Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Margaret co do tego o czym pisałaś wczoraj, to ja też miewam takie nagłe momenty że robi mi się źle choć nic na to wcześniej nie wskazuje, ale u mnie bez mdłości... jak już będzie blisko terminu to pamiętaj że wymioty sa dosyc czestym objawem porodu ale chyba jeszcze masz czas
Witam się w 34 tygodniu, ale zleciało!sisi, labamba lubią tę wiadomość
-
Hej, z moim mężem jesteśmy razem 4.5 roku, a 2 lata po ślubie i też jest kochany, a ja to ta gorsza co krzyczy i wiecznie coś jej nie pasuje.
Wczoraj wieczorem zauważyłam, że łapią mnie dośc regularne skurcze takie jakby okresowe w dole brzucha, co parę minut przez około 45 minut. Przepowiadające chyba?20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Hej dziewczynki:)
Miałam dzisiaj fatalny sen i obudziałam się zaryczana na maxa i dalej płakałam. Jakis koles mnie bajerował a ja se mysle co on slepy ze jestem w ciąży i mam ogromny brzuch a ja patrze ze on jest jakiś mały i zaczęłam się martwic, po chwili byłam gdzie indziej i cały czas obserwuje brzuch, potem znalazłam się w tramwaju mase ludzi a ja zaczynam mowic do lauruni żeby się odezwała ale cisza, wysiadłam za chwile z tramwaju i zzaczełam strasznie płakać idąc napotkałam na stragany a tam byli tez lekarze i ledwo mowie ze nie czuje ruchów ze moja córeczka się nie odzywa szlochając strasznie i jakies dokumenty wypisali i zaczęłam isc z lekarka no chyba na usg ale się obudziłam zapłakana ehhh po chwili się trochę uspokoiłam i zaczęłam mowic do laurunia i od razu się odezwała:) i coraz bardziej zaczęłam brykac i tak bryka prawie cały czas. na szczęście nie zakończył się zle sen bo nie było tego usg na którym mogłam zobaczyć cos...co widziałam dwa razy we wcześniejszych ciążach, ale czemu cos takiego mi się teraz sniło na tym etapie ciąży??? Przez ten sen jestem jakas taka inna i smutna, mimo ze wiem ze musi być dobrze i będzie ale jakos to gówno siedzi mi w głowie ehhh
Neme widze ze tez miałas fatalny sen dzisiaj ehhhh
Labamba super masz ze tyle rzeczy dostałaś od siostry, tylko pozazdroscic:)
Super dziewczyny ze tyle nas co maja tak fajnych facetów:) cieszy mnie to bardzo. Ja już dawno się przekonałam ze najlepsze i najtrwalsze związki to takie gdzie kobieta bywa zozła hahhaha a facet jest po prostu normalny. Te cwaniaczki to nigdy nie wybiorą takich kobiet jak my tylko taka, która będą mogli rzadzic, ona będzie siedzieć w domu a oni robic co chcą i włąsnie tacy faceci zdradzają. Mój jak mi opowiada różne historie to co robia kolesie w pracy( nie wszyscy)a częściej się przechwalają niż warte te historie, ale wiem ze się często powstrzymuje żeby mi opowiadac to az złość w nim siedzi jak można tak postepowac i tak okłamywać duga osoba, to nie daje szczęścia ani przyszłości, zresztą mój się przydzi taki facetami i nie ma do takich szacunku.
Dziewczynki mi tez często brak powietrza i czasami czuje kłucie w sercu, pewnie przez nacisk ale czy powinnam się martwic tym kłuciem w sercu????
Lenka Ty mnie nie strasz, ze blisko porodu sa wymioty bo wczoraj wieczorem znowu wymiotowałam ehhh
Sisi może te Twoje bóle warto skonsultować i sprawdzić co się dziejesisi lubi tę wiadomość
-
To racja z tymi facetami, jak patrzę na koleżanki i znajome jak się męczą z facetami którzy nic nie robią sobie z ich zdania i mają na nie wyjebane, a często słyszałam, że mój mąż to pantoflarz. Tylko różnica między nami taka, że ja jestem szczęśliwa, mąż mnie sznuje, kocha i pomaga, a one siedzą same w domu z dziećmi gdy facet co weekend imprezuje albo czekają od 10 lat aż ten ukochany im się łaskawie oświadczy i zdecyduje założyć z nimi rodzinę. Przeżyłam wiele związków przez 10 lat i pewnie było ich tyle ponieważ nigdy nie trwałam z nikim na siłę mając nadzieję, że się zmieni, tzn każdy się trochę zmienia i dostosowuje do drugiej osoby ale nie oszukujmy się, jak ktoś ma zjebany charakter to już taki zostanie i albo to akceptujesz i trwasz z taką osobą albo dalej szukasz swojej drugiej połówki. Ja znalazłam Kłócimy się, czasami nie zgadzamy ale wiem, że mój mąż zawsze będzie stawiał moje sczęście i potrzeby ponad swoje, tak jak ja stawiam jego.
