Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
kaarolaa wrote:Ja to nie mam pojecia jak jest ze znieczuleniem bo nigdy nie bralam. Zawsze ide na zywca. Teraz tez sie wybieram. A jak to jest wlasnie z tym dentysta dla kobiet w ciazy? Bo ja chodze prywatnie. Niestety na fundusz to predzej by mi wylecialy zanim bym sie dostala. Czy w ciazy tez sie tak dlugo czeka na fundusz? Czy musza mnie szybciej przyjac? Ja to zielona jestem
No ja wlasnie czytalam znieczulenie jak najbardziej tak ale specjalne ktore nie obkurcza naczyn kanalowe za darmo ja mam tu fajna dentystke ktora jak moze to robi mi za darmo bo cala rodzina do niej chodzi czesto prywatnie jak to na wsi za to meza kasuje ja ja nazywam aniolem bo ma do mnie podejscie jak bedzie trzaba to wytrzymam bez znieczulenia chociaz jezt to dla mnie duzy stres a jak jest znieczulenie to pol biedy kroic mnie moga na zywca a dentysty boje sie jak ognia -
MiMK wrote:Ja bym u dentysty z wypadnieta ściana 7 czyli dziura na pół tak na prawdę -kilka dni przed wigilia wiedziałam i ciąży tylko z bhcg lekarz by 23;)
Bardzo bolało mnie sami płukanie i Pani doktor zapytała czy chce znieczulenie.
Powiedziałam ze podejzewam ze jestem w ciąży wiec nie, a ona na to ze wtedy podaje się inne znieczulenie bez adrenaliny i nie ma problemu.
U mnie znieczulenie = się dodatkowa kasa wiec i tak i tak nie skorzystałam.
A dzieje się coś ze myślisz o znieczuleniu czy sama wizyta boisz się ze ci zaszkodzi?
No boli mnie zab bo mi sie ukruszyl jezeli nie bedzie mogla to zrobi mi na zywca ale ze znieczuleniem bylabym spokojniejsza na fotelu mam taki uraz jak kiedys pojechalam na pogotowie nie boje sie tego bolu na fotelu tylko po 8 jak mi na pogotowiu zatrula na zywca przez 24 godz ja nie wiedzialam jak sie nazywam glowa ruszyc nie moglam i od tej pory taki tchorz ze mnie porod tak nie bolal jak ten zab po wizycieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 22:39
-
nick nieaktualnyJa to sie jeszcze wstrzymuje bo mam odruch wymiotny i boję sie ze nie dam rady tam wysiedziec. Ja sie dentysty nie boje bo leczenie to pikus dla mnie. Ale musze 8 wyrwać bo mam malo miejsca w szczece i to juz bedzie dla mnie tragedia. Kiedys mi dentystka rwala mleczaka to mam traume do tej pory.
-
nick nieaktualnyNinka0111 wrote:No boli mnie zab bo mi sie ukruszyl jezeli nie bedzie mogla to zrobi mi na zywca ale ze znieczuleniem bylabym spokojniejsza na fotelu mam taki uraz jak kiedys pojechalam na pogotowie nie boje sie tego bolu na fotelu tylko po 8 jak mi na pogotowiu zatrula na zywca przez 24 godz ja nie wiedzialam jak sie nazywam glowa ruszyc nie moglam i od tej pory taki tchorz ze mnie porod tak nie bolal jak ten zab po wizycie
-
Karola ja 3 lata temu usuwałam dwie 8 i było ok. Znieczulenie mocne, miejscowe i oprócz kilkudniowych problemów z jedzeniem (bo tylko jedną stroną i jak najbardziej płynne) to wolę to 100 razy bardziej niż leczenie kanałowe po którym mam traume.
-
nick nieaktualny
-
No wlasnie nie raz przez takich specjalistow czlowiek ma traume do konca zycia teraz mam 4 do zrobienia i mam bardzo ja wrazliwa od soboty na zimno cieplo itd aby prztrwac te noc jutro pojde ja marze o tym idziesz np do dentysty i przykladowo masz 3 zeby do robienia robi 3zeby a nie 3 wizyty 3stresy wiem ze to nie mozliwe ale pomarzyc mozna ja wstyd sie przyznac ale tak jak mi zatruli tego zeba pol roku temu tak nic z tym nie zrobilam na razie nie boli ale wiem ze tez przyjdzie czas i to do porodu trzeba sie wyrobic bo boje sie zapalenia ale wam marudze przepraszam trzymajcie kciuki zebym jutro przezyla☺
-
oj do dentysty tez idę we wtorek , mam nadzieje że mnie nie wygoni jak jej powiem że jestem w ciąży.
Dziewczyny jak tak Was czytam , te Wasze historie to ja miałam lajtowe życie. Pamiętam że były czasy że na chleb nie było, ale ogólnie to mieliśmy działkę na której rodzice hodowali swoje warzywka i to co babcia dała, a miała gospodarke jakiś ser, mleko, jajka.
W zasadzie to byłam jedną z biedniejszych osób w klasie i pewnie dlatego byłam nękana, ale na szczęście w liceum się wszystko zmieniło.
Nie miałam też za wiele ubrań, wszyscy zawsze mieli coś nowego a my z siostrą to nie specjalnie, ja w zasadzie i tak byłam w lepszym położeniu, bo siostra to często ubrania dziedziczyła po mnie.
Ninka0111 lubi tę wiadomość
-
Ania_1986 wrote:No wy to zawsze musicie mi na coś smaka zrobić
Kochana mój jak wracał z pracy to poszedł do McDonalda i zapytał czy nie ma kawy mrozonej. Bardzo miła pani powiedziała, że z chęcią by zrobiła, bo składniki są, ale nie ma takiego produktu w systemie więc nie może... Zalamalam się, ale za to przytachał fryty -
Rudi88 to Ty pisałaś o kodzie do House......?
