Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
opóźniona wrote:Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości.
Aż mi się nóż w kieszenie otwiera- sorry za szczerość. Przecież dziecko to radość powinna być dla rodziny! No ale cóż. Niestety nie wszyscy są tak fajnie jak dziewczyny na forum BBFPaulaaa lubi tę wiadomość
[/url]
-
SyHa85 wrote:Aż mi się nóż w kieszenie otwiera- sorry za szczerość. Przecież dziecko to radość powinna być dla rodziny! No ale cóż. Niestety nie wszyscy są tak fajnie jak dziewczyny na forum BBF
Teściowie się na pewno będą cieszyć. Dalsza rodzina też. Niestety na moją najbliższą rodzinę nigdy nie można było liczyć.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
opóźniona wrote:Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości.
Z mojej strony nikt nie pali i baaardzo mnie to cieszy:)
Teściowie niestety palą, ale plusem jest wychodzenie na balkon. Teraz będą musieli rzucić, bo obiecali, że jak będę w ciąży to ni rzuca i wszystkie pieniądze będą dla malucha:)
Ja mam juz tylko jedną babcię i żadnego dziadka. Moja babcia jest cudowna i też ma 87 lat. Czasami coś klepnie, ale wiadomo każdemu się zdarza. -
nick nieaktualnyopóźniona wrote:Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości. -
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:Klopot? Matko...
Dziewczyny mam do odebrania juz wyniki PAPPa. Tak do godziny je odbiore. Mam stresa troche choc wczoraj juz wyniki byly wiec moze jakby cos bylo nie tak to by zadzwonili... nie wiem.
Dzwoniliby , spokojnie. Daj koniecznie znać !sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylwiaśta159 wrote:Klopot? Matko...
Dziewczyny mam do odebrania juz wyniki PAPPa. Tak do godziny je odbiore. Mam stresa troche choc wczoraj juz wyniki byly wiec moze jakby cos bylo nie tak to by zadzwonili... nie wiem.trzymam kciuki
sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
sylwiaśta159 wrote:Klopot? Matko...
Dziewczyny mam do odebrania juz wyniki PAPPa. Tak do godziny je odbiore. Mam stresa troche choc wczoraj juz wyniki byly wiec moze jakby cos bylo nie tak to by zadzwonili... nie wiem.
Kciuki! Na pewno wszystko grasylwiaśta159 lubi tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:Moja teściowa znow bedzie imie wybierala. Tak bylo z Marcelim, chciala Krzysia. A dla dziewczynki Patrycja bo jej sie takie imiona podobaja a ona swoim nie dala bo mezowi nie pasowało.
Jeśli chodzi o papierosy to ja straszna awersje. Nawet bez ciazy mi niedobrze i ze wzgledu na to ze młody jest wczesniakiem i ma chore pluca bylo ustalone z rodzicami i tesciami ze przy nim sie nie pali. O ile moi rodzice cały czas sie stosuja to tesc powiedzial ze on jest juz duzy i ma sie przyzwyczajac. Juz nie raz byla klotnia z tego powodu. Jak na swieta pojechalismy na 3 tyg to u tesciow bylam az 1,5 dnia reszte u moich spedzilam z synem a maz oczywiscie u swoich rodzicow zostal.
Co do papierosów, to mi też strasznie przeszkadzają. Teściowa pali i... mój mąż też palił.. Zawsze się wszyscy dziwili dlaczego ja z nim jestem skoro nie cierpię fajek i ich zapachu.. I weź tu zrozum babęAle przed ślubem obiecał, że dla dziecka rzuci... I od następnego dnia po powrocie z podróży poślubnej (na którą zresztą zabrał cały wagon fajek) nie zapalił!
i tak już przeszło 2 lata
A teściowa na czas ciąży po paleniu omija mnie z daleka zanim nie "wywietrzeje". Na szczęście pali tylko u siebie w domu, to jak nie mam ochoty to jej nie odwiedzam -
A mój M musi dzisiaj powiedzieć w pracy, że jestem w ciąży... We wtorek rano prenatalne, to musi mieć wolne, a on nie lubi kręcić. Ja też tam pracowałam i w sumie po macierzyńskim liczyłam na dalszą współpracę, ale od października się nie odezwali.. W planach była ciąża, więc spacjalnie się nie zmartwiłam (o tych planach im powiedziałam), ale niesmak jest, bo od 3 miesięcy mnie zwodzą (co jakiś czas mężowi powtarzają, że pamiętają o mnie). I jakoś nie miałam ochoty ich informować o naszym szczęściu w drodze. Ale cóż
-
Pikcia ,Ania
Bardzo mi przykro ; (
Przytulam.