A te skurcze wczorajsze to bardziej dyskomfort niż ból. Nie liczyłam dokładnie i po około 45 min przeszło więc się nie martwię. Poza tym jestem już na takim etapie, że czas najwyższy na boleśniejsze Braxtonyneme lubi tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Sisi lekarz a raczej kilku mi mowiło, ze takie bole miesiączkowe mogą być bo z takimi tez trafiłam na IP i do czasu jak sa bezbolesne lub odrobine czujemy to ok, bo tak może być a jak bol jest okropny to możemy się domyslec ze cos złego albo ból porodowy. Skoro to tylko dyskomfort to nie masz się co martwic:)
Ja podobnie jak Ty przezyłam wiele związków a czasami ciężko mowic o związku bo tak krótko to trwało z wiadomych względów bo wolałam dac sobie spokoj zamiast tkwic w gównie, mimo z nie każdy facet był okropny ale widziałam cos w nich czego bym nie zakaceptowała jak pisałam wcześniej. Po takich wielu przejsciach dałam sobie spokoj z facetami i już myślałam, ze zostane sama na zawsze bo przez naprawdę długi czas odpuszczałam sobie randki i facetów. w końcu trafił się mój Misiek, którego tez nie chciałam bo przecież był facetem hehehe on się zaprzyjaźniał ze mna i był jedyny z którym mogłam pisać o wszystkim i który nie rzucał mi podtekstów seksualnych i tak mnie przyciagnał do siebie, bo przypomnę ze mieszkaliśmy daleko do siebie. Byliśmy kilka razy na koncertach, był alkohol i dobra zabawa ale nigdy nie dobrał się do mnie i nie mówił niczego co mogłabym nie tak odebrać. zobaczyłam w nim normalnego faceta co nie patrzy na mnie jako obiekt seksu i to co mam na sobie a to co mam do powiedzenia, mogliśmy przegadać cała noc i tak zostało ze nie potrzebujemy nikogo do imprez czy spedziana z kim czasu. On już był we mnie zakochany i tylko co robił to dalej zaprzyjaźniał się ze mna ale ja miałam go jeszcze gdzies az w końcu stwierdziłam, ze może warto spróbowac i tak się powoli zaczęło az coraz intensywniej az w końcu zostawił wszystko i przyjechał do mnie:)
Tak samo mój zrobi wszystko dla mnie i to ja jestem najwazniejsza, mogę liczyc zawsze na niego w każdej sytuacji, szanuje mnie i wspiera we wszystkim. Miałam wiele koleżanek z którymi teraz średnio mam kontakt bo same pozrywały ta znajomość z zazdrosci bo widziały jak on mnie traktuje i jak bardzo jestem szczesliwa i nie mogły tego znieść bo same wybrały jak wybrały. Tez mogłam zapewne mieć już dawno rodzine ale wiem ze byłabym po rozwodzie bo nigdy wcześniej nie byłam szczesliwa a wydawało mi się ze byłam heheh nigdy tez nie chciałam mieć z zadbnych facetem dziecka, nie czułam tej potrzeby ale z drugiej strony pragnęłam mieć rodzine i być tak szcesliwa jaka jestem teraz i na szczęście ta cierpliwość została mi wynagrodzona:)sisi lubi tę wiadomość
-
sisi wrote:To racja z tymi facetami, jak patrzę na koleżanki i znajome jak się męczą z facetami którzy nic nie robią sobie z ich zdania i mają na nie wyjebane, a często słyszałam, że mój mąż to pantoflarz. Tylko różnica między nami taka, że ja jestem szczęśliwa, mąż mnie sznuje, kocha i pomaga, a one siedzą same w domu z dziećmi gdy facet co weekend imprezuje albo czekają od 10 lat aż ten ukochany im się łaskawie oświadczy i zdecyduje założyć z nimi rodzinę.
O to to to!! W samo sedno!
Faceci moich przyjaciółek mimo, że dobrze się trzymają z moim mężem też gadają, że mój jest pantoflarzem. A oni co? Dzieci narobili i tyle. Jeden, zrobił dziecko a historia taka, ze mieszka z tą moją przyjaciółką z dzieckiem i JEJ mamą i dwoma pieskami na 50m2 bo nie potrafi im nawet normalne mieszkania zapewnić. I tak od 2 lat.
