Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Młoda przyszła mama wrote:Dziewczyny oznajmiam, ze Kornelia przyszła na świat dzisiaj o 7.55 poród zakończył się cesarskim cieciem ponieważ jak wpisano w kartę był stan przedrzucawkowy, dostałam wysokiego ciśnienia i zaczęłam krwawić jasno czerwoną krwią, mówiono, że odkleja sie łożysko i na wariata była przeprowadzone cesarskie cięcie. Mówiłam wam, że 10 dni temu według usg mała miała mieć 3070g wiec miała być mała a urodziła sie z wagą 3770g i długością 57 cm więc naprawde spora! Troche mnie boli rana po cieciu ale narazie da się wytrzymać, ale jeszcze nie wstawałam.
-
Hej dziewczyny.
Dawno mnie tu nie było. Gratuluję rozpakowanym już mamusiom. Dużo zdrówka i siły dla Was i Waszych maluszków :*
U mnie czas leci jak szalony, nasz Tobiaszek wczoraj już skończył tydzień
Jest przecudnyn dzieckiem, ale trochę absorbującym. A jak śpi to ja razem z nim najczęściej. Ewentualnie gapię się na niego
Walczymy też z karmieniem trochę, bo różnie to bywa. Przez pierwsze dwa dni w domu nawet dokarmialismy mm, ale teraz staramy się tylko cyclać.
Powodzenia dla mamusiek w dwupaku,już niedługo i Wy będziecie cieszyć się swoimi pociechamiewe_a85, Genshirin, Lisssa, Avika lubią tę wiadomość
-
Młoda przyszła mama wrote:Dziewczyny oznajmiam, ze Kornelia przyszła na świat dzisiaj o 7.55 poród zakończył się cesarskim cieciem ponieważ jak wpisano w kartę był stan przedrzucawkowy, dostałam wysokiego ciśnienia i zaczęłam krwawić jasno czerwoną krwią, mówiono, że odkleja sie łożysko i na wariata była przeprowadzone cesarskie cięcie. Mówiłam wam, że 10 dni temu według usg mała miała mieć 3070g wiec miała być mała a urodziła sie z wagą 3770g i długością 57 cm więc naprawde spora! Troche mnie boli rana po cieciu ale narazie da się wytrzymać, ale jeszcze nie wstawałam.
-
Młoda przyszła mama wrote:Dziewczyny oznajmiam, ze Kornelia przyszła na świat dzisiaj o 7.55 poród zakończył się cesarskim cieciem ponieważ jak wpisano w kartę był stan przedrzucawkowy, dostałam wysokiego ciśnienia i zaczęłam krwawić jasno czerwoną krwią, mówiono, że odkleja sie łożysko i na wariata była przeprowadzone cesarskie cięcie. Mówiłam wam, że 10 dni temu według usg mała miała mieć 3070g wiec miała być mała a urodziła sie z wagą 3770g i długością 57 cm więc naprawde spora! Troche mnie boli rana po cieciu ale narazie da się wytrzymać, ale jeszcze nie wstawałam.
Gratuluję, duza dziewczynka:) moja tez ma byc kolo 3kg, zebym tez sie nie zdziwiła -
Od wczoraj wieczora mam dość regularne bóle miesiączkowe i tak do teraz. Zastanawiam się czy jechać do szpitala aby sprawdzili co i jak czy czekać w domu... bóle są raczej delikatne. Szyjkę już miałam skrócona w ponad 80% i rozwarcie na 3 cm 10 sierpnia na wizycie.Sama nie wiem co robić,ruchy czuję
-
Witam się w 40 tc (39i0)
Misia jak regularne to ja bym się nie zastanawiała , może ciepły prysznic rozwieje wątpliwości ? Skurcze Powinny ustąpić albo się nasilać. -
o ja cie dzieje sie, juz wiekszkosc mam ma swoje maluszki przy sobie, a ja dzisiaj zaczynam 38 tydzien u mnie jest tak ze jednego dnia maly sie wkreca w szyjke i czuje go w pachwinach az takie chrobotanie i to boli i kluje mocno a drugiego dnia spokojnie i wtedy moge zasnac normalnie. dziewczyny jakie macie AFI? ja mam 5-6 malutko ale lekarz nic nie mowi
-
ewe_a85 wrote:Misia a liczysz odstępy między skurczami? Co ile są?
nie liczyłam, bo s dość ciągłe.
