Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane moje, nie dam rady was nadrobić od 16 marca. Nic się nie działo, ale jakoś nie było czasu i okazji zaglądać.
Jedynie co to chyba wielkie chyba poczułam bąbelki ale od tego czasu nic.
Wizyta 31 a polowkowe 6 kwietnia.
Życzę spokojnych radosnych pełnych nadzieji i miłości świat
I kochających w brzuszkach króliczkow ;*kaarolaa, opóźniona lubią tę wiadomość
-
Dziś dzidzia szaleje cały dzień od samego rana.
Nawet teraz jak juz leżę w łóżku.
Jutro miałam miec masę gości ale ilość zmniejszyła się o okolo 10. Tyle jedzenia nakupiliśmy jestem strasznie zła.
We wtorek wizyta juz nie mogę się doczekać.
I jeszcze pytanie was tez kopie wszystko czego nie dotkniecie? -
nick nieaktualnyDzien dobry. Przeziebienie na dobre do mnie zawitalo. Katar i kaszel mecza. Maz mi powtarza zebym nie kaszlala ale nie da sie powstrzymac. Boje sie co raz bardziej o piatkowa wizyte. Mlody tez zagilany i kaszle. Nie ma to jak chorowac razem, zawsze to razniej.
-
kaarolaa wrote:Dzien dobry. Przeziebienie na dobre do mnie zawitalo. Katar i kaszel mecza. Maz mi powtarza zebym nie kaszlala ale nie da sie powstrzymac. Boje sie co raz bardziej o piatkowa wizyte. Mlody tez zagilany i kaszle. Nie ma to jak chorowac razem, zawsze to razniej.
Oj Karola współczuję, to zdrówka życzę
A ja dostałam jakiegoś uczulenia, głównie na twarzy i rękach... na twarzy pieczewygląda to okropnie, takie czerwone place
Pije wapno...
Młody po kilku dniach słabszej aktywności rozszalał się na dobre jak wróciliśmy do domu...
Wizyta u teściowej wywołała u mnie płacz... ale mimo świąt wygarnęłam jej wszystko...
Dziś jestem sama, mąż na służbie, ja dziś pójdę do rodziców, na wieczór wrócę do domu.Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Witam w lany poniedziałek
Karola współczuję przeziębienia i nie da sie nie kaszlec, ja co wieczór mam suchy kaszel i musze zakaszleć to mi macica chyba sie urywa takie odczucie.
Martynka jak trzeba wygarnąć to trzeba i na pewno lepiej sie teraz czujesz - lzej
MiMK dziekujemy za zyczonka
Ja tez wizytuje 31marca w meza urodzinki.
Trzymam kciuki
Ania ja miałam wczoraj gosci wszyscy przyszli ciesze sie odbebnione mam
Tak bym chciała mieć takie ruchy dzidziola, a tu cisza juz dawno.
Jak podsluchiwalam detektorem to szum na nim rowna sie leciusienki kopniak w pecherz ledwo wyczuwalny. Wiec sie odwrocila i prawie tydzien tak juz jest, ze jej nie czuje
Nic trudno, czekam dalej. -
Dzien dobry dziewczynki
Mnie obudził przed chwilką burczący brzuch i mój mały Wierciuszek
Zaraz zrobie sobie sniadnako (tylko co?? bo za duży wybór hehehe) a na obiadek idziemy do mojej mamy. Mam tylko nadzieję, że pod drodze nas nie spodka żadna głupia przygoda dyngusowa typu wiadro, bo na pistolety to jestem gotowa hehehe
Miłego dnia mamusie -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2016, 09:35
Rudi88, aniab91, hella, Penelope30, malika89, kaarolaa, oLena31, Martynka30, Ania_1986, paola89, Agusienka1985, pigułka, Lulu83, Truskaweczka83, Kw14tuszek, celia, Ninka0111, blondyna5555, Friend lubią tę wiadomość
-
Witam świątecznie.kaarolaa wrote:Dzien dobry. Przeziebienie na dobre do mnie zawitalo. Katar i kaszel mecza. Maz mi powtarza zebym nie kaszlala ale nie da sie powstrzymac. Boje sie co raz bardziej o piatkowa wizyte. Mlody tez zagilany i kaszle. Nie ma to jak chorowac razem, zawsze to razniej.
Współczuje..
Ja od 2 dni gorączka 38 stopnidziś doszedł katar i bolące gardło. Jutro pewnie nie obędzie się bez lekarza... Do du... takie Święta
Czekamy na drugie szczęście ♥ ♥
-
Syha współczuję nie ma nic gorszego niż pokłócić się z najbliższym, ja nie mam nikogo po za mężem i zawsze mi się świat wali w takich chwilach.