Drugi też dziecko zrobił, długów od groma, całymi dniami go w domu nie ma bo niby pracuje a ona CAŁYMI ale to całymi dniami siedzi sama z tym dzidziusiem. Mój ostatnio stwierdził, że ona chyba sama ma to dziecko ( a bardzo lubi tego jej narzeczonego).
My też z mężem różne historie przechodziliśmy. Też mieszkaliśmy u jego rodziców 2 lata. Oboje przez ponad rok nie mielśmy pracy ale też nie było jeszcze tyle zobowiązań i w sumie byliśmy szczylami. Jak tylko ja dostałam pracę po miesiącu się wyprowadziliśmy. Klepaliśmy biedę ale ja zawsze mówię, że wolę żebyśmy sobie żyli na taki poziomie jak mamy czyli ani nie szaleństwa ani nie totalna bieda ale zawsze przynajmniej możemy na siebie liczyć i zawsze jesteśmy szczęśliwi. Kryzysy też bywały ale to na początku.
Znam też kupę par, które mają hajsu jak lodu. Ale co z tego jak wiecznie coś nie zgrzyta? Przeważnie jest tak, że chłop pracuje to zakłada, ze w domu już nie musi nic robić. A laski też tyrają i wszystko na ich głowie. U nas kompletnie tak nie ma. Raz ja ugotuje obiad raz mąż (on częściej bo ja nie lubie) sprzątanie też na zmianę i zawsze jakoś sie dogadamy. Mój nigdy nie robi problemu z tego, że ma posprzątać czy cokolwiek zrobić no chyba, że wiado usterka- to musi nabrać mocy urzędowej i swoje odczekać. To są poważne tematy, których z dnia na dzień się nie zrobiMargaret.Se, moniadi, sisi, Avika lubią tę wiadomość
-
Sisi a wiesz co jest najśmieszniejsze w tych koleżankach, ze często słyszałam do nich ze na co czekam, latka leca a ja nie mam dziecka, chyba bardzo chciały zebym znalazła takiego byle jakiego faceta jak one żeby tylko dziecko mieć. Tylko ja takiego zycia bym nie zaakceptowała a potem jak już byłam z moim Miskiem to słyszałam, ze już czas na dziecko na co czekamy i pewnie ze ja nie chce się babrać w pieluchach bo tak mi dobrze ale żadna się nie spytała czy w ogóle się staramy czy może jakiś problem jest itp. Mam tylko jedna taka kochana przyjaciólke, która właśnie pytała się i kibicowała nam bo wiedziała ze to nie bywa łatwe zajść w ciaze, ona sama trafiła na fajnego faceta i jest bardzo szczesliwa, wiec miała tez podejście inne od reszty i tym się różniła od nich i jak się dowiedziała ze nam się udało to az popłakała się ze szczęścia ze w końcu doczekaliśmy się:)a reszta koleżanek nie ma pojęcia o lauruni i pewnie szczena im opadnie:)
Co do pantoflarza to tez to słyszałam ale tez mojego koledzy mówili hahah ale sami sa tak szczęśliwi ze nigdy nie zaznają tego co nas łaczy i żaden jak to mój mowi nie ma tak cudownej i pięknej kobiety jaka on ma:) i ma w dupie co mowia koledzy bo liczy się tylko to ze jesteśmy szczęśliwi a zazdrość ludzi wynika z tego typu opiniiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2017, 14:31
sisi lubi tę wiadomość
-
Kurw..zaczelam znowu zle sie czuc i miec mdlosci, zawroty glowy i wszystko co wczoraj a dokladnie tak jak wczoraj po wypiciu pokrzywy. Wlasnie przeczytalam ze pokrzywa jest przeciwskazaniem do stosowania w ciazy!!!!!
Przeciwskazania:
"Nie należy stosować pokrzywy w okresie ciąży i laktacji (może stymulować przepływ krwi do macicy i okolicy miednicy oraz miesiączki, może przyczynić się do poronienia ciąży) oraz u dzieci poniżej 12 lat.
Uważa się, że może rozrzedzać krew, dlatego ważne jest, aby unikać jej stosowania, biorąc leki rozrzedzające krew. Może również obniżać ciśnienie krwi, zwiększając działanie leków regulujących ciśnienie krwi"
Kto polecił wam picie tej cholernej pokrzywy???!!!!
