłości. Rano wstaje i po 5-10 min mam już zwrot z pustego żołądka i potem już jest ok. Tzn. żołądek jakby coś tam zamula ale zjedzenie lekkiego śniadania pomaga i potem muszę dbać o to żebym głodna nie była od razu wtedy mi się niedobrze robi. Chociaż już wolę tak niż jak miałam na początku, że jadłam tylko trzy rzeczy i ciągle w dzień i w nocy mnie mdliło okrutnie.Luteina 100mg x 2
-
Martynka30 wrote:Sprawdziłam i rzeczywiście ma wpis z dzisiejszego dnia
Boże jak przykro
MasakraStraszne...
Ja od kilku dni chodzę jakaś niespokojna... Wizyta w poniedziałek, a mnie się dłuży niesamowicieBoję się
Aaniuskaa daj znać, jak po wizycieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 10:28
-
SyHa85 wrote:A ja dziś z bólem brzucha
Od dawna go nie było. Myślę, że to przez ten cholerny kaszel
NA szczęście ciut lepiej się czuję. Antybiotyk w końcu zaczyna działać. 4 dzień, to jest nadzieja że do 10 wyzdrowieje na amen i w końcu zdrowa będę mogła cieszyć się pełna parą ciążą! Marzę o II trymestrze, pozytywnych wieściach po genetycznych, niskim tsh i reszcie dobrych wyników.. . Eh
Ale nawet nie dopuszczam myśli, że mogłoby coś być nie tak!!!!!!
A co do wagi, ja na wizycie ostatniej miałam +3 już. .. . staram się ten tydzień trzymać diety a'la cukrzycowej, poszperałam po necie i coś tam ułożyłam. Dietetyk umówiony na 26.01. Zobaczymy ile to dałoAczkolwiek jak się leży w łóżku tylko to kurczę trudno nie tyć. . .PS. Ja na szczęście mdłości miałam tylko 2 tygodnie, ani razu nie zwracałam. No i spokój.
Zdrowiej, zdrowiej!
A Ty kochana masz podwyższoną glukoze? Bo ja tak i staram się jeść pod tę dietę cukrzycową chociaż i tak nie w 100% bo tu mi wpadnie kostka czekolady, to kawałek czegoś tam..no ale to w malutkich ilościach. Chleb teraz jem 100% żytni bo taki polecają w moim przewodniku. Teraz kupiłam sobie czekoladę bez cukru słodzoną maltitolem, to jest naturalny cukier tylko nie podnosi cukru we krwi. Więc jak mam ochotę na coś słodkiego to po prostu biorę kosteczkę tej czekolady.
Ja też większą część dnia albo siedzę albo leżę. Robię sobie spacery bo ruch jest dobry na zbijanie glukozy ale jak jestem w domu to właśnie w trybie spoczynkowym.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 10:29
Luteina 100mg x 2
-
Pikcia wrote:aniab91, ja mam ten sam problem... Z OM mam 11 a z badania i USG wychodzi 9.
Na prenatalne się umówiłam na przyszły czwartek i się zastanawiam, czy mnie gin nie opierdzieli, że za wcześnie przyszłam
Ale bardzo bym chciała Dzieciątko zobaczyć, bo USG miałam 23 grudnia robione i nawet nie widziałam wtedy Fasolki mojej
A czy to nie jest tak, że jakby licząc od dnia rzeczywistego zapłodnienia to ciąża trwa 8,5 miesiąca, a zasadą jest, że liczy się od dnia ostatniej miesiączki i wtedy wychodzi 9 miesięcy? Ja na przykład wiem dokładnie kiedy doszło do zapłodnieniaa wg kalkulatorów w necie wychodzi, że fasolek jest dwa tygodnie starszy, hihi
Wydaje mi się, że lekarz czasem podaje rzeczywisty wiek płodu, a czasem od dnia ostatniej miesiączki
Trochę to skomplikowane wszystko!
-
Pikcia wrote:aniab91, ja mam ten sam problem... Z OM mam 11 a z badania i USG wychodzi 9.