Od ostatniego wpisu po 8 już ustały,ale brzuch się napina. Czekam na rozwój wydarzeń, i popołudniu podjadę do szpitala,może zrobią mi jakieś usg,aby mnie uspokoić. Termin niby na 21 sierpnia,ale gin mówił, ze na pewno wcześniej urodzę, więc tym bardziej się nakręciłam na wcześniejszy poród eh. -
nick nieaktualnymisia, oby coś się zadziało . Lepiej urodzić ciut przed terminem niż po ,bo czekanie mega się dłuży .
U mnie 40+4 i nadal nic. W czwartek pojadę do szpitala. Mam nadzieję że mnie położą i zaczną wywoływać ,bo czekanie wykańczamisia_k1 lubi tę wiadomość
-
Czekanie jest straaaszne. My dzisiaj idziemy na wizytę i mam taka malutka nadzieje ze może się jednak coś dzieje ... ale pewnie nie bo jednak bym chyba czuła a ja mam tylko twardnienia i pobolewania czyli można powiedzieć stały zestaw xD
A słyszałyście coś takiego ze te wywoływane skurcze bolą bardziej? I skąd wgl wiecie na kiedy macie termin wg usg mówili to jakoś na początku czy na każdej wizycie? Bo mnie lekarz nic nie mówiłWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2017, 12:33
-
Lissa pierwszy poród miałam wspomagany,troszkę kroplówki i ruszyło.
Ale to dlatego, że miałam już 5 cm rozwarcia i nawet go nie czułam jak się pojawiało. Moja koleżanka od piątku leży w szpitalu,jest tydz po terminie,dostała dwie kroplówki z oksytocyna i rozwarcie nadal 3 cm. Nic ją nie rusza... -
nick nieaktualnyLisssa wrote:Czekanie jest straaaszne. My dzisiaj idziemy na wizytę i mam taka malutka nadzieje ze może się jednak coś dzieje ... ale pewnie nie bo jednak bym chyba czuła a ja mam tylko twardnienia i pobolewania czyli można powiedzieć stały zestaw xD
A słyszałyście coś takiego ze te wywoływane skurcze bolą bardziej? I skąd wgl wiecie na kiedy macie termin wg usg mówili to jakoś na początku czy na każdej wizycie? Bo mnie lekarz nic nie mówił
Moja bratowa dostała kroplówkę kilka razy. Poród trwał 19 godzin i był straszny. Płakałam jak brat dzwonił i zdawał relacje
Koleżanka też miała wywoływany i taka sama męczarnia. Na dodatek nieźle ją porozrywało.
Czytałam ,że skurcze są bardziej bolesne, ale za to poród przebiega szybciej. Chyba to nie reguła, niestety . Ja już się nastawiam na wywoływanie.
Zrobiłam dziś prawie 6 km szybkim marszem. Nogi w dupę włażą, ale może coś zacznie się dziać. Pewnie nie -
Ja wczoraj 3x dzisiaj już raz na nogach na 10 piętro... spacer tez był No i sex
już po wizycie przepływy ok, rozwarcie na 2cm szyjk skrócona o 60% zrobił mi masaż szyjki powiązany z odklejeniem pęcherza płodowego od szyjki No i mam takie skurcze mocniejsze niż to co było ale na poród chyba za słabe i brzuch boli wiec czekamy podobno efekt tego masażu może być do 48h a jak nie to w czwartek ktg a w sobotę so szpitala już na kroplówkę ... -
nick nieaktualnyAvika, lekarz kazał zgłosić się w dniu terminu do szpitala,ale że wydało mi się to trochę dziwne, to zadzwoniłam na oddział i zapytałam się co robić. Pani kazała poczekać kilka dni o ile się dobrze czuję, a jeśli coś mnie zaniepokoi to zaprasza...
Jeśli nic się nie będzie działo, to pojadę w ten czwartek. Będzie to tydzień po terminie. Oczywiście martwię się trochę ,bo już 3 tygodnie nie jestem pod opieką lekarza,ale maluszek ciągle daje o sobie znać i to mnie uspokaja -
Mi też lekarz powiedział, że do szpitala się mam zgłosić tydzień po terminie o ile się nic nie będzie wcześniej działo, ale mam jeszcze wizytę w środę to zobaczę co mi powie. Jak na razie cisza i nic nie wskazuje na to żeby córcia do nas zechciała wyjśćSabinka 17.08.2017 ❤❤❤
Córcia? 16tc 💓