Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
misia-kasia wrote:Existenz trzymam kciuki żeby sie rozkręciło, a może juz jest po?
U mnie też mała jest leniwa musimy ją stymulować przy karmieniu bo zasypia. Ale juz nam idzie coraz lepiej i ten całkowity czas karmienia nie trwa juz tyle czasuMiędzy karmieniem dobrze śpi. Mam tylko pewne wątpliwości czy napewno ją dobrze przystawiam bo trochę sutki bolą. Nie wiem czy taki delikatny ból to normalne czy nie powinno w ogóle boleć?
Zależy jak boli. Może bolec przy pierwszym zassaniu, ale jak już się karmi i pokarm leci to nie powinno bolec. Poza tym sutki po kilku dniach się przyzwyczajaja więc jeżeli dziecko dobrze ssie a ból jest tylko na początku to jest ok. Za kilka dni już nie powinno boleć. -
Ja chyba nie nadaję się na matkę. Nie radzę sobie z jednym dzieckiem i w ogóle nie wyobrażam sobie naszego życia z kolejnym... córka wcale się mnie nie słucha i nie szanuje, ma totalnie w d co do niej mówię. Teraz zamiast iść spać, przez dwie i pół godziny wyła i zawodziła, nie mam pojęcia o co. I gdzie w tym wszystkim ma być jeszcze miejsce dla noworodka? Aż mnie brzuch boli z tego wszystkiego. Mam ochotę wyjść i nie wracać
-
Leticia wrote:Ja chyba nie nadaję się na matkę. Nie radzę sobie z jednym dzieckiem i w ogóle nie wyobrażam sobie naszego życia z kolejnym... córka wcale się mnie nie słucha i nie szanuje, ma totalnie w d co do niej mówię. Teraz zamiast iść spać, przez dwie i pół godziny wyła i zawodziła, nie mam pojęcia o co. I gdzie w tym wszystkim ma być jeszcze miejsce dla noworodka? Aż mnie brzuch boli z tego wszystkiego. Mam ochotę wyjść i nie wracać
ja się tam nie znam zupełnie, ale to nie ten słynny bunt dwulatka? Rozumiem, że Ci trudno. Ja tu pierwszą ciążę przeżywam, a jakbym miała dorzucić drugie malutkie dziecko to pewnie też bym miała dość momentami.
Może ona już też ma stres związany z tym, że nie będzie jedyna.
-
belladonna wrote:Dziewczyny, chciałam w ogóle Wam podziękować za ten wątek. Naprawdę dużo tu wsparcia, uprzejmości i wzajemnego zrozumienia. W czasach wszechobecnego hejtu tu naprawdę jest przyjemnie choć każda rodzi inaczej, ktoś jeszcze czeka, ktos już po, ktoś karmi tak, ktos inny inaczej. W tym trudnym czasie jedna mama wspiera inną. Bardzo mi się to podoba.
jest mi lżej jak wiem że nie jestem w tym sama. Tak to zastanawiałabym się czy może to że czuję się taka ociężała i opuchnięta to może tyle przez moją wagę? A tak wiem że to normalne.
-
misia-kasia wrote:Existenz trzymam kciuki żeby sie rozkręciło, a może juz jest po?
U mnie też mała jest leniwa musimy ją stymulować przy karmieniu bo zasypia. Ale juz nam idzie coraz lepiej i ten całkowity czas karmienia nie trwa juz tyle czasuMiędzy karmieniem dobrze śpi. Mam tylko pewne wątpliwości czy napewno ją dobrze przystawiam bo trochę sutki bolą. Nie wiem czy taki delikatny ból to normalne czy nie powinno w ogóle boleć?
Dzisiaj akurat czytałam w książce, że mają prawo boleć delikatnie właśnie przy tym pierwszym zasysaniu, a potem to ma mijać i nie powinno boleć. I że pierwszy tydzień ma prawo być ogólnie bolesny, później powinno to ustępować przy prawidłowym ssaniu.
-
Leticia wrote:Ja nie wiem na ile ona rozumie, że ktoś nowy się pojawi... zresztą to okropne zachowanie zaczęło się gdzieś w listopadzie - wtedy zaczęła mnie bić
Nie wiem czy się interesowałaś koncepcją Self-reg? Na fejsie są grupy, plus książki o tym. Ciekawe spojrzenie.