Na prenatalne się umówiłam na przyszły czwartek i się zastanawiam, czy mnie gin nie opierdzieli, że za wcześnie przyszłam
Ale bardzo bym chciała Dzieciątko zobaczyć, bo USG miałam 23 grudnia robione i nawet nie widziałam wtedy Fasolki mojej
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
aaniuskaa wrote:Zdrowiej, zdrowiej!
A Ty kochana masz podwyższoną glukoze? Bo ja tak i staram się jeść pod tę dietę cukrzycową chociaż i tak nie w 100% bo tu mi wpadnie kostka czekolady, to kawałek czegoś tam..no ale to w malutkich ilościach. Chleb teraz jem 100% żytni bo taki polecają w moim przewodniku. Teraz kupiłam sobie czekoladę bez cukru słodzoną maltitolem, to jest naturalny cukier tylko nie podnosi cukru we krwi. Więc jak mam ochotę na coś słodkiego to po prostu biorę kosteczkę tej czekolady.
Ja też większą część dnia albo siedzę albo leżę. Robię sobie spacery bo ruch jest dobry na zbijanie glukozy ale jak jestem w domu to właśnie w trybie spoczynkowym.
Ja przed ciążą miałam 104, w ciąży 94, po świętach 96. Ogólnie lekarka mi powtarza, że na razie nie jest to straszny wynik, bo cukrzyca jest od 125. I że moim tyciem też nie mam na razie sobie głowy zaprzątać, bo póki hormonów nie mam w normie to tym się nie martwimy. Ja na wielkie szczęście nie mam ochoty na słodycze. Na czekoladę patrzeć nie mogę. I mam nadzieję, że mi się to nie zmieni! Ja staram sie bardzo jest regularnie- co ok. 3h. Do każdego posiłku jak najwięcej warzyw. Nabiał chudy. Owoce tylko 1 raz dziennie, unikam winogron, bananów itd. Chleb jem orkiszowy. Oczywiście nie popadam w skrajności. Jak mam ochotę zjeść chipsa to jem- nie całą paczkę, ale skubnę mężowi. Brakuje mi ruchu ewidentnie. Dlatego liczę, że ta choroba to ostatnie badziewie co mi się przyplątało w ciąży i obiecuję sobie spacery. No i jeszcze pogoda mogłaby być lepsza hehe.[/url]
-
SyHa85 wrote:Ja przed ciążą miałam 104, w ciąży 94, po świętach 96. Ogólnie lekarka mi powtarza, że na razie nie jest to straszny wynik, bo cukrzyca jest od 125. I że moim tyciem też nie mam na razie sobie głowy zaprzątać, bo póki hormonów nie mam w normie to tym się nie martwimy. Ja na wielkie szczęście nie mam ochoty na słodycze. Na czekoladę patrzeć nie mogę. I mam nadzieję, że mi się to nie zmieni! Ja staram sie bardzo jest regularnie- co ok. 3h. Do każdego posiłku jak najwięcej warzyw. Nabiał chudy. Owoce tylko 1 raz dziennie, unikam winogron, bananów itd. Chleb jem orkiszowy. Oczywiście nie popadam w skrajności. Jak mam ochotę zjeść chipsa to jem- nie całą paczkę, ale skubnę mężowi. Brakuje mi ruchu ewidentnie. Dlatego liczę, że ta choroba to ostatnie badziewie co mi się przyplątało w ciąży i obiecuję sobie spacery. No i jeszcze pogoda mogłaby być lepsza hehe.
Ja tydzie temu miałam 99 ;-/
Ogólnie przed ciążą wyniki krzywej miałam idealne, teraz robiłam tylko glukozę no i niestety. Może spadnie..taką mam nadzieję. Ja mało warzyw jem, nie mam na nie ochoty, jedynie dodaje ogórka gruntowego do kanapek, nawet na marchewkę patrzeć nie mogę mimo, że wcześniej jadłam codziennie
Też nie jem winogron ani bananów, jem kiwi, borówki, jabłka, truskawki lub ostatnio dorwałam pyszne mango, owocem jem zwykle do śniadania lub jako osobną przekąskę.Luteina 100mg x 2