Martynka mam nadzieję że dobre wygarnęłaś teściowej i poszło jej w pięty, zdziwiłam się że w ogóle pojechałaś do niej, w ciąży lepiej się nie narażać na płacz i przykre sytuację, ja 2 lata temu Wielkanoc u teściów przepłakałam i już drugi rok nie pojechałam, tylko życzenia przez telefon.
Święta mi się dały we znaki, parę dni a na wadzę mam 2 kg więcej, warzę się i nie wierzę.
Rudi mi się zdaję że tylko panny powinni polewać, a nie nas stateczne kobiety w ciąży hehe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2016, 15:19
-
nick nieaktualny
-
Ja oblałam z rana całą rodzinkę
mi oberwało się tylko od szwagra, reszta zgodnie twierdzi, że mnie oszczędzi.
Teraz jesteśmy u teściów na obiedzie. Jakaś senna jestem, chociaż pogoda piękna.
Wczoraj spotkaliśmy się ze znajomymi i na koniec powiedziałam co myślę koleżance, która trochę podpita z 15 razy dotykała mojego brzucha mówiąc do niego coś w stylu "a tititi" wiedząc jakie mam podejście do takiego zachowania. Czasami mam wrażenie, że ludzi głupieją jak dowiadują się o czyjejś ciąży -
nick nieaktualny
-
A ja wyszlam rano z domu, wzielam swoje rzeczy i snuje sie bez celu. Meza nie interesuje gdzie jestem. Chyba zanocuje u rodzicow ale przeraza mnie to tlumaczenie dlaczego...zwlaszcza ze oni wpatrzeni w niego jak w obrazek...dobrze ze cieplo chociaz na dworzu- mega dzisiaj Mlodego dotlenilam.
[/url]
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny wygarnęłam i dobrze mi z tym
Pojechałam ze wzgledu na męża... mi też się nie chce za bardzo opowiadać, długo by pisać... chodzi mi o to, że teściowa uważa, że nikt mnie źle nie potraktował po stracie, to powiedziałam, że ja uważam inaczej i wygarnęłam co było... dlatego nikt nie ma prawa mnie oceniać bo nie przeżył tego co ja, a tym bardziej wtrącać się do mojej ciąży i jeszcze jej tekst typu dobrze, że to chłopak nie dziewczyna, że modli się codziennie, wtedy też się modliła i co mi potem powiedziała, jak powiedzieliśmy że straciłam dziecko... buuuu, ale wizytę odbębniłam i mam z głowy...malika89, kaarolaa lubią tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 wrote:Dziewczyny wygarnęłam i dobrze mi z tym
Pojechałam ze wzgledu na męża... mi też się nie chce za bardzo opowiadać, długo by pisać... chodzi mi o to, że teściowa uważa, że nikt mnie źle nie potraktował po stracie, to powiedziałam, że ja uważam inaczej i wygarnęłam co było... dlatego nikt nie ma prawa mnie oceniać bo nie przeżył tego co ja, a tym bardziej wtrącać się do mojej ciąży i jeszcze jej tekst typu dobrze, że to chłopak nie dziewczyna, że modli się codziennie, wtedy też się modliła i co mi potem powiedziała, jak powiedzieliśmy że straciłam dziecko... buuuu, ale wizytę odbębniłam i mam z głowy...
Grunt to oczyścić atmosferęTak trzymaj
Martynka30 lubi tę wiadomość
Synek - 3740g i 61cm szczęścia
urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
kaarolaa wrote:Syha kochana a co sie stalo? O co poszlo? Idz do rodzicow i nie patrz co powiedza czy co pomysla i nie denerwuj sie juz.
Duzo sie zebralo tego. Generalnie moj maz zapomina ze nie jest kawalerem nastolatkiem, tylko ma prawie 40stke i ciezatna zone. Co objawia sie tym ze poszedl wczoraj na impreze o 22, wstawiony juz, mimo mych prosb zeby zostal, wylaczony telefon cala noc i wrocil pijany po 5tej nad ranem. A bylismy dzis poumawiami do rodzicow i kuzynki (moj chrzesniak). A rano wstal pijany i on nie rozumie co zlego zrobil i to ja mam problem ze soba. Bo jestem na L4 mam duzo wolnego i wymyslam problemy. I go przy tym wkurwiam.
Rodzice nie zrozumieli, mam wracac do domu. Widzialy galy co braly. I zle na mnie jeszcze ze w Swieta takie akcje robie.
Teraz siedze w aucie pod biedronka. Czas szukac hotelu[/url]