Kupiłam dziś bezrękawnik, więcej nie dałam rady zobaczyć bo mi się w sklepie słabo zrobiło, ale wieczorem zajrzałam do sklepu online...
Tyle fajnie, że w razie w można oddać do sklepu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 23:40
-
Dziewczyny, a z nawet tanich ubrań ciążowych już kiedyś pisałam że jest fajny sklep http://www.limone.pl
JRY1984 lubi tę wiadomość
-
Co do dziecinstwa to moje wspominam bardzo dobrze. Mam wspanialych rodzicow, na ktorych moge liczyc w kazdej chwili. Moja mama nie miala bliskich kontaktow z rodzicami i zrobila wszystko, zeby inaczej wychowac swoje dzieci. Zawsze nam powtarzala, ze bardzo nas kocha i mozemy przyjsc do niej z kazdym problemem, bo nawet jak sie najpierw troche zezlosci to jestesmy dla niej najwazniejsi i zawsze nam pomoze. Moj tata, to taki tata z dzisiejszych czasow, czyli zajmujacy sie dziecmi na rowno z mama, bardzo troskliwy i interesujacy sie tym, co sie dzieje w zyciu jego dzieci. Na prawde sa najwspanialsi na swiecie. Mojego meza traktuja jak swoje 3 dziecko:) dzieki ich ciezkiej pracy nigdy nam w zyciu niczego nie brakowalo, ale nauczyli nas tez szacunku do ciezkiej pracy. Jak chcialam cos miec, to zasuwalam w wakacje od 5.30, zeby zbierac kase, choc bez problemu bylo ich stac, zeby mi to kupic. Sa dla mnie prawdziwym wzorem i mam nadzieje, ze moje dzieci tez kiedys tak o mnie (i mezu) powiedza, jak ja o nich, ze sa po prostu swietnymi rodzicami.
-
No, ciężkie dziś tematy na tapecie...
Ja nie narzekam na dzieciństwo, choć w dzieciństwie narzekałam i to nie raz. Była nas 6, dopóki ja nie poszłam do szkoły zarabiał tylko tata, też często wyjeżdżał za granicę, żeby na jakieś ciuchy było. W szkole wszyscy patrzyli na mnie z politowaniem, bo cała klasa jechała na wycieczkę, a ja oczywiście nie. Ale zawsze miałam najlepsze oceny w klasie i to mnie ratowało, że mnie totalnie nie wyśmiewali, bo czasem trzeba było coś wytłumaczyć.
Choć na pieniądze nie narzekałam bo jakiś dużych potrzeb nie miałam, a zawsze na urodziny czy na święta coś wpadło od babci, więc na drobne wydatki było. Rarytasów nie jedliśmy, ale nie pamiętam, żebyśmy kiedyś głodowali. Dużo mieliśmy z gospodarki dziadków.
To co miałam jednak dopiero doceniłam po latach. Choć tato miłości nam nigdy nie okazywał, i tego mi brakowało. Mamę podziwiam, bo zanim ja się urodziłam to mieszkali na wsi u dziadków, więc poza 5 dzieci miała gospodarkę na głowie, ale dała sobie radę. Sama łatwego dzieciństwa nie miała, bo ojciec chlał i lał, a babcia nie reagowała i nigdy nie miała dla dzieci czasu, ale właśnie to dało jej siłę, bo przyrzekła sobie, że nigdy taka matką nie będzie i nie dopuści, żeby mąż mógł ją tak traktować. Więc medale całego świata też jej przyznajęWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 01:07
pigułka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,
zaraz dostanę zawału.
Miałam w czwartek usg genetyczne , lekarz mówił że wszystko super. Całe badanie było nagrane na DVD, dostałam kupę zdjęć i opis. Wyszłam szczęśliwa.
Dziś gadam z koleżanką co ma ten sam dzień ciąży i pyta mnie o przepływy na USG. Pytam "jakie przepływy?", pyta o pępowinę... ja też nic nie wiem.... Pyta o nerki... ja też nic. No więc napisałam na forum ciążowym - dziewczyny miały to badane. Weszłam na stronę o USG w 12 tc http://www.dobreusg.pl/badania_poloznicze/okreslenie_ryzyka_aberracji_chromosomowych_z_ocena_anatomii_i_serca_plodu
i też tam są te przepływy, pępowina itp oceniane.....
A mi tego nie zrobili.
Załamałam się....
Któraś z Was miała jak ja badanie niekompletne?Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
pigułka wrote:U nas robil wszystko. A moze masz na filmir, tylko lekarz nie mowil. U mnie jak lekarz robil przeplywy i pepowine ta wlaczal kolory na monitorze i przy przeplywie (chyba zylnym) wlaczal dzwiek, zeby posluchac czy jest dobry.
Nie mam. Obejrzalam filmik i wszelkie zdjecia. Glos włączył raz na 4 sek z biciem serca. Tyle. W opisie tez nie ma nic.Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!
-
Ja w opisie też nic nie mam, choć wiem, że przepływy sprawdzał bo widziałam na monitorze. Ale nie mówił praktycznie nic, taki mruk.
Na filmie też wszystkiego chyba nie nagrywają (nie wiem bo nie mam), więc się nie stresuj.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 01:12
-
Rybaaaa wrote:Ja w opisie też nic nie mam, choć wiem, że przepływy sprawdzał bo widziałam na monitorze. Ale nie mówił praktycznie nic, taki mruk.
Na filmie też wszystkiego chyba nie nagrywają (nie wiem bo nie mam), więc się nie stresuj.
No u mnie było tak że włączył nagrywanie i przyłożył sondę dopiero... a wyłączył jak ją odłożyłOlinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!