Tak sie zestresowalam ze masakra ehhh -
Margaret, moj lekarz polecal picie soku i ja pije od poczatku ciazy z malymi przerwami na lepsze zelazo i czasami pije naparto z suszu to mi kolezanka polecala - sama stosowala - na obrzeki. Mi nic nie jest, ale Twoj organizm może reagowac inaczej. Dodam, ze pije tylko szklankę naparu dziennie, a soku tak hak zalecaja 30ml na czczo.
Polecam wpis:
http://agnieszkamaciag.pl/zwykla-pokrzywa-i-jej-niezwykla-moc/Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2017, 21:16
Aniołek 18.04.2016 -
Na innej stronie przeczytalam ze jest zalecana w ciazy ale max trzy razy w tyg. Dziwnie ze na jednych stronach pisza tak a na innych co innego. Ja nie bede tego pila juz na bank ehhh. Jedni polecaja inni zakazuja. zdenerwowalam sie strasznie ehhh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2017, 21:42
-
Dziewczyny, nie przejmujcie sie snami! nie od dzis wiadomo,ze cieżąrne męczą różne złe sny związane z dziudzisim,porodem, rodziną etc... Najważniejsze,zeby sie obudzic,zobaczyc, ze wszystko jest w porzadku i uswidomic,ze to byl tylko zly sen
Jak tam czytam o związkach, to chyba musimy wsyzstkiem razem do kupy być okropne.... ja też jestem ta bardziej zołzowata jakos bardziej po ziemi stąpam niż mój luby i wymagania też mam duże:p
Fajnie,ze wszystkie tak ciepło i z miłoscią wypowiadamy się o swoich mężach, to wroży naszym dzieciaczkom dorastanie w naprawde fajnych rodzinach:) Az milo poczytać, że w okol tego wszystkiego co sie dzieje, sa jeszcze normalni ludzie,ktorzy sie kochaja i chca budowac zwiazki na zaufaniu, wzjamenym szacunku i wspieraniu sie
My z moim M znamy sie juz 12 lat, milosc od pierwszego wejrzenia Mielismy jednak duzo wposlnych przejsc, raz sie nawet rozstalismy, innymi razy dlugo to rozwazalismy, ale dzieki temu nasz zwiazek jest teraz bardzo silny i wiemy, ze przetrwamy wszystko.
I rozczulilam sie dzis, jak moj prawie 100 kg chlop rozwieszal razem ze mna pierwsza ture tych maciupienkich ubranek dla naszego niemowlaczka
Margaret- kłucie w sercu nie jest mi obce, mysle,ze minie dopiero jak nam sie brzuszki przed porodem opuszcza;)
Odstaw ta pokrzywe natychmiast i zobacz,jak jutro bedziesz sie czula. moze na Ciebie z jakichs wzgledow rzeczywiscie zle dziala.
Sisi - oj przecierasz nam szlaki z tym postępem ciąży, dobrze, że Cie tu mamy to przynajmniej wiemy co nas jeszcze czekasisi, Margaret.Se, szarlo, Avika, JaPM lubią tę wiadomość
-
Co do kolegów, którzy tak bardzo lubią nazywać dobrych chłopaków pantoflarzami - ostatnio stwierdziłam, że kiedy facet znajdzie dobrą kobietę, która go ciągnie do góry i zmienia na lepsze, to chyba zawsze spotyka się to z oporem części jego dotychczasowych znajomych (tych, którzy nie czają co się w życiu liczy) i właśnie wtedy padają te magiczne określenia. Ludzie są zazdrośni po prostu i zamiast się skupić na swoim życiu i cieszyć się że komuś żyje się dobrze to próbują tak innym zatruwać życie. Cieszę się, że tyle z Was ma takich super partnerów i oby tak dalej! Teraz tylko nie zapomnieć, że poza byciem matkami nadal przede wszystkim jesteśmy partnerkami
Margaret.Se, neme, sisi lubią tę wiadomość
-
Hej ho
Nasze dzieciaczki beda mialy swietnych Tatusiow, no i Mamusie
Lenka na mojego meza tez kiedys mowili, ze pantoflarz a to dlatego, ze wolal spedzic dzien ze mna a nie z kolegami na piwie. a w kolezankach zawsze znajdzie sie jakas zazdrosnica, przerabialam to juz tyle razy, ze wole nie miec takich przyjaciol
Za 1h wizytalenka.m, Margaret.Se, neme, sisi lubią tę wiadomość
-
Witam się z Wami, w ten jakże piękny poranek
Margaret- zazdroszczę wewnętrznego spokoju. W moim przypadku to pierwsza ciąża i pierwszy poród i się boję. Oczywiście stosuje gierki psychologiczne z pozytywnym nastawieniem, nie boję się tak bólu, jak tego, że coś pójdzie nie tak, niestety podczas porodu jesteśmy na łasce innych. A tak z innej beczki to nasze mózgi są już chyba tak obciążone zbliżającym się porodem, że śnią nam się po nocach głupoty i dodatkowo nas męczą. A swoją drogą całe szczęście , że doszłaś do tego, że pokrzywa Ci nie służy, nie robiąc sobie przy tym większej krzywdy.