Tak czytam o tych przeziernosci waszych to trochę jednak się zmartwilam. Ja jak bylam na prenatalnych lekarz nie mógł dobrze zmierzyć przeziernosci i wyszło ze jest 0,7. Mówił ze jak lekarzowi prowadzącemu się się spodoba to mam zgłosić się ze skierowaniem za 2tyg ale uspokaja mnoe ze wygląda wszystko dobrze i prawidłowo. Chyba podejde do położnej i pogadam bo chodzi mi to po głowie . Tyle złych informacji na około mnie i tu u was i u mnie w rodzinie związanych z ciążą ze zaczynam rozmyślać. Kiepski poranek. Jak myślicie 0,7 jest taki wogule wynik ? Chyba kolo 1, 0 powinien być . Nie wiem czy nie potrzebnie się nakrecam.2015💔
05.06.2020. 💔5tc
01.07. 9dpo ⏸️🍀💚
❤️Córka ❤️11.03.2021🎀SN.3330g 56cm 🎉
♥ Syn ♥ 25.07.2016 👶SN.3180/55cm
______________________
2013.Hashimoto leteox 75
2018 Insulinooporność
2021 cukrzyca Avamina 1000 x3
Ferrytyna 10👀- TardyferonFol 2x
👩Ona .40
🧔On ...43l -
opóźniona wrote:Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości.
o matko, brak słówprzykre to musi być jak nie wiem
ja bym takiej babci powiedziała po tak przykrych słowach, że jak zrozumie swoje słowa i przeprosi to się pogodzicie i wyszła. Nie przejmowałabym się jej uczuciami, skoro ona ma Wasze w nosie. Wizyty tylko ból powodują u Ciebie pewnie, a to dobre dla dziecka nie jest- teraz Wy najważniejsi jesteście.
opóźniona lubi tę wiadomość
-
Rybaaaa wrote:A mój M musi dzisiaj powiedzieć w pracy, że jestem w ciąży... We wtorek rano prenatalne, to musi mieć wolne, a on nie lubi kręcić. Ja też tam pracowałam i w sumie po macierzyńskim liczyłam na dalszą współpracę, ale od października się nie odezwali.. W planach była ciąża, więc spacjalnie się nie zmartwiłam (o tych planach im powiedziałam), ale niesmak jest, bo od 3 miesięcy mnie zwodzą (co jakiś czas mężowi powtarzają, że pamiętają o mnie). I jakoś nie miałam ochoty ich informować o naszym szczęściu w drodze. Ale cóż
U mnie wiadomo,że wiedzą, bo jestem na zwolnieniu. Wszyscy współpracownicy baaardzo się ucieszyli, oczywiście kierownictwo to szkoda gadać. U mojego jeszcze nikt nie wie, dowiedza się po prenatalnych. -
opóźniona wrote:Moi teściowie też palą. Niby tylko w kuchni, ale to i tak na całe mieszkanie się roznosi. Niestety nic nie poradzę i wizyty dwa razy w miesiącu będziemy musieli przetrwać.
Mój M też pali, ale zawsze wychodzi na dwór.
A moja babcia... brak do niej słów. Kopci jak szalona. W dodatku jest bardzo niemiła. Chodzimy do niej z przyzwoitości i zawsze coś niemiłego usłyszymy. Już sobie wyobrażam awanturę jak się dowie, że w ciąży jestem. Dla mojej rodziny to jest kłopot, a nie powód do radości.
Dlaczego kłopot? Z każdego dziecka trzeba się cieszyć. To jest taki mały cud:)opóźniona lubi tę wiadomość
-
Pikcia Ania bardzo mi przykro
.
Ja wczoraj prawie umarłam, ile można wymiotowac.
Moi dziadkowie niestety nie żyją.
Wczoraj u mojej najmlodszej corci było w przedszkolu przedstawienie na dzień babci i przyjechała moja mama i przywiozła mi leczo bo mówiłam jej kiedyś że mam ochotę, najpierw się nagada przykrość zrobi a potem jakby nic się nie stało.
Co do wózków to według mnie głęboki jak najbardziej musi być na zimę bo spacerówka nie wiem jak by była dobra to nigdy nie będzie taka szczelna jak gondola. Ja miałam tylko raz nowy wózek a tak to kupuję używane bo można znaleźć naprawdę nie zniszczone a w bardzo dobrej cenie.
Pampersy używałam przy każdym dziecku a najlepsze są w tym białym opakowaniu premium care bo mają taką siateczke która oddziela pupcie od wodnistej kupki na początku.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]