-
Leticia, nie wiem czy to cię pocieszy, ale u mas to samo. Synuś cały dzień marudny i ryczy o byle g..no. Gorączka już mu minęła koło południa, badanie moczu też wyszło OK więc za wszystko winie upały. Dzieciaczki też są rozdrażnione przez tą patelnię. Jutro ma być już chłodniej więc nadzieja na jakąś normalność
[/url]
-
Leticia wrote:Ja chyba nie nadaję się na matkę. Nie radzę sobie z jednym dzieckiem i w ogóle nie wyobrażam sobie naszego życia z kolejnym... córka wcale się mnie nie słucha i nie szanuje, ma totalnie w d co do niej mówię. Teraz zamiast iść spać, przez dwie i pół godziny wyła i zawodziła, nie mam pojęcia o co. I gdzie w tym wszystkim ma być jeszcze miejsce dla noworodka? Aż mnie brzuch boli z tego wszystkiego. Mam ochotę wyjść i nie wracać
Kochana nie jesteś sama. dzisiaj stwierdziłam dokładnie to samo ze nie nadaje się na matkę i nie wiem jak ja dam radę z dwójkąmoj miał jazdę przed drzemka w dzień. tak się darł ze dziwie się ze sąsiedzi po policję nie zadzwonili. a wszystko zaczęło się od tego ze nie pozwoliłam dotknąć gorącego garnka na kuchni. później to już taka histeria się z tego zrobiła ze dosłownie nie poznałam swojego dziecka. w pewnym momencie wsadził sobie palec do nosa tak ze aż mu krew poszła. nic do niego nie trafiło. nie dał się przytulic nawet dotknąć, żadne słowa próba odwrócenia uwagi kompletnie nic. Za ciał się w tym szale a ja mialam ochote wyc razem z nim bo nie wiedzialan jak go uspikoic. nie wiem czy to te upaly czy jeszcze po chorobie taki rozdrazniony czy co.... wymieklam dzisiaj totalnie
-
nesssssa wrote:Czy ktoś ma pomysł co to jest u diabła?? Lekko swędzi, ale wytrzymuje. Tak jakby lekko napuchnięta skóra.
W kilku miejscach to mam, na ramionach i przy szyi trochę.
nesssssa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? Podczytuję w ukryciu, najwyższy czas się przywitać. To moja czwarta ciąża, poprzednie 3 stracone. Termin mam na 1.09., czekamy na synka. Mam łożysko brzeżnie przodujące i we wtorek lekarz wyznaczył mi termin cc na 14.08 więc będę sierpniową mamusią. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie
ingelita, d'nusia, Eilleen, belladonna, pumka1990, edytkaa93, justa8902, Kasiaja lubią tę wiadomość
-
OctAngel wrote:Dziewczyny, mogę do Was dołączyć? Podczytuję w ukryciu, najwyższy czas się przywitać. To moja czwarta ciąża, poprzednie 3 stracone. Termin mam na 1.09., czekamy na synka. Mam łożysko brzeżnie przodujące i we wtorek lekarz wyznaczył mi termin cc na 14.08 więc będę sierpniową mamusią. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie
-
U nas tez bunt dwulatka na całego. Taki etap. Kiedyś minie
Jak nam się hormony unormują, to będzie nam łatwiej mieć na to wywalone
U mnie z tym już coraz lepiej. Chyba że się trafi jakiś nadąsany rodzic na placu zabaw, kiedy Hania za mocno przytuli inne dziecko
W każdym razie już nie płacze jak mnie bije, gryzie i drapie, chyba ze z bólu. Nerwy mi tylko trochę puszczają, jak zaczyna być niedelikatne w stosunku do Zosi, ale pozuję na opanowaną na tyle, na ile się da.
-
U mnie cisza... Mały właśnie wariuje w brzuchu. Mało pisze bo moja dwulatka ma fazę na mamę i ciągle "opa". Gorąco że hej i mało śpi i ja przez nia też... I nie mam sił już na nic. i chce mi się płakać bo nie ma nawet czym oddychać.
Żeby chociaż ta noc była lepsza i spała
Na szczęście mama trochę pomaga i obiady robi co drugi dzień.