Cassie, Neme- dzisiaj wybieram się właśnie do zielarskiego z myślą, że będzie olejek migdałowy właśnie nierafinowany. No oby się udało zakupić. Czytałam właśnie na początku ciąży o jego zastosowaniu na brzuszek, a sińce- no proszę, kto by pomyślał.
Labamba- łupy od siostry ekstra- fajnie, że masz taką możliwość, zawsze to lżej finansowa
Lenka- gratulują wkroczenia w nowy tydzień. Niestety nie pomogę Ci z tym łóżeczkiem, ja zamówiłam tradycyjne wykonane z drewna.
Podczas wizyty pytałam lekarza o skurcze Braxtona, ponieważ wydawało mi się, że czuje je ale w okolicy pępka i powiedział mi, że skurcze te można odczuwać właśnie na całej długości, a nasza macica teraz to chyba już prawie pod mostek nam dochodzi i zgniata nam nasze wnętrzności, powodując niestety inne uciski, bóle czy jakieś dolegliwości. Ale głowa do góry dziewczyny, ostatnie tygodnie i nasz organizm będzie wracał do normy.
Dziewczyny mam ogromny problem z zakupem koszul do porodu/szpitala oraz szlafroka. Gdzie kupiłyście koszule, nie chcę przepłacać bo koszula do porodu jest na raz. A dodatkowo ten szlafrok przecież w szpitalu pewnie będzie gorąco, czy my go w ogóle wykorzystamy, a jeszcze wszystkie które oglądam na lato są takie brzydkie. Czy z tymi zakupionymi przez internet trafiłyście z rozmiarami? Dzisiaj już mi się śniły te koszule, wczoraj byłam w sklepie i nic nie wybrałam, i pewnie dlatego, że myślę o nich- to jedyna rzecz której brakuje mi do wyprawki do szpitala.
Avika- trzymam kciuki
Spokojnego dnia Wam życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 09:27
neme, sisi lubią tę wiadomość
-
JaPM: ja zamówię koszule na allegro bo tak jak piszesz szkoda wydawania kasy na coś co nam tylko na chwilę posłuży. Do karmienia kupię jedną, a w domu mam dwie koszule z moich innych szpitalnych pobytów. Szlafrok dostałam od teściowej cienki prosty bawełniany.
Ja dziś muszę w końcu zamówić materac do łóżeczka.JaPM lubi tę wiadomość
-
JaPm - ja dostalam 2 koszule od siostry, ale z tego co wiem, niektore szpitale i tak daja jednorazowe do porodu (moze warto podpytac jak jest w Twoim?), a tez inne kolezanki zalecaja wziecie rozciagnietego podkoszulka po mężu, bo mowia, ze to pewnie,ze mozna wyprac itp,ale one wolaly sie ztym rozstac i wyrzucic
Mnie tych koszul do porodu od siostry chyba tez szkoda bedzie zniszyc,bo sa fajne do karmienia, wiec chyba rozejrze sie za jakims mega dlugim podszkoulkiem,zobaczymy. W internecie widzialam takie chyba do 30 zl koszule,to jak cos,nic drozszego bym nie kupowala.
Ze szlafrokiem to roznie bywa. podobno sa dziewczyny,ktorym po porodzie jest strasznie zimno i wtedy moze sie przydac + jesli lazienka w szpitalu jest na korytarzu to tez ma to swoje plusy
JaPM lubi tę wiadomość
-
Witam się w 32 tc i 8 m-cu ciąży. To niesamowite jak ten czas zasuwa dopiero co zobaczyłam 2 słabe kreski na teście a tu już poród tuż tuż
Co do łóżeczka niestety się nie wypowiem mam drewniane zwykłe.
Koszule do porodu mam jedną taką troszkę za pupę znoszoną więc w razie czego nie będzie mi żal jej wyrzucić. Szlafrok mam zamiar kupić jakiś cienki bawełniany. Mi do wyprawki do szpitala został jeszcze szlafrok i staniki do karmienia.
Avika czekam na wieści z wizyty. Ja mam jutro ostatnią wizytę prenatalną
Nasze dzieci będą miały cudownych rodziców.
Miłego dnia wszystkimAvika, Margaret.Se, JaPM, sisi lubią tę